Kulinaria - jak to zrobić samemu ;)
Ivyl - Pią Cze 12, 2009 10:36 pm
Uwaga! Nie śmiać się! Teraz będzie po chłopsku (z mniejszą ilością chaosu). ;-)
Sejtan może już nie pamiętasz ale ja pamiętam i tutaj oto dla ciebie obiecany przepis na zakwas na barszcz od mojego dziadka. :-)
Co potrzeba:
ciepła, przegotowana woda, ok. litr
litrowy słoik ze szczelną zakrętką
mąka żytnia
mąka żurkowata (pierwsze słyszę, dziadek kupuje na targu od jakiegoś chłopa chyba)
sucha piętka lub skórka chleba
Jak zrobić:
bierzemy słoik wsypujemy do niego po cztery łyżki każdej mąki (tak z małą górką te łyżki), które mieszamy ze sobą. Zalewamy to ciepłą, przegotowaną wodą tak do 3/4 wysokości słoika (no tak mniej więcej). Mieszamy to bardzo dokładnie. Wrzucamy do tego suchą piętkę/skórkę i znowu dokładnie wymieszać. Następnie szczelnie zakręcić i zostawić w ciepłym miejscu (ale nie na kaloryferze :-P) na 24 godziny. Po tym czasie otwieramy dokładnie mieszamy po czym znów zakręcamy i zostawiamy na 4 dni. A potem już się nadaje na barszcz. Ale należy pamiętać o tym, że jak wylewa się zakwas ze słoika do garnka to się tego wcześniej nie miesza (ten chleb to się chyba w ogóle już do piachu nadaje ale szczerze mówiąc to nie wiem :-P), trzeba zostawić w słoiku ten osad z dna (taki gruby na dwa palce mniej więcej). I z tego co zrozumiałam cały proces się powtarza w tym samym słoiku z tym osadem właśnie ale znowu nie jestem tego pewna (zawsze można spróbować, raczej nie wybuchnie). No a potem w garze dużo czosnku, grzybki i takie tam fajne rzeczy i jest wypasik jak siemasz. ;-)
Moja babcia natomiast kazała przekazać, że równie dobry jest gotowy ze sklepu w żółtej plastikowej butelce za ok. 1zł. :-P
Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie zjadliwego. Jakby co to reklamacji nie przyjmuje! ;-)
A piszę to tu a nie w prywatnej wiadomości bo może ktoś inny też skorzysta (no i taką wiedzę należy przekazywać z pokolenia na pokolenie nie? ;-))
Wizeman - Sob Cze 13, 2009 6:55 am
potwierdzam słowa babci - zakwas z butelki jest jak najbardziej zjadliwy - nawet jest mniej kwaskowaty niż taki robiony z mąki jakby ktoś nie przepadał.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:06 am
Ivyl
1. Maka żytnia i Mąka Żurek (kupisz w sklepie:>)
2. U nas to się nazywa żur, bo barszcz to z buraków
3. Ja słyszałem od staruchów, aby nie eksperymentować ze skórką chleba (ba podobno to musi być chleb razowy) bo "może ci zdziczeć żur!" to wole nie próbować.
4. Zmieniłem temat na Kulinaria, bo w sumie można tutaj przepisy na inne rzeczy podawać
5. To ja dam swój już sprawdzony przepis (dużo się nie różni, ale jednak ciut ciut):
ŻUREK CHRZANOWSKI
- Słoik 1L
- Mąka Żurek (to jest to samo co mąka żytnia:>)
- Ząbek czosnku
- Woda 50 stopni (czyli 15 minut temu wrzała)
- Woda zimna
Do słoika litrowego wsypujemy 2-4 (w zależności od tego jak kwaśny chcemy żur) kopiatych łyżek stołowych Mąki Żurek. Zalewamy słoik do 1/4 pojemności i dokładnie mieszamy (najlepiej aby powstała taka maź). Czosnek kroimy na plasterki (on przyspiesza kwaszenie się żurku) i wrzucamy go do słoika. Następnie zalewamy wszystko powoli zimną wodą (do 4/5 słoika). NIE ZAKRĘCAMY SŁOIKA! Tylko przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce. Po 5 godzinach pierwsze dokładne mieszanie i znowu odkładamy przykryte ściereczką. Następnie codziennie (przez 3-4 dni) raz mieszamy dokładnie nasz żurek. Po 3-4 dnia żurek jest gotowy - można go szczelnie zakręcić i przechowywać w lodówce do 2 tygodni.
