List od opozycjonisty Adwentystow 7 dnia
Andrzej Wołyński - 3 lip 2009, o 21:26
Napisał do mnie list niejaki Jurij z Mariupola. To jest miasto w Ukrainie. On należy do cerkwi z nazwą Dom Boży, która w Ameryce i niby oni bliskie Arianam, zostawił swój telefon.
Dzwonię do niego dzis i zaczynamy rozmowę, opowiadam o tym że tu w Warszawie, i w Ukrainie są wspólnoty które znajomi z arianstwom i liczą ich bliskimi swojemu chrześcijańskiemu duchowi, a on nagle pyta, a chrzcicie ludzi?
Odpowiadam: - Tak, tylko..
J. - no tak jak apostołowie, jak Jan chrzcicie?
A. - jak apostołowie i jak Jan...
J. - no w sensie w wodzie chrzcicie?
(Nie mógłem przerwać jego przesłuchania, chociaż bardzo chciało się porozmawiać o arianach i co mamy wspólnego z nimi.)
A. - I w wodzie, tylko w żywej wodzie Słowa Bożego, która z łona wierzących płynie, jak Chrystus powiedział.
Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. Nie zdążyłem zacytować jak on przerywa mnie i znowu za swoje..
J. - - no tak jak napisane chrzcicie?
Boże mój, przyszło mi na myśl, człowieku, przecież napisane tyle w Biblii, że jeśli by postępować po napisanomu, to dawno już pozabijaliby się, napisane to przecież dla tego że by myśleć..
Zrozumiawszy że Jurij chce usłyszeć to co chce, zdecydowałem sie odpowiedzieć po prostu.
A.- Do wody nie wsuwamy ludzi. Ani do rzeki, ani w basjejn, ani w jezioro..
J. - Aga, no to niema o czym mówić, nie będziemy tracić czasu, doswidanije.
A. - Doswidanije...
Oto taka dziwna rozmowa, chociaż można było cos takiego czekać, ponieważ w swoim liście człowiek pisze że on w opozycji do Adwentystow siódmego dnia i jak by chwali się tym. Takie wrażenie, że chrześcijanin powinien być w opozycji chociaż do kogokolwiek, prawdopodobnie dla tego że by podwyższać się poniżając innych.
Bóg mój, piszę to i myślę, oto my w opozycji do wszystkich! Nie za wysoko się wywyższyliśmy?
Bracia, cieszę się że pytanie o wodnym chrzcie które podnosiło się na zeszłym forumie nie stało rozdzielającym nas dogmatom. Jeśli kto chce ochrzcić się no zanurz się sobie w wodę nazdorowje, ja ciebie zanurzać nie będę i siebie nie dam w ręce inemu zeby mnie dogmatyzowal, a słowo Boże jeśli chcesz posłuchać od kogo to słuchaj i rozważaj i myśl, i ja poslucham i pomysle, przecież napisano jest dużo czego i jeśli dosłownie wszystko to do glowy wzucac to pozabijaliby siebie nawzajem już dawno. Chcesz kąpać się, kąp się, mi to nie przeszkadza i ja zadowolony że z tego dogmata nie urządziliśmy pobojowiska.
Przekonany że myślące ludzie przyjdą i będziemy cieszyć się z owocnych rozmów w Duchu i Prawdzie. A tymczasem zajmujemy się sami sobą, udoskonalamy swoje życie w Chrystusie Jezusie. Napisane: Oto i rozbiegli się wierzący starając ochrzcić kogo żeby on doznał skruchy i zaczął życ pobożnie nabywając mądrośći, i zapomnieli o tym, że ten jeden to przecież on sam i jest i to siebie trzeba do Boga przyprowadzić i stać przed Nim czystym i skruszonym. A jeśli kto szuka mądrości ten znajdzie i weźmie najlepsze co mamy i podzieli się swoją radością. Pokój wam.
ewrys - 4 lip 2009, o 11:51
Mogłeś zapytać jak oni się chrzczą? Bo wydaje mi się , że gość i jego bracia mają problem z chrztem. Pewnie to ich gorący temat, który powoduje rozłam i sam nie wie czy się topić czy chlapać, a może najpierw chlapać potem topić .
Jak ustalą chrzest to będzie następny temat czy w czwartek czy może w niedzielę. No i jaką formułkę trzeba wypowiedzieć bo to jest różnica.
Potem dojdzie bierzmowanie jako odnowienie chrztu itd itd.
Trzeba było da mu nr telefonu do proboszcza katolickiego i od razu by miał na skróty bez gorących tematów. Katolicy już chyba wszystko wymyślili i nic się nie da dodać.
