Czym jest USPRAWIEDLIWIENIE?
Cyprian S - 18 gru 2009, o 20:56
Czym jest usprawiedliwienie i co sprawia, że jesteśmy przed Bogiem sprawiedliwi, czy też usprawiedliwieni.
Bo chyba bez usprawiedliwienia, czy sprawiedliwości nie możemy dostąpić zbawienia, prawda?
Czy usprawiedliwienie następuje bo:
- wierzymy deklaratywnie, że Jezus za nas osobiście umarł, za nasze grzechy?
- postępujemy sprawiedliwie zgodnie z bożymi nakazami?
- wierzymy i ufamy Bogu JHWH?
- usprawiedliwiony jest cały świat dzięki śmierci Jezusa?
Andrzej Wołyński - 19 gru 2009, o 09:30
Usprawiedliwia nas tylko naszy czyny. A zeby wiedzic jak postepowac, trzeba znac Boga. A poznac Boga mozemy tylko przez nauke Jezusa. A zeby ta nauka nabrala czynosci, Jezus ofiarowal swoje zycie. Przez te nauke bedzie uratowany caly swiat.
Dla tego wszystkie odpowiedzi na TAK.
Poniewaz są powiazane.
Cyprian S - 20 gru 2009, o 11:04
Ciekawe spojrzenie Andrzeju. Chyba masz rację, że każde z tych zdań jest po części prawdziwe.
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła, że zbawienie jest z łaski, za darmo, nie zaś z uczynków, aby się kto nie chlubił przed Bogiem.
Andrzej Wołyński - 20 gru 2009, o 12:55
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła,
To że jest trudne zrozumiałe go teksty, i to że wiara bez czynow jest martwa, bo tak on mówi dalej. A łaska w tym że Jezus ofiarował swoje życie dla nas wtedy, kiedy kochaliśmy wiecej grzech jak sprawiedliwosc.
Vanessa - 24 gru 2009, o 13:07
Cyprian S napisał(a):
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła,
To że jest trudne zrozumiałe go teksty,
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 17:01
Z twoich słów Vanessa można zrobić wniosek, Że Ojciec dał swoim dzieciom Prawo, niemożliwe do wykonania. A jeszcze do tego Sam Ojciec zrzucił na ziemię Szatana, który przewyższa siłą i zdolnością zwykłego człowieka.
To tak, jeśli by ty swoim dzieciom położyłaby w żłoby jadowitego węża i patrzyłaby, jak oni będą z nim walczyć, a potem poprosiła ich podnieść ciężar, który po prostu im nie pod siłę.
Co to za nauką?
Do tego pokazujesz że nie znasz tekstów Biblijnych. Z których widać, że byli ludzie, które w doskonałości wykonywały Prawo Boże. A piszesz że to nie możliwe. Dla czego?
A właściwie co nie możesz wykonać z Dekałoga i z calego Prawa?
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.
Jesli Prawo opiera sie na miłosci, a ty nie możesz Prawo wykonywać, to jak będziesz miłowac swego bliźniego?
kto kocha Boga spełnia ... przykazania Jezusa a nie Mojżesza
I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. 3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka
Vanessa, to co, dwie różne Pieśnie?
Powiedział przecież Mojżesz: Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie.
To Bóg nas wybawia a nie my samych siebie.
Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? 21 Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? 22 Widzisz, że wiara współdziała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. 23 I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. 24 Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.
To on Syn Boży wyzwolił swój lud od przekleństwa prawa sam stając się przeklętym.
Co za bzdura?!! Przeklęty Syn Boży? Niech z twoich ust takie słowa nigdy nie wychodzą.
Teraz będziesz chodzić jak w mroku. Zawsze z szacunkiem odnosił się do Świadków, z radością odwiedzał ich zbiory, ale twoje ostatnie kazanie poraziło mnie. Możemy przedłużyć ostatnią rozmowę, przecież jeśli martwi nie wskrzeszają, to marna nasza wiara.
tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty.
marysia - 24 gru 2009, o 17:28
Paweł napisał:
Rzym. 3, 23-27: Wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bożej. A bywają usprawiedliwieni darmo z łaski jego przez odkupienie, które się stało w Chrystusie Jezusie. Którego Bóg wystawił ubłaganiem przez wiarę we krwi jego, ku okazaniu sprawiedliwości swojej przez odpuszczenie przedtem popełnionych grzechów w cierpliwości Bożej, Ku okazaniu sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, na to, aby on był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który jest z wiary Jezusowej. Gdzież tedy jest chluba? Odrzucona jest...", ale dalej jeszcze tłumaczy: Rzym. 6, 23:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć; ale dar z łaski Bożej jest żywot wieczny, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Dzięki Bożej łasce człowiek może mieć nadzieję na życie wieczne. O tej nadziei pisze też Piotr: 1P. 1, 13: Przetoż przepasawszy biodra myśli waszej i trzeźwymi będąc, doskonałą miejcie nadzieję ku tej łasce, która wam dana będzie w objawienie Jezusa Chrystusa,
Łaska dana jest wszystkim... wierzącym. Wierzącym wiarą Jezusa.
Przykazania, o których mówi Jezus, są oparte na Prawie Boga, są Prawem Boga. Podobnie jak i zakon Mojżesza oparty był na Prawie Boga, bo był Prawem Boga, choć przykazania poszczególne wcale nie muszą być takie same. Relacja Mateusza (22, 35-40) opisuje taką sytuację:
I spytał go jeden z nich, zakonnik, kusząc go i mówiąc:
Nauczycielu! które jest największe przykazanie w zakonie?
A Jezus mu rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej.
To jest pierwsze i największe przykazanie.
A wtóre podobne jest temuż: Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie.
Na tych dwóch przykazaniach wszystek zakon i prorocy zawisnęli.
Jeden jest zakonodawca (prawodawca), jak pisze Jakub (4, 12). Jest nim Bóg JHWH. Ale jak to powiedział Bóg przez Mojżesza: "Proroka im wzbudzę z pośrodku braci ich, jakoś ty jest, i włożę słowa moje w usta jego, i opowiadać im będzie wszystko, cokolwiek mu rozkażę.
I stanie się, że ktobykolwiek nie był posłuszny słowom moim, które on mówić będzie w imię moje, Ja tego szukać będę na nim." 5Mojż. 18.18-19.
Nikt nie przyniósł i nie ustanowił nowego, swojego Prawa, ani Mojżesz, ani Jezus, ani Paweł... Mojżesz przekazywał to, co mówił Bóg, Jezus mówił tylko to, co słyszał u Ojca. Dlatego też śmiało mówił; Ojcom powiedziano:... ale ja wam mówię... "Ja" - czyli Jezus, wysłannik Boga. Podobnie, jak anioł w krzewie, jako wysłannik Boga.
Bóg na każdy czas daje człowiekowi takie przykazania, które jest w stanie wypełnić. i służą jego dobru, są wyrazem miłości do Boga i posłuszeństwa wobec Mistrza. Adamowi: z tego drzewa nie będziesz spożywał..., Kain wiedział, że nie może krzywdzic brata, stał się jednak bratobójcą, w czasach Noego ludzie mieli możliwość znać i przestrzegać tak Bożego Prawa, by mieć możliwość uratowania się w arce, ... itd. a na czas przymierza Synajskiego dał Bóg ludowi takie przykazania, by je można było przestrzegać na czas tego właśnie przymierza, do czasu przyjścia Mesjasza. Bo "zakon pedagogiem był" aż do Mesjasza.
Bóg nigdy nie kładzie na człowieka więcej, niż jest w stanie ponieść. Nie stawia wymagań zbyt wygórowanych. W każdym czasie człowiek jest w stanie, w miłości Bogu i z miłości do Boga, być posłusznym danym mu przykazaniom. Od człowieka zależy, czy będzie wierny we wszystkim, czy nie. Dlatego napisano:
5Mojż. 28, 1:
Jeźli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, strzegąc i czyniąc wszystkie przykazania jego, które ja dziś przykazuję tobie, tedy cię Pan, Bóg twój, wywyższy nad wszystkie narody ziemi.
5Mojż 28, 15: Lecz jeźli posłuszny nie będziesz głosu Pana, Boga twego, abyś strzegł i czynił wszystkie przykazania jego i ustawy jego, które ja przykazuję tobie dziś...
Tak i dziś, w nowym przymierzu, Bóg daje daje nam przykazania, o których mówił Jezus, jako pośrednik. Co więcej: Bóg obiecał, że "na sercu wypisze je (prawo)" Również i te przykazania są Bożym Prawem. I są możliwe do wypełnienia, gdyż - pisze Paweł - " jeźli Chrystus w was jest, tedy ciało jest martwe dla grzechu, a duch jest żywy dla sprawiedliwości." Rzym.8, 10
A u Jana czytamy (1J5, 1-4):
"Wszelki, co wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził; a wszelki, co miłuje tego, który urodził, miłuje i tego, który z niego jest narodzony.
Przez to znamy, iż miłujemy dziatki Boże, gdy Boga miłujemy i przykazania jego chowamy.
Albowiem ta jest miłość Boża, abyśmy przykazania jego chowali; a przykazania jego nie są ciężkie.
Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat; a to jest zwycięstwo, które zwyciężyło świat, wiara nasza."
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 18:16
Bóg na każdy czas daje człowiekowi takie przykazania, które jest w stanie wypełnić
Co to znacze na każdy czas? Przymieze wieczne, to na jaki czas?
Nie Zabijaj. To na jaki czas bylo dane? Na dzien? Na dwa?
Łaska dana jest wszystkim... wierzącym. Wierzącym wiarą Jezusa. Dla czego Marysia postawiłaś trzy kropki? Zamyśliła się co piszesz, albo co oni oznaczają? Mat. 7:21-23
21. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.
22. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów?
23. A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.
(BW)
Każdy myśli że ma wiarę Jezusa Chrystusa. Czy nie tak? Pokaż mi z słów Jezusa, że on zniósł Prawo? Że Prawo Boże zmienione przez Niego, czy stało nie ważne?
Jakie z Prawa Bożego dla ciebie trudne czy nie możliwy dla wykonania? Jakie z Dekałoga? Czy też uważasz że zabijać można? Złych ludzi oczywiście, to byłaby już przesada, jeśli by chrześcijanka mówiła że zabijać można nie tylko złych, ale i dobrych.
Jezus zabił kogo? Uczył, że zabijać można, tal jak uczą dzisiaj Świadkowie! To strasznie co poznał od tych kogo nazywam braćmi i siostrami. Przeciwko czemu występujesz? Odrzucając Prawo Boże, czy nie odrzucasz Boga, chociaż i mówisz że przyjmujesz Chrystusa? Czy On jest większy od Ojca?
Vanessa - 24 gru 2009, o 20:32
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Z twoich słów Vanessa można zrobić wniosek, Że Ojciec dał swoim dzieciom Prawo, niemożliwe do wykonania.
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 21:31
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Nie wierzysz, że biorę cytaty z Biblii?