Voila
P.S. Testowany, smaczny i nigdy w życiu ten z plastikowej butelki nie jest lepszy ;] Po drugie: cena. Mąka żurek kosztuje z 3,50 za kg, a z tego kilograma można zrobić z 20 żurków (czosnek też nie jest drogi)
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:40 am
KURCZE PIECZONE
Porcja dla 4 osób (normalnych a nie obżartuchów)
- Kurczak 1,6-1,7kg
- 2 Listki Laurowe (zwane również bobkowymi)
- 5-7 ziaren Ziela Angielskiego
- 2 Ząbki Czosnku
- 4 Litry wody zimnej (nie musi być przegotowana)
- duży garnek (aby się zmieścił cały kurczak z wodą)
- sól
- cukier
Zalewa:
Do garnka wlewamy 4 litry wody, wsypujemy szklankę (250ml) cukru oraz szklankę (250ml) soli - dokładnie mieszamy, aby się rozpuściło. Dodajemy ziele angielskie oraz liście laurowe.
Przygotowanego (umyty i pozbawiony wnętrzności :>) wkładany do zalewy. Odstawiamy na 4-5 godzin (nie dłużej!). Po tym czasie wyjmujemy kurczaka i dokładnie go osuszamy szmatką. Za pomocą nitki kuchennej (czy tam sznureczka) związujemy kurczaka w tuszkę (skrzydełka blisko piersi, nóżki połączone i związane ze sobą). Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni na obieg. Wkładamy kurczaka i pieczemy 1-1,5 godziny. Gdy skórka się zrumieni i po nakłuciu będzie wypływał biały płyn (a nie czerwonkawy) to kurczak jest gotowy. W sumie po 1,5 godziny jest gotowy na 100%. Jeżeli natomiast macie termometr kuchenny to w momencie gdy temperatura w środku kurczaka osiągnie 75 stopni - będzie on gotowy do szamania
TIP. 1. Kurczaka w piekarniku najlepiej ułożyć w pozycji siedzącej na dupie (wtedy nie będzie potrzeby go obracać. Układamy go na kratce, a poniżej układamy brytfankę wyłożoną papierem do wypieków (dzięki temu tłuszcz spływający z kurczaka nie będzie się przypalał)
TIP. 2. Niektóre piekarniki kłamią - ustawiamy je na 150 a on grzeje nawet na 175
TIP. 3. Można sobie popróbować z rożnymi farszami, ale po co się babrać
No to smacznego.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:52 am
KURCZAK PIECZONY NA SOLI
Porcja dla 4 osób (normalnych a nie obżartuchów)
- Kurczak 1,6-1,7kg
- 2 Listki Laurowe (zwane również bobkowymi)
- 3-4 ziaren Ziela Angielskiego
- 3-4 owoców Jałowca
- 2 Ząbki Czosnku
- mała marchewka,
- świeża natka pietruszki
- 4 Litry wody zimnej (nie musi być przegotowana)
- duży garnek (aby się zmieścił cały kurczak z wodą)
- sól
- cukier
- masło
- przyprawa lubczyk
- papryka sypka (ostra albo słodka jak kto lubi)
Zalewa:
Do garnka wlewamy 4 litry wody, wsypujemy szklankę (250ml) cukru oraz szklankę (250ml) soli - dokładnie mieszamy, aby się rozpuściło. Dodajemy ziele angielskie, jałowca oraz liście laurowe.
Przygotowanego (umyty i pozbawiony wnętrzności :>) wkładany do zalewy. Odstawiamy na 4-5 godzin (nie dłużej!). Po tym czasie wyjmujemy kurczaka i dokładnie go osuszamy szmatką. Nasalamy go w środku, wsypujemy świeżo poszatkowana pietruszkę, marchewkę pokrojoną w plasterki, troszkę wegety i lubczyku - można dodać również z 3 całe ząbki czosnku). Za pomocą nitki kuchennej (czy tam sznureczka) związujemy kurczaka w tuszkę (skrzydełka blisko piersi, nóżki połączone i związane ze sobą). Tak przygotowaną tuszkę nacieramy masłem (dokładnie w każdym miejscu), następnie posypujemy go lekko papryką. Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni.
Do żaroodpornego naczynia wsypujemy 1kg soli, wygładzamy po czym delikatnie wkładamy kurczaka (najpierw na plecach). Wkładamy do piekarnika. Po 20 minutach kurczaka obracamy na brzuszek. po następnych 20 minutach obracamy go na boczek. Po 10 minutach obracamy go na 2 boczek. Po 10 minutach ponownie układamy go na plecy i zwiększamy temp. w piekarniku do 175 stopni. Pieczemy go na plecach przez 15 minut po czym obracamy na brzuch. Kolejne 15 minut i kurczaka można wyciągać.
TIP. 1. Pamiętajmy, że obracamy go delikatnie (sól może przylegać i przyklejać się do jego skórki ale to nie przeszkadza) nad żaroodpornym naczyniem z solną w którym pieczemy kurczaka (cały tłuszcz będzie wyciekał na sól - i dobrze).