Osobiście mnie nie przeszkadza chrzczenie. Jeśli komuś to potrzebne to proszę bardzo jego wola.
Przypomniał mi się taki dowcip jak dwóch baców spierało się o nazwę jeża.
Jeden mówił że to iglok a drugi że szpilok. Zapytali trzeciego,a on powiada to kłujok.
A wniosek z tego taki:
Nie dajmy się zdogmatyzowac.
Kefas - 4 lip 2009, o 13:52
Przepraszam , ale ja prosty chłop od pługa pozwolę nie zgodzic się z moimi szacownymi przedmowcami . Tam gdzie Biblia mówi do nas symboliką tam ja też tak odczytują, tak więc kiedy jest mowa o właścicielu winnicy to Pismo wyjaśnia ,że chodzi tu o Boga , a syn właściciela to Jezus, albo w przypowieści o siewcy wiemy ,że ziarno to Słowo Boże i jest to wyjaśnione . Nie może tak byc ,że jeżeli wg naszego rozumienia słowem "symbolika" zastepujemy to co nam jakoś nie pasuje , lub to co nam wogóle nie przystaje do naszego wypbrażenia to uznajemy ,że jest zafałszowane jak niektórzy mniemają , to wówczas pozostaje nam Biblia naszych własnych wyobrażeń , albo okładki z Biblii.
Jeżeli ja czytam taki oto tekst z Mar. 1; 9)" W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. (10) W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie", to nie rozumiem tego jako symbol , ale realną wodę . I winnym miejscu z Dz.Ap. 8; "A Filip wychodząc z tego /tekstu/ Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. (36) W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?(wodą , a nie symbolicznie nauką , bo nauką został "ochrzczony" wczesniej przez Filipa kiedy mówił o Jezusie ) (37) Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. (38) I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. (39) A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą."
Inna sprawą czy chrzest jest potrzebny czy konieczny do zbawienia jak niektórzy mniemaja ? Uważam ,że jeżeli poznaliśmy i zrozumieliśmy naukę o Jezusie Zbawicielu ,jeżeli On stał się naszym Panem to chrzest jest jakby potwierdzeniem tego, że tak jest, jest to nasz akt wyrażenia się ,że umarliśmy dla grzechu , a zmartwychwstalismy w Jezusie do życia . Gdyby tak nie było to apostołowie nie robili by tego przymuszając , Dz.Ap. 10; "(44) Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. (45) I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. (46) Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. (47) Wtedy odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? (48) I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa."
Nie narzucam nikomu swojego zrozumienia , tym samym nie robię z tego dogmatu , ale twierdzenie ,że chrzest to symboliczne zanurzenie w nauce Jezusa już traci dogmatem , bo wiemy ,że najpierw zanurzamy się w nauce naszego Zbawiciela , a potem następuję chrzest zanurzenia w wodzie. Tak to rozumiem i tak mi to pozostanie , jak to u "chłopka roztropka . : )
Andrzej Wołyński - 4 lip 2009, o 17:45
Jeśli uważasz Mojżesza za takiego samego wielkiego proroka i nauczyciela którym jest Chrystus, to tu razgadka chrztu ludzi.
A co to za obłok, Biblia nam sama podpowiada.
Zwróć uwagę Piotr komu adresowany list Pawła.
Więc obłok to świadkowie, a świadkami o Bogu zawsze byli i jest prorocy i synowie Boże. Oto w ich nauczanie w ich mądrość, w ich słowa zanurza Mojżesz ludzi,co Biblia nazywa chrztem w obłoku, a Chrystus nazywa - żywą wodą do kturej i sam wszedl, chociaz nie musil, bo i tak zna Ojca, ale wkazuje nam, ze niema innej drogi do Boga, jak poprzez Jego Slowo.
A dla mnie ty i tak zostaniesz chrześcijaninem i przyjacielem, ponieważ nie zaprzestajesz obcowania zza raznosti naszych spojrzeń, jak niektóre..
ewrys - 5 lip 2009, o 10:18
22 4 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. 23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.
Rozdział dotyczy jedzenia pokarmów, ale w 23 wersecie Paweł napisał wszystko.
Jeżeli masz przekonanie że chrzest jest przypieczętowaniem Twojej wiary to to czyń.
Podobnie można stawiac pytanie o przynalżności do kościoła-organizacji kościelnej. Ale która wybrac?
W piśmie też zalecana jest przynależnośc do kościoła.
Polecam przemyślenie tego Rz12:1-2zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
Andrzej Wołyński - 3 lip 2009, o 21:26
Napisał do mnie list niejaki Jurij z Mariupola. To jest miasto w Ukrainie. On należy do cerkwi z nazwą Dom Boży, która w Ameryce i niby oni bliskie Arianam, zostawił swój telefon.
