Didache
ewrys - 6 paź 2010, o 19:52
Didache zapomniane dzieło. Dzieło godne uwagi i przeczytania oraz głębszego zastanowienia się nad nim i nad naszym postępowaniem.
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 05:41
Andrzeju, powiedź czy ty uważasz że chrześcijanie maja problem z porozumieniem dla tego ze brakuję jeszcze jakiej książki do nauki Chrystusa?
artur olczykowski - 7 paź 2010, o 09:47
Andrzeju W, a wiedziales, ze wielu tzw. ojcow kosciola jeszcze przed stworzeniem kanonu Biblii wlaczalo to dzielo do kanonu? Didascalia oparte na tym dziele nadal sa w kanonie kosciola etiopskiego - jednego z najstarszych kosciolow chrzescijanskich.
Nie mowie, ze nalezy to czytac, ale kanon Pisma, czyli to co teraz uznajesz za Biblie, to nie zadna dana nam przez Boga rzecz, ale wybor biskupow kosciola katolickiego, a pozniej protestanckich....
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 12:35
to co teraz uznajesz za Biblie, to nie zadna dana nam przez Boga rzecz, Zastanawiam się jak miał by Bóg podać ci Biblię, w jaki taki cudowny sposób,
żebyś ty uważał jej za nieomylne Słowo Boże i "rzecz" daną ludziom przez Ojca?
wybor biskupow kosciola katolickiego, a pozniej protestanckich i mój wybór, również jak miliardów ludzi w całym świecie.
Powiedziałem tylko to, ze w danej sytuacji, rozmowa o Didache, gdyż istnieję problem z odczytaniem tego co j już mamy to żadna mądrość.
Andrzeju W, a wiedziales..? Wiedziałem o tym Arturze, również jak o tym, że stać się mądrym, sprawiedliwym, pobożnym, szanowanym wśród ludzi człowiekiem, niektórym wystarczyło mieć tylko cześć ewangelii, a dla niektórych zabraknie całej Biblioteki.
To jak Andrzej zareklamował Didache, to przecież można tak samo powiedzieć o wszelakiej innej
książce w której są jakaś pozytywna morał.
ewrys - 7 paź 2010, o 19:33
Zastanawiam się jak miał by Bóg podać ci Biblię, w jaki taki cudowny sposób,
żebyś ty uważał jej za nieomylne Słowo Boże i "rzecz" daną ludziom przez Ojca
Bóg nie dał certyfikatu na biblię i ilość księg. Ludzie sami to zrobili.
Poza tym Paweł w jednym ze swych listów pisał, że każde pismo jest pożyteczne do nauczania.
A właściwie to co szkodliwego widzisz Andrzeju w tym dziele?
Jezus upominał apostołów, gdy próbowali sprzeciwiać się wypędzania duchów przez innego człowieka w imie Jezusa.
Dlatego można uznać, że i Didache jest pożyteczne do nauczania, gdyż pisał to dzieło ktoś, kto dobrze mówił o Jezusie i uczył w/g jego zasad. Jest pożyteczne do nauczania tak jak i niektóre z naszych rozmów są pożyteczne. Nie widzę w tym niczego złego.
ewrys - 7 paź 2010, o 19:46
Wiedziałem o tym...........że stać się mądrym, sprawiedliwym, pobożnym, szanowanym wśród ludzi człowiekiem, niektórym wystarczyło mieć tylko cześć ewangelii
A ja myślę, ze ewangelia nie będzie ci do niczego potrzebna aby stać się dobrym, sprawiedliwym, pobożnym itd.
W historii znajdziemy tysiące przypadków, gdzie ludzie nie mający styczności z biblią są wierzącymi, dobrymi i sprawiedliwymi.
Znam też ludzi którzy świetnie operują wersetami, a na forach wyzywają innych od chamów, kłamców itd. Tak więc co innego wiedza, a co innego życie praktyczne w sprawiedliwości.
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 22:30
W historii znajdziemy tysiące przypadków, gdzie ludzie nie mający styczności z biblią są wierzącymi, dobrymi i sprawiedliwymi. Rozumiem cie Andrzeju, nawet wśród ateistów którzy nie mieli styczności z Biblią znajdziemy tysiące przypadków dobrych i sprawiedliwych ludzi. Nie rozumiem tylko po co Chrystus poszedł na krzyż , jaki w tym był sens, mógł by żyć sobie jak Budda do 80 lat, mieć rodzinę, albo jak Mohamed 62 i mieć cały harem. Jak według ciebie i bez jego ofiary ludzie mogą być dobrymi i sprawiedliwymi.
Czy ja piszę coś co jest wbrew temu w co ty uwierzyłeś? Czy kłamie? Jak nie to skąd ta chęć cały czas pisać coś, oby było przeciw?
A ja myślę, ze ewangelia nie będzie ci do niczego potrzebna Złe myślisz.
rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!
musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom
ewrys - 8 paź 2010, o 11:42
Nie rozumiem tylko po co Chrystus poszedł na krzyż
Rozumiem cie Andrzeju, nawet wśród ateistów którzy nie mieli styczności z Biblią znajdziemy tysiące przypadków dobrych i sprawiedliwych ludzi.
Wielu rzeczy Andrzeju nie roumiesz. Nierozumiesz np podstawowej co sie mówi i piszę do ciebie. Pisalem o ludziach wierzacych a nie o ateistach. Słowo "wierzący" napisałem na pierwszym miejscu. Ateistów ty sobie sam dodałeś. Dlatego inne twoje pytania postawiam bez odpowiedzi gdyż nie zrozumiałeś tresci mojej wypowiedzi.
ewrys - 8 paź 2010, o 11:58
Andrzeju, powiedź czy ty uważasz że chrześcijanie maja problem z porozumieniem dla tego ze brakuję jeszcze jakiej książki do nauki Chrystusa?
Pytanie o brakująca książkę uważam za prowokacyjne i nie będę na nie odpowiadał. Natomiast co do porozumiewania się chrześcijan to jest tak jak na twoim forum, czyli każdy twierdzi,że ma rację i jego racja jest najracniejsza. W historii było wiele przypadków mordowania w imię swoich racji. KK eliminował pisma i zabijał ich posiadaczy, a to już coś znaczy. Dlaczego nie dopuszczano innych ksiąg? Dlaczego za nie mordowano? Dlaczego obecnie nic nie mówi się o innych pismach? Wnioski i odpowiedzi na te pytania pozostawiam do własnych przemyśleń.
Andrzej Wołyński - 8 paź 2010, o 22:40
Natomiast co do porozumiewania się chrześcijan to jest tak jak na twoim forum No przecież to chrześcijański forum, a nie jakiś pogański. Co to ma znaczyć "twoim forum", już nie nasz? Obraziłem cie czym? Czym? Ze nie kłamie a mówię prawdę? Czy jak ty to widzisz Andrzeju, ja coś napiszę i powiem, ja nie mam racji, ewrys ma racje, czy tak ma byc?, Ale cóż..ten kto ma racje zawszę robi prowokację, takie już jest życie Andrzeju. Są dwa wyjścia: kochać wszystkich i przyznawać że każdy ma rację lub wnioski i odpowiedzi pozostawiać do własnych przemyśleń.