Taki kurczak jest bardziej suchy od poprzedniego, lekko słony (no skórka mocniej słona). Za to jest "chrupiący"
Smacznego
Jazzgoth - Pon Cze 15, 2009 9:01 am
O kurczę pieczone... :-D
No ja tam nie wnikałam w szczegóły przygotowania barszczu ale przepis jest od wielu, wielu lat wykorzystywany i sprawdzony, więc myślę, że zawsze można spróbować. ;-)
A u nas się mówi barszcz tylko, że biały. ;-P
My z Jazzgothem kombinujemy raczej z jedzeniem na zasadzie "co nam wyjdzie". Całe szczęście zazwyczaj wychodzi całkiem smacznie więc jak znajdę chwilę to może też coś wrzucę ciekawego. :-)
No i się kurdę zapomniałam wylogować, to pisałam ja Ivyl!
Saitan - Pon Cze 15, 2009 9:26 am
Barszcz biały - u nas też tak mówią, ale w Krakowie i Chrzanowie mówią częściej żur
Co do Twojego przepisu jak go wypróbuje - w sumie się prawie niczym nie różni więc na pewno będzie dobry
Jak lubicie robić coś na próbę to wklepie tu zaraz więcej przepisów ;]
PIECZONA POLĘDWICZKA WIEPRZOWA
- 1 cała polędwiczka wieprzowa (oczyszczona z błonek)
- czerwone wino wytrawne
- oliwa z oliwek
- liście laurowe
- owoce jałowca
- czosnek
Przygotowanie (24 godziny przed pieczeniem). Do miski wkładamy polędwiczkę i zalewamy ją oliwą oraz winem czerwonym (w stosunku 1:1) - tak aby przykryć całą polędwice. Dodajemy 3-4 liście laurowe (najlepiej aby przylegały do mięsa), 4-5 owoców jałowca oraz 2-3 ząbków czosnku (rozgniecionych nożem). Odstawiamy na 24 godziny do lodówki - przykryte.
Wyciągamy mięso (nie osuszamy!) - zalewy nie wylewamy (wyciągamy z niej jedynie owoce jałowca, liście laurowe i czosnek). Na patelnie wlewamy olej z oliwek i mocno go rozgrzewamy (pełna moc). Obsmażamy (w calu zamknięcia por) polędwicę z każdej strony po 1-2 minuty. UWAGA! Będzie bardzo pryskać... no ale, aby smak był dobry trzeba potem sprzątać . W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 130-140 stopni. Osmażone mięsko wkładamy do żaroodpornego naczynia i wkładamy do piekarnika na 30 minut - często polewając pozostawioną zalewą.
TIP. 1. Podawać z sosem chrzanowym, musztardowym lub żurawiną.
Smacznego.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 9:36 am
3 ROZPIERDALACZE KUBKÓW SMAKOWYCH
1. TRUSKAWKI
- świeże truskawki
- ocet balsamiczny
- świeżo zmielony pieprz
1/3 truskawki maczamy w occie balsamicznym, następnie obsypujemy odrobiną pieprzu i do buzi
2. OSTRO-SŁODKIE LODY
- lody śmietankowe, waniliowe lub w sumie jakiekolwiek inne
- świeża papryka chili, albo piri piri
Po prostu w czasie przygotowywania lodów dodajemy drobniuteńko pokrojoną papryczkę. Gdy nie mamy jak zrobić lodów, to można kupić jakieś dodać papryczkę i dokładnie je wymieszać.
Podobno to nie dla dzieci
3. CZEKOLADOWE BABECZKI Z SEREM
- przepis na czekoladowe babeczki (a można kupić nawet jakieś dr. oetekery czy jakoś tak)
- ser pleśniowy (naturalny np. turek)
Gdy babeczki (ważne aby były czekoladowe i słodkie) są upieczone rureczką wycinamy w nich (od góry) otwór - ale nie na wylot. do środka wkładamy ser (pokrojony aby wypełnił prawie cała powierzchnię). Na koniec kawałek wyciętej babeczki używamy jako korka. Wtedy można babeczki znowu na chwilkę wstawić do piekarnika - aby ser dokładnie się rozpuścił.
Mniam
Ivyl - Pon Cze 15, 2009 10:10 pm
Wnikliwiej się przyglądnełam tym przepisom i rozpierdalacze kubków smakowych są na pierwszym miejscu na liście "must try". ;-)
To co ja moge napisać hmm... Jak wiadomo studenci biedni są i ważne jest aby zjeść dużo i się najeść za małą kasę więc nie będzie tu takich cudów na kiju jak wyżej. ;-)
Coś zielonego do obiadu
- sałata lodowa (bo myć nie trzeba i nożem można pokroić)
- ocet balsamiczny (ja mam truskawkowy, gęsty jak syrop i bardzo go sobie chwalę)
- oliwa z oliwek (buchnięta współlokatorowi czyli nietucząca ;-))
- cukier
- czerwona cebula
Kroimy sałatę, cebulę w pióra (ważne żeby nie drobno) i wrzucamy do miski. Na całą główkę sałaty dajemy 4 łyżki octu i ok. 4 łyżki oliwy oraz łyżkę, może dwie cukru (zależy jak kto lubi tyle daje). Mieszamy dokładnie, czekamy z 10 minut niech się "przeżre" i gotowe.