Dzwonię do niego dzis i zaczynamy rozmowę, opowiadam o tym że tu w Warszawie, i w Ukrainie są wspólnoty które znajomi z arianstwom i liczą ich bliskimi swojemu chrześcijańskiemu duchowi, a on nagle pyta, a chrzcicie ludzi?
Odpowiadam: - Tak, tylko..
J. - no tak jak apostołowie, jak Jan chrzcicie?
A. - jak apostołowie i jak Jan...
J. - no w sensie w wodzie chrzcicie?
(Nie mógłem przerwać jego przesłuchania, chociaż bardzo chciało się porozmawiać o arianach i co mamy wspólnego z nimi.)
A. - I w wodzie, tylko w żywej wodzie Słowa Bożego, która z łona wierzących płynie, jak Chrystus powiedział.
Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. Nie zdążyłem zacytować jak on przerywa mnie i znowu za swoje..
J. - - no tak jak napisane chrzcicie?
Boże mój, przyszło mi na myśl, człowieku, przecież napisane tyle w Biblii, że jeśli by postępować po napisanomu, to dawno już pozabijaliby się, napisane to przecież dla tego że by myśleć..
Zrozumiawszy że Jurij chce usłyszeć to co chce, zdecydowałem sie odpowiedzieć po prostu.
A.- Do wody nie wsuwamy ludzi. Ani do rzeki, ani w basjejn, ani w jezioro..
J. - Aga, no to niema o czym mówić, nie będziemy tracić czasu, doswidanije.
A. - Doswidanije...
Oto taka dziwna rozmowa, chociaż można było cos takiego czekać, ponieważ w swoim liście człowiek pisze że on w opozycji do Adwentystow siódmego dnia i jak by chwali się tym. Takie wrażenie, że chrześcijanin powinien być w opozycji chociaż do kogokolwiek, prawdopodobnie dla tego że by podwyższać się poniżając innych.
Bóg mój, piszę to i myślę, oto my w opozycji do wszystkich! Nie za wysoko się wywyższyliśmy?
Bracia, cieszę się że pytanie o wodnym chrzcie które podnosiło się na zeszłym forumie nie stało rozdzielającym nas dogmatom. Jeśli kto chce ochrzcić się no zanurz się sobie w wodę nazdorowje, ja ciebie zanurzać nie będę i siebie nie dam w ręce inemu zeby mnie dogmatyzowal, a słowo Boże jeśli chcesz posłuchać od kogo to słuchaj i rozważaj i myśl, i ja poslucham i pomysle, przecież napisano jest dużo czego i jeśli dosłownie wszystko to do glowy wzucac to pozabijaliby siebie nawzajem już dawno. Chcesz kąpać się, kąp się, mi to nie przeszkadza i ja zadowolony że z tego dogmata nie urządziliśmy pobojowiska.
Przekonany że myślące ludzie przyjdą i będziemy cieszyć się z owocnych rozmów w Duchu i Prawdzie. A tymczasem zajmujemy się sami sobą, udoskonalamy swoje życie w Chrystusie Jezusie. Napisane: Oto i rozbiegli się wierzący starając ochrzcić kogo żeby on doznał skruchy i zaczął życ pobożnie nabywając mądrośći, i zapomnieli o tym, że ten jeden to przecież on sam i jest i to siebie trzeba do Boga przyprowadzić i stać przed Nim czystym i skruszonym. A jeśli kto szuka mądrości ten znajdzie i weźmie najlepsze co mamy i podzieli się swoją radością. Pokój wam.
ewrys - 4 lip 2009, o 11:51
Mogłeś zapytać jak oni się chrzczą? Bo wydaje mi się , że gość i jego bracia mają problem z chrztem. Pewnie to ich gorący temat, który powoduje rozłam i sam nie wie czy się topić czy chlapać, a może najpierw chlapać potem topić .
Jak ustalą chrzest to będzie następny temat czy w czwartek czy może w niedzielę. No i jaką formułkę trzeba wypowiedzieć bo to jest różnica.
Potem dojdzie bierzmowanie jako odnowienie chrztu itd itd.
Trzeba było da mu nr telefonu do proboszcza katolickiego i od razu by miał na skróty bez gorących tematów. Katolicy już chyba wszystko wymyślili i nic się nie da dodać.
Osobiście mnie nie przeszkadza chrzczenie. Jeśli komuś to potrzebne to proszę bardzo jego wola.
Przypomniał mi się taki dowcip jak dwóch baców spierało się o nazwę jeża.