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
Widzisz Andrzeju jaka to straszna ta nauka - Chrześcijańska. A ty jak sądzisz? Czekasz na pokój, a cały czas walka. Jak usłyszeli że będą ich gonić i prześladować, że nie będą mieć sławy wśród ludzi, że trzeba jeszcze i jeszcze cierpliwości, oto i odeszli wszyscy, oprócz 12. Ale tego wystarczyło, żeby popchnąć świat do uratowania... Wnioski i odpowiedzi.. pozostawiam do własnych przemyśleń.
ewrys - 9 paź 2010, o 08:08
Forum posłużyło mi do zobrazowania wiecznej walki w chrześcijaństwie. Nie potrzebnie wziąłeś to sobie do siebie . Bardzo często toczy się spory o szczegóły.
Teraz nie mam na myśli forum. Przykry jest fakt, że aby uzyskać wiarygodność wśród innych czytelników podpina się fragmenty z biblii, która nie powinna służyć do rozniecania ognia (czyli mnożenia sporów). Przykład którego użyłeś jest tego dowodem (Mat 10:34-35). Ten sam Jezus uczył cierpliwości, miłości i miłowania wrogów. Znam przypadki wykorzystywania tego wersetu do...
1. Kiedyś w kościele Baptystów pastor stale to powtarzał, gdy wkraczali nowi młodzi członkowie.
2. Świadkowie Jehowy również uwielbiając wymawiają te słowa.
3. Zielonoświątkowcy podobnie wymawiali te słowa.
Łączy te kościoły fundamentalizm biblijny. Dobrze jest wiedzieć, znać i wprowadzać nauki biblii, ale najlepiej wprowadzać je w swoje życie.
Ten fragment mówi o przeciwstawieniu się nauki Jezusa ze złem. Jezus przestrzegał swoich apostołów wysyłając ich w świat i prorokował,że będą cierpieć. Muszą się stawić wielu przeciwnościom. Nic nie pisał tam o obecnych czasach. Obecnie często wykorzystuje się ten cytat by udowadniać swoją rację (w przypadku forum) lub aby udowodnić swoich racji i wykazać na przeciwności wśród domowników - no bo tak powiedział Jezus (w przypadku pozyskiwania nowych wyznawców). Skutkiem tego jest przeciwstawianie się chrześcijanina przeciw drugiemu chrześcijaninowi. Według mnie używano tego fragmentu do manipulowania umysłami ludzi dopiero wstępujących w grono wyznawców kościoła. Zostało mi to tak głęboko w pamięci, że obecnie jak słyszę ten tekst zapala mi się migające światło czerwone z napisem "UWAGA MANIPULACJA"
wierząca - 9 paź 2010, o 08:32
Ale cóż..ten kto ma racje zawszę robi prowokację, takie już jest życie Andrzeju. Są dwa wyjścia: kochać wszystkich i przyznawać że każdy ma rację lub wnioski i odpowiedzi pozostawiać do własnych przemyśleń.
Tak, masz racje, są dwa wyjścia. Można kochać bliznich i liczyc się z tym co się do nich pisze lub mówi bądz nie liczyć się.
Miłość bliźniego wynika z umiłowania Boga Andrzeju, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Dlatego nie można kochać Boga,
nie kochając i nie szanując blizniego.
Miłość do Stwórcy- to jest prawdziwa przyczyna miłości bliźniego i jednocześnie podstawowa zasada prawa, które jest tak ważne ponoć dla Ciebie.
Ja myślę że zawsze, nawet gdy się z kimś nie zgadzamy, nawet gdy ktoś lubi używać kolorów na forum lub obrazków wbrew zasadom, to nie jest to chyba powodem do tego aby robić taką afere, doprowadzać do nieprzyjemnych słów i ranić.
Bo żaden zakaz kolorków i używania wersetów nie jest wart tego. Najważniejszy jest człowiek i to czy wzajemnie się budujemy.
Takie jest moje skromne zdanie.
Miłość jest wszystkim. I to jest największa prawda! Ale żeby dobrze nią żyć, trzeba znać jej cechy,wynikające z Ewangelii i z całego Pisma Świętego. A życie nią to nie walka z innym lub wymądrzanie się i ranienie.Pamiętajmy o tym.
Myślę że powinniśmy wciąż modlić się o to aby naprawde spełniać przykazanie miłości a nie tylko o nim mówić. Nie słowa się liczą ale nasze zachowanie w najdrobniejszych sprawach. Bo chrześcijanin powinien delikatnym być wobec innych i okazywać empatie. Znam takich chrześcijan i od takich nawet skarcenie nacechowane jest miłością i dobrocią.
Andrzeju mam nadzieje że mnie rozumiesz. Hymn o miłości jest wspaniałym dla nas tekstem aby zrozumieć o co chodzi.
Jezus nie dopuszcza żadnej dyskryminacji i nie odróżnia osoby sympatycznej od niesympatycznej, nie ma dla Niego pięknych, brzydkich, wielkich czy małych, mądrych czy głupich.
Dla takiej miłości którą mamy okazywać nie ma rodaka i cudzoziemca, człowieka tych samych poglądów czy nie. Taka miłość od Boga kocha i szanuje wszystkich. Tak też i my powinniśmy czynić.Nawet jeśli inni tak nie robią.
Przed naszym Bogiem sprawy czcionkowe forum nie są nic warte. Ważne jest natomiast jak się traktujemy.
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
I trzeba to rozumieć dosłownie.
Trzeba właśnie w innym widzieć siebie i czynić mu to, co sami uczynilibyśmy dla
siebie. Prawdziwa miłość umie cierpieć z cierpiącymi, cieszyć się z cieszącymi,nosić ciężary drugiego, umie stawać się jedno, jak mówi Paweł. Czyli jest to miłość nie tylko uczuć, pięknych słów, lecz konkretnych czynów.
Kto ma inne, swoje przekonania, poglądy, rozumienie, też powinien starać się tak postępować, dzięki tak zwanej"złotej regule" kochać wszystkich.
Tak więc wszyscy sa naszymi bliznimi, których mamy kochać. Ci którzy czytaja to forum może odlegli o tysiące kilometrów, oni także stali się naszymi bliźnimi.
I nie powinni nam być obojętni.
Napisałam Andrzeju to co myslę, ale nie tylko ja. Możesz mieć piękne forum, pisownie zgodną ze swoimi wytycznymi, wszystko jak z obrazka, ale jak nie bedzie tu atmosfery chrześcijańskiej, atmosfery szacunku to wiele ono straci.
A szkoda by było. Przecież trzeba tak niewiele żeby było dobrze.