Czy wiara słowom Biblijnym ratuje? Myślisz Żydzi nie wierzyli słowom, czytali ich każdego dnia, na pamiątkę od dzieciństwa uczono Toru i co? Uratowało ich? Nie ukrzyżowano Prawdy?
Czy poprostu chcesz posprzeczać się ze mną?
Widac ,że nie znasz Słowa Bożego.
Ga 3:13 Bw "Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,"
Vanessa - 24 gru 2009, o 21:52
Vanessa napisał(a):
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Nie wierzysz, że biorę cytaty z Biblii?
Czy wiara słowom Biblijnym ratuje? Myślisz Żydzi nie wierzyli słowom, czytali ich każdego dnia, na pamiątkę od dzieciństwa uczono Toru i co? Uratowało ich? Nie ukrzyżowano Prawdy?
Czy poprostu chcesz posprzeczać się ze mną?
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 22:25
Chyba mnie nie rozumiesz. A ty mnie?
Nu dobra, juz mnie przeszlo Amok uciekl.
Vanessa - 25 gru 2009, o 12:00
Vanessa napisał(a):
Chyba mnie nie rozumiesz.A ty mnie?
ewrys - 25 gru 2009, o 12:16
Ty zaufałeś poglądowi ,że przestrzeganie dekalogu zapewni ci wybawienie.Ale warto to dokładnie zbadać ,czy tak rzeczywiście jest.
Czy też Bóg nie ma dużo większych wymagań od swych sług.
To nie jest ufanie poglądowi. To jest zaufanie Bogu.
A co do badania jak się rzeczy mają to na pewno nie jesteś wzorcem do naśladowania. Widząc co piszesz o zabijaniu o szabacie, a ponadto przedstawiając wersety, które są wyrwane z kontekstu.
Czy szabat jest czymś złym?
Jeśli tak to jakie to zło?
Jeśli nie to uznaj nasz wybór i nie rozmawiaj już więcej na ten temat.
I czy lepiej przestrzegać szabat, czy może zabijać dzieci nie pozwalając im na transfuzję krwi?
Makarios - 25 gru 2009, o 12:51
Czy szabat jest czymś złym?Pismo w tej sprawie wypowiada się następująco:
"Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania (Rzym 14:5). Ktoś chce przestrzegać sabatu - niech go sobie obchodzi. To jego sprawda. Ktoś uważa, że sabat już nie obowiązuje chrześcijan - niech go nie przestrzega. To jego sprawa. Tak mówi Biblia!
I czy lepiej przestrzegać szabat, czy może zabijać dzieci nie pozwalając im na transfuzję krwi? Aleś Ty odporny na wiedzę, ewrys. Prosiłem Cię, żebyś się zapoznał z fachową literaturą na ten temat, a nie powtarzasz obiegowe głupoty, ...usunięto - tekst mógł urazić osoby na tym forum
Vanessa - 26 gru 2009, o 21:39
Chrześcijanie nie tylko w sobotę wielbią Boga ,ale cały czas.I przestrzegają Boży nakaz aby wystrzegać się krwi także w transuzji.
Tym się różnią od innych ludzi.
ewrys - 27 gru 2009, o 08:58
Chrześcijanie nie tylko w sobotę wielbią Boga ,ale cały czas.I przestrzegają Boży nakaz aby wystrzegać się krwi także w transuzji.
Tym się różnią od innych ludzi.
Czyli według ciebie chrześcijanie to tylko ŚJ?
artur olczykowski - 27 gru 2009, o 11:25
Przestrzeganie zakazu transfuzji nawet za cene zycia? Jezus jednoznacznie okreslil swoj stosunek do takich kwestii. Kiedy oskarzono go o lamanie szabatu przez uzdrawianie w ten dzien odpowiedzial: "Gdybyscie zrozumieli, co to jest: milosierdzia chce a nie ofiary, nie potepialibyscie niewinnych. .... czy wolno w szabat dobrze czynic, czy zle czynic? Zycie ocalic czy zatracic?..."
Parafrazujac: czy wiernosc przykazaniom Bozym, ktore maja chronic zycie, ma doprowadzic do tego, ze to zycie wystawiamy na ryzyko? Czy nie czytaliscie o tym jak Bog blogoslawil poloznym w Egipcie pomimo tego, ze klamaly, ze rodzily sie tylko dziewczynki? Klamaly, aby zachowac zycie dzieci, a Bog je za to blogoslawil... co jest wazniejsze wiec: mowienie prawdy, czy ratowanie zycia? Czy niezlamalibyscie przykazania nieklamania, aby uratowac czyjes zycie? Czy nie pamietacie historii o ukrywaniu Zydow w czasie wojny? Co staloby sie gdyby ci wszyscy ludzie mieli zrozumienie SJ i na pytanie : czy sa tu jacyc Zydzi odpowiedzieli "po bozemu" "Oczywiscie!".....
Andrzej Wołyński - 27 gru 2009, o 17:03
Klamaly.. a Bog je za to blogoslawil...
Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów.
Każdy róg jest kierowany przeciwko jednej z dziesięciu przykazań. Takimi są fałszywe nauczania, oplątujące świat.
Oto już słyszano nauczanie o tym, że zabijać można, teraz okazałosie że i kłamać, oczywiście z dobrych zamiarów, przecież to chrześcijanie mówią. Jeszcze zostało osiem przykazań, przeciwko którym nie głosili tu błądzące w rieligijnych naukach ludzie.
Ciekawie Artur, po co topisz Świadków, jeśli śpiewasz z nimi jedną pieśń. Zabijać można, kłamać podobnie, co jest dalsze..? Kraść, że by ratować?
Warto tylko w Biblii nerozsądnie poszukać i znajdziesz usprawiedliwienie każdemu przestępstwu.
Wzywasz do emocji ludzkich, próbujesz zwolnić zwierzęce instynkty, historie przyprowadzasz różne żeby boleśniej było dla duszy , że by do łez..
Żydów ratujesz ceną Świętych Przykazań Bożych, ceną Prawdy?
A jak że ci chrześcijanie które za prawdę życie oddawali? Im tylko zełgać razik, rozminąć się z prawdą i życie swoją uratowaliby.
Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. Kamienowano ich, przerzynano piłą, âąkuszonoâş, przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku - świat nie był ich wart
A ty głosisz co? Kłamać można!! i jeszcze i z pozwolenia Boga!
Uf jak daleko wypędzili Braci Polskich z tej ziemi, a przyjąć ich z powrotem strach nie pozwala.
A oto ja tobie historię prawdziwą opowiem . Posłuchaj.
Podczas wojny kiedy walczyli między sobą rosyjscy i Polacy za kawałeczek ziemi, oni po kolei zajmowali jedną wieś. Pewnego razu, kiedy Polacy cofali się wierząca kobieta schowała od russkich rannego polskiego żołnierza , chociaż groziła jej za to śmiertelna kara. Potem znowu Polacy zawojowali tę wieś i wyszukiwali rosyjskich że by ich zabijać. Przyślij i w dom tej kobiety, której mąż schował się w piwnicy. Na pytanie: Gdzie jest mąż, ona odpowiedziała jak jest, ponieważ kłamstwo nie kładło się jej na usta. I powlekli go zabijać. W ten moment, wcześniej uratowany przez nią żołnierz, zobaczył że z znajomego jemu domy wyciągają siłą mężczyznę i rzucił się jego ratować. Jak myślisz czyja Ręka uratowała męża wierzącej kobiety? Czy nasz Bóg osłabł że by ratować swoje posłuszne dzieci? A ty mówisz rewolwer i kłamstwo potrzebni, że by ludzi od śmierci ratować..
Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala.
Spełnia wolę tych, którzy się Go boją, usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą.
artur olczykowski - 27 gru 2009, o 19:56
Widze, za nadal nic nie rozumiesz...
Po co dane zostaly przykazania? Czy nie czytasz w Torze, ze chlebow pokladnych nie wolno bylo jesc nikomu oprocz kaplanow? To bylo przykazanie dane od Boga przez Mojzesza, a jednak Dawid gdy przymieral z glodu zjadl je i Jezus go pochwalil, bo widzial poza przykazania, widzial, ze przykazania sa dla ludzi aby ich chronic i doprowadzic do porzadku, sa jednak sytuacje, gdy te przykazania sa lamane i Bog sie na to nie gniewa, bo dzieje sie to dla "milosierdzia", dla ratowania zycia, jak tego nie rozumiesz to stac sie mozesz podobny do faryzeuszy, jak oni mowiacy: on jest od diabla bo uzdrawia w sabat!
Andrzej Wołyński - 27 gru 2009, o 19:59
Powiedz wprost, że można czasami i ukraść, po co przyprowadzasz mi nie zrozumiałych tobą i faryzeuszami Biblijne cytaty. I już zostanie Siedem Swiatych Przykazań, czy to Tora leżała w świątyni? Czy Bóg swoją ręką napisał słowa które z takim zapałem cytujesz? Jest Prawo zapisane na Kamieniu, który odrzucono, rozbili, ale Ojciec jeszcze raz Dał te same Prawo. Które Jezus przyszedł Wykonać, czy nie ten to Kamień który budowniczy praktycznie wszystkich kościołów wyrzucili? Co powinienem zrozumieć jak chrześcijanin? Że zabijać, kraść, oszukiwać czasami można i że Bóg którego spowiadasz pozwala, a to i błogosławi takie czyny. Tego od mnie oczekujesz?!
Co powinien oświadczyć: Ludzie, kiedy ratujecie życia to proszę kłamać, proszę kraść, proszę zabijać, ponieważ cenniej życia niczego niema!
Czy powinny przestępca i grzesznik, któremu grozi śmiertelna egzekucja kłamać, że by uratować swoje życie, czy powinien mówić na sądzie prawdę? Co twój Bóg podpowiada ci?
Rafał Szulc - 28 gru 2009, o 09:42
"I przestrzegajcie Moich bezwzględnych nakazów i Moich praw, które człowiek będzie wykonywał i będzie żył dzięki nim"
Wszak jest napisane, ze przykazania są po to aby żyć dzięki nim, nie umierać lub uśmiercać.
Vanessa - 29 gru 2009, o 14:20
Przestrzeganie zakazu transfuzji nawet za cene zycia?
yarr - 16 sty 2010, o 15:02
Usprawiedliwienie rozumiem tak, że Bóg uznaje człowieka prawym,
na podstawie ustanowionych przez siebie warunków,
i od tej pory żaden osąd potępiający go za jego nieprawość
nie ma nad nim władzy.
Usprawiedliwienie jest więc formą wyjęcia spod mocy prawa przestępcy,
który wykaże się rezolutnością zbiega do miasta schronienia w Izraelu,
jedynego miejsca, gdzie nie można go było tknąć bez kolizji z prawem Bożym.
Usprawiedliwienie jest, istotnie - jak suponuje Cyprian - warunkiem ocalenia duszy
i podstawą nadziei odkupienia ciała.