A do tego "chińszczyzna" (ładnie to brzmi :-D)
- podwójna pierś z kurczaka
- warzywa do wyboru do koloru (ja daję paprykę, marchewkę, cukinię, cebulę, zieloną fasolkę etc. albo jak mi się nie chce to kupuję wór z mrożonką)
- curry, przyprawa 5 smaków, sos sojowy, pieprz
- ryż, makaron sojowy czy co kto tam lubi
Kroimy cebulę w pióra i wrzucamy na rozgrzany olej sypiemy na to dużo curry i mieszamy niech się trochę podsmaży. Potem wrzucamy kurczaka pokrojonego w kostkę i smażymy aż kurczak się zrobi biały (dla mnie taki jest wystarczający). W międzyczasie kroimy marchewkę w słupki, paprykę w paski, cukinię w kostkę, a fasolki nie kroimy i następnie wrzucamy na patelnię z kurczakiem (nawiasem mówiąc dobrze mieć dużą patelnię albo woka). Skrapiamy to wszystko dużą ilością sosu sojowego, dodajemy pieprz i pięć smaków (nie daję soli bo sos jest dość słony). To wszystko się smaży aż warzywa staną się miękkie i gotowe. :-) Jak mam w lodówce jakąś resztkę np. słodkiego sosu chilli albo jakiegoś takiego innego wariata w klimatach (np. imbirowy sos albo jakieś saszetki z teriyaki) to pod koniec smażenia wlewam do tego wszystkiego.
Ogólnie nie ma żadnych szczegółów dot. proporcji, należy zrobić tak żeby smakowało twórcy (i ewentualnie współzjadaczowi).
Wariacje z kurczakiem
Kurczak dobrą rzeczą jest bo tanią i szybką i na wiele sposobów łatwo go przyrządzić np.
- pierś z kurczaka, ser pleśniowy, jajko i bułka tarta na panierkę
Kurczaka kroimy w plastry jak na kolety, ser pleśniowy (najlepiej krążek) kroimy na plastry w poprzek (jak okrągły to mają wyjść kółka o :-P). Przyklejamy ser do kurczaka obtaczamy w jajku i w bułce potem na patelnię i smażymy, przewracać należy delikatnie żeby się nie odkleił ser.
- pierś z kurczaka, ciasto naleśnikowe (chyba nie będę pisać jak je zrobić)
Kurczaka kroimy w kawałki większe niż kostka a mniejsze niż w paski. :-D Solimy i wkładamy do ciasta (w którym może być dowolna kombinacja przypraw) a następnie łyżką kładziemy to na rozgrzany olej i smażymy. Wybornie smakuje polane słodkim sosem chilli.
Saitan - Wto Cze 16, 2009 5:21 am
Do wariacji o kurczaku (tym na głębokim oleju) - mam podobny przepis ale na "schabiki"
"SCHABIKI W CIEŚCIE"
- ciasto naleśnikowe (może być ciut gęściejsze aniżeli na naleśniki)
- świeża papryka ostra (drobniuteńko pokrojona)
- przyprawy do wyboru (ja nie używam curry bo to kupowane w Polsce to tylko namiastka curry - jak szwagier przywiezie ze świata jakieś przyprawy to coś sobie sprawdzam - więc nie ma sensu pisać jakie) byle by były ostre
- schab wieprzowy (nie musi być tego dużo)
Schab kroimy w długie paseczki 1cm szerokości - możemy je odstawić do oleju z oliwek połączonego z wódką na 2 godzinki. Do ciasta naleśnikowego wsypujemy drobno posiekaną paprykę i resztę przypraw. Zanurzamy w cieście schabiki. No i na głęboki olej z tym
TIP. 1. Najlepiej smakują jak ciutkę wystygną (aby ciasto było chrupkie)
Ducu - Śro Cze 24, 2009 10:21 am
MARYNATA NA OSTRO DO SCHABU,PIERSI Z KURCZAKA i UDEK
- 2LYZKI STOŁOWE MUSZTARDY CHRZANOWEJ
- 2LYZKI STOŁOWE MAJONEZU KIELECKIEGO ( lub jaki kto lubi )
- PIEPRZ
- CHILLI
- OREGANO
Majonez i musztarde razem z przyprawami wymieszac w glębokim talerzu,obtoczyć w marynacie mięsko.Wstawić do lodówki na 2 godżiny,a potem jak kto lubi opanierowac ( no wiecie mąka,jajko,bułka tarta) heheheheheehehhehe.
Najlepiej podawać schab z ziemniaczkami,mizerią lub buraczkami.