Andrzej Wołyński - 9 paź 2010, o 22:17
Napisałam Andrzeju to co myslę, ale nie tylko ja. Nu nie wiele zrozumiałem co ty i nie tylko ty myślisz. Ale spróbuje i ja trochę o sobie cobie coś powiedzieć, bo zmuszasz mnie do tego swoją pracą.
A więc Adriana, lubię pisać prosto i krótko, a nie skomplikowanie i długo. Dla czego? Bo jestem jaki jestem, podoba się to komu czy nie... A być przyjemnym dla wszystkich, człowiek po prostu nie może, chociaż bez wątpienia każdy by chciał. Dla czego? Bo różnimy się nie tylko główkami ale i tym czym one są wypełnione.
Jak dobrze zrozumiałem twoje posłanie o miłości i co ty myślisz, to poczytaj jak by ten twój piękni polski tekst brzmiał by w moich ustach:
"- Andrzeju, miłość to wszystko! A ty oto nie kochasz Martina, ewrysia i mnie Adriany, otóż jak nie będzie tu atmosfery chrześcijańskiej, atmosfery szacunku, i nie będziesz mnie kochać, to odejdę. "
Tak? A co do myśli innych.. Słyszałem już różne rzeczy, nie słyszałem tylko przeprosin i podziękowania, może tylko od Janka, który na forum występuję jako mój wróg, a ja jego, a jednak uszanował i ten mały wniosek w spólną pracę w rozbudowaniu chrześcijaństwa ..
A człowiek który był do mnie bardzo miłym, nagle okazał się całkowite obcym. Przeżyje to kolejne już plunięcie od Andrzeja(ewrysia) które ty Adriana podchwyciwszy, rozcierasz: "na twoim forum", "Możesz mieć piękne forum".
Oto powiem, że zakładali my ten forum razem z Andrzejem(ewrys) , bo wyrzucono nas z poprzedniego, zakładali dla wszystkich, bez różnicy kto jak wygląda, w co wierzy. I powtarzało się już wielokrotnie, ze jest to forum każdego, kto czuję się w siłach pisać i dzielić się poglądami, bez lęku ze jego wyrzucą za inność. Tylko Andrzej wypominając mnie i innym, że jestem nie dobry, chyba zapomniał, jak po jakimś czasie istnienia tego "mego forum" to ja przekonywałem ewrysia i w listach i telefonicznie, ze nie warto redagować posty inaczej wierzących, czym on już posługiwał się na tym "moim forum", który teraz poucza mnie w tolerancji i zarzuca brak szacunku i miłości do bliźniego. A jeszcze przekonywałem go że nie warto wyrzucać nikogo z forum, o czym on już mnie prosił.
A więc droga Adriana, i ja cie proszę jak człowiek z niektórym życiowym doświadczeniem, jak masz co do powiedzenia, staraj się konkretyzować, mówić w prost, nazywać rzeczy swymi imionami. Nasz pytania, proszę bardzo, chcesz rozmawiać, pouczać.. proszę bardzo, chcesz odejść, jak odeszli już wiele, a wolnemu wola! Tylko pamiętaj, że miłe uśmiechnięcie na twarzy i miodowa rzecz to jeszcze nie przejaw miłości o której tak pięknie piszesz i której szukasz. Miłośc nie tylko jest wszystko, jak dobrze ty to ujęłaś, ale i jest wszędzie, a więc szukaj tej miłości nie tylko w sobie, bo gdyż kochasz kogo, to robisz tym przyjemność tylko dla ciebie, a gdy budzisz miłość w innym, kiedy on jeszcze śpi, to co innego. I nie zawszę ludzi budzą się zadowoleni z tego że ich obudzono.
Uważasz to że zależy jak budzić? A ja uważam że to zależy od tego jak mocno kto śpi...
Bo chrześcijanin powinien delikatnym być wobec innych i okazywać empatie
wierząca - 10 paź 2010, o 04:01
Andrzeju ja nie chciałam tutaj nic ,,rozcierać,, ( tak napisałeś). Po prostu wyraziłam swoje własne zdanie.
Uważam że takie rozmyślania nad tym jak można lepiej poprawić atmosfere nie są złe.
Ja Tobie nic nie narzucam. Każdy z nas postępuje jak uważa. I nie ma żadnego mojego posłania miłości.
Czyje to posłanie napisałam w poście wyżej.
Jesli odebrałeś to co napisałam jako to że Ciebie pouczam to przepraszam.
Widzisz ja też jestem niedoskonała i nie zawsze potrafię się wyrazić tak jakbym chciała.
Miłe uśmiechnięcie Andrzeju to nic złego. I uśmiechajmy się jak najwięcej. Warto to robić dla siebie i innych.
A co do tego że moje słowa to rodzaj jakiegoś szantażu, to napiszę Ci że to nieprawda.
Czy ja odejde z forum czy tutaj zostane to nie ma znaczenia. Nie jestem nikim ważnym dla forum, ani nie mam odpowiedniej poprawności ( piszę za długie teksty, lubię pogrubiać ważny dla mnie tekst, cytuje wersety) . Ot, jeszcze jedna osoba jak napisałeś, więc ocena była niesprawiedliwa.
Co do doświadczenia życiowego to również je posiadam bo mam swoje lata i dlatego proszę traktuj poważnie to co piszę.
Jestem na tyle delikatnym, ze nie piszę i połowy tego co mam do powiedzenia, a takiego mądrego słówka jak empatia nie znam, a ponieważ jest późno to już i nie będę sprawdzał w słowniku.
Pisząc empatia miałam na myśli współodczuwanie. Oznacza to że jak ktoś jest empatyczny to ma umiejętność spojrzenia z perspektywy innych istot na rzeczywistość.
Empatia to zdolność wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych ludzi.
Występuje ona w wielu sytuacjach.
Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby. Psychologowie zastanawiali się skąd bierze się uczucie empatii i dlaczego niektórzy ludzie są go pozbawieni. Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych.
Oczywiście to definicja ogólna i żeby nie było że ja do Ciebie ją kieruje, mam nadzieje że intencji złych mi nie przypiszesz
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę miłego dnia oraz więcej luzu.
ewrys - 10 paź 2010, o 06:33
A człowiek który był do mnie bardzo miłym, nagle okazał się całkowite obcym.
Andrzej nie jest tak jak piszesz. Nie jestem obcy jedynie mam troszeczkę inne zdanie od ciebie.