W upatrywaniu przyczyny usprawiedliwienia w sprawiedliwym,
zgodnym z nakazami Bożymi postępowaniu,
widzę dość duże ryzyko pomieszania pojęć.
Stąd, jeśli miałbym się rzeczowo ustosunkować do takiego dictum,
musiałbym wpierw dokładnie wiedzieć, co mam uważać za nakaz Boży,
którego przestrzeganie czyni mnie sprawiedliwym.
Co do tej sprawy nie może być, moim zdaniem, cienia niejasności.
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Dar Boży - a takim darem jest dar usprawiedliwienia w Chrystusie -
- jest zawsze pierwszy i uprzedza ludzkie starania,
a zdarza się nawet, że je gwałci, gdy wchodzą one w drogę sprawie Bożej.
Usprawiedliwienie jest więc, poniekąd, pośrednim dowodem
nie tyle na poznanie Boga przez człowieka,
co na poznanie człowieka przez Boga,
według tego, co pisze Apostoł o fundamencie wiary:
"Zna Pan tych, którzy są jego..."
Przy okazji, a w kontekście rozważań związanych z tematem,
schłodziłbym nieco wulgarną namiętność Andrzeja Wolynskiego,
któremu najwyraźniej zupełnie obce są świadectwa Pisma,
ukazujące wyższość reguły chroniącej życie i sumienie bliźnich
nad regułą posłuszeństwa starozakonnemu prawu.
Przypomnijmy tu więc takie obrazki,
jak przypieczętowana w Liście do Hebrajczyków wiara Jerychońskiej nierządnicy,
która na żywca okłamała swoich ziomków,
żeby ochronić izraelskich zwiadowców.
Weżmy takiego np. "świętego gałgana",
który najpierw zżyma się na bałwochwalstwo mieszkańców Aten,
po czym, na Aeropagu, słodzi im przewrotnie,
że to niby są oni pobożnymi ludźmi.
Weźmy inną słynną scenę z prawdziwego życia,
w której były faryzeusz, biorąc po gębie od Ananiaszowego pachołka
za domniemaną obrazę arcykapłana,
tłumaczy się bałamutnie z tego, jakoby rzekomo nie wiedział,
że godzi swym sądem w przełożonego ludu,
który właśnie kazał go uderzyć,
po czym rozwala zebranie jeszcze jednym nieprawdziwym oświadczeniem.
Tenże mędrzec z Bożej łaski stwierdza wprost, że każdy człek jest kłamcą.
A nie robi tego po to, by się wynosić nad innych,
lecz po to, żeby tak moje jak i Twoje łgarstwa, drogi Andrzeju,
mogły przysłużyć się dobru i pożytkowi naszych bliźnich.
Trudno też, doprawdy, optować bez drżenia za odrazą Mesjasza do przelewu krwi,
mając przed oczami przypowieść o minach,
tudzież świadectwo zdumienia Jezusa wielkością wiary rzymskiego setnika,
który, prosząc o uzdrowienie swojego sługi,
nie zapewniał bynajmniej Sługi Pana, że nikogo w życiu więcej nie zabije.
Jeśli więc chcesz komukolwiek usłużyć w jego gorszącej Twoje trzewia niewiedzy,
to postaraj się nie wkładać mu głowy do zlewozmywaka,
tylko podaj mu, co masz najlepszego,
nie odbierając mu przy tym ochoty na prawdziwie duchową strawę.
Nie lękaj się, Pan zwróci Ci Twoją zbożną fatygę z nawiązką,
podobnie jak zwróci też bat na grzbiet głupców.
yarr
Andrzej Wołyński - 16 sty 2010, o 15:03
I ja witam cię z pokojem Jarosławie.
Widać że ty zapoznał się z pracami forumczan i prawdopodobnie już możesz zrobić wniosek, że tu nie ma takich, którzy nie znaliby Boga i posłanego Nim Jezusa Chrystusa. A chyba wiesz że nawet i faryzeusze i diabły znali Boga i Jezusa:
Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. 32 Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Tak oto uważnie kilkakrotnie przeczytałem i nie był w stanie zrobić jednoznaczny wniosek z twoich słów przyprawionych cytatami z Biblii.
Czy oznacza z twoich słow że mając dobre zamiary czasami można oszukiwać i kłamać?
Na razie tyle.
A tak na marginesie.
..podaj mu, co masz najlepszego,
nie odbierając mu przy tym ochoty..
Jeśli kto ma szczere życzenie i wiara służyć i poznawać Boga, to żadna siła tej ochoty nie zabierze. A jeśli u kogo i opuszczają się ręce i drżą kolana, to dla tego są modlitwa, i Słowo Boże które będzie uspokajać nas lada chwila i są bracia i siostry z którymi nie tylko można prowadzić publiczną rozmowę (Gdzie naciska na nas społeczne zdanie porażając naszą nie kontrolowaną ambicję) ale i prywatnej.
I nikt tu żadnych tajemnic nie robi i kto ma uszy ten słyszy i robi wnioski.
Pies moczy się na ścianę, a człowiek olewa Prawo Boże, dla takich sam Jezus zabronił dawać to co święte. Dlatego i Sam On mówił zawsze w przypowieściach, a bez przypowieści nie mówił nic i nie liczni mogli zrozumieć jego słowa. A jeśli kto czego nie rozumie, ten pyta, a inny osądza.
Tak oto powtórzę swoje pytanie, że by poznać, kogo nazywasz Bogiem.
Czy oznacza z twoich słow że mając dobre zamiary czasami można oszukiwać i kłamać?
Vanessa - 16 sty 2010, o 15:04
Usprawiedliwienie rozumiem tak, że Bóg uznaje człowieka prawym,
na podstawie ustanowionych przez siebie warunków,
i od tej pory żaden osąd potępiający go za jego nieprawość
nie ma nad nim władzy.
yarr - 16 sty 2010, o 21:26
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Biblia wskazuje na coś przeciwnego.
Najpierw jest poznanie Boga, a potem uznanie za prawego.
J 6:45 NS "Napisane jest u Proroków: 'I oni wszyscy będą wyuczeni przez Jehowę'.
Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie."
Nikt, kto nie został najpierw "wyuczony przez Jehowę" nie może zostac naśladowcą Chrystusa.
Andrzej Wołyński - 16 sty 2010, o 22:09
Rozmowa wtedy ma sens, kiedy dwoje rozmówców rozpoznają tę same rzeczywistość.
A ja nie zbieram się chodzić zakręconymi drogami twojego rozumu i domyślać się oszukujesz ty tym razem, czy jednak mówisz prawdę.
Wiesz Jarosławie ilu mędrców urodził ten świat? I u każdego z nich dobre zamiary, tylko ich wszystkich Jezus nazwał łotrami i kłamcami. A dla czego? Ponieważ nie mogą nazwać co jest dobre, a co jest złe.
Oto i Vanessa, twój rozmówca nie może określić się i dać jednoznaczną ocenę dziejącym się na świecie zdarzeniom, tak o czym z nią mówić jeśli nie tylko nie ropoznajemy tej samej rzeczywistośći, ale ona w ogóle żadnej nie widzi, bo tak łatwiej żyć,ponieważ jestesz neutralny albo obojętny. I dyskutować i decydować o problemach społeczności z takim człowiekiem nie ciekawie. Będziesz słyszeć od takich śpiących wierzących tylko same cytaty, lub zapamiętane słowa ich mentorów, co łatwo można przeczytać w zasadzie wiary każdego kościoła, albo będziesz zagłębiać się ich egotyzmem przed publicznością, którego zdanie na ich temat jest bardzo i bardzo cenne dla nich.
To, że oszukiwać można!! z przyniesionej tobą tu nauki już zrozumiałem! Dlatego więcej pytań do ciebie u mnie naturalnie niema. Chyba jeszcze mam jedną prośbę: proszę podac swoja odpowiedź i argumenty w temacie o śmiertelnej egzekucji. Dziękuję.
yarr - 17 sty 2010, o 05:08
A ja nie zbieram się chodzić zakręconymi drogami twojego rozumu
i domyślać się oszukujesz ty tym razem, czy jednak mówisz prawdę.
Nie obrażaj mnie, Andrzeju.
Nie zasłużyłem na to, byś mojej mowie odmawiał publicznie prostoty
tylko dlatego, że nie służy Twoim oczekiwaniom.
To właśnie Tobie, a nie mnie brakuje ogłady.
Zanim więc o cokolwiek mnie jeszcze poprosisz,
zechciej wycofać to, co o mnie tu napisałeś.
Dasz tym jedyny sensowny dla mnie dowód na to,
że Ci naprawdę na mojej odpowiedzi zależy,
a postronnym, dowód podążania przez Ciebie tropem Sprawiedliwego.
Nie kazałem Ci się nigdzie niczego domyślać właśnie po to,
by Ci oszczędzić zbytecznej fatygi.
W zupełności wystarczyłoby, żebyś posłuchał mnie
w moich jasno skierowanych do Ciebie osobiście życzeniach.
Najwyraźniej jednak nie stać Cię na taką kurtuazję wobec swego przeciwnika.
Skąpy ten Twój pan, oj skąpy...
yarr
Andrzej Wołyński - 17 sty 2010, o 05:41
Piszesz nie jak obrażony, a jak oskarżyciel, ale jeśli i piszesz tak i wskazujesz na to, co mogłoby cię obrazić, to wytłumaczę się.
Pod zakręconymi drogami rozumu, mam na myśli mnóstwo słownych usprawiedliwień, które dołączają pewne forumczanie do prostych wyrazów.
Są prostye wyrazy : Nie będziesz zabijać, nie będziesz kraść.
I są chrześcijanie, którzy podobnie tobie udowadniają, że zabijać i kraść można, tylko ich dowody żądają wielu tekstów, oni będą przyprowadzać wiele cytatów, tłumaczyć i objaśniać a potem znowu objaśniać i tłumaczyć.
Nie zbieram się wnikać w twoje objaśnienie dlaczego nagle tobie Bóg pozwala kłamać, a mnie nie, i nie zbieram się domyślać się, kiedy zaczniesz kłamać ratując siebie albo mnie od tego, co tobie wyda się złym.
W zupełności wystarczyłoby, żebyś posłuchał mnie
yarr - 17 sty 2010, o 07:04
Pod zakręconymi drogami rozumu, mam na myśli mnóstwo słownych usprawiedliwień...
Niczego nie próbowałem usprawiedliwić!
To śmieszne, że w ogóle przychodzi Ci to do głowy...
... chociaż może bierze się to z Twojej mizernej polszczyzny, nie wiem.
Wykazałem Ci tylko otwarcie, że się mylisz i nie znajdziesz w Piśmie żadnej sankcji
dla swojego demonstrowanego tutaj butnie przekonania,
że kłamstwo jest niedozwolone przez prawo Boże -
- czy to przez zakon Mojżesza, czy to przez Jezusową naukę -
- jest to wyssana z palca wierutna bzdura.