Piersi z ryżem i warzywami,gotowanymi lub smażonymi + sosik ( jaki? to rzecz gustu )
Udka podaje z zielonym groszkiem i czerwona papryką (ale to już wasz wybór )
SMACZNEGO!!!!!!!!!!!!!!zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
Ivyl - Pią Cze 12, 2009 10:36 pm
Uwaga! Nie śmiać się! Teraz będzie po chłopsku (z mniejszą ilością chaosu). ;-)
Sejtan może już nie pamiętasz ale ja pamiętam i tutaj oto dla ciebie obiecany przepis na zakwas na barszcz od mojego dziadka. :-)
Co potrzeba:
ciepła, przegotowana woda, ok. litr
litrowy słoik ze szczelną zakrętką
mąka żytnia
mąka żurkowata (pierwsze słyszę, dziadek kupuje na targu od jakiegoś chłopa chyba)
sucha piętka lub skórka chleba
Jak zrobić:
bierzemy słoik wsypujemy do niego po cztery łyżki każdej mąki (tak z małą górką te łyżki), które mieszamy ze sobą. Zalewamy to ciepłą, przegotowaną wodą tak do 3/4 wysokości słoika (no tak mniej więcej). Mieszamy to bardzo dokładnie. Wrzucamy do tego suchą piętkę/skórkę i znowu dokładnie wymieszać. Następnie szczelnie zakręcić i zostawić w ciepłym miejscu (ale nie na kaloryferze :-P) na 24 godziny. Po tym czasie otwieramy dokładnie mieszamy po czym znów zakręcamy i zostawiamy na 4 dni. A potem już się nadaje na barszcz. Ale należy pamiętać o tym, że jak wylewa się zakwas ze słoika do garnka to się tego wcześniej nie miesza (ten chleb to się chyba w ogóle już do piachu nadaje ale szczerze mówiąc to nie wiem :-P), trzeba zostawić w słoiku ten osad z dna (taki gruby na dwa palce mniej więcej). I z tego co zrozumiałam cały proces się powtarza w tym samym słoiku z tym osadem właśnie ale znowu nie jestem tego pewna (zawsze można spróbować, raczej nie wybuchnie). No a potem w garze dużo czosnku, grzybki i takie tam fajne rzeczy i jest wypasik jak siemasz. ;-)
Moja babcia natomiast kazała przekazać, że równie dobry jest gotowy ze sklepu w żółtej plastikowej butelce za ok. 1zł. :-P
Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie zjadliwego. Jakby co to reklamacji nie przyjmuje! ;-)
A piszę to tu a nie w prywatnej wiadomości bo może ktoś inny też skorzysta (no i taką wiedzę należy przekazywać z pokolenia na pokolenie nie? ;-))
Wizeman - Sob Cze 13, 2009 6:55 am
potwierdzam słowa babci - zakwas z butelki jest jak najbardziej zjadliwy - nawet jest mniej kwaskowaty niż taki robiony z mąki jakby ktoś nie przepadał.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:06 am
Ivyl
1. Maka żytnia i Mąka Żurek (kupisz w sklepie:>)
2. U nas to się nazywa żur, bo barszcz to z buraków
3. Ja słyszałem od staruchów, aby nie eksperymentować ze skórką chleba (ba podobno to musi być chleb razowy) bo "może ci zdziczeć żur!" to wole nie próbować.
4. Zmieniłem temat na Kulinaria, bo w sumie można tutaj przepisy na inne rzeczy podawać
5. To ja dam swój już sprawdzony przepis (dużo się nie różni, ale jednak ciut ciut):
ŻUREK CHRZANOWSKI
- Słoik 1L
- Mąka Żurek (to jest to samo co mąka żytnia:>)
- Ząbek czosnku
- Woda 50 stopni (czyli 15 minut temu wrzała)
- Woda zimna
Do słoika litrowego wsypujemy 2-4 (w zależności od tego jak kwaśny chcemy żur) kopiatych łyżek stołowych Mąki Żurek. Zalewamy słoik do 1/4 pojemności i dokładnie mieszamy (najlepiej aby powstała taka maź). Czosnek kroimy na plasterki (on przyspiesza kwaszenie się żurku) i wrzucamy go do słoika. Następnie zalewamy wszystko powoli zimną wodą (do 4/5 słoika). NIE ZAKRĘCAMY SŁOIKA! Tylko przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce. Po 5 godzinach pierwsze dokładne mieszanie i znowu odkładamy przykryte ściereczką. Następnie codziennie (przez 3-4 dni) raz mieszamy dokładnie nasz żurek. Po 3-4 dnia żurek jest gotowy - można go szczelnie zakręcić i przechowywać w lodówce do 2 tygodni.
Voila
P.S. Testowany, smaczny i nigdy w życiu ten z plastikowej butelki nie jest lepszy ;] Po drugie: cena. Mąka żurek kosztuje z 3,50 za kg, a z tego kilograma można zrobić z 20 żurków (czosnek też nie jest drogi)
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:40 am
KURCZE PIECZONE
Porcja dla 4 osób (normalnych a nie obżartuchów)
- Kurczak 1,6-1,7kg
- 2 Listki Laurowe (zwane również bobkowymi)
- 5-7 ziaren Ziela Angielskiego
- 2 Ząbki Czosnku
- 4 Litry wody zimnej (nie musi być przegotowana)
- duży garnek (aby się zmieścił cały kurczak z wodą)
- sól
- cukier
Zalewa:
Do garnka wlewamy 4 litry wody, wsypujemy szklankę (250ml) cukru oraz szklankę (250ml) soli - dokładnie mieszamy, aby się rozpuściło. Dodajemy ziele angielskie oraz liście laurowe.