Skoro opisałeś mnie jakim jestem w dalszej części twojej pracy: namawiałem cie do zbanowania inaczej wierzących (był jeden przypadek gdzie koleś przeginał, zresztą sam prosił aby go wykasować i to nie ja zrobiłem lecz ....). Słowa które powiedziałeś telefonicznie " jak masz głupoty pisać to nie pisz wcale" przyjąłem i z tego powodu oddałem całkowicie forum w Twoje ręce. Tylko nie wiem po co na publicznym forum mówić o naszych sprawach. Dzisiaj muszę wyjechać do Niemiec na tydzień, ale po powrocie wszystko omówimy. Co do redagowania to było najwcześniejsze nasze założenie prowadzenia forum. Nie wynikało ono w trakcie prowadzenia lecz na samym początku. Nie czuje się winny naszego sporu. Skoro zacząłeś mnie opisywać i zacząłeś od przykrych spraw to ciągnij dalej może mam jakieś lepsze cechy. Czy same przykrości masz ode mnie? Przeżyje to kolejne już plunięcie od Andrzeja(ewrysia)
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 07:36
dlatego proszę traktuj poważnie to co piszę... oraz więcej luzu Wybieram to pierwsze Ponieważ gdy czasami dyskutuję w poważnych tematach, a potem próbuje chociaż trochę sobie pożartować, to moimi współrozmówcami to odbierało się złe, nie wiem dla czego, ale w taki sposób szkolą mnie unikać luzu, chociaż nie jestem pozbawiony humoru... No i dzięki i za empatię i ogólnie, za rozmowę.
ale wywnioskowałem, że ustawiłeś na mnie krzyżyk...
martin hĂźckmann - 10 paź 2010, o 09:49
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 11:06
Za moje nie odpowiednie zachowanie juz PRZEPROSILEM Andrzeja , jego wola czy znĂśw zadrwi z moich przeprosin lub je przyjmie : Przyjmuję twoje PRZEPROSINY, ale też będę "drwić", bo normalnie już twoje codzienne przeprosiny tródno odbierać, obawiam się że wkrótce zaczniesz przepraszać za to że przepraszasz, przepraszam ciebie
Martin, mam do ciebie prośby, opowiedz coś o sobie, w ogóle, kim byłeś, gdzie pracowałeś, jak i dla czego uwierzyłeś. gdzie mieszkasz, rodzina i takie tam.. No wszystko co się da według twego sumienia ujawnić o sobie. A można i z foto.. Tu na przykład, w temacie zapoznamy się i oby jak najwięcej zdjęć i kolorowych i jaskrawych opisów
ewrys - 10 paź 2010, o 12:02
A oto przykład takiej wolności myśli religijnej z twej strony o czym dowiedziałem sie przypadkiem, chociaż mnie stałe krytykujesz, że ja tej wolności gwałcę.tekst Za co ja musiałem ze wstydem przepraszać.
Nigdy nie usunąłem żadnego postu można sprawdzić w panelu administracyjnym. Pamiętam to zdarzenie gdy Vanessa się poskarżyła, ale nie mam pojęcia co się wtedy stało. Nigdy bym tego nie zrobił bez porozumienia z tobą Andrzeju, Ciebie również nie posądzam o to, a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie.
martin hĂźckmann - 10 paź 2010, o 12:05
Pozdrawiam
Bardzo interesujäcy temat zaczol "ewrys" o temacie " Didache" i skorzystalem z niego czytajä to co znalazlem. bardzo interesujäce i ciekawe.
Na powyzszy post Andrzeja odpowiem - bez komentarza DIDACHE
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 16:10
a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie. Wiesz co, jak tak mówisz to wierze ci, że nie usuwałeś, bo to tylko skrypt forum, i szkoliłem się jak go uruchomić i występowali różne blendy, ale nie o to mi chodzi, a o twoje mało zauważalne kopnięcie "twój forum", dla czego to robisz publicznie? Chociaż zauważalne, ponieważ zrazu po tobie tego wyrazu chwyciła się "wierząca", piszesz swoje uwagi gdy dobrze wiesz o konfliktowej sytuacji z bracmi, jest to wszystko nie miłe. A więc mówiłem ci, ze jestem uczulony na różnego rodzaju kłamstwa, nie na oskarżenia, obrazy i takie tam. A nieprawda twoja w tych słowach nadal obecna: a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie.
Bo podstawą są nasze rozmowy: o usunięciu i zbanowaniu nieprzyjemnych tobie osób, podstawą jest redagowania przez ciebie tekstów takich osób. To praktyka powszechna Andrzeju z dawnych czasów. Może ty i nadał został przy swym zdaniu, ze trzeba to robić, ale cieszyłem się gdy zgodziłeś się ze mną że zło ma być jawne, ze nie będziemy ubielać wizerunku innych osób przez redagowanie ich tekstów, żebyś każdy widział, z kim ma sprawy. Ale na początku tak nie było, długo dyskutowali my z tobą. A więc nie mów teraz mi ze bezpodstawnie cie oskarżam, bo nie oskarżam, a bronie się w taki sposób. Bronie jednego co mnie zostało, wolności religijnej, od różnych Uroborosów i wątpliwej tolerancji, która jest jak szamba wszystkich religij. Nie da się tego połączyć. Gdy w głowie siedzi jeszcze, lub już Mohamed, Buda, albo wiara w ufoludki, to niech sobie siedzi, a my jako chrześcijanie którzy poznali Prawdę, nie możemy być obojętni i pozwalać na to, żebyś ich bzdura rosła, bo może trafić w końcu i do głów naszych dzieci, wtedy zdziwisz się.
Otóż podstawy są, a niema podstaw żebyś ty określał ten forum jako kierowany przez jedną osobę, bo w żaden sposób nie korzystam z tych przywilejów administratora i to jest prawdą, w czym oskarżyć mnie nikt nie może. A piszę i pracuję tak samo jak i każdy użytkownik, chyba tylko więcej. Mam swe przekonanie, swej wiary, tego się trzymam, poniekąd uważam za słuszne. Usłyszę lepsze, chętnie uchwycę się za niego i będę korzystał z lepszego.
vb.png
ewrys - 10 paź 2010, o 19:09
Ale jazdę robisz. Powtarzam ci nie mam sobies nic do zarzucenia. Jeżeli były jakieś poprawki to je robiłem na prośbę. Twoje wpisy również poprawiałem z błędów. Kilka swoich wpisów usunąłem, ale nigdy nie bawiłem się w poprawianie kogoś bez jego zgody, albo usuwanie wpisów. Nie mogę tego sprawdzić bo mi zabrałeś uprawnienia administracyjne .
Zresztą mnie nie obchodziło i nie obchodzi administrowanie. Ważne jest znalezienie wspólnego języka, ale po tych wszystkich słowach uważam, że będzie ciężko.
Mówiąc "Twoje forum" nie powinieneś się dziwić, gdyż od dłuższego czasu nie byłem aktywny. Wcześniej pisałem, że nie angażuje się bo poczułem się urażony Twoimi wypowiedziami oraz Twoim stwierdzeniem przez telefon.
Mam jeszcze jedną prośbę - przywróć mi uprawnienia na skasowanie swoich postów.
(zastrzegam sobie prawo usunięcia tego postu)zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
ewrys - 6 paź 2010, o 19:52
Didache zapomniane dzieło. Dzieło godne uwagi i przeczytania oraz głębszego zastanowienia się nad nim i nad naszym postępowaniem.