Zakaz starotestamentowy dotyczył wyłącznie fałszu,
którego intencją jest szkoda bliźniego,
a więc okłamanie mordercy co do miejsca przebywania ofiary, na której życie dybie,
nie jest żadną miarą uchybieniem największemu z przykazań!
Tyś chyba nieźle nabroił, przyjacielu, że Ci Twój okrutny pan takie brednie każe głosić,
narażając Cię na pośmiewisko, bo, doprawdy, koń by się uśmiał z Twoich wywodów.
Nie napisałem nigdzie, że dobrą rzeczą jest kłamać,
tylko że czasem człowiek jest do tego zmuszony
i Bóg - w przeciwieństwie do Ciebie - doskonale rozumie jego położenie.
Każdy człowiek jest kłamcą - Ty też - i jest to świadectwo Boże, a nie ludzkie,
nie przysługuje Ci zatem prawo osądzania równych sobie w tej materii ludzi.
Mylisz się też i w tej błahej sprawie, że staram się Ci cokolwiek wyjaśnić.
Staram się zaledwie o to, żeby przeciętnie rozgarnięty gość tego Forum
w ogóle mógł zorientować się, o czym jest mowa w tym temacie,
bo akurat Ciebie zdaje się to obchodzić najmniej.
Daruj więc sobie te tanie grzeczności pod moim adresem,
bo do mnie słabiej one docierają, niż do Ciebie moje zbędne objaśnienia,
na które ponoć nie masz czasu, wysyłając posta na Forum w niedzielny poranek.
Musiałbyś gadać do kretyna, żeby Ci uwierzył na słowo.
Takich czarodziei jak Ty to ja na milę moim nosem wietrzę,
i tylko dlatego zabrałem głos w tym temacie,
by inni mogli ujrzeć Twoje wybiegi i chałturę w pełnym blasku.
Schlebiasz swojej próżności, sądząc, że potrzebuję od Ciebie jakichkolwiek tłumaczeń.
Zażądałem tylko, żebyś odwołał to, co o mnie tutaj napisałeś,
bo jest skierowanym przeciwko mnie publicznie nędznym kłamstwem,
fałszywym świadectwem - dokładnie takim, mój nieprzyjacielu,
jakie zwykłeś bezdusznie piętnować u innych.
I odwołasz to - ja Ci to mówię - nie teraz, to na Sądzie,
tyle że wówczas będzie Cię to o wiele więcej kosztować.
yarr
Vanessa - 17 sty 2010, o 10:11
Vanessa napisał(a):
yarr napisał(a):
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Biblia wskazuje na coś przeciwnego.
Najpierw jest poznanie Boga, a potem uznanie za prawego.
J 6:45 NS "Napisane jest u Proroków: 'I oni wszyscy będą wyuczeni przez Jehowę'.
Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie."
Nikt, kto nie został najpierw "wyuczony przez Jehowę" nie może zostac naśladowcą Chrystusa.
To dość arbitralny osąd słów Pisma, Vanesso, i nigdy się z nim nie zetknąłem,
ale może po prostu dlatego, że stosunkowo mało czytam opracowań.
yarr - 17 sty 2010, o 11:21
Napisałem już to, co chciałem napisać.
Dla mnie to jest spór o słowa, a nie o stojące za nimi treści.
Nie wezmę w nim udziału.
Nie czuję się do tego zachęcony przez mojego Pana, Vanesso.
yarr
artur olczykowski - 17 sty 2010, o 11:29
Relacja z Dziejów Apostolskich gdzie Filip poucza eunucha ,on wierzy i zostaje ochrzczony -podaje to nam trop którym podążają chrześcijanie.
Najpierw nauka i poznanie ,potem z niej rodzi się wiara ,która prowadzi do chrztu i wybawienia.Nigdy nie jest odwrotnie.To znaczy najpierw chrzest potem pouczenie.
yarr - 17 sty 2010, o 11:53
Podzielam punkt widzenia artura w tej drobnej sprawie.
I też uważam, że Vanessie brakuje należytego dystansu do kwestii poznania prawdy.
Ale chętnie posłucham, co inni mają tu do powiedzenia,
bo sam temat żywo mnie interesuje.
yarr
Vanessa - 17 sty 2010, o 13:23
Wszystkie opisy z Dziejow, lacznie z przytoczonym przez ciebie, pokazuja, ze chrzest odbywal sie w tym samym dniu w ktorym byla zwiastowana ewangelia i osoba odpowiedziala pozywtywnie na jej oredzie. Czy to nie jest oczywiste?
Andrzej Wołyński - 17 sty 2010, o 18:20
Nie napisałem nigdzie, że dobrą rzeczą jest kłamać,
tylko że czasem człowiek jest do tego zmuszonyto chyba byłaby przesada. Ale ja i tak cieszę się, że nie piszesz o tym, że kłamać trzeba każdego dnia z powodu i bez powodu.
Nawet sam diawoł nie pozwoli sobie zrobić takie otwarte oświadczenie? I nie powie bezpośrednio że trzeba kłamać, zabijać, kraść..
Ale tylko czasami, w nagłych wypadkach, że by ratować życia, tylko wtedy (na dobry początek). A kto jest przestępcą, a kto ofiarą, to już ludzie niech sami sobie orientują się, główne ratować i kłamać i zabijać i kraść... A Bóg pozwala, proszę nie przejmować się, oto On i sam każdy dzień zabija, i Jego posłuszne dzieci kłamią i kradną, tak że wszystko ok...
Nie jesteś w tym oryginalnym, już słyszeli takie nauczanie i tu na forum i każdy dzień od bezbożników w życiu.
Każdy człowiek jest kłamcą - Ty też - i jest to świadectwo Boże.
ewrys - 17 sty 2010, o 21:13
to jest szok. Wstyd i hańba dla Polski i dla Polaków, że traktowanie obcokrajowców w naszym kraju jest tak poniżające.
No ale co tu się dziwić, gdy historia Polski pokazuje że Polak Polaka całe życie wykorzystywał, a uwłaszczenia chłopów dokonał dopiero car Aleksander III.
Wielkie zrywy o wolność, powstania zbrojne nigdy nie przyniosły rezultatów bo nie było jedności. Sami siebie zniewalaliśmy.
Nie wiem jak jest w innych nacjach może i tak samo. Osobiście wolę dzielić ludzi na dobrych i złych. To do mnie trafia lepiej. A patriotyzm w Polsce jest tylko fikcją.
Twój pracodawca akurat wykorzystał to że nie jesteś Polakiem, ale jak był by polak to by go wykorzystywał podobnie.
Kiedyś słyszałem taką opowieść: jak murzyn chodził po swojej fabryce w Polsce i pracownicy wyśmiewali się z niego że jest murzynem. Podszedł do nich i powiedział: Panowie ja jestem czarny, a murzynami jesteście wy.
Rasizm jest u nas na porządku dziennym. Murzyn to czarnuch, Żyd to wyzyskiwacz, Arab to terrorysta, Rosjanin komunista, Niemiec faszysta, Włoch makaroniarz itd. itd. Nigdy nie liczyły się wartości człowieka. Na szczęście BP są innymi ludźmi.
Miłość i tolerancja niech buduje nasze osobowości.
Andrzej Wołyński - 18 sty 2010, o 05:39
Tak Andrzeju, to słudzy Mamony, dla nich nie ma różnicy kto przed nimi, młody albo stary, czarny albo biały, mężczyzna albo kobieta. Ci Polacy które pracują obok traktowani absolutnie podobnie.
Ale nie chciałby wznosić tu narodowego tematu swoim postem, a tylko pokazać dlaczego mója polszczyzna tak kiepska.
Patriotyzm to ostatnie schronienie dla łotrów. I nie chciałoby się jeszcze wywołać na górę tych ludzkich jakości. Wystarczy nam rozbieżności dookoła rozumienia Boga i nauki Jezusa.
Vanessa - 18 sty 2010, o 10:19
to jest szok. Wstyd i hańba dla Polski i dla Polaków, że traktowanie obcokrajowców w naszym kraju jest tak poniżające.
Kefas - 18 sty 2010, o 21:44
Andrzeju, wstydzę się za takich polaków , którzy jak Ewryś wspomniał dzielą ludzi tylko na nacje ! Ja również uważam ,że ludzie dzielą się na dobrych i złych, dlatego przepraszam Cie za tych , którzy obrażają Cię na codzień i na tym Forum! Z uwagą przeczytałem wszystkie wpisy w tym watku i ze smutkiem muszę stwierdzić ( to moje zdanie ) ,że dyskusją tego nie nazwał bym,że wymiana była na poziomie , tez nie zauważyłem, natomiast niektórym poprostu brak taktu. Pisząc niby to uczonym językiem ubliżają innym,że posługują się potoczną mową. Co jest w tym złego ,że ktoś posługuje się w swoich wypowiedziach prostymi , może czasem wykoślwionymi słowami ? Rozumiem ,że razi to czyjeś oko , ale czy czasem układnym , uczonym stylem nie wykazujemy wiecej chamstawa niż tymi prostymi słowami ? Powie ktoś ,ż w tym wątku piszę nie na temat ? Może , ale piszący tu powinni wziąć sobie to do serca ,że inni ich czytają, więc należy uszanować nasze poglady.Z nazwy tego Forum można już wnioskować ,że to ludzi wierzących w Boga , że dzielą się tym co mają najlepszego ze swymi Braćmi , to dlaczego ci , którzy dołaczają do Forum piszą słowa ośmieszające tych , którzy np. przestrzegają Dekalogu (tego biblijnego) , przestrzegają Szabat , stosuja diete biblijną ? Każdy prawie tu na tym Forum wypowiadał się o tolerancji jakiej oczekuje , ale czy tej i jakiej tolerancji udziela innym ? Zastanówmy się !
Shalom !
Andrzej Wołyński - 19 sty 2010, o 05:36
Nie musisz u mnie prosić o przebaczenia, to tak jeśli by prosiłeś za każdego kto nie zna Boga. To chorzy i nieszczęśliwi ludzie, którym jest potrzebna pomoc. W ich rodzinach dzieją się straszne rzeczy, ich dzieci są potwornie brzydkie i złe, ich żony są chamsko nieprzyjemne, w ich domach panuje chaos i przerażenie. Chociaż liczni zazdroszczą tym ludziom będąc okłamane ich materialnym nadmiarem. Nawet król Dawid przyznaje się, że łatwo oszukać się ich gnijącymi wartościami. Przeczytaj uważnie ten Psalm.
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
Cyprian S - 18 gru 2009, o 20:56
Czym jest usprawiedliwienie i co sprawia, że jesteśmy przed Bogiem sprawiedliwi, czy też usprawiedliwieni.
Bo chyba bez usprawiedliwienia, czy sprawiedliwości nie możemy dostąpić zbawienia, prawda?
Czy usprawiedliwienie następuje bo:
- wierzymy deklaratywnie, że Jezus za nas osobiście umarł, za nasze grzechy?
