ďťż

"Abyście byli jedno"



arkwal13 - 9 lip 2010, o 13:54
Witam, Kilka razy zdarzyło mi się przeglądać Państwa forum i jeżeli mogę, to chciałbym się podzielić refleksjami na temat treści. Proszę nie traktować mojego postu jako atak na kogokolwiek, a jedynie jako garść refleksji po lekturze sporej ilości postów oraz artykułów. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem katolikiem i nie jestem zwolennikiem idei unitarianizmu , która jest z gruntu antykościelna (w znaczeniu organizacji) ze szczególnym wskazaniem na KK. Stąd moje refleksje. 1. z treści postów wynika, że podstawą unitarianizmu jest brak doktryny (każdy sam dochodzi do prawdy). Ja natomiast uważam, że w Państwa przypadku takowa doktryna istnieje - doktryną jest głoszenie braku doktryny, która w efekcie istnieje. Mam wrażenie, że każdy z Was stara się przedstawić swoją wizję (nie oceniam kompletnie jej słuszności) i przekonać do niej pozostałych. W efekcie stworzyć grupę ludzi o podobnych przekonaniach (czym to się różni od innych Kościołów? chyba tylko skalą?). Założenie, że poszczególne Kościoły mylą się w kwestii interpretacji a tylko my/ja się nie mylimy jest na to dowodem. Nie wiem skąd się to bierze. Być może z mody (np. zbyt duża powszechność KK w Polsce, być może ze złych doświadczeń w poprzednich wspólnotach (aczkolwiek mam wrażenie, a może się mylę, że część z Państwa nadal jest członkami różnych Kościołów a występuje na tym forum, żeby opowiedzieć komuś o swoich wątpliwościach). 2. nie rozumiem alergii na "autorytety". Bardzo szeroko krytykowane są autorytety w dziedzinie religii , natomiast z chęcią cytujecie: twórców unitarianizmu, tłumaczenia Pisma Św.(oczywiście te, które odpowiadają braku doktryny), autorytety naukowe (oczywiście te odpowiadające Waszym założeniom, czyli doktrynie). Czy wiedza religijna (proszę tego nie mylić z wiarą w Boga) różni się czymś od wiedzy medycznej, prawniczej lub technicznej? Czy również w ten sam sposób kwestionowane są diagnozy lekarskie, porady prawnicze itp. Uważam, że każdy ma prawo wierzyć tak jak mu podpowiada sumienie. Nie można natomiast czerpać siły swojej wiary z krytyki innych interpretacji. Przepraszam za stwierdzenie, ale wydaje mi się, że odrzucanie autorytetów jest trochę związane z brakiem pokory i może pewnymi kompleksami. Jak bowiem można wytłumaczyć artykuły ‼znawców” Biblii, ‼tłumaczy” z greki, hebrajskiego itd. spod znaku Google-Translator i niestety ich przemyślenia polegają na użyciu funkcji Copy-Paste w obcojęzycznych portalach. Nie twierdzę, że jest tym coś złego. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie są to przemyślenia, ale ‼przeczytania”. 3. i ostatnia sprawa – cel. Zawsze wydawało mi się, że chrześcijaństwo ma za zadanie ubogacać człowieka. Zbliżać go do Boga oraz innych ludzi, wskazywać mu cel i sens życia. Nie uważam, że dyskusje, które się tu odbywają nie są potrzebne. Oczywiście świadczą one o tym, że żyją Państwo czymś więcej niż chlebem. Natomiast ciężko mi dostrzec głębszy sens dyskusji ‼o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy”, zliczanie ile razy w Biblii występuje określone słowo itp., czy dniem świętym jest sobota czy niedziela (za chwile znajdzie się ktoś kto wybierze wtorek), próba ‼ubrania” wiary w Boga w naukowe ramki (ze znalezieniem naukowych dowodów (tu doktryna nie przeszkadza)). Pytanie moje brzmi czy to forum ma jednoczyć, czy pogłębiać podziały ………….. ??? Z góry przepraszam, jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony, ale proszę mi wierzyć, że nie to było moją intencją.




ewrys - 9 lip 2010, o 21:05

a tylko my/ja się nie mylimy jest na to dowodem
Możesz po przeczytaniu niektórych postów tak też odebrać. Każdy ma swoje przekonania i często ich mocno broni. To taka nadgorliwość wiary. Ale nie odbieraj tego jako prawdy dogmatycznej lub jako tylko ja mam racje nikt inny.