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 05:41
Andrzeju, powiedź czy ty uważasz że chrześcijanie maja problem z porozumieniem dla tego ze brakuję jeszcze jakiej książki do nauki Chrystusa?
artur olczykowski - 7 paź 2010, o 09:47
Andrzeju W, a wiedziales, ze wielu tzw. ojcow kosciola jeszcze przed stworzeniem kanonu Biblii wlaczalo to dzielo do kanonu? Didascalia oparte na tym dziele nadal sa w kanonie kosciola etiopskiego - jednego z najstarszych kosciolow chrzescijanskich.
Nie mowie, ze nalezy to czytac, ale kanon Pisma, czyli to co teraz uznajesz za Biblie, to nie zadna dana nam przez Boga rzecz, ale wybor biskupow kosciola katolickiego, a pozniej protestanckich....
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 12:35
to co teraz uznajesz za Biblie, to nie zadna dana nam przez Boga rzecz, Zastanawiam się jak miał by Bóg podać ci Biblię, w jaki taki cudowny sposób,
żebyś ty uważał jej za nieomylne Słowo Boże i "rzecz" daną ludziom przez Ojca?
wybor biskupow kosciola katolickiego, a pozniej protestanckich i mój wybór, również jak miliardów ludzi w całym świecie.
Powiedziałem tylko to, ze w danej sytuacji, rozmowa o Didache, gdyż istnieję problem z odczytaniem tego co j już mamy to żadna mądrość.
Andrzeju W, a wiedziales..? Wiedziałem o tym Arturze, również jak o tym, że stać się mądrym, sprawiedliwym, pobożnym, szanowanym wśród ludzi człowiekiem, niektórym wystarczyło mieć tylko cześć ewangelii, a dla niektórych zabraknie całej Biblioteki.
To jak Andrzej zareklamował Didache, to przecież można tak samo powiedzieć o wszelakiej innej
książce w której są jakaś pozytywna morał.
ewrys - 7 paź 2010, o 19:33
Zastanawiam się jak miał by Bóg podać ci Biblię, w jaki taki cudowny sposób,
żebyś ty uważał jej za nieomylne Słowo Boże i "rzecz" daną ludziom przez Ojca
Bóg nie dał certyfikatu na biblię i ilość księg. Ludzie sami to zrobili.
Poza tym Paweł w jednym ze swych listów pisał, że każde pismo jest pożyteczne do nauczania.
A właściwie to co szkodliwego widzisz Andrzeju w tym dziele?
Jezus upominał apostołów, gdy próbowali sprzeciwiać się wypędzania duchów przez innego człowieka w imie Jezusa.
Dlatego można uznać, że i Didache jest pożyteczne do nauczania, gdyż pisał to dzieło ktoś, kto dobrze mówił o Jezusie i uczył w/g jego zasad. Jest pożyteczne do nauczania tak jak i niektóre z naszych rozmów są pożyteczne. Nie widzę w tym niczego złego.
ewrys - 7 paź 2010, o 19:46
Wiedziałem o tym...........że stać się mądrym, sprawiedliwym, pobożnym, szanowanym wśród ludzi człowiekiem, niektórym wystarczyło mieć tylko cześć ewangelii
A ja myślę, ze ewangelia nie będzie ci do niczego potrzebna aby stać się dobrym, sprawiedliwym, pobożnym itd.
W historii znajdziemy tysiące przypadków, gdzie ludzie nie mający styczności z biblią są wierzącymi, dobrymi i sprawiedliwymi.
Znam też ludzi którzy świetnie operują wersetami, a na forach wyzywają innych od chamów, kłamców itd. Tak więc co innego wiedza, a co innego życie praktyczne w sprawiedliwości.
Andrzej Wołyński - 7 paź 2010, o 22:30
W historii znajdziemy tysiące przypadków, gdzie ludzie nie mający styczności z biblią są wierzącymi, dobrymi i sprawiedliwymi. Rozumiem cie Andrzeju, nawet wśród ateistów którzy nie mieli styczności z Biblią znajdziemy tysiące przypadków dobrych i sprawiedliwych ludzi. Nie rozumiem tylko po co Chrystus poszedł na krzyż , jaki w tym był sens, mógł by żyć sobie jak Budda do 80 lat, mieć rodzinę, albo jak Mohamed 62 i mieć cały harem. Jak według ciebie i bez jego ofiary ludzie mogą być dobrymi i sprawiedliwymi.
Czy ja piszę coś co jest wbrew temu w co ty uwierzyłeś? Czy kłamie? Jak nie to skąd ta chęć cały czas pisać coś, oby było przeciw?
A ja myślę, ze ewangelia nie będzie ci do niczego potrzebna Złe myślisz.
rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!
musi być głoszona Ewangelia wszystkim narodom
ewrys - 8 paź 2010, o 11:42
Nie rozumiem tylko po co Chrystus poszedł na krzyż
Rozumiem cie Andrzeju, nawet wśród ateistów którzy nie mieli styczności z Biblią znajdziemy tysiące przypadków dobrych i sprawiedliwych ludzi.
Wielu rzeczy Andrzeju nie roumiesz. Nierozumiesz np podstawowej co sie mówi i piszę do ciebie. Pisalem o ludziach wierzacych a nie o ateistach. Słowo "wierzący" napisałem na pierwszym miejscu. Ateistów ty sobie sam dodałeś. Dlatego inne twoje pytania postawiam bez odpowiedzi gdyż nie zrozumiałeś tresci mojej wypowiedzi.
ewrys - 8 paź 2010, o 11:58
Andrzeju, powiedź czy ty uważasz że chrześcijanie maja problem z porozumieniem dla tego ze brakuję jeszcze jakiej książki do nauki Chrystusa?
Pytanie o brakująca książkę uważam za prowokacyjne i nie będę na nie odpowiadał. Natomiast co do porozumiewania się chrześcijan to jest tak jak na twoim forum, czyli każdy twierdzi,że ma rację i jego racja jest najracniejsza. W historii było wiele przypadków mordowania w imię swoich racji. KK eliminował pisma i zabijał ich posiadaczy, a to już coś znaczy. Dlaczego nie dopuszczano innych ksiąg? Dlaczego za nie mordowano? Dlaczego obecnie nic nie mówi się o innych pismach? Wnioski i odpowiedzi na te pytania pozostawiam do własnych przemyśleń.
Andrzej Wołyński - 8 paź 2010, o 22:40
Natomiast co do porozumiewania się chrześcijan to jest tak jak na twoim forum No przecież to chrześcijański forum, a nie jakiś pogański. Co to ma znaczyć "twoim forum", już nie nasz? Obraziłem cie czym? Czym? Ze nie kłamie a mówię prawdę? Czy jak ty to widzisz Andrzeju, ja coś napiszę i powiem, ja nie mam racji, ewrys ma racje, czy tak ma byc?, Ale cóż..ten kto ma racje zawszę robi prowokację, takie już jest życie Andrzeju. Są dwa wyjścia: kochać wszystkich i przyznawać że każdy ma rację lub wnioski i odpowiedzi pozostawiać do własnych przemyśleń.
