Co chcielibyście żeby zagrano na waszym pogrzebie ?
executor - 6 paź 2010, o 18:24
Co chcielibyście żeby zagrano na waszym pogrzebie ?
Na moim:
1. Adagio Albinoniego
http://www.youtube.com/watch?v=XMbvcp480Y4
2. Robert Miles - Children ale klasycznie dokładnie w tej wersji:
http://www.youtube.com/watch?v=kPx8WroWGXg
maciej_ - 16 paź 2010, o 12:25
no pytanie w ogole...
ja marze o Blind Korna !!!! bo tak to sie konczy !
Ania - 18 paź 2010, o 03:02
o, słuchałam Korna namiętnie w gimnazjum.
A jeśli o mnie chodzi, to może być to:
http://www.youtube.com/watch?v=hOJaXybK4_A
executor - 18 paź 2010, o 12:34
Albo jestem głupi ,albo głuchy ale wydaje mi się że ten "main theme" z homeworlda (swoją drogą dobry ertees) to jest Adagio for Strings tyle że wykonanie chóralne.
Ania - 18 paź 2010, o 13:35
Albo jestem głupi ,albo głuchy ale wydaje mi się że ten "main theme" z homeworlda (swoją drogą dobry ertees) to jest Adagio for Strings tyle że wykonanie chóralne.
Albo jesteś dla siebie zbyt surowy Tak, wygląda na to, że to ten sam utwór.
Ale że co? mam sobie włożyć do kieszeni karteczkę na której byłoby napisane, co chcę żeby zagrali na moim pogrzebie? i niby zagrają? coś mi się nie widzi, żeby moja rodzina czy ktokolwiek w takiej chwili przejmował się moim zdaniem.
executor - 18 paź 2010, o 16:22
Albo jesteś dla siebie zbyt surowy
Konstruktywna samokrytyka
Napisać w liście pożegnalnym albo w testamencie. Powinni uszanować ostatnią wolę.
maciej_ - 18 paź 2010, o 18:56
ale powiedzcie co to już za różnica i dla kogo to granie ? Co efektywniejszy pogrzeb ? Dla kogo po co, teoretycznie zamykamy oczy i juz nas nie ma wiec po co to żeby mieć lepsze wspomnienia ze swojego pogrzebu... ?
executor - 18 paź 2010, o 19:24
Chciałbym żeby ludzie w jakiś szczególny sposób zapamiętali moje odejście. Dla mnie teoretycznie nie ma różnicy co zagrają, ale dla tych których tutaj zostawię może i ma. "A pamiętasz jego pogrzeb? Grali wtedy TEN utwór, to był jego ulubiony, wycisnął łzy ze wszystkich obecnych, nigdy nie byłam na smutniejszym pogrzebie" - chyba jedyny sposób żeby na moim pogrzebie pojawiły się jakiekolwiek łzy.
Ania - 19 paź 2010, o 01:12
A mi tam wszystko jedno. Mogą mnie spalić, wrzucić do rzeki bez pogrzebu i zbędnych ceremonii i zapomnieć. Koniecznie zapomnieć. I nie płakać. Gdybym miała pewność, że nie będą płakać, że nie zniszczę im życia, że nie będą do końca życia mieć poczucia winy, to już by mnie tu nie było.
executor - 19 paź 2010, o 05:56
Trochę offtopu się tutaj robi
A ja właśnie chce żeby ludzie mieli wyrzuty, jak najwięcej ludzi. Wyrzuty sumienia to kara od Boga. Jeżeli ktoś będzie miał wyrzuty oznacza to tylko jedno - że nie zrobiła ta osoba wystarczająco dużo, nie zrobiła dla mnie tyle ile mogła.
Ania - 19 paź 2010, o 12:22
executor, może to zabrzmi brutalnie, ale tak naprawdę inni nie są nam nic winni, nic nie muszą dla nas robić, nie mają obowiązku nam pomagać. Ja już nikogo nie winię i od nikogo niczego nie wymagam. Owszem, przyjmę pomoc, nawet poproszę o pomoc, ale nie będę oczekiwać pomocy "bo mi się należy". Bo nie należy mi się, nikt nie ma obowiązku mi pomagać i nie mam prawa tego oczekiwać. Kiedy to sobie uświadomiłam trochę bolało, ale życie stało się w pewnym sensie łatwiejsze. Wiem, że sama jestem odpowiedzialna za własne życie.
sorry za offtop
EDIT: trochę się zapętliłam, dwa razy to samo się skopiowało, już zmieniłam.
executor - 19 paź 2010, o 13:49
Ja nie mówię że mi się należy, ludzie robią to co uważają za słuszne. Tylko mówię o naturze "wyrzutów sumienia" że będą je mieć Ci, którzy uświadomią sobie że nie zrobili tyle ile mogli zrobić.
Ps. Ja należę do ludzi którzy nie lubią prosić pomoc, wolę przegrać niż prosić.
Thanatos - 20 paź 2010, o 10:49
Tylko mówię o naturze "wyrzutów sumienia" że będą je mieć Ci, którzy uświadomią sobie że nie zrobili tyle ile mogli zrobić.
A więc nie znasz natury sumienia. Często ludzie czują wyrzuty sumienia, choć obiektywnie patrząc, nie mogli nic zdziałać. Z tego względu wyrzuty sumienia nie są wyznacznikiem możliwości, a sposobu myślenia i odczuwania. Bo równie dobrze można wyzbyć się wyrzutów sumienia robiąc nic szczególnego.
