Czy samobójstwo jest legalne ?
executor - 5 paź 2010, o 17:25
Takie głupie pytanie przyszło mi na myśl. Czy "ostateczny krok" jest legalny? Jeżeli jest to czemu wszystkie organy ścigania aż tak drastycznie reagują na wszelkie przejawy zamiarów samobójczych ? Od razu by do psychiatryka chcieli wsadzić . Człowiek może chyba zrobić dowolną rzecz ze sobą (nie szkodząc innym), wliczając w to zabicie się. Wiem że zaraz ktoś odpisze pewnie że zdrowy człowiek nie myśli o samobójstwie a jeżeli ktoś wypowie te magiczne słowa "chce się zabić" to mamy podejrzenie choroby psychicznej, a służba zdrowia ma prawo hospitalizować pacjenta wbrew jego woli, gdy uzna zagrożenie jego życia albo niepoczytalność czy coś podobnego.
BTW witajcie
Thanatos - 5 paź 2010, o 21:30
Nielegalne jest namawianie do samobójstwa i pomoc w tym. Sam czyn nie jest "zły" wg prawa, ale przecież nie tylko prawo rządzi tym światem.
Mówisz, że każdy powinien mieć prawo zrobić co zechce ze swoim życiem, np. zabić się. Zapominasz, że żyjemy w społeczeństwie. I w tym tkwi odpowiedź na trapiące Cię pytania.
Witaj na forum
executor - 6 paź 2010, o 06:05
Czyli że np. policjanci dostający zgłoszenie o człowieku chcącym popełnić samobójstwo lecą na "pomoc" dlatego że są ludźmi, a nie dlatego że są policjantami ? Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
Zawsze mnie wkurzało takie zachowanie ludzi, że jak np. usiadłbym na skraju dachu 10-piętrowca to dopiero wtedy ktoś by się mną zainteresował, zadzwonił po gliny etc. Pierwsze słowa wykrzyczane do mnie brzmiały by "nie rób tego, na pewno jest jakieś inne wyjście", a taka osoba nie próbuje nawet pomyśleć że skoro ktoś chce się zabić to faktycznie musi być to jedyne słuszne wyjście. Taki człowiek za wszelką cenę chce zostać bohaterem, uratować czyjeś życie a nawet nie spróbują zrozumieć jego problemu. Ratowanie "samobójcy" to tak na prawdę skazywanie go na życie. ...
Thanatos - 6 paź 2010, o 13:59
Czyli że np. policjanci dostający zgłoszenie o człowieku chcącym popełnić samobójstwo lecą na "pomoc" dlatego że są ludźmi, a nie dlatego że są policjantami ? Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
Trochę źle mnie zrozumiałeś. Oni nie lecą na interwencję, bo czują taką potrzebę. Oni muszą ratować. Jednak powód dlaczego to robią, wynika z funkcjonowania ludzi w społeczeństwie i to oni wymyślili Deklarację Praw Człowieka i tego podobne (nie pamiętam wszystkich istotnych dokumentów).
Jest wysokie ryzyko, że ponowi próbę, to fakt. Procedura towarzysząca ratowaniu tak jest zorganizowana, że ma to niebezpieczeństwo zmniejszyć do minimum, nawet kosztem wolności osobistej, bo życie jest najwyższą wartością. Wielu osobom udaje się pomóc, dlatego takie działania mają sens- przynajmniej w mojej opinii.
Zawsze mnie wkurzało takie zachowanie ludzi, że jak np. usiadłbym na skraju dachu 10-piętrowca to dopiero wtedy ktoś by się mną zainteresował, zadzwonił po gliny etc. Pierwsze słowa wykrzyczane do mnie brzmiały by "nie rób tego, na pewno jest jakieś inne wyjście", a taka osoba nie próbuje nawet pomyśleć że skoro ktoś chce się zabić to faktycznie musi być to jedyne słuszne wyjście. Taki człowiek za wszelką cenę chce zostać bohaterem, uratować czyjeś życie a nawet nie spróbują zrozumieć jego problemu. Ratowanie "samobójcy" to tak na prawdę skazywanie go na życie. ...
Zależy jacy ludzie Cię otaczają, jaką mają wiedzę na temat problemów psychicznych, jakie doświadczenie.