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
Widzisz Andrzeju jaka to straszna ta nauka - Chrześcijańska. A ty jak sądzisz? Czekasz na pokój, a cały czas walka. Jak usłyszeli że będą ich gonić i prześladować, że nie będą mieć sławy wśród ludzi, że trzeba jeszcze i jeszcze cierpliwości, oto i odeszli wszyscy, oprócz 12. Ale tego wystarczyło, żeby popchnąć świat do uratowania... Wnioski i odpowiedzi.. pozostawiam do własnych przemyśleń.
ewrys - 9 paź 2010, o 08:08
Forum posłużyło mi do zobrazowania wiecznej walki w chrześcijaństwie. Nie potrzebnie wziąłeś to sobie do siebie . Bardzo często toczy się spory o szczegóły.
Teraz nie mam na myśli forum. Przykry jest fakt, że aby uzyskać wiarygodność wśród innych czytelników podpina się fragmenty z biblii, która nie powinna służyć do rozniecania ognia (czyli mnożenia sporów). Przykład którego użyłeś jest tego dowodem (Mat 10:34-35). Ten sam Jezus uczył cierpliwości, miłości i miłowania wrogów. Znam przypadki wykorzystywania tego wersetu do...
1. Kiedyś w kościele Baptystów pastor stale to powtarzał, gdy wkraczali nowi młodzi członkowie.
2. Świadkowie Jehowy również uwielbiając wymawiają te słowa.
3. Zielonoświątkowcy podobnie wymawiali te słowa.
Łączy te kościoły fundamentalizm biblijny. Dobrze jest wiedzieć, znać i wprowadzać nauki biblii, ale najlepiej wprowadzać je w swoje życie.
Ten fragment mówi o przeciwstawieniu się nauki Jezusa ze złem. Jezus przestrzegał swoich apostołów wysyłając ich w świat i prorokował,że będą cierpieć. Muszą się stawić wielu przeciwnościom. Nic nie pisał tam o obecnych czasach. Obecnie często wykorzystuje się ten cytat by udowadniać swoją rację (w przypadku forum) lub aby udowodnić swoich racji i wykazać na przeciwności wśród domowników - no bo tak powiedział Jezus (w przypadku pozyskiwania nowych wyznawców). Skutkiem tego jest przeciwstawianie się chrześcijanina przeciw drugiemu chrześcijaninowi. Według mnie używano tego fragmentu do manipulowania umysłami ludzi dopiero wstępujących w grono wyznawców kościoła. Zostało mi to tak głęboko w pamięci, że obecnie jak słyszę ten tekst zapala mi się migające światło czerwone z napisem "UWAGA MANIPULACJA"
wierząca - 9 paź 2010, o 08:32
Ale cóż..ten kto ma racje zawszę robi prowokację, takie już jest życie Andrzeju. Są dwa wyjścia: kochać wszystkich i przyznawać że każdy ma rację lub wnioski i odpowiedzi pozostawiać do własnych przemyśleń.
Tak, masz racje, są dwa wyjścia. Można kochać bliznich i liczyc się z tym co się do nich pisze lub mówi bądz nie liczyć się.
Miłość bliźniego wynika z umiłowania Boga Andrzeju, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Dlatego nie można kochać Boga,
nie kochając i nie szanując blizniego.
Miłość do Stwórcy- to jest prawdziwa przyczyna miłości bliźniego i jednocześnie podstawowa zasada prawa, które jest tak ważne ponoć dla Ciebie.
Ja myślę że zawsze, nawet gdy się z kimś nie zgadzamy, nawet gdy ktoś lubi używać kolorów na forum lub obrazków wbrew zasadom, to nie jest to chyba powodem do tego aby robić taką afere, doprowadzać do nieprzyjemnych słów i ranić.
Bo żaden zakaz kolorków i używania wersetów nie jest wart tego. Najważniejszy jest człowiek i to czy wzajemnie się budujemy.
Takie jest moje skromne zdanie.
Miłość jest wszystkim. I to jest największa prawda! Ale żeby dobrze nią żyć, trzeba znać jej cechy,wynikające z Ewangelii i z całego Pisma Świętego. A życie nią to nie walka z innym lub wymądrzanie się i ranienie.Pamiętajmy o tym.
Myślę że powinniśmy wciąż modlić się o to aby naprawde spełniać przykazanie miłości a nie tylko o nim mówić. Nie słowa się liczą ale nasze zachowanie w najdrobniejszych sprawach. Bo chrześcijanin powinien delikatnym być wobec innych i okazywać empatie. Znam takich chrześcijan i od takich nawet skarcenie nacechowane jest miłością i dobrocią.
Andrzeju mam nadzieje że mnie rozumiesz. Hymn o miłości jest wspaniałym dla nas tekstem aby zrozumieć o co chodzi.
Jezus nie dopuszcza żadnej dyskryminacji i nie odróżnia osoby sympatycznej od niesympatycznej, nie ma dla Niego pięknych, brzydkich, wielkich czy małych, mądrych czy głupich.
Dla takiej miłości którą mamy okazywać nie ma rodaka i cudzoziemca, człowieka tych samych poglądów czy nie. Taka miłość od Boga kocha i szanuje wszystkich. Tak też i my powinniśmy czynić.Nawet jeśli inni tak nie robią.
Przed naszym Bogiem sprawy czcionkowe forum nie są nic warte. Ważne jest natomiast jak się traktujemy.
Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
I trzeba to rozumieć dosłownie.
Trzeba właśnie w innym widzieć siebie i czynić mu to, co sami uczynilibyśmy dla
siebie. Prawdziwa miłość umie cierpieć z cierpiącymi, cieszyć się z cieszącymi,nosić ciężary drugiego, umie stawać się jedno, jak mówi Paweł. Czyli jest to miłość nie tylko uczuć, pięknych słów, lecz konkretnych czynów.
Kto ma inne, swoje przekonania, poglądy, rozumienie, też powinien starać się tak postępować, dzięki tak zwanej"złotej regule" kochać wszystkich.
Tak więc wszyscy sa naszymi bliznimi, których mamy kochać. Ci którzy czytaja to forum może odlegli o tysiące kilometrów, oni także stali się naszymi bliźnimi.
I nie powinni nam być obojętni.
Napisałam Andrzeju to co myslę, ale nie tylko ja. Możesz mieć piękne forum, pisownie zgodną ze swoimi wytycznymi, wszystko jak z obrazka, ale jak nie bedzie tu atmosfery chrześcijańskiej, atmosfery szacunku to wiele ono straci.
A szkoda by było. Przecież trzeba tak niewiele żeby było dobrze.
