Mam Wielki Problem (Jestem sam a mam 15 lat)
Kolega - 22 mar 2010, o 06:22
Witam Wszystkich Najpierw Chcialbym opowiedziec wam moja historie. Wiec Tak mam 15 lat i mieszkam w Malborku Mieszkam z Mamą sam poniewaz Tata odszedl od nas jak jeszcze bylem maly. Mam problem w domu poniewaz jak juz mówiłem wychowuje mnie Tylko Mama ktora miala kiedys problemy z alkocholem Teraz juz nie pije ale jest ona chora na silna nerwice Za kazdym razem jak sie klucimy a klucimy sie bardzo czesto prawie codziennie ona mnie strasznie wyzywa mówi ze zacznie pic ze sie zabije i ze mnie nie kocha bo jestem taki sam jak mój ojciec i wgl strasznie mnie wyzywa, jak juz sie tak poklucimy ona wychodzi i wraca wieczorem niewiem gdzie ona wtedy jest bo nieodbiera ode mnie telefonow zazwyczaj wtedy jestem sam w domu i placze. Mysle o samobojstwie bo juz sobie z tym nie radze oprocz tego ze mam problemy w domu to jeszcze mam problem ze szkola chodze do 3 klasy gimnazjum i nieradze sobie z nauka, Moja mama mówi ze jesli nie zdam ona napewno tego nie przezyje. Ja ją bardzo Kocham i niewiem jak jej pomóc, Mama chodzi do lekarza psychiatry i on jej przepisal leki , ktorych mama nie bierze. Mama Pracuje wychodzi z domu o 05:30 i wraca (jak sie nie poklucimy ) o 15 chyba ze sie rano poklucimy wtedy wraca wieczorem i idzie spac. Boje sie ze zacznie znowu pic wtedy to ja bede musial po nocach chodzic po nia na miasto i zbierac ja z ziemi i prowadzic do domu( juz tak kiedys bylo z 2 lata temu jeszcze pila codziennie). Nikomu o moich problemach nieopowiadam poniewaz sie wstydze. Pisze