Mam wrażenie, że każdy z Was stara się przedstawić swoją wizję (nie oceniam kompletnie jej słuszności) i przekonać do niej pozostałych. W efekcie stworzyć grupę ludzi o podobnych przekonaniach (czym to się różni od innych Kościołów? chyba tylko skalą?).
Nie całkiem. Unitarianizm jest wolnością myślenia religijnego. Polega to na tym, że łączą nas pewne podstawowe prawdy, natomiast w szczegółach często się różnimy i co nie ma w kościołach - ewoluujemy. Tutaj dowiesz się więcej o kościele Unitariańskim http://wolnamyslchrzescijanska.bloog.pl/kat,746918,index.html
Jeżeli chodzi o ataki na KK to chyba przesadziłeś. Według mnie KK jest tak skostniały w swojej przez swą dogmatyczność, że już nie jest w stanie się dźwignąć i stanowić zagrożenia np Ateistom. (widać to w krajach zachodniej Europy)

Bardzo szeroko krytykowane są autorytety w dziedzinie religii , natomiast z chęcią cytujecie: twórców unitarianizmu, tłumaczenia Pisma Św.(oczywiście te, które odpowiadają braku doktryny), autorytety naukowe (oczywiście te odpowiadające Waszym założeniom, czyli doktrynie).
To jest chyba normalne. Jak jestem Unitarianinem to szukam Unitarianizmu, jak moim hobby jest akwarystyka to częste rozmowy z ludźmi takiego samego zamiłowania są normą.

Czy wiedza religijna (proszę tego nie mylić z wiarą w Boga) różni się czymś od wiedzy medycznej, prawniczej lub technicznej?
Będąc wierzącym chyba wypadało by wiedzieć co ode mnie oczekuje mój Stwórca. Kim jest? Jakie ma plany? Jakimi zasadami się kieruje? itd.
Łączenie tu wiedzy lekarskiej jest trochę mylące. To są sprawy bardzo przyziemne. My natomiast wiedzę o Bogu pogłębiamy w sferze ducha. Oczywiście najlepiej duchowość i życie umiejętnie łączyć w jedną.
Przepraszam za stwierdzenie, ale wydaje mi się, że odrzucanie autorytetów jest trochę związane z brakiem pokory i może pewnymi kompleksami.
Jakich autorytetów? Tobie pewnie chodzi o autorytety KK. Tylko musisz wiedzieć że one nie są jedynymi autorytetami.
Pytanie moje brzmi czy to forum ma jednoczyć, czy pogłębiać podziały ………….. ???
To nie ekumenia. Łączenie, ale po co? Podziały - dlaczego? Te forum raczej zmusza ludzi do myślenia i do dążenia poznawania prawdziwego Boga. Będąc katolikiem napewno zastanawiałeś się jaki jest Ten Komu tak ufam. Ciekawi mnie czy robiłeś to sam. Czyli starałeś się ucząc się, czytając poznawać Boga? czy postanowiłeś po prostu zaufać autorytetom KK.
Musisz ciągnąć dalej. Dopytywać się kim byli co zrobili i jakimi czynami? Te poszukiwania i ciągłe drążenie dopiero otwiera nam oczy. Łatwo powiedzieć przysłuchuje się wam i uważam, że nic wielkiego w was nie ma bo.... Ale z sensem udowodnić swoją tezę jest o wiele trudniej. Może walnę z grubej rury ale polecam przeczytać to http://unitarianie.pl/100-argumentow i wpaść ponownie na uzasadnienie swoich przekonań. Albo zacznij od wytłumaczenia mi : Czy to możliwe, że Jezus modlił się do samego siebie? Jak mam to zrozumieć?



martin hĂźckmann - 11 lip 2010, o 11:04
POZDRAWIAM
Bardzo interesujacy post "arkwal13", nie mam zamiaru nikomu nazucac swojej woli lub teori, jestem przekonany ze kazdy jest na tyle swiadom tego co mysli i czuje. Jesli ktos uwaza ze gloszony punkt widzenia sie zgadza z jego pogladami i przajmoje go to jest OK.
Nzucanie woli bylo i jest manipulacja ludzi prze ludzi i sluzy do osiagniecia wielu celow.
Kazdy jest kowalem swego losu , dlatego BOG dal nam rozum i mozliwosc wyboru.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl
  • 0000_menu