Przygotowanego (umyty i pozbawiony wnętrzności :>) wkładany do zalewy. Odstawiamy na 4-5 godzin (nie dłużej!). Po tym czasie wyjmujemy kurczaka i dokładnie go osuszamy szmatką. Za pomocą nitki kuchennej (czy tam sznureczka) związujemy kurczaka w tuszkę (skrzydełka blisko piersi, nóżki połączone i związane ze sobą). Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni na obieg. Wkładamy kurczaka i pieczemy 1-1,5 godziny. Gdy skórka się zrumieni i po nakłuciu będzie wypływał biały płyn (a nie czerwonkawy) to kurczak jest gotowy. W sumie po 1,5 godziny jest gotowy na 100%. Jeżeli natomiast macie termometr kuchenny to w momencie gdy temperatura w środku kurczaka osiągnie 75 stopni - będzie on gotowy do szamania
TIP. 1. Kurczaka w piekarniku najlepiej ułożyć w pozycji siedzącej na dupie (wtedy nie będzie potrzeby go obracać. Układamy go na kratce, a poniżej układamy brytfankę wyłożoną papierem do wypieków (dzięki temu tłuszcz spływający z kurczaka nie będzie się przypalał)
TIP. 2. Niektóre piekarniki kłamią - ustawiamy je na 150 a on grzeje nawet na 175
TIP. 3. Można sobie popróbować z rożnymi farszami, ale po co się babrać
No to smacznego.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 6:52 am
KURCZAK PIECZONY NA SOLI
Porcja dla 4 osób (normalnych a nie obżartuchów)
- Kurczak 1,6-1,7kg
- 2 Listki Laurowe (zwane również bobkowymi)
- 3-4 ziaren Ziela Angielskiego
- 3-4 owoców Jałowca
- 2 Ząbki Czosnku
- mała marchewka,
- świeża natka pietruszki
- 4 Litry wody zimnej (nie musi być przegotowana)
- duży garnek (aby się zmieścił cały kurczak z wodą)
- sól
- cukier
- masło
- przyprawa lubczyk
- papryka sypka (ostra albo słodka jak kto lubi)
Zalewa:
Do garnka wlewamy 4 litry wody, wsypujemy szklankę (250ml) cukru oraz szklankę (250ml) soli - dokładnie mieszamy, aby się rozpuściło. Dodajemy ziele angielskie, jałowca oraz liście laurowe.
Przygotowanego (umyty i pozbawiony wnętrzności :>) wkładany do zalewy. Odstawiamy na 4-5 godzin (nie dłużej!). Po tym czasie wyjmujemy kurczaka i dokładnie go osuszamy szmatką. Nasalamy go w środku, wsypujemy świeżo poszatkowana pietruszkę, marchewkę pokrojoną w plasterki, troszkę wegety i lubczyku - można dodać również z 3 całe ząbki czosnku). Za pomocą nitki kuchennej (czy tam sznureczka) związujemy kurczaka w tuszkę (skrzydełka blisko piersi, nóżki połączone i związane ze sobą). Tak przygotowaną tuszkę nacieramy masłem (dokładnie w każdym miejscu), następnie posypujemy go lekko papryką. Nagrzewamy piekarnik do 150 stopni.
Do żaroodpornego naczynia wsypujemy 1kg soli, wygładzamy po czym delikatnie wkładamy kurczaka (najpierw na plecach). Wkładamy do piekarnika. Po 20 minutach kurczaka obracamy na brzuszek. po następnych 20 minutach obracamy go na boczek. Po 10 minutach obracamy go na 2 boczek. Po 10 minutach ponownie układamy go na plecy i zwiększamy temp. w piekarniku do 175 stopni. Pieczemy go na plecach przez 15 minut po czym obracamy na brzuch. Kolejne 15 minut i kurczaka można wyciągać.
TIP. 1. Pamiętajmy, że obracamy go delikatnie (sól może przylegać i przyklejać się do jego skórki ale to nie przeszkadza) nad żaroodpornym naczyniem z solną w którym pieczemy kurczaka (cały tłuszcz będzie wyciekał na sól - i dobrze).