- postępujemy sprawiedliwie zgodnie z bożymi nakazami?
- wierzymy i ufamy Bogu JHWH?
- usprawiedliwiony jest cały świat dzięki śmierci Jezusa?
Andrzej Wołyński - 19 gru 2009, o 09:30
Usprawiedliwia nas tylko naszy czyny. A zeby wiedzic jak postepowac, trzeba znac Boga. A poznac Boga mozemy tylko przez nauke Jezusa. A zeby ta nauka nabrala czynosci, Jezus ofiarowal swoje zycie. Przez te nauke bedzie uratowany caly swiat.
Dla tego wszystkie odpowiedzi na TAK.
Poniewaz są powiazane.
Cyprian S - 20 gru 2009, o 11:04
Ciekawe spojrzenie Andrzeju. Chyba masz rację, że każde z tych zdań jest po części prawdziwe.
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła, że zbawienie jest z łaski, za darmo, nie zaś z uczynków, aby się kto nie chlubił przed Bogiem.
Andrzej Wołyński - 20 gru 2009, o 12:55
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła,
To że jest trudne zrozumiałe go teksty, i to że wiara bez czynow jest martwa, bo tak on mówi dalej. A łaska w tym że Jezus ofiarował swoje życie dla nas wtedy, kiedy kochaliśmy wiecej grzech jak sprawiedliwosc.
Vanessa - 24 gru 2009, o 13:07
Cyprian S napisał(a):
Lecz co ze stwierdzeniem Pawła,
To że jest trudne zrozumiałe go teksty,
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 17:01
Z twoich słów Vanessa można zrobić wniosek, Że Ojciec dał swoim dzieciom Prawo, niemożliwe do wykonania. A jeszcze do tego Sam Ojciec zrzucił na ziemię Szatana, który przewyższa siłą i zdolnością zwykłego człowieka.
To tak, jeśli by ty swoim dzieciom położyłaby w żłoby jadowitego węża i patrzyłaby, jak oni będą z nim walczyć, a potem poprosiła ich podnieść ciężar, który po prostu im nie pod siłę.
Co to za nauką?
Do tego pokazujesz że nie znasz tekstów Biblijnych. Z których widać, że byli ludzie, które w doskonałości wykonywały Prawo Boże. A piszesz że to nie możliwe. Dla czego?
A właściwie co nie możesz wykonać z Dekałoga i z calego Prawa?
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.
Jesli Prawo opiera sie na miłosci, a ty nie możesz Prawo wykonywać, to jak będziesz miłowac swego bliźniego?
kto kocha Boga spełnia ... przykazania Jezusa a nie Mojżesza
I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. 3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka
Vanessa, to co, dwie różne Pieśnie?
Powiedział przecież Mojżesz: Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie.
To Bóg nas wybawia a nie my samych siebie.
Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? 21 Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? 22 Widzisz, że wiara współdziała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. 23 I tak wypełniło się Pismo, które mówi: Uwierzył przeto Abraham Bogu i poczytano mu to za sprawiedliwość, i został nazwany przyjacielem Boga. 24 Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.
To on Syn Boży wyzwolił swój lud od przekleństwa prawa sam stając się przeklętym.
Co za bzdura?!! Przeklęty Syn Boży? Niech z twoich ust takie słowa nigdy nie wychodzą.
Teraz będziesz chodzić jak w mroku. Zawsze z szacunkiem odnosił się do Świadków, z radością odwiedzał ich zbiory, ale twoje ostatnie kazanie poraziło mnie. Możemy przedłużyć ostatnią rozmowę, przecież jeśli martwi nie wskrzeszają, to marna nasza wiara.
tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty.
marysia - 24 gru 2009, o 17:28
Paweł napisał:
Rzym. 3, 23-27: Wszyscy zgrzeszyli i nie dostaje im chwały Bożej. A bywają usprawiedliwieni darmo z łaski jego przez odkupienie, które się stało w Chrystusie Jezusie. Którego Bóg wystawił ubłaganiem przez wiarę we krwi jego, ku okazaniu sprawiedliwości swojej przez odpuszczenie przedtem popełnionych grzechów w cierpliwości Bożej, Ku okazaniu sprawiedliwości swojej w teraźniejszym czasie, na to, aby on był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, który jest z wiary Jezusowej. Gdzież tedy jest chluba? Odrzucona jest...", ale dalej jeszcze tłumaczy: Rzym. 6, 23:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć; ale dar z łaski Bożej jest żywot wieczny, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Dzięki Bożej łasce człowiek może mieć nadzieję na życie wieczne. O tej nadziei pisze też Piotr: 1P. 1, 13: Przetoż przepasawszy biodra myśli waszej i trzeźwymi będąc, doskonałą miejcie nadzieję ku tej łasce, która wam dana będzie w objawienie Jezusa Chrystusa,
Łaska dana jest wszystkim... wierzącym. Wierzącym wiarą Jezusa.
Przykazania, o których mówi Jezus, są oparte na Prawie Boga, są Prawem Boga. Podobnie jak i zakon Mojżesza oparty był na Prawie Boga, bo był Prawem Boga, choć przykazania poszczególne wcale nie muszą być takie same. Relacja Mateusza (22, 35-40) opisuje taką sytuację:
I spytał go jeden z nich, zakonnik, kusząc go i mówiąc:
Nauczycielu! które jest największe przykazanie w zakonie?
A Jezus mu rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej.
To jest pierwsze i największe przykazanie.
A wtóre podobne jest temuż: Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie.
Na tych dwóch przykazaniach wszystek zakon i prorocy zawisnęli.
Jeden jest zakonodawca (prawodawca), jak pisze Jakub (4, 12). Jest nim Bóg JHWH. Ale jak to powiedział Bóg przez Mojżesza: "Proroka im wzbudzę z pośrodku braci ich, jakoś ty jest, i włożę słowa moje w usta jego, i opowiadać im będzie wszystko, cokolwiek mu rozkażę.
I stanie się, że ktobykolwiek nie był posłuszny słowom moim, które on mówić będzie w imię moje, Ja tego szukać będę na nim." 5Mojż. 18.18-19.
Nikt nie przyniósł i nie ustanowił nowego, swojego Prawa, ani Mojżesz, ani Jezus, ani Paweł... Mojżesz przekazywał to, co mówił Bóg, Jezus mówił tylko to, co słyszał u Ojca. Dlatego też śmiało mówił; Ojcom powiedziano:... ale ja wam mówię... "Ja" - czyli Jezus, wysłannik Boga. Podobnie, jak anioł w krzewie, jako wysłannik Boga.
Bóg na każdy czas daje człowiekowi takie przykazania, które jest w stanie wypełnić. i służą jego dobru, są wyrazem miłości do Boga i posłuszeństwa wobec Mistrza. Adamowi: z tego drzewa nie będziesz spożywał..., Kain wiedział, że nie może krzywdzic brata, stał się jednak bratobójcą, w czasach Noego ludzie mieli możliwość znać i przestrzegać tak Bożego Prawa, by mieć możliwość uratowania się w arce, ... itd. a na czas przymierza Synajskiego dał Bóg ludowi takie przykazania, by je można było przestrzegać na czas tego właśnie przymierza, do czasu przyjścia Mesjasza. Bo "zakon pedagogiem był" aż do Mesjasza.
Bóg nigdy nie kładzie na człowieka więcej, niż jest w stanie ponieść. Nie stawia wymagań zbyt wygórowanych. W każdym czasie człowiek jest w stanie, w miłości Bogu i z miłości do Boga, być posłusznym danym mu przykazaniom. Od człowieka zależy, czy będzie wierny we wszystkim, czy nie. Dlatego napisano:
5Mojż. 28, 1:
Jeźli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, strzegąc i czyniąc wszystkie przykazania jego, które ja dziś przykazuję tobie, tedy cię Pan, Bóg twój, wywyższy nad wszystkie narody ziemi.
5Mojż 28, 15: Lecz jeźli posłuszny nie będziesz głosu Pana, Boga twego, abyś strzegł i czynił wszystkie przykazania jego i ustawy jego, które ja przykazuję tobie dziś...
Tak i dziś, w nowym przymierzu, Bóg daje daje nam przykazania, o których mówił Jezus, jako pośrednik. Co więcej: Bóg obiecał, że "na sercu wypisze je (prawo)" Również i te przykazania są Bożym Prawem. I są możliwe do wypełnienia, gdyż - pisze Paweł - " jeźli Chrystus w was jest, tedy ciało jest martwe dla grzechu, a duch jest żywy dla sprawiedliwości." Rzym.8, 10
A u Jana czytamy (1J5, 1-4):
"Wszelki, co wierzy, iż Jezus jest Chrystusem, z Boga się narodził; a wszelki, co miłuje tego, który urodził, miłuje i tego, który z niego jest narodzony.
Przez to znamy, iż miłujemy dziatki Boże, gdy Boga miłujemy i przykazania jego chowamy.
Albowiem ta jest miłość Boża, abyśmy przykazania jego chowali; a przykazania jego nie są ciężkie.
Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat; a to jest zwycięstwo, które zwyciężyło świat, wiara nasza."
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 18:16
Bóg na każdy czas daje człowiekowi takie przykazania, które jest w stanie wypełnić
Co to znacze na każdy czas? Przymieze wieczne, to na jaki czas?
Nie Zabijaj. To na jaki czas bylo dane? Na dzien? Na dwa?
Łaska dana jest wszystkim... wierzącym. Wierzącym wiarą Jezusa. Dla czego Marysia postawiłaś trzy kropki? Zamyśliła się co piszesz, albo co oni oznaczają? Mat. 7:21-23
21. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.
22. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów?
23. A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.
(BW)
Każdy myśli że ma wiarę Jezusa Chrystusa. Czy nie tak? Pokaż mi z słów Jezusa, że on zniósł Prawo? Że Prawo Boże zmienione przez Niego, czy stało nie ważne?
Jakie z Prawa Bożego dla ciebie trudne czy nie możliwy dla wykonania? Jakie z Dekałoga? Czy też uważasz że zabijać można? Złych ludzi oczywiście, to byłaby już przesada, jeśli by chrześcijanka mówiła że zabijać można nie tylko złych, ale i dobrych.
Jezus zabił kogo? Uczył, że zabijać można, tal jak uczą dzisiaj Świadkowie! To strasznie co poznał od tych kogo nazywam braćmi i siostrami. Przeciwko czemu występujesz? Odrzucając Prawo Boże, czy nie odrzucasz Boga, chociaż i mówisz że przyjmujesz Chrystusa? Czy On jest większy od Ojca?
Vanessa - 24 gru 2009, o 20:32
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Z twoich słów Vanessa można zrobić wniosek, Że Ojciec dał swoim dzieciom Prawo, niemożliwe do wykonania.
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 21:31
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Nie wierzysz, że biorę cytaty z Biblii?