Wcale nie musi być to jedyne wyjście. Osoba, która chce popełnić samobójstwo zazwyczaj myśli, że nie może inaczej postąpić. Jednak takie myślenie wynika z kilku powodów i dopiero na terapii okazuje się, że pojawiają się dodatkowe wyjścia. Samemu łatwo się "zapętlić" i poddać, jednak z pomocą specjalisty lub osób życzliwych, jest znacznie łatwiej.
executor - 6 paź 2010, o 14:10
A czy jeżeli ktoś wiedział o zamiarach samobójczych znajomego a nie podjął żądnych kroków to może mieć przez to problemy?
Thanatos - 6 paź 2010, o 23:06
A czy jeżeli ktoś wiedział o zamiarach samobójczych znajomego a nie podjął żądnych kroków to może mieć przez to problemy?
Może mieć przez to problemy, jednak to zależy od wielu czynników. To trochę tak jak z udzielaniem pierwszej pomocy, którą trzeba udzielić, z tym, że być może nie jest to tak restrykcyjnie egzekwowane. Wydaje mi się, że jest za mała świadomość społeczeństwa, żeby móc egzekwować tego typu sytuacje, choć zapewne decydują o tym okoliczności.
executor - 7 paź 2010, o 11:11
Wczoraj przypadkowo szukając czegoś zupełnie innego natrafiłem na ten oto artykuł:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... jstwo.html
Na szczególną uwagę zasługuje informacja że
Kod: Zaznacz cały(...)Dziś samobójcza śmierć obywatela kosztuje Polskę ponad 597 tys. zł, jeśli samobójca odbiera sobie życie w wieku 25 lat. (...)
No i się wydało czemu władze tak bardzo chcą ratować ludzkie życie . Nic nie jest na świecie robione bezinteresownie.
Tak czy inaczej dzięki za odpowiedzi na moje wcześniejsze pytania.
Ania - 18 paź 2010, o 17:18
ehm, ale w wieku 25 lat czy do 25 roku życia? najwyżej poczekam 4 lata wszystko jedno
executor - 18 paź 2010, o 17:27
No jest napisane że w wieku 25lat. Jak wcześniej to państwo traci więcej, jak później to państwo traci mniej. Chodźcie samobójstwami spowodujemy że Polska zbankrutuje xD.
Ania - 18 paź 2010, o 17:32
kurczę, to trzeba się spieszyć.
maciej_ - 18 paź 2010, o 19:07
Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
... czy napisał byś ten wątek jeśli ludzi którzy mnie ratowali myśleli by jak Ty .............. ? ! ? !
Ania - 18 paź 2010, o 20:11
Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
... czy napisał byś ten wątek jeśli ludzi którzy mnie ratowali myśleli by jak Ty .............. ? ! ? !
executor - 19 paź 2010, o 17:26
Wiem że mnie zaraz obrzucicie błotem ale takie "akcje ratowania" samobójców przez policje, negocjatorów czy nawet lekarzy już w szpitalu nazywam po prostu "skazywaniem na życie" (ahh uwielbiam te sformułowanie!). Jak będę chciał zamknąć oczy i już ich więcej nie otworzyć to nie życzę sobie obudzić się w szpitalu, po prostu nie !
Thanatos - 19 paź 2010, o 22:44
Wiem że mnie zaraz obrzucicie błotem ale takie "akcje ratowania" samobójców przez policje, negocjatorów czy nawet lekarzy już w szpitalu nazywam po prostu "skazywaniem na życie" (ahh uwielbiam te sformułowanie!). Jak będę chciał zamknąć oczy i już ich więcej nie otworzyć to nie życzę sobie obudzić się w szpitalu, po prostu nie !
Wątpię by było za co obrzucać błotem.