Szczerze, to mi jest na razie obojętne co zagrają na moim pogrzebie- nie zastanawiałem się nad tym.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
executor - 6 paź 2010, o 18:24
Co chcielibyście żeby zagrano na waszym pogrzebie ?
Na moim:
1. Adagio Albinoniego
http://www.youtube.com/watch?v=XMbvcp480Y4
2. Robert Miles - Children ale klasycznie dokładnie w tej wersji:
http://www.youtube.com/watch?v=kPx8WroWGXg
maciej_ - 16 paź 2010, o 12:25
no pytanie w ogole...
ja marze o Blind Korna !!!! bo tak to sie konczy !
Ania - 18 paź 2010, o 03:02
o, słuchałam Korna namiętnie w gimnazjum.
A jeśli o mnie chodzi, to może być to:
http://www.youtube.com/watch?v=hOJaXybK4_A
executor - 18 paź 2010, o 12:34
Albo jestem głupi ,albo głuchy ale wydaje mi się że ten "main theme" z homeworlda (swoją drogą dobry ertees) to jest Adagio for Strings tyle że wykonanie chóralne.
Ania - 18 paź 2010, o 13:35
Albo jestem głupi ,albo głuchy ale wydaje mi się że ten "main theme" z homeworlda (swoją drogą dobry ertees) to jest Adagio for Strings tyle że wykonanie chóralne.
Albo jesteś dla siebie zbyt surowy Tak, wygląda na to, że to ten sam utwór.
Ale że co? mam sobie włożyć do kieszeni karteczkę na której byłoby napisane, co chcę żeby zagrali na moim pogrzebie? i niby zagrają? coś mi się nie widzi, żeby moja rodzina czy ktokolwiek w takiej chwili przejmował się moim zdaniem.
executor - 18 paź 2010, o 16:22
Albo jesteś dla siebie zbyt surowy
Konstruktywna samokrytyka
Napisać w liście pożegnalnym albo w testamencie. Powinni uszanować ostatnią wolę.
maciej_ - 18 paź 2010, o 18:56
ale powiedzcie co to już za różnica i dla kogo to granie ? Co efektywniejszy pogrzeb ? Dla kogo po co, teoretycznie zamykamy oczy i juz nas nie ma wiec po co to żeby mieć lepsze wspomnienia ze swojego pogrzebu... ?
executor - 18 paź 2010, o 19:24
Chciałbym żeby ludzie w jakiś szczególny sposób zapamiętali moje odejście. Dla mnie teoretycznie nie ma różnicy co zagrają, ale dla tych których tutaj zostawię może i ma. "A pamiętasz jego pogrzeb? Grali wtedy TEN utwór, to był jego ulubiony, wycisnął łzy ze wszystkich obecnych, nigdy nie byłam na smutniejszym pogrzebie" - chyba jedyny sposób żeby na moim pogrzebie pojawiły się jakiekolwiek łzy.
Ania - 19 paź 2010, o 01:12
A mi tam wszystko jedno. Mogą mnie spalić, wrzucić do rzeki bez pogrzebu i zbędnych ceremonii i zapomnieć. Koniecznie zapomnieć. I nie płakać. Gdybym miała pewność, że nie będą płakać, że nie zniszczę im życia, że nie będą do końca życia mieć poczucia winy, to już by mnie tu nie było.
executor - 19 paź 2010, o 05:56
Trochę offtopu się tutaj robi
A ja właśnie chce żeby ludzie mieli wyrzuty, jak najwięcej ludzi. Wyrzuty sumienia to kara od Boga. Jeżeli ktoś będzie miał wyrzuty oznacza to tylko jedno - że nie zrobiła ta osoba wystarczająco dużo, nie zrobiła dla mnie tyle ile mogła.
Ania - 19 paź 2010, o 12:22
executor, może to zabrzmi brutalnie, ale tak naprawdę inni nie są nam nic winni, nic nie muszą dla nas robić, nie mają obowiązku nam pomagać. Ja już nikogo nie winię i od nikogo niczego nie wymagam. Owszem, przyjmę pomoc, nawet poproszę o pomoc, ale nie będę oczekiwać pomocy "bo mi się należy". Bo nie należy mi się, nikt nie ma obowiązku mi pomagać i nie mam prawa tego oczekiwać. Kiedy to sobie uświadomiłam trochę bolało, ale życie stało się w pewnym sensie łatwiejsze. Wiem, że sama jestem odpowiedzialna za własne życie.
sorry za offtop
EDIT: trochę się zapętliłam, dwa razy to samo się skopiowało, już zmieniłam.
executor - 19 paź 2010, o 13:49
Ja nie mówię że mi się należy, ludzie robią to co uważają za słuszne. Tylko mówię o naturze "wyrzutów sumienia" że będą je mieć Ci, którzy uświadomią sobie że nie zrobili tyle ile mogli zrobić.
Ps. Ja należę do ludzi którzy nie lubią prosić pomoc, wolę przegrać niż prosić.
Thanatos - 20 paź 2010, o 10:49
Tylko mówię o naturze "wyrzutów sumienia" że będą je mieć Ci, którzy uświadomią sobie że nie zrobili tyle ile mogli zrobić.
A więc nie znasz natury sumienia. Często ludzie czują wyrzuty sumienia, choć obiektywnie patrząc, nie mogli nic zdziałać. Z tego względu wyrzuty sumienia nie są wyznacznikiem możliwości, a sposobu myślenia i odczuwania. Bo równie dobrze można wyzbyć się wyrzutów sumienia robiąc nic szczególnego.
Szczerze, to mi jest na razie obojętne co zagrają na moim pogrzebie- nie zastanawiałem się nad tym.