Czy wiara słowom Biblijnym ratuje? Myślisz Żydzi nie wierzyli słowom, czytali ich każdego dnia, na pamiątkę od dzieciństwa uczono Toru i co? Uratowało ich? Nie ukrzyżowano Prawdy?
Czy poprostu chcesz posprzeczać się ze mną?
Widac ,że nie znasz Słowa Bożego.
Ga 3:13 Bw "Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie,"
Vanessa - 24 gru 2009, o 21:52
Vanessa napisał(a):
Czy jak podajesz cytaty z Biblii możesz podawac księgę i werset?
Nie wierzysz, że biorę cytaty z Biblii?
Czy wiara słowom Biblijnym ratuje? Myślisz Żydzi nie wierzyli słowom, czytali ich każdego dnia, na pamiątkę od dzieciństwa uczono Toru i co? Uratowało ich? Nie ukrzyżowano Prawdy?
Czy poprostu chcesz posprzeczać się ze mną?
Andrzej Wołyński - 24 gru 2009, o 22:25
Chyba mnie nie rozumiesz. A ty mnie?
Nu dobra, juz mnie przeszlo Amok uciekl.
Vanessa - 25 gru 2009, o 12:00
Vanessa napisał(a):
Chyba mnie nie rozumiesz.A ty mnie?
ewrys - 25 gru 2009, o 12:16
Ty zaufałeś poglądowi ,że przestrzeganie dekalogu zapewni ci wybawienie.Ale warto to dokładnie zbadać ,czy tak rzeczywiście jest.
Czy też Bóg nie ma dużo większych wymagań od swych sług.
To nie jest ufanie poglądowi. To jest zaufanie Bogu.
A co do badania jak się rzeczy mają to na pewno nie jesteś wzorcem do naśladowania. Widząc co piszesz o zabijaniu o szabacie, a ponadto przedstawiając wersety, które są wyrwane z kontekstu.
Czy szabat jest czymś złym?
Jeśli tak to jakie to zło?
Jeśli nie to uznaj nasz wybór i nie rozmawiaj już więcej na ten temat.
I czy lepiej przestrzegać szabat, czy może zabijać dzieci nie pozwalając im na transfuzję krwi?
Makarios - 25 gru 2009, o 12:51
Czy szabat jest czymś złym?Pismo w tej sprawie wypowiada się następująco:
"Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania (Rzym 14:5). Ktoś chce przestrzegać sabatu - niech go sobie obchodzi. To jego sprawda. Ktoś uważa, że sabat już nie obowiązuje chrześcijan - niech go nie przestrzega. To jego sprawa. Tak mówi Biblia!
I czy lepiej przestrzegać szabat, czy może zabijać dzieci nie pozwalając im na transfuzję krwi? Aleś Ty odporny na wiedzę, ewrys. Prosiłem Cię, żebyś się zapoznał z fachową literaturą na ten temat, a nie powtarzasz obiegowe głupoty, ...usunięto - tekst mógł urazić osoby na tym forum
Vanessa - 26 gru 2009, o 21:39
Chrześcijanie nie tylko w sobotę wielbią Boga ,ale cały czas.I przestrzegają Boży nakaz aby wystrzegać się krwi także w transuzji.
Tym się różnią od innych ludzi.
ewrys - 27 gru 2009, o 08:58
Chrześcijanie nie tylko w sobotę wielbią Boga ,ale cały czas.I przestrzegają Boży nakaz aby wystrzegać się krwi także w transuzji.
Tym się różnią od innych ludzi.
Czyli według ciebie chrześcijanie to tylko ŚJ?
artur olczykowski - 27 gru 2009, o 11:25
Przestrzeganie zakazu transfuzji nawet za cene zycia? Jezus jednoznacznie okreslil swoj stosunek do takich kwestii. Kiedy oskarzono go o lamanie szabatu przez uzdrawianie w ten dzien odpowiedzial: "Gdybyscie zrozumieli, co to jest: milosierdzia chce a nie ofiary, nie potepialibyscie niewinnych. .... czy wolno w szabat dobrze czynic, czy zle czynic? Zycie ocalic czy zatracic?..."
Parafrazujac: czy wiernosc przykazaniom Bozym, ktore maja chronic zycie, ma doprowadzic do tego, ze to zycie wystawiamy na ryzyko? Czy nie czytaliscie o tym jak Bog blogoslawil poloznym w Egipcie pomimo tego, ze klamaly, ze rodzily sie tylko dziewczynki? Klamaly, aby zachowac zycie dzieci, a Bog je za to blogoslawil... co jest wazniejsze wiec: mowienie prawdy, czy ratowanie zycia? Czy niezlamalibyscie przykazania nieklamania, aby uratowac czyjes zycie? Czy nie pamietacie historii o ukrywaniu Zydow w czasie wojny? Co staloby sie gdyby ci wszyscy ludzie mieli zrozumienie SJ i na pytanie : czy sa tu jacyc Zydzi odpowiedzieli "po bozemu" "Oczywiscie!".....
Andrzej Wołyński - 27 gru 2009, o 17:03
Klamaly.. a Bog je za to blogoslawil...
Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów.
Każdy róg jest kierowany przeciwko jednej z dziesięciu przykazań. Takimi są fałszywe nauczania, oplątujące świat.
Oto już słyszano nauczanie o tym, że zabijać można, teraz okazałosie że i kłamać, oczywiście z dobrych zamiarów, przecież to chrześcijanie mówią. Jeszcze zostało osiem przykazań, przeciwko którym nie głosili tu błądzące w rieligijnych naukach ludzie.
Ciekawie Artur, po co topisz Świadków, jeśli śpiewasz z nimi jedną pieśń. Zabijać można, kłamać podobnie, co jest dalsze..? Kraść, że by ratować?
Warto tylko w Biblii nerozsądnie poszukać i znajdziesz usprawiedliwienie każdemu przestępstwu.
Wzywasz do emocji ludzkich, próbujesz zwolnić zwierzęce instynkty, historie przyprowadzasz różne żeby boleśniej było dla duszy , że by do łez..
Żydów ratujesz ceną Świętych Przykazań Bożych, ceną Prawdy?
A jak że ci chrześcijanie które za prawdę życie oddawali? Im tylko zełgać razik, rozminąć się z prawdą i życie swoją uratowaliby.
Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. Kamienowano ich, przerzynano piłą, âąkuszonoâş, przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku - świat nie był ich wart
A ty głosisz co? Kłamać można!! i jeszcze i z pozwolenia Boga!
Uf jak daleko wypędzili Braci Polskich z tej ziemi, a przyjąć ich z powrotem strach nie pozwala.
A oto ja tobie historię prawdziwą opowiem . Posłuchaj.
Podczas wojny kiedy walczyli między sobą rosyjscy i Polacy za kawałeczek ziemi, oni po kolei zajmowali jedną wieś. Pewnego razu, kiedy Polacy cofali się wierząca kobieta schowała od russkich rannego polskiego żołnierza , chociaż groziła jej za to śmiertelna kara. Potem znowu Polacy zawojowali tę wieś i wyszukiwali rosyjskich że by ich zabijać. Przyślij i w dom tej kobiety, której mąż schował się w piwnicy. Na pytanie: Gdzie jest mąż, ona odpowiedziała jak jest, ponieważ kłamstwo nie kładło się jej na usta. I powlekli go zabijać. W ten moment, wcześniej uratowany przez nią żołnierz, zobaczył że z znajomego jemu domy wyciągają siłą mężczyznę i rzucił się jego ratować. Jak myślisz czyja Ręka uratowała męża wierzącej kobiety? Czy nasz Bóg osłabł że by ratować swoje posłuszne dzieci? A ty mówisz rewolwer i kłamstwo potrzebni, że by ludzi od śmierci ratować..
Niech wiedzą wszyscy zebrani, że nie mieczem ani dzidą Pan ocala.
Spełnia wolę tych, którzy się Go boją, usłyszy ich wołanie i przyjdzie im z pomocą.
artur olczykowski - 27 gru 2009, o 19:56
Widze, za nadal nic nie rozumiesz...
Po co dane zostaly przykazania? Czy nie czytasz w Torze, ze chlebow pokladnych nie wolno bylo jesc nikomu oprocz kaplanow? To bylo przykazanie dane od Boga przez Mojzesza, a jednak Dawid gdy przymieral z glodu zjadl je i Jezus go pochwalil, bo widzial poza przykazania, widzial, ze przykazania sa dla ludzi aby ich chronic i doprowadzic do porzadku, sa jednak sytuacje, gdy te przykazania sa lamane i Bog sie na to nie gniewa, bo dzieje sie to dla "milosierdzia", dla ratowania zycia, jak tego nie rozumiesz to stac sie mozesz podobny do faryzeuszy, jak oni mowiacy: on jest od diabla bo uzdrawia w sabat!
Andrzej Wołyński - 27 gru 2009, o 19:59
Powiedz wprost, że można czasami i ukraść, po co przyprowadzasz mi nie zrozumiałych tobą i faryzeuszami Biblijne cytaty. I już zostanie Siedem Swiatych Przykazań, czy to Tora leżała w świątyni? Czy Bóg swoją ręką napisał słowa które z takim zapałem cytujesz? Jest Prawo zapisane na Kamieniu, który odrzucono, rozbili, ale Ojciec jeszcze raz Dał te same Prawo. Które Jezus przyszedł Wykonać, czy nie ten to Kamień który budowniczy praktycznie wszystkich kościołów wyrzucili? Co powinienem zrozumieć jak chrześcijanin? Że zabijać, kraść, oszukiwać czasami można i że Bóg którego spowiadasz pozwala, a to i błogosławi takie czyny. Tego od mnie oczekujesz?!
Co powinien oświadczyć: Ludzie, kiedy ratujecie życia to proszę kłamać, proszę kraść, proszę zabijać, ponieważ cenniej życia niczego niema!
Czy powinny przestępca i grzesznik, któremu grozi śmiertelna egzekucja kłamać, że by uratować swoje życie, czy powinien mówić na sądzie prawdę? Co twój Bóg podpowiada ci?
Rafał Szulc - 28 gru 2009, o 09:42
"I przestrzegajcie Moich bezwzględnych nakazów i Moich praw, które człowiek będzie wykonywał i będzie żył dzięki nim"
Wszak jest napisane, ze przykazania są po to aby żyć dzięki nim, nie umierać lub uśmiercać.
Vanessa - 29 gru 2009, o 14:20
Przestrzeganie zakazu transfuzji nawet za cene zycia?
yarr - 16 sty 2010, o 15:02
Usprawiedliwienie rozumiem tak, że Bóg uznaje człowieka prawym,
na podstawie ustanowionych przez siebie warunków,
i od tej pory żaden osąd potępiający go za jego nieprawość
nie ma nad nim władzy.
Usprawiedliwienie jest więc formą wyjęcia spod mocy prawa przestępcy,
który wykaże się rezolutnością zbiega do miasta schronienia w Izraelu,
jedynego miejsca, gdzie nie można go było tknąć bez kolizji z prawem Bożym.