Taki kurczak jest bardziej suchy od poprzedniego, lekko słony (no skórka mocniej słona). Za to jest "chrupiący"
Smacznego
Jazzgoth - Pon Cze 15, 2009 9:01 am
O kurczę pieczone... :-D
No ja tam nie wnikałam w szczegóły przygotowania barszczu ale przepis jest od wielu, wielu lat wykorzystywany i sprawdzony, więc myślę, że zawsze można spróbować. ;-)
A u nas się mówi barszcz tylko, że biały. ;-P
My z Jazzgothem kombinujemy raczej z jedzeniem na zasadzie "co nam wyjdzie". Całe szczęście zazwyczaj wychodzi całkiem smacznie więc jak znajdę chwilę to może też coś wrzucę ciekawego. :-)
No i się kurdę zapomniałam wylogować, to pisałam ja Ivyl!
Saitan - Pon Cze 15, 2009 9:26 am
Barszcz biały - u nas też tak mówią, ale w Krakowie i Chrzanowie mówią częściej żur
Co do Twojego przepisu jak go wypróbuje - w sumie się prawie niczym nie różni więc na pewno będzie dobry
Jak lubicie robić coś na próbę to wklepie tu zaraz więcej przepisów ;]
PIECZONA POLĘDWICZKA WIEPRZOWA
- 1 cała polędwiczka wieprzowa (oczyszczona z błonek)
- czerwone wino wytrawne
- oliwa z oliwek
- liście laurowe
- owoce jałowca
- czosnek
Przygotowanie (24 godziny przed pieczeniem). Do miski wkładamy polędwiczkę i zalewamy ją oliwą oraz winem czerwonym (w stosunku 1:1) - tak aby przykryć całą polędwice. Dodajemy 3-4 liście laurowe (najlepiej aby przylegały do mięsa), 4-5 owoców jałowca oraz 2-3 ząbków czosnku (rozgniecionych nożem). Odstawiamy na 24 godziny do lodówki - przykryte.
Wyciągamy mięso (nie osuszamy!) - zalewy nie wylewamy (wyciągamy z niej jedynie owoce jałowca, liście laurowe i czosnek). Na patelnie wlewamy olej z oliwek i mocno go rozgrzewamy (pełna moc). Obsmażamy (w calu zamknięcia por) polędwicę z każdej strony po 1-2 minuty. UWAGA! Będzie bardzo pryskać... no ale, aby smak był dobry trzeba potem sprzątać . W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 130-140 stopni. Osmażone mięsko wkładamy do żaroodpornego naczynia i wkładamy do piekarnika na 30 minut - często polewając pozostawioną zalewą.
TIP. 1. Podawać z sosem chrzanowym, musztardowym lub żurawiną.
Smacznego.
Saitan - Pon Cze 15, 2009 9:36 am
3 ROZPIERDALACZE KUBKÓW SMAKOWYCH
1. TRUSKAWKI
- świeże truskawki
- ocet balsamiczny
- świeżo zmielony pieprz
1/3 truskawki maczamy w occie balsamicznym, następnie obsypujemy odrobiną pieprzu i do buzi
2. OSTRO-SŁODKIE LODY
- lody śmietankowe, waniliowe lub w sumie jakiekolwiek inne
- świeża papryka chili, albo piri piri
Po prostu w czasie przygotowywania lodów dodajemy drobniuteńko pokrojoną papryczkę. Gdy nie mamy jak zrobić lodów, to można kupić jakieś dodać papryczkę i dokładnie je wymieszać.
Podobno to nie dla dzieci
3. CZEKOLADOWE BABECZKI Z SEREM
- przepis na czekoladowe babeczki (a można kupić nawet jakieś dr. oetekery czy jakoś tak)
- ser pleśniowy (naturalny np. turek)
Gdy babeczki (ważne aby były czekoladowe i słodkie) są upieczone rureczką wycinamy w nich (od góry) otwór - ale nie na wylot. do środka wkładamy ser (pokrojony aby wypełnił prawie cała powierzchnię). Na koniec kawałek wyciętej babeczki używamy jako korka. Wtedy można babeczki znowu na chwilkę wstawić do piekarnika - aby ser dokładnie się rozpuścił.
Mniam
Ivyl - Pon Cze 15, 2009 10:10 pm
Wnikliwiej się przyglądnełam tym przepisom i rozpierdalacze kubków smakowych są na pierwszym miejscu na liście "must try". ;-)
To co ja moge napisać hmm... Jak wiadomo studenci biedni są i ważne jest aby zjeść dużo i się najeść za małą kasę więc nie będzie tu takich cudów na kiju jak wyżej. ;-)
Coś zielonego do obiadu
- sałata lodowa (bo myć nie trzeba i nożem można pokroić)
- ocet balsamiczny (ja mam truskawkowy, gęsty jak syrop i bardzo go sobie chwalę)
- oliwa z oliwek (buchnięta współlokatorowi czyli nietucząca ;-))
- cukier
- czerwona cebula
Kroimy sałatę, cebulę w pióra (ważne żeby nie drobno) i wrzucamy do miski. Na całą główkę sałaty dajemy 4 łyżki octu i ok. 4 łyżki oliwy oraz łyżkę, może dwie cukru (zależy jak kto lubi tyle daje). Mieszamy dokładnie, czekamy z 10 minut niech się "przeżre" i gotowe.