Andrzej Wołyński - 9 paź 2010, o 22:17
Napisałam Andrzeju to co myslę, ale nie tylko ja. Nu nie wiele zrozumiałem co ty i nie tylko ty myślisz. Ale spróbuje i ja trochę o sobie cobie coś powiedzieć, bo zmuszasz mnie do tego swoją pracą.
A więc Adriana, lubię pisać prosto i krótko, a nie skomplikowanie i długo. Dla czego? Bo jestem jaki jestem, podoba się to komu czy nie... A być przyjemnym dla wszystkich, człowiek po prostu nie może, chociaż bez wątpienia każdy by chciał. Dla czego? Bo różnimy się nie tylko główkami ale i tym czym one są wypełnione.
Jak dobrze zrozumiałem twoje posłanie o miłości i co ty myślisz, to poczytaj jak by ten twój piękni polski tekst brzmiał by w moich ustach:
"- Andrzeju, miłość to wszystko! A ty oto nie kochasz Martina, ewrysia i mnie Adriany, otóż jak nie będzie tu atmosfery chrześcijańskiej, atmosfery szacunku, i nie będziesz mnie kochać, to odejdę. "
Tak? A co do myśli innych.. Słyszałem już różne rzeczy, nie słyszałem tylko przeprosin i podziękowania, może tylko od Janka, który na forum występuję jako mój wróg, a ja jego, a jednak uszanował i ten mały wniosek w spólną pracę w rozbudowaniu chrześcijaństwa ..
A człowiek który był do mnie bardzo miłym, nagle okazał się całkowite obcym. Przeżyje to kolejne już plunięcie od Andrzeja(ewrysia) które ty Adriana podchwyciwszy, rozcierasz: "na twoim forum", "Możesz mieć piękne forum".
Oto powiem, że zakładali my ten forum razem z Andrzejem(ewrys) , bo wyrzucono nas z poprzedniego, zakładali dla wszystkich, bez różnicy kto jak wygląda, w co wierzy. I powtarzało się już wielokrotnie, ze jest to forum każdego, kto czuję się w siłach pisać i dzielić się poglądami, bez lęku ze jego wyrzucą za inność. Tylko Andrzej wypominając mnie i innym, że jestem nie dobry, chyba zapomniał, jak po jakimś czasie istnienia tego "mego forum" to ja przekonywałem ewrysia i w listach i telefonicznie, ze nie warto redagować posty inaczej wierzących, czym on już posługiwał się na tym "moim forum", który teraz poucza mnie w tolerancji i zarzuca brak szacunku i miłości do bliźniego. A jeszcze przekonywałem go że nie warto wyrzucać nikogo z forum, o czym on już mnie prosił.
A więc droga Adriana, i ja cie proszę jak człowiek z niektórym życiowym doświadczeniem, jak masz co do powiedzenia, staraj się konkretyzować, mówić w prost, nazywać rzeczy swymi imionami. Nasz pytania, proszę bardzo, chcesz rozmawiać, pouczać.. proszę bardzo, chcesz odejść, jak odeszli już wiele, a wolnemu wola! Tylko pamiętaj, że miłe uśmiechnięcie na twarzy i miodowa rzecz to jeszcze nie przejaw miłości o której tak pięknie piszesz i której szukasz. Miłośc nie tylko jest wszystko, jak dobrze ty to ujęłaś, ale i jest wszędzie, a więc szukaj tej miłości nie tylko w sobie, bo gdyż kochasz kogo, to robisz tym przyjemność tylko dla ciebie, a gdy budzisz miłość w innym, kiedy on jeszcze śpi, to co innego. I nie zawszę ludzi budzą się zadowoleni z tego że ich obudzono.
Uważasz to że zależy jak budzić? A ja uważam że to zależy od tego jak mocno kto śpi...
Bo chrześcijanin powinien delikatnym być wobec innych i okazywać empatie
wierząca - 10 paź 2010, o 04:01
Andrzeju ja nie chciałam tutaj nic ,,rozcierać,, ( tak napisałeś). Po prostu wyraziłam swoje własne zdanie.
Uważam że takie rozmyślania nad tym jak można lepiej poprawić atmosfere nie są złe.
Ja Tobie nic nie narzucam. Każdy z nas postępuje jak uważa. I nie ma żadnego mojego posłania miłości.
Czyje to posłanie napisałam w poście wyżej.
Jesli odebrałeś to co napisałam jako to że Ciebie pouczam to przepraszam.
Widzisz ja też jestem niedoskonała i nie zawsze potrafię się wyrazić tak jakbym chciała.
Miłe uśmiechnięcie Andrzeju to nic złego. I uśmiechajmy się jak najwięcej. Warto to robić dla siebie i innych.
A co do tego że moje słowa to rodzaj jakiegoś szantażu, to napiszę Ci że to nieprawda.
Czy ja odejde z forum czy tutaj zostane to nie ma znaczenia. Nie jestem nikim ważnym dla forum, ani nie mam odpowiedniej poprawności ( piszę za długie teksty, lubię pogrubiać ważny dla mnie tekst, cytuje wersety) . Ot, jeszcze jedna osoba jak napisałeś, więc ocena była niesprawiedliwa.
Co do doświadczenia życiowego to również je posiadam bo mam swoje lata i dlatego proszę traktuj poważnie to co piszę.
Jestem na tyle delikatnym, ze nie piszę i połowy tego co mam do powiedzenia, a takiego mądrego słówka jak empatia nie znam, a ponieważ jest późno to już i nie będę sprawdzał w słowniku.
Pisząc empatia miałam na myśli współodczuwanie. Oznacza to że jak ktoś jest empatyczny to ma umiejętność spojrzenia z perspektywy innych istot na rzeczywistość.
Empatia to zdolność wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych ludzi.
Występuje ona w wielu sytuacjach.
Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby. Psychologowie zastanawiali się skąd bierze się uczucie empatii i dlaczego niektórzy ludzie są go pozbawieni. Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych.
Oczywiście to definicja ogólna i żeby nie było że ja do Ciebie ją kieruje, mam nadzieje że intencji złych mi nie przypiszesz
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę miłego dnia oraz więcej luzu.
ewrys - 10 paź 2010, o 06:33
A człowiek który był do mnie bardzo miłym, nagle okazał się całkowite obcym.
Andrzej nie jest tak jak piszesz. Nie jestem obcy jedynie mam troszeczkę inne zdanie od ciebie.