Jeden mówił że to iglok a drugi że szpilok. Zapytali trzeciego,a on powiada to kłujok.
A wniosek z tego taki:
Nie dajmy się zdogmatyzowac.
Kefas - 4 lip 2009, o 13:52
Przepraszam , ale ja prosty chłop od pługa pozwolę nie zgodzic się z moimi szacownymi przedmowcami . Tam gdzie Biblia mówi do nas symboliką tam ja też tak odczytują, tak więc kiedy jest mowa o właścicielu winnicy to Pismo wyjaśnia ,że chodzi tu o Boga , a syn właściciela to Jezus, albo w przypowieści o siewcy wiemy ,że ziarno to Słowo Boże i jest to wyjaśnione . Nie może tak byc ,że jeżeli wg naszego rozumienia słowem "symbolika" zastepujemy to co nam jakoś nie pasuje , lub to co nam wogóle nie przystaje do naszego wypbrażenia to uznajemy ,że jest zafałszowane jak niektórzy mniemają , to wówczas pozostaje nam Biblia naszych własnych wyobrażeń , albo okładki z Biblii.
Jeżeli ja czytam taki oto tekst z Mar. 1; 9)" W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. (10) W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie", to nie rozumiem tego jako symbol , ale realną wodę . I winnym miejscu z Dz.Ap. 8; "A Filip wychodząc z tego /tekstu/ Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. (36) W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?(wodą , a nie symbolicznie nauką , bo nauką został "ochrzczony" wczesniej przez Filipa kiedy mówił o Jezusie ) (37) Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. (38) I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. (39) A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą."
Inna sprawą czy chrzest jest potrzebny czy konieczny do zbawienia jak niektórzy mniemaja ? Uważam ,że jeżeli poznaliśmy i zrozumieliśmy naukę o Jezusie Zbawicielu ,jeżeli On stał się naszym Panem to chrzest jest jakby potwierdzeniem tego, że tak jest, jest to nasz akt wyrażenia się ,że umarliśmy dla grzechu , a zmartwychwstalismy w Jezusie do życia . Gdyby tak nie było to apostołowie nie robili by tego przymuszając , Dz.Ap. 10; "(44) Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki. (45) I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy przybyli z Piotrem, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan. (46) Słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. (47) Wtedy odezwał się Piotr: Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my? (48) I rozkazał ochrzcić ich w imię Jezusa Chrystusa."
Nie narzucam nikomu swojego zrozumienia , tym samym nie robię z tego dogmatu , ale twierdzenie ,że chrzest to symboliczne zanurzenie w nauce Jezusa już traci dogmatem , bo wiemy ,że najpierw zanurzamy się w nauce naszego Zbawiciela , a potem następuję chrzest zanurzenia w wodzie. Tak to rozumiem i tak mi to pozostanie , jak to u "chłopka roztropka . : )
Andrzej Wołyński - 4 lip 2009, o 17:45
Jeśli uważasz Mojżesza za takiego samego wielkiego proroka i nauczyciela którym jest Chrystus, to tu razgadka chrztu ludzi.
A co to za obłok, Biblia nam sama podpowiada.
Zwróć uwagę Piotr komu adresowany list Pawła.
Więc obłok to świadkowie, a świadkami o Bogu zawsze byli i jest prorocy i synowie Boże. Oto w ich nauczanie w ich mądrość, w ich słowa zanurza Mojżesz ludzi,co Biblia nazywa chrztem w obłoku, a Chrystus nazywa - żywą wodą do kturej i sam wszedl, chociaz nie musil, bo i tak zna Ojca, ale wkazuje nam, ze niema innej drogi do Boga, jak poprzez Jego Slowo.
A dla mnie ty i tak zostaniesz chrześcijaninem i przyjacielem, ponieważ nie zaprzestajesz obcowania zza raznosti naszych spojrzeń, jak niektóre..
ewrys - 5 lip 2009, o 10:18
22 4 A swoje własne przekonanie zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto w postanowieniach siebie samego nie potępia. 23 Kto bowiem spożywa pokarmy, mając przy tym wątpliwości, ten potępia samego siebie, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem. Wszystko bowiem, co się czyni niezgodnie z przekonaniem, jest grzechem.
Rozdział dotyczy jedzenia pokarmów, ale w 23 wersecie Paweł napisał wszystko.
Jeżeli masz przekonanie że chrzest jest przypieczętowaniem Twojej wiary to to czyń.
Podobnie można stawiac pytanie o przynalżności do kościoła-organizacji kościelnej. Ale która wybrac?
W piśmie też zalecana jest przynależnośc do kościoła.
Polecam przemyślenie tego Rz12:1-2