Usprawiedliwienie jest, istotnie - jak suponuje Cyprian - warunkiem ocalenia duszy
i podstawą nadziei odkupienia ciała.
W upatrywaniu przyczyny usprawiedliwienia w sprawiedliwym,
zgodnym z nakazami Bożymi postępowaniu,
widzę dość duże ryzyko pomieszania pojęć.
Stąd, jeśli miałbym się rzeczowo ustosunkować do takiego dictum,
musiałbym wpierw dokładnie wiedzieć, co mam uważać za nakaz Boży,
którego przestrzeganie czyni mnie sprawiedliwym.
Co do tej sprawy nie może być, moim zdaniem, cienia niejasności.
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Dar Boży - a takim darem jest dar usprawiedliwienia w Chrystusie -
- jest zawsze pierwszy i uprzedza ludzkie starania,
a zdarza się nawet, że je gwałci, gdy wchodzą one w drogę sprawie Bożej.
Usprawiedliwienie jest więc, poniekąd, pośrednim dowodem
nie tyle na poznanie Boga przez człowieka,
co na poznanie człowieka przez Boga,
według tego, co pisze Apostoł o fundamencie wiary:
"Zna Pan tych, którzy są jego..."
Przy okazji, a w kontekście rozważań związanych z tematem,
schłodziłbym nieco wulgarną namiętność Andrzeja Wolynskiego,
któremu najwyraźniej zupełnie obce są świadectwa Pisma,
ukazujące wyższość reguły chroniącej życie i sumienie bliźnich
nad regułą posłuszeństwa starozakonnemu prawu.
Przypomnijmy tu więc takie obrazki,
jak przypieczętowana w Liście do Hebrajczyków wiara Jerychońskiej nierządnicy,
która na żywca okłamała swoich ziomków,
żeby ochronić izraelskich zwiadowców.
Weżmy takiego np. "świętego gałgana",
który najpierw zżyma się na bałwochwalstwo mieszkańców Aten,
po czym, na Aeropagu, słodzi im przewrotnie,
że to niby są oni pobożnymi ludźmi.
Weźmy inną słynną scenę z prawdziwego życia,
w której były faryzeusz, biorąc po gębie od Ananiaszowego pachołka
za domniemaną obrazę arcykapłana,
tłumaczy się bałamutnie z tego, jakoby rzekomo nie wiedział,
że godzi swym sądem w przełożonego ludu,
który właśnie kazał go uderzyć,
po czym rozwala zebranie jeszcze jednym nieprawdziwym oświadczeniem.
Tenże mędrzec z Bożej łaski stwierdza wprost, że każdy człek jest kłamcą.
A nie robi tego po to, by się wynosić nad innych,
lecz po to, żeby tak moje jak i Twoje łgarstwa, drogi Andrzeju,
mogły przysłużyć się dobru i pożytkowi naszych bliźnich.
Trudno też, doprawdy, optować bez drżenia za odrazą Mesjasza do przelewu krwi,
mając przed oczami przypowieść o minach,
tudzież świadectwo zdumienia Jezusa wielkością wiary rzymskiego setnika,
który, prosząc o uzdrowienie swojego sługi,
nie zapewniał bynajmniej Sługi Pana, że nikogo w życiu więcej nie zabije.
Jeśli więc chcesz komukolwiek usłużyć w jego gorszącej Twoje trzewia niewiedzy,
to postaraj się nie wkładać mu głowy do zlewozmywaka,
tylko podaj mu, co masz najlepszego,
nie odbierając mu przy tym ochoty na prawdziwie duchową strawę.
Nie lękaj się, Pan zwróci Ci Twoją zbożną fatygę z nawiązką,
podobnie jak zwróci też bat na grzbiet głupców.
yarr
Andrzej Wołyński - 16 sty 2010, o 15:03
I ja witam cię z pokojem Jarosławie.
Widać że ty zapoznał się z pracami forumczan i prawdopodobnie już możesz zrobić wniosek, że tu nie ma takich, którzy nie znaliby Boga i posłanego Nim Jezusa Chrystusa. A chyba wiesz że nawet i faryzeusze i diabły znali Boga i Jezusa:
Udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. 32 Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Tak oto uważnie kilkakrotnie przeczytałem i nie był w stanie zrobić jednoznaczny wniosek z twoich słów przyprawionych cytatami z Biblii.
Czy oznacza z twoich słow że mając dobre zamiary czasami można oszukiwać i kłamać?
Na razie tyle.
A tak na marginesie.
..podaj mu, co masz najlepszego,
nie odbierając mu przy tym ochoty..
Jeśli kto ma szczere życzenie i wiara służyć i poznawać Boga, to żadna siła tej ochoty nie zabierze. A jeśli u kogo i opuszczają się ręce i drżą kolana, to dla tego są modlitwa, i Słowo Boże które będzie uspokajać nas lada chwila i są bracia i siostry z którymi nie tylko można prowadzić publiczną rozmowę (Gdzie naciska na nas społeczne zdanie porażając naszą nie kontrolowaną ambicję) ale i prywatnej.
I nikt tu żadnych tajemnic nie robi i kto ma uszy ten słyszy i robi wnioski.
Pies moczy się na ścianę, a człowiek olewa Prawo Boże, dla takich sam Jezus zabronił dawać to co święte. Dlatego i Sam On mówił zawsze w przypowieściach, a bez przypowieści nie mówił nic i nie liczni mogli zrozumieć jego słowa. A jeśli kto czego nie rozumie, ten pyta, a inny osądza.
Tak oto powtórzę swoje pytanie, że by poznać, kogo nazywasz Bogiem.
Czy oznacza z twoich słow że mając dobre zamiary czasami można oszukiwać i kłamać?
Vanessa - 16 sty 2010, o 15:04
Usprawiedliwienie rozumiem tak, że Bóg uznaje człowieka prawym,
na podstawie ustanowionych przez siebie warunków,
i od tej pory żaden osąd potępiający go za jego nieprawość
nie ma nad nim władzy.
yarr - 16 sty 2010, o 21:26
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Biblia wskazuje na coś przeciwnego.
Najpierw jest poznanie Boga, a potem uznanie za prawego.
J 6:45 NS "Napisane jest u Proroków: 'I oni wszyscy będą wyuczeni przez Jehowę'.
Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie."
Nikt, kto nie został najpierw "wyuczony przez Jehowę" nie może zostac naśladowcą Chrystusa.
Andrzej Wołyński - 16 sty 2010, o 22:09
Rozmowa wtedy ma sens, kiedy dwoje rozmówców rozpoznają tę same rzeczywistość.
A ja nie zbieram się chodzić zakręconymi drogami twojego rozumu i domyślać się oszukujesz ty tym razem, czy jednak mówisz prawdę.
Wiesz Jarosławie ilu mędrców urodził ten świat? I u każdego z nich dobre zamiary, tylko ich wszystkich Jezus nazwał łotrami i kłamcami. A dla czego? Ponieważ nie mogą nazwać co jest dobre, a co jest złe.
Oto i Vanessa, twój rozmówca nie może określić się i dać jednoznaczną ocenę dziejącym się na świecie zdarzeniom, tak o czym z nią mówić jeśli nie tylko nie ropoznajemy tej samej rzeczywistośći, ale ona w ogóle żadnej nie widzi, bo tak łatwiej żyć,ponieważ jestesz neutralny albo obojętny. I dyskutować i decydować o problemach społeczności z takim człowiekiem nie ciekawie. Będziesz słyszeć od takich śpiących wierzących tylko same cytaty, lub zapamiętane słowa ich mentorów, co łatwo można przeczytać w zasadzie wiary każdego kościoła, albo będziesz zagłębiać się ich egotyzmem przed publicznością, którego zdanie na ich temat jest bardzo i bardzo cenne dla nich.
To, że oszukiwać można!! z przyniesionej tobą tu nauki już zrozumiałem! Dlatego więcej pytań do ciebie u mnie naturalnie niema. Chyba jeszcze mam jedną prośbę: proszę podac swoja odpowiedź i argumenty w temacie o śmiertelnej egzekucji. Dziękuję.
yarr - 17 sty 2010, o 05:08
A ja nie zbieram się chodzić zakręconymi drogami twojego rozumu
i domyślać się oszukujesz ty tym razem, czy jednak mówisz prawdę.
Nie obrażaj mnie, Andrzeju.
Nie zasłużyłem na to, byś mojej mowie odmawiał publicznie prostoty
tylko dlatego, że nie służy Twoim oczekiwaniom.
To właśnie Tobie, a nie mnie brakuje ogłady.
Zanim więc o cokolwiek mnie jeszcze poprosisz,
zechciej wycofać to, co o mnie tu napisałeś.
Dasz tym jedyny sensowny dla mnie dowód na to,
że Ci naprawdę na mojej odpowiedzi zależy,
a postronnym, dowód podążania przez Ciebie tropem Sprawiedliwego.
Nie kazałem Ci się nigdzie niczego domyślać właśnie po to,
by Ci oszczędzić zbytecznej fatygi.
W zupełności wystarczyłoby, żebyś posłuchał mnie
w moich jasno skierowanych do Ciebie osobiście życzeniach.
Najwyraźniej jednak nie stać Cię na taką kurtuazję wobec swego przeciwnika.
Skąpy ten Twój pan, oj skąpy...
yarr
Andrzej Wołyński - 17 sty 2010, o 05:41
Piszesz nie jak obrażony, a jak oskarżyciel, ale jeśli i piszesz tak i wskazujesz na to, co mogłoby cię obrazić, to wytłumaczę się.
Pod zakręconymi drogami rozumu, mam na myśli mnóstwo słownych usprawiedliwień, które dołączają pewne forumczanie do prostych wyrazów.
Są prostye wyrazy : Nie będziesz zabijać, nie będziesz kraść.
I są chrześcijanie, którzy podobnie tobie udowadniają, że zabijać i kraść można, tylko ich dowody żądają wielu tekstów, oni będą przyprowadzać wiele cytatów, tłumaczyć i objaśniać a potem znowu objaśniać i tłumaczyć.
Nie zbieram się wnikać w twoje objaśnienie dlaczego nagle tobie Bóg pozwala kłamać, a mnie nie, i nie zbieram się domyślać się, kiedy zaczniesz kłamać ratując siebie albo mnie od tego, co tobie wyda się złym.
W zupełności wystarczyłoby, żebyś posłuchał mnie
yarr - 17 sty 2010, o 07:04
Pod zakręconymi drogami rozumu, mam na myśli mnóstwo słownych usprawiedliwień...
Niczego nie próbowałem usprawiedliwić!
To śmieszne, że w ogóle przychodzi Ci to do głowy...
... chociaż może bierze się to z Twojej mizernej polszczyzny, nie wiem.
Wykazałem Ci tylko otwarcie, że się mylisz i nie znajdziesz w Piśmie żadnej sankcji
dla swojego demonstrowanego tutaj butnie przekonania,
że kłamstwo jest niedozwolone przez prawo Boże -
- czy to przez zakon Mojżesza, czy to przez Jezusową naukę -
- jest to wyssana z palca wierutna bzdura.