Skoro opisałeś mnie jakim jestem w dalszej części twojej pracy: namawiałem cie do zbanowania inaczej wierzących (był jeden przypadek gdzie koleś przeginał, zresztą sam prosił aby go wykasować i to nie ja zrobiłem lecz ....). Słowa które powiedziałeś telefonicznie " jak masz głupoty pisać to nie pisz wcale" przyjąłem i z tego powodu oddałem całkowicie forum w Twoje ręce. Tylko nie wiem po co na publicznym forum mówić o naszych sprawach. Dzisiaj muszę wyjechać do Niemiec na tydzień, ale po powrocie wszystko omówimy. Co do redagowania to było najwcześniejsze nasze założenie prowadzenia forum. Nie wynikało ono w trakcie prowadzenia lecz na samym początku. Nie czuje się winny naszego sporu. Skoro zacząłeś mnie opisywać i zacząłeś od przykrych spraw to ciągnij dalej może mam jakieś lepsze cechy. Czy same przykrości masz ode mnie? Przeżyje to kolejne już plunięcie od Andrzeja(ewrysia)
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 07:36
dlatego proszę traktuj poważnie to co piszę... oraz więcej luzu Wybieram to pierwsze Ponieważ gdy czasami dyskutuję w poważnych tematach, a potem próbuje chociaż trochę sobie pożartować, to moimi współrozmówcami to odbierało się złe, nie wiem dla czego, ale w taki sposób szkolą mnie unikać luzu, chociaż nie jestem pozbawiony humoru... No i dzięki i za empatię i ogólnie, za rozmowę.
ale wywnioskowałem, że ustawiłeś na mnie krzyżyk...
martin hĂźckmann - 10 paź 2010, o 09:49
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 11:06
Za moje nie odpowiednie zachowanie juz PRZEPROSILEM Andrzeja , jego wola czy znĂśw zadrwi z moich przeprosin lub je przyjmie : Przyjmuję twoje PRZEPROSINY, ale też będę "drwić", bo normalnie już twoje codzienne przeprosiny tródno odbierać, obawiam się że wkrótce zaczniesz przepraszać za to że przepraszasz, przepraszam ciebie
Martin, mam do ciebie prośby, opowiedz coś o sobie, w ogóle, kim byłeś, gdzie pracowałeś, jak i dla czego uwierzyłeś. gdzie mieszkasz, rodzina i takie tam.. No wszystko co się da według twego sumienia ujawnić o sobie. A można i z foto.. Tu na przykład, w temacie zapoznamy się i oby jak najwięcej zdjęć i kolorowych i jaskrawych opisów
ewrys - 10 paź 2010, o 12:02
A oto przykład takiej wolności myśli religijnej z twej strony o czym dowiedziałem sie przypadkiem, chociaż mnie stałe krytykujesz, że ja tej wolności gwałcę.tekst Za co ja musiałem ze wstydem przepraszać.
Nigdy nie usunąłem żadnego postu można sprawdzić w panelu administracyjnym. Pamiętam to zdarzenie gdy Vanessa się poskarżyła, ale nie mam pojęcia co się wtedy stało. Nigdy bym tego nie zrobił bez porozumienia z tobą Andrzeju, Ciebie również nie posądzam o to, a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie.
martin hĂźckmann - 10 paź 2010, o 12:05
Pozdrawiam
Bardzo interesujäcy temat zaczol "ewrys" o temacie " Didache" i skorzystalem z niego czytajä to co znalazlem. bardzo interesujäce i ciekawe.
Na powyzszy post Andrzeja odpowiem - bez komentarza DIDACHE
Andrzej Wołyński - 10 paź 2010, o 16:10
a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie. Wiesz co, jak tak mówisz to wierze ci, że nie usuwałeś, bo to tylko skrypt forum, i szkoliłem się jak go uruchomić i występowali różne blendy, ale nie o to mi chodzi, a o twoje mało zauważalne kopnięcie "twój forum", dla czego to robisz publicznie? Chociaż zauważalne, ponieważ zrazu po tobie tego wyrazu chwyciła się "wierząca", piszesz swoje uwagi gdy dobrze wiesz o konfliktowej sytuacji z bracmi, jest to wszystko nie miłe. A więc mówiłem ci, ze jestem uczulony na różnego rodzaju kłamstwa, nie na oskarżenia, obrazy i takie tam. A nieprawda twoja w tych słowach nadal obecna: a dziwie się ze mnie winisz i to bezpodstawnie.
Bo podstawą są nasze rozmowy: o usunięciu i zbanowaniu nieprzyjemnych tobie osób, podstawą jest redagowania przez ciebie tekstów takich osób. To praktyka powszechna Andrzeju z dawnych czasów. Może ty i nadał został przy swym zdaniu, ze trzeba to robić, ale cieszyłem się gdy zgodziłeś się ze mną że zło ma być jawne, ze nie będziemy ubielać wizerunku innych osób przez redagowanie ich tekstów, żebyś każdy widział, z kim ma sprawy. Ale na początku tak nie było, długo dyskutowali my z tobą. A więc nie mów teraz mi ze bezpodstawnie cie oskarżam, bo nie oskarżam, a bronie się w taki sposób. Bronie jednego co mnie zostało, wolności religijnej, od różnych Uroborosów i wątpliwej tolerancji, która jest jak szamba wszystkich religij. Nie da się tego połączyć. Gdy w głowie siedzi jeszcze, lub już Mohamed, Buda, albo wiara w ufoludki, to niech sobie siedzi, a my jako chrześcijanie którzy poznali Prawdę, nie możemy być obojętni i pozwalać na to, żebyś ich bzdura rosła, bo może trafić w końcu i do głów naszych dzieci, wtedy zdziwisz się.
Otóż podstawy są, a niema podstaw żebyś ty określał ten forum jako kierowany przez jedną osobę, bo w żaden sposób nie korzystam z tych przywilejów administratora i to jest prawdą, w czym oskarżyć mnie nikt nie może. A piszę i pracuję tak samo jak i każdy użytkownik, chyba tylko więcej. Mam swe przekonanie, swej wiary, tego się trzymam, poniekąd uważam za słuszne. Usłyszę lepsze, chętnie uchwycę się za niego i będę korzystał z lepszego.
vb.png
ewrys - 10 paź 2010, o 19:09
Ale jazdę robisz. Powtarzam ci nie mam sobies nic do zarzucenia. Jeżeli były jakieś poprawki to je robiłem na prośbę. Twoje wpisy również poprawiałem z błędów. Kilka swoich wpisów usunąłem, ale nigdy nie bawiłem się w poprawianie kogoś bez jego zgody, albo usuwanie wpisów. Nie mogę tego sprawdzić bo mi zabrałeś uprawnienia administracyjne .
Zresztą mnie nie obchodziło i nie obchodzi administrowanie. Ważne jest znalezienie wspólnego języka, ale po tych wszystkich słowach uważam, że będzie ciężko.
Mówiąc "Twoje forum" nie powinieneś się dziwić, gdyż od dłuższego czasu nie byłem aktywny. Wcześniej pisałem, że nie angażuje się bo poczułem się urażony Twoimi wypowiedziami oraz Twoim stwierdzeniem przez telefon.
Mam jeszcze jedną prośbę - przywróć mi uprawnienia na skasowanie swoich postów.
(zastrzegam sobie prawo usunięcia tego postu)