Ok, nazywasz to w ten sposób. Ale nie dla wszystkim jest to tym, czym piszesz. Dla wielu ludzi jest to szansa, wielu z nich dostrzega nowe szanse dla siebie, nie chcą powrócić do tego co było wcześniej. Teraz sobie nie życzysz ratowania siebie, ale może zdarzyć się, że jak do tego dojdzie (rzecz jasna oby nie!), będziesz wdzięczny za taki obrót sprawy, bo ujrzysz nowe możliwości dla siebie.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
executor - 5 paź 2010, o 17:25
Takie głupie pytanie przyszło mi na myśl. Czy "ostateczny krok" jest legalny? Jeżeli jest to czemu wszystkie organy ścigania aż tak drastycznie reagują na wszelkie przejawy zamiarów samobójczych ? Od razu by do psychiatryka chcieli wsadzić . Człowiek może chyba zrobić dowolną rzecz ze sobą (nie szkodząc innym), wliczając w to zabicie się. Wiem że zaraz ktoś odpisze pewnie że zdrowy człowiek nie myśli o samobójstwie a jeżeli ktoś wypowie te magiczne słowa "chce się zabić" to mamy podejrzenie choroby psychicznej, a służba zdrowia ma prawo hospitalizować pacjenta wbrew jego woli, gdy uzna zagrożenie jego życia albo niepoczytalność czy coś podobnego.
BTW witajcie
Thanatos - 5 paź 2010, o 21:30
Nielegalne jest namawianie do samobójstwa i pomoc w tym. Sam czyn nie jest "zły" wg prawa, ale przecież nie tylko prawo rządzi tym światem.
Mówisz, że każdy powinien mieć prawo zrobić co zechce ze swoim życiem, np. zabić się. Zapominasz, że żyjemy w społeczeństwie. I w tym tkwi odpowiedź na trapiące Cię pytania.
Witaj na forum
executor - 6 paź 2010, o 06:05
Czyli że np. policjanci dostający zgłoszenie o człowieku chcącym popełnić samobójstwo lecą na "pomoc" dlatego że są ludźmi, a nie dlatego że są policjantami ? Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
Zawsze mnie wkurzało takie zachowanie ludzi, że jak np. usiadłbym na skraju dachu 10-piętrowca to dopiero wtedy ktoś by się mną zainteresował, zadzwonił po gliny etc. Pierwsze słowa wykrzyczane do mnie brzmiały by "nie rób tego, na pewno jest jakieś inne wyjście", a taka osoba nie próbuje nawet pomyśleć że skoro ktoś chce się zabić to faktycznie musi być to jedyne słuszne wyjście. Taki człowiek za wszelką cenę chce zostać bohaterem, uratować czyjeś życie a nawet nie spróbują zrozumieć jego problemu. Ratowanie "samobójcy" to tak na prawdę skazywanie go na życie. ...
Thanatos - 6 paź 2010, o 13:59
Czyli że np. policjanci dostający zgłoszenie o człowieku chcącym popełnić samobójstwo lecą na "pomoc" dlatego że są ludźmi, a nie dlatego że są policjantami ? Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
Trochę źle mnie zrozumiałeś. Oni nie lecą na interwencję, bo czują taką potrzebę. Oni muszą ratować. Jednak powód dlaczego to robią, wynika z funkcjonowania ludzi w społeczeństwie i to oni wymyślili Deklarację Praw Człowieka i tego podobne (nie pamiętam wszystkich istotnych dokumentów).
Jest wysokie ryzyko, że ponowi próbę, to fakt. Procedura towarzysząca ratowaniu tak jest zorganizowana, że ma to niebezpieczeństwo zmniejszyć do minimum, nawet kosztem wolności osobistej, bo życie jest najwyższą wartością. Wielu osobom udaje się pomóc, dlatego takie działania mają sens- przynajmniej w mojej opinii.
Zawsze mnie wkurzało takie zachowanie ludzi, że jak np. usiadłbym na skraju dachu 10-piętrowca to dopiero wtedy ktoś by się mną zainteresował, zadzwonił po gliny etc. Pierwsze słowa wykrzyczane do mnie brzmiały by "nie rób tego, na pewno jest jakieś inne wyjście", a taka osoba nie próbuje nawet pomyśleć że skoro ktoś chce się zabić to faktycznie musi być to jedyne słuszne wyjście. Taki człowiek za wszelką cenę chce zostać bohaterem, uratować czyjeś życie a nawet nie spróbują zrozumieć jego problemu. Ratowanie "samobójcy" to tak na prawdę skazywanie go na życie. ...
Zależy jacy ludzie Cię otaczają, jaką mają wiedzę na temat problemów psychicznych, jakie doświadczenie.
