ayahuasca - Jej juz z naminie ma
maciej_ - 1 paź 2010, o 07:18
Z przykroscia chcialbymWas poinformowac ze ayahuasca niezyje, popelnila samobojstwo...
Black Milk - 2 paź 2010, o 09:23
Niestety...
Ania - 2 paź 2010, o 21:55
gdybyśmy się zmotywowali i zorganizowali spotkanie, być może byłaby nadal z nami. kilka miesięcy temu pisałyśmy ze sobą jakiś czas, ayahuasca pisała mi, że bardzo chciałaby żeby coś takiego (tj.SAS) powstało. wyobrażacie sobie, że mogliśmy uratować jej życie? wiem, że może to zbyt mocne słowa, może mimo tego zrobiłaby to, co zrobiła. wiem, że moje poczucie winy nie przywróci jej życia, ale świadomość, że gdybyśmy wszyscy bardziej się nawzajem wspierali ona mogłaby żyć, jest nie do wytrzymania. cały dzień dzisiaj płakałam, chociaż ayahuasca właściwie była dla mnie obcą osobą, nie wiem nawet, jak wyglądała, ale kiedy myślę, że gdybym utrzymywała z nią kontakt, gdybym zaproponowała spotkanie (a miałam taki zamiar,ale odkładałam to na później,bo nie czułam się na siłach),może nie doszłoby do tragedii. nawet napisała mi, że liczy na stałą korespondencję, a ja o tym zapomniałam, byłam zbyt zajęta użalaniem się nad sobą. odchodzę z tego forum, nie umiałabym już tutaj pisać, chociaż wiem, że dla nikogo tutaj nie byłam zbyt miła, więc na pewno płakać za mną nie będziecie.
maciej_ - 3 paź 2010, o 01:02
Mnie ta smierc poruszyla bardzo dlatego ze zalozenie strony jest przeciez inne chce pomagac ludziom.... obiecuje Wam ze doloze wszelkich staran ze nie dojdzie wiecej do takiej sytuacji a - SAS - powstanie !!!!!!!!!!!!!!
Ania nie lam sie jestesmy razem i nie mozemy sie poddac, ta sytuacja powinna dac nam duzo do myslenia i powinnismy wyciagnac wnioski... odchodzac stad.... o jedna ose znowu mniej a przeciez to nie o to chodzi, prawda ?
Artur - 3 paź 2010, o 11:34
Nie miałem z nią żadnego kontaktu, ale też mnie zasmuciła wiadomość o jej samobójstwie. Być może udałoby się tego uniknąć, gdybyśmy więcej pisali na forum, jakieś spotkanie też by się przydało. Ayahuasca pewnie dlatego się zabiła, bo nie miała nikogo bliskiego.
Thanatos - 5 paź 2010, o 21:25
Nie miałem z nią żadnego kontaktu, ale też mnie zasmuciła wiadomość o jej samobójstwie. Być może udałoby się tego uniknąć, gdybyśmy więcej pisali na forum, jakieś spotkanie też by się przydało. Ayahuasca pewnie dlatego się zabiła, bo nie miała nikogo bliskiego.
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Stało się. Co zawiniło? Pewnie bardzo, bardzo wiele rzeczy. To nie jest tak, że Ona pojawiła się tutaj i nie dostała pomocy, więc zrobiła co zrobiła. Pisała na wielu forach, dlatego nie doszukujcie się winy w sobie, w tym forum.
Podobają mi się sugestie, że powinno się zorganizować spotkanie, więcej pisać. Więc do dzieła!
executor - 6 paź 2010, o 06:21
Zarejestrowałem się za późno by ją znać
Tak z ciekawości znał ktoś jej wiek ?
Artur - 6 paź 2010, o 12:18
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Thanatos - 6 paź 2010, o 14:05
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Nie powiedziałem na pewno, wydawało mi się, że taka jest przyczyna tej tragedii.
maciej_ - 18 paź 2010, o 00:02
znaczy co zamknąć wątek ?
Thanatos - 19 paź 2010, o 22:48
znaczy co zamknąć wątek ?
Myślę, że to dobry pomysł. Uszanujmy Jej osobę nie wdając się w różnego rodzaju dyskusje.
Jesteśmy wdzięczni za informację podaną na forum, ale niech to nie będzie pożywką dla osób, które Jej nie znały.
maciej_ - 20 paź 2010, o 08:27
Dokładnie tak. Ehhh.. Łatwo nie jest.
gl_moderator - 20 paź 2010, o 08:28
Wątek do zamknięcia.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
maciej_ - 1 paź 2010, o 07:18
Z przykroscia chcialbymWas poinformowac ze ayahuasca niezyje, popelnila samobojstwo...