A do tego "chińszczyzna" (ładnie to brzmi :-D)
- podwójna pierś z kurczaka
- warzywa do wyboru do koloru (ja daję paprykę, marchewkę, cukinię, cebulę, zieloną fasolkę etc. albo jak mi się nie chce to kupuję wór z mrożonką)
- curry, przyprawa 5 smaków, sos sojowy, pieprz
- ryż, makaron sojowy czy co kto tam lubi
Kroimy cebulę w pióra i wrzucamy na rozgrzany olej sypiemy na to dużo curry i mieszamy niech się trochę podsmaży. Potem wrzucamy kurczaka pokrojonego w kostkę i smażymy aż kurczak się zrobi biały (dla mnie taki jest wystarczający). W międzyczasie kroimy marchewkę w słupki, paprykę w paski, cukinię w kostkę, a fasolki nie kroimy i następnie wrzucamy na patelnię z kurczakiem (nawiasem mówiąc dobrze mieć dużą patelnię albo woka). Skrapiamy to wszystko dużą ilością sosu sojowego, dodajemy pieprz i pięć smaków (nie daję soli bo sos jest dość słony). To wszystko się smaży aż warzywa staną się miękkie i gotowe. :-) Jak mam w lodówce jakąś resztkę np. słodkiego sosu chilli albo jakiegoś takiego innego wariata w klimatach (np. imbirowy sos albo jakieś saszetki z teriyaki) to pod koniec smażenia wlewam do tego wszystkiego.
Ogólnie nie ma żadnych szczegółów dot. proporcji, należy zrobić tak żeby smakowało twórcy (i ewentualnie współzjadaczowi).
Wariacje z kurczakiem
Kurczak dobrą rzeczą jest bo tanią i szybką i na wiele sposobów łatwo go przyrządzić np.
- pierś z kurczaka, ser pleśniowy, jajko i bułka tarta na panierkę
Kurczaka kroimy w plastry jak na kolety, ser pleśniowy (najlepiej krążek) kroimy na plastry w poprzek (jak okrągły to mają wyjść kółka o :-P). Przyklejamy ser do kurczaka obtaczamy w jajku i w bułce potem na patelnię i smażymy, przewracać należy delikatnie żeby się nie odkleił ser.
- pierś z kurczaka, ciasto naleśnikowe (chyba nie będę pisać jak je zrobić)
Kurczaka kroimy w kawałki większe niż kostka a mniejsze niż w paski. :-D Solimy i wkładamy do ciasta (w którym może być dowolna kombinacja przypraw) a następnie łyżką kładziemy to na rozgrzany olej i smażymy. Wybornie smakuje polane słodkim sosem chilli.
Saitan - Wto Cze 16, 2009 5:21 am
Do wariacji o kurczaku (tym na głębokim oleju) - mam podobny przepis ale na "schabiki"
"SCHABIKI W CIEŚCIE"
- ciasto naleśnikowe (może być ciut gęściejsze aniżeli na naleśniki)
- świeża papryka ostra (drobniuteńko pokrojona)
- przyprawy do wyboru (ja nie używam curry bo to kupowane w Polsce to tylko namiastka curry - jak szwagier przywiezie ze świata jakieś przyprawy to coś sobie sprawdzam - więc nie ma sensu pisać jakie) byle by były ostre
- schab wieprzowy (nie musi być tego dużo)
Schab kroimy w długie paseczki 1cm szerokości - możemy je odstawić do oleju z oliwek połączonego z wódką na 2 godzinki. Do ciasta naleśnikowego wsypujemy drobno posiekaną paprykę i resztę przypraw. Zanurzamy w cieście schabiki. No i na głęboki olej z tym
TIP. 1. Najlepiej smakują jak ciutkę wystygną (aby ciasto było chrupkie)
Ducu - Śro Cze 24, 2009 10:21 am
MARYNATA NA OSTRO DO SCHABU,PIERSI Z KURCZAKA i UDEK
- 2LYZKI STOŁOWE MUSZTARDY CHRZANOWEJ
- 2LYZKI STOŁOWE MAJONEZU KIELECKIEGO ( lub jaki kto lubi )
- PIEPRZ
- CHILLI
- OREGANO
Majonez i musztarde razem z przyprawami wymieszac w glębokim talerzu,obtoczyć w marynacie mięsko.Wstawić do lodówki na 2 godżiny,a potem jak kto lubi opanierowac ( no wiecie mąka,jajko,bułka tarta) heheheheheehehhehe.
Najlepiej podawać schab z ziemniaczkami,mizerią lub buraczkami.
Piersi z ryżem i warzywami,gotowanymi lub smażonymi + sosik ( jaki? to rzecz gustu )
Udka podaje z zielonym groszkiem i czerwona papryką (ale to już wasz wybór )
SMACZNEGO!!!!!!!!!!!!!!