Wcale nie musi być to jedyne wyjście. Osoba, która chce popełnić samobójstwo zazwyczaj myśli, że nie może inaczej postąpić. Jednak takie myślenie wynika z kilku powodów i dopiero na terapii okazuje się, że pojawiają się dodatkowe wyjścia. Samemu łatwo się "zapętlić" i poddać, jednak z pomocą specjalisty lub osób życzliwych, jest znacznie łatwiej.
executor - 6 paź 2010, o 14:10
A czy jeżeli ktoś wiedział o zamiarach samobójczych znajomego a nie podjął żądnych kroków to może mieć przez to problemy?
Thanatos - 6 paź 2010, o 23:06
A czy jeżeli ktoś wiedział o zamiarach samobójczych znajomego a nie podjął żądnych kroków to może mieć przez to problemy?
Może mieć przez to problemy, jednak to zależy od wielu czynników. To trochę tak jak z udzielaniem pierwszej pomocy, którą trzeba udzielić, z tym, że być może nie jest to tak restrykcyjnie egzekwowane. Wydaje mi się, że jest za mała świadomość społeczeństwa, żeby móc egzekwować tego typu sytuacje, choć zapewne decydują o tym okoliczności.
executor - 7 paź 2010, o 11:11
Wczoraj przypadkowo szukając czegoś zupełnie innego natrafiłem na ten oto artykuł:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... jstwo.html
Na szczególną uwagę zasługuje informacja że
Kod: Zaznacz cały(...)Dziś samobójcza śmierć obywatela kosztuje Polskę ponad 597 tys. zł, jeśli samobójca odbiera sobie życie w wieku 25 lat. (...)
No i się wydało czemu władze tak bardzo chcą ratować ludzkie życie . Nic nie jest na świecie robione bezinteresownie.
Tak czy inaczej dzięki za odpowiedzi na moje wcześniejsze pytania.
Ania - 18 paź 2010, o 17:18
ehm, ale w wieku 25 lat czy do 25 roku życia? najwyżej poczekam 4 lata wszystko jedno
executor - 18 paź 2010, o 17:27
No jest napisane że w wieku 25lat. Jak wcześniej to państwo traci więcej, jak później to państwo traci mniej. Chodźcie samobójstwami spowodujemy że Polska zbankrutuje xD.
Ania - 18 paź 2010, o 17:32
kurczę, to trzeba się spieszyć.
maciej_ - 18 paź 2010, o 19:07
Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
... czy napisał byś ten wątek jeśli ludzi którzy mnie ratowali myśleli by jak Ty .............. ? ! ? !
Ania - 18 paź 2010, o 20:11
Jaki jest sens ratowania samobójcy skoro jeżeli mu zależy to i tak ponowi próbę?
... czy napisał byś ten wątek jeśli ludzi którzy mnie ratowali myśleli by jak Ty .............. ? ! ? !
executor - 19 paź 2010, o 17:26
Wiem że mnie zaraz obrzucicie błotem ale takie "akcje ratowania" samobójców przez policje, negocjatorów czy nawet lekarzy już w szpitalu nazywam po prostu "skazywaniem na życie" (ahh uwielbiam te sformułowanie!). Jak będę chciał zamknąć oczy i już ich więcej nie otworzyć to nie życzę sobie obudzić się w szpitalu, po prostu nie !
Thanatos - 19 paź 2010, o 22:44
Wiem że mnie zaraz obrzucicie błotem ale takie "akcje ratowania" samobójców przez policje, negocjatorów czy nawet lekarzy już w szpitalu nazywam po prostu "skazywaniem na życie" (ahh uwielbiam te sformułowanie!). Jak będę chciał zamknąć oczy i już ich więcej nie otworzyć to nie życzę sobie obudzić się w szpitalu, po prostu nie !
Wątpię by było za co obrzucać błotem.
Ok, nazywasz to w ten sposób. Ale nie dla wszystkim jest to tym, czym piszesz. Dla wielu ludzi jest to szansa, wielu z nich dostrzega nowe szanse dla siebie, nie chcą powrócić do tego co było wcześniej. Teraz sobie nie życzysz ratowania siebie, ale może zdarzyć się, że jak do tego dojdzie (rzecz jasna oby nie!), będziesz wdzięczny za taki obrót sprawy, bo ujrzysz nowe możliwości dla siebie.