Zakaz starotestamentowy dotyczył wyłącznie fałszu,
którego intencją jest szkoda bliźniego,
a więc okłamanie mordercy co do miejsca przebywania ofiary, na której życie dybie,
nie jest żadną miarą uchybieniem największemu z przykazań!
Tyś chyba nieźle nabroił, przyjacielu, że Ci Twój okrutny pan takie brednie każe głosić,
narażając Cię na pośmiewisko, bo, doprawdy, koń by się uśmiał z Twoich wywodów.
Nie napisałem nigdzie, że dobrą rzeczą jest kłamać,
tylko że czasem człowiek jest do tego zmuszony
i Bóg - w przeciwieństwie do Ciebie - doskonale rozumie jego położenie.
Każdy człowiek jest kłamcą - Ty też - i jest to świadectwo Boże, a nie ludzkie,
nie przysługuje Ci zatem prawo osądzania równych sobie w tej materii ludzi.
Mylisz się też i w tej błahej sprawie, że staram się Ci cokolwiek wyjaśnić.
Staram się zaledwie o to, żeby przeciętnie rozgarnięty gość tego Forum
w ogóle mógł zorientować się, o czym jest mowa w tym temacie,
bo akurat Ciebie zdaje się to obchodzić najmniej.
Daruj więc sobie te tanie grzeczności pod moim adresem,
bo do mnie słabiej one docierają, niż do Ciebie moje zbędne objaśnienia,
na które ponoć nie masz czasu, wysyłając posta na Forum w niedzielny poranek.
Musiałbyś gadać do kretyna, żeby Ci uwierzył na słowo.
Takich czarodziei jak Ty to ja na milę moim nosem wietrzę,
i tylko dlatego zabrałem głos w tym temacie,
by inni mogli ujrzeć Twoje wybiegi i chałturę w pełnym blasku.
Schlebiasz swojej próżności, sądząc, że potrzebuję od Ciebie jakichkolwiek tłumaczeń.
Zażądałem tylko, żebyś odwołał to, co o mnie tutaj napisałeś,
bo jest skierowanym przeciwko mnie publicznie nędznym kłamstwem,
fałszywym świadectwem - dokładnie takim, mój nieprzyjacielu,
jakie zwykłeś bezdusznie piętnować u innych.
I odwołasz to - ja Ci to mówię - nie teraz, to na Sądzie,
tyle że wówczas będzie Cię to o wiele więcej kosztować.
yarr
Vanessa - 17 sty 2010, o 10:11
Vanessa napisał(a):
yarr napisał(a):
Nie wydaje mi się też zgodne z prawdą przeświadczenie,
jakoby do usprawiedliwienia konieczna była znajomość Boga -
- to raczej na odwrót, potrzeba usprawiedliwienia zwraca człowieka ku Bogu,
który zawiera z Nim, po prostu, bliższą znajomość.
Biblia wskazuje na coś przeciwnego.
Najpierw jest poznanie Boga, a potem uznanie za prawego.
J 6:45 NS "Napisane jest u Proroków: 'I oni wszyscy będą wyuczeni przez Jehowę'.
Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie."
Nikt, kto nie został najpierw "wyuczony przez Jehowę" nie może zostac naśladowcą Chrystusa.
To dość arbitralny osąd słów Pisma, Vanesso, i nigdy się z nim nie zetknąłem,
ale może po prostu dlatego, że stosunkowo mało czytam opracowań.
yarr - 17 sty 2010, o 11:21
Napisałem już to, co chciałem napisać.
Dla mnie to jest spór o słowa, a nie o stojące za nimi treści.
Nie wezmę w nim udziału.
Nie czuję się do tego zachęcony przez mojego Pana, Vanesso.
yarr
artur olczykowski - 17 sty 2010, o 11:29
Relacja z Dziejów Apostolskich gdzie Filip poucza eunucha ,on wierzy i zostaje ochrzczony -podaje to nam trop którym podążają chrześcijanie.
Najpierw nauka i poznanie ,potem z niej rodzi się wiara ,która prowadzi do chrztu i wybawienia.Nigdy nie jest odwrotnie.To znaczy najpierw chrzest potem pouczenie.
yarr - 17 sty 2010, o 11:53
Podzielam punkt widzenia artura w tej drobnej sprawie.
I też uważam, że Vanessie brakuje należytego dystansu do kwestii poznania prawdy.
Ale chętnie posłucham, co inni mają tu do powiedzenia,
bo sam temat żywo mnie interesuje.
yarr
Vanessa - 17 sty 2010, o 13:23
Wszystkie opisy z Dziejow, lacznie z przytoczonym przez ciebie, pokazuja, ze chrzest odbywal sie w tym samym dniu w ktorym byla zwiastowana ewangelia i osoba odpowiedziala pozywtywnie na jej oredzie. Czy to nie jest oczywiste?
Andrzej Wołyński - 17 sty 2010, o 18:20
Nie napisałem nigdzie, że dobrą rzeczą jest kłamać,
tylko że czasem człowiek jest do tego zmuszonyto chyba byłaby przesada. Ale ja i tak cieszę się, że nie piszesz o tym, że kłamać trzeba każdego dnia z powodu i bez powodu.
Nawet sam diawoł nie pozwoli sobie zrobić takie otwarte oświadczenie? I nie powie bezpośrednio że trzeba kłamać, zabijać, kraść..
Ale tylko czasami, w nagłych wypadkach, że by ratować życia, tylko wtedy (na dobry początek). A kto jest przestępcą, a kto ofiarą, to już ludzie niech sami sobie orientują się, główne ratować i kłamać i zabijać i kraść... A Bóg pozwala, proszę nie przejmować się, oto On i sam każdy dzień zabija, i Jego posłuszne dzieci kłamią i kradną, tak że wszystko ok...
Nie jesteś w tym oryginalnym, już słyszeli takie nauczanie i tu na forum i każdy dzień od bezbożników w życiu.
Każdy człowiek jest kłamcą - Ty też - i jest to świadectwo Boże.
ewrys - 17 sty 2010, o 21:13
to jest szok. Wstyd i hańba dla Polski i dla Polaków, że traktowanie obcokrajowców w naszym kraju jest tak poniżające.
No ale co tu się dziwić, gdy historia Polski pokazuje że Polak Polaka całe życie wykorzystywał, a uwłaszczenia chłopów dokonał dopiero car Aleksander III.
Wielkie zrywy o wolność, powstania zbrojne nigdy nie przyniosły rezultatów bo nie było jedności. Sami siebie zniewalaliśmy.
Nie wiem jak jest w innych nacjach może i tak samo. Osobiście wolę dzielić ludzi na dobrych i złych. To do mnie trafia lepiej. A patriotyzm w Polsce jest tylko fikcją.
Twój pracodawca akurat wykorzystał to że nie jesteś Polakiem, ale jak był by polak to by go wykorzystywał podobnie.
Kiedyś słyszałem taką opowieść: jak murzyn chodził po swojej fabryce w Polsce i pracownicy wyśmiewali się z niego że jest murzynem. Podszedł do nich i powiedział: Panowie ja jestem czarny, a murzynami jesteście wy.
Rasizm jest u nas na porządku dziennym. Murzyn to czarnuch, Żyd to wyzyskiwacz, Arab to terrorysta, Rosjanin komunista, Niemiec faszysta, Włoch makaroniarz itd. itd. Nigdy nie liczyły się wartości człowieka. Na szczęście BP są innymi ludźmi.
Miłość i tolerancja niech buduje nasze osobowości.
Andrzej Wołyński - 18 sty 2010, o 05:39
Tak Andrzeju, to słudzy Mamony, dla nich nie ma różnicy kto przed nimi, młody albo stary, czarny albo biały, mężczyzna albo kobieta. Ci Polacy które pracują obok traktowani absolutnie podobnie.
Ale nie chciałby wznosić tu narodowego tematu swoim postem, a tylko pokazać dlaczego mója polszczyzna tak kiepska.
Patriotyzm to ostatnie schronienie dla łotrów. I nie chciałoby się jeszcze wywołać na górę tych ludzkich jakości. Wystarczy nam rozbieżności dookoła rozumienia Boga i nauki Jezusa.
Vanessa - 18 sty 2010, o 10:19
to jest szok. Wstyd i hańba dla Polski i dla Polaków, że traktowanie obcokrajowców w naszym kraju jest tak poniżające.
Kefas - 18 sty 2010, o 21:44
Andrzeju, wstydzę się za takich polaków , którzy jak Ewryś wspomniał dzielą ludzi tylko na nacje ! Ja również uważam ,że ludzie dzielą się na dobrych i złych, dlatego przepraszam Cie za tych , którzy obrażają Cię na codzień i na tym Forum! Z uwagą przeczytałem wszystkie wpisy w tym watku i ze smutkiem muszę stwierdzić ( to moje zdanie ) ,że dyskusją tego nie nazwał bym,że wymiana była na poziomie , tez nie zauważyłem, natomiast niektórym poprostu brak taktu. Pisząc niby to uczonym językiem ubliżają innym,że posługują się potoczną mową. Co jest w tym złego ,że ktoś posługuje się w swoich wypowiedziach prostymi , może czasem wykoślwionymi słowami ? Rozumiem ,że razi to czyjeś oko , ale czy czasem układnym , uczonym stylem nie wykazujemy wiecej chamstawa niż tymi prostymi słowami ? Powie ktoś ,ż w tym wątku piszę nie na temat ? Może , ale piszący tu powinni wziąć sobie to do serca ,że inni ich czytają, więc należy uszanować nasze poglady.Z nazwy tego Forum można już wnioskować ,że to ludzi wierzących w Boga , że dzielą się tym co mają najlepszego ze swymi Braćmi , to dlaczego ci , którzy dołaczają do Forum piszą słowa ośmieszające tych , którzy np. przestrzegają Dekalogu (tego biblijnego) , przestrzegają Szabat , stosuja diete biblijną ? Każdy prawie tu na tym Forum wypowiadał się o tolerancji jakiej oczekuje , ale czy tej i jakiej tolerancji udziela innym ? Zastanówmy się !
Shalom !
Andrzej Wołyński - 19 sty 2010, o 05:36
Nie musisz u mnie prosić o przebaczenia, to tak jeśli by prosiłeś za każdego kto nie zna Boga. To chorzy i nieszczęśliwi ludzie, którym jest potrzebna pomoc. W ich rodzinach dzieją się straszne rzeczy, ich dzieci są potwornie brzydkie i złe, ich żony są chamsko nieprzyjemne, w ich domach panuje chaos i przerażenie. Chociaż liczni zazdroszczą tym ludziom będąc okłamane ich materialnym nadmiarem. Nawet król Dawid przyznaje się, że łatwo oszukać się ich gnijącymi wartościami. Przeczytaj uważnie ten Psalm.