Black Milk - 2 paź 2010, o 09:23
Niestety...
Ania - 2 paź 2010, o 21:55
gdybyśmy się zmotywowali i zorganizowali spotkanie, być może byłaby nadal z nami. kilka miesięcy temu pisałyśmy ze sobą jakiś czas, ayahuasca pisała mi, że bardzo chciałaby żeby coś takiego (tj.SAS) powstało. wyobrażacie sobie, że mogliśmy uratować jej życie? wiem, że może to zbyt mocne słowa, może mimo tego zrobiłaby to, co zrobiła. wiem, że moje poczucie winy nie przywróci jej życia, ale świadomość, że gdybyśmy wszyscy bardziej się nawzajem wspierali ona mogłaby żyć, jest nie do wytrzymania. cały dzień dzisiaj płakałam, chociaż ayahuasca właściwie była dla mnie obcą osobą, nie wiem nawet, jak wyglądała, ale kiedy myślę, że gdybym utrzymywała z nią kontakt, gdybym zaproponowała spotkanie (a miałam taki zamiar,ale odkładałam to na później,bo nie czułam się na siłach),może nie doszłoby do tragedii. nawet napisała mi, że liczy na stałą korespondencję, a ja o tym zapomniałam, byłam zbyt zajęta użalaniem się nad sobą. odchodzę z tego forum, nie umiałabym już tutaj pisać, chociaż wiem, że dla nikogo tutaj nie byłam zbyt miła, więc na pewno płakać za mną nie będziecie.
maciej_ - 3 paź 2010, o 01:02
Mnie ta smierc poruszyla bardzo dlatego ze zalozenie strony jest przeciez inne chce pomagac ludziom.... obiecuje Wam ze doloze wszelkich staran ze nie dojdzie wiecej do takiej sytuacji a - SAS - powstanie !!!!!!!!!!!!!!
Ania nie lam sie jestesmy razem i nie mozemy sie poddac, ta sytuacja powinna dac nam duzo do myslenia i powinnismy wyciagnac wnioski... odchodzac stad.... o jedna ose znowu mniej a przeciez to nie o to chodzi, prawda ?
Artur - 3 paź 2010, o 11:34
Nie miałem z nią żadnego kontaktu, ale też mnie zasmuciła wiadomość o jej samobójstwie. Być może udałoby się tego uniknąć, gdybyśmy więcej pisali na forum, jakieś spotkanie też by się przydało. Ayahuasca pewnie dlatego się zabiła, bo nie miała nikogo bliskiego.
Thanatos - 5 paź 2010, o 21:25
Nie miałem z nią żadnego kontaktu, ale też mnie zasmuciła wiadomość o jej samobójstwie. Być może udałoby się tego uniknąć, gdybyśmy więcej pisali na forum, jakieś spotkanie też by się przydało. Ayahuasca pewnie dlatego się zabiła, bo nie miała nikogo bliskiego.
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Stało się. Co zawiniło? Pewnie bardzo, bardzo wiele rzeczy. To nie jest tak, że Ona pojawiła się tutaj i nie dostała pomocy, więc zrobiła co zrobiła. Pisała na wielu forach, dlatego nie doszukujcie się winy w sobie, w tym forum.
Podobają mi się sugestie, że powinno się zorganizować spotkanie, więcej pisać. Więc do dzieła!
executor - 6 paź 2010, o 06:21
Zarejestrowałem się za późno by ją znać
Tak z ciekawości znał ktoś jej wiek ?
Artur - 6 paź 2010, o 12:18
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Thanatos - 6 paź 2010, o 14:05
PROSZĘ WAS: jeśli Jej nie znaliście ani nie wiecie jakie były okoliczności Jej decyzji, nie mówcie "na pewno", nie zwalajcie winy na siebie.
Nie powiedziałem na pewno, wydawało mi się, że taka jest przyczyna tej tragedii.
maciej_ - 18 paź 2010, o 00:02
znaczy co zamknąć wątek ?
Thanatos - 19 paź 2010, o 22:48
znaczy co zamknąć wątek ?
Myślę, że to dobry pomysł. Uszanujmy Jej osobę nie wdając się w różnego rodzaju dyskusje.
Jesteśmy wdzięczni za informację podaną na forum, ale niech to nie będzie pożywką dla osób, które Jej nie znały.
maciej_ - 20 paź 2010, o 08:27
Dokładnie tak. Ehhh.. Łatwo nie jest.
gl_moderator - 20 paź 2010, o 08:28
Wątek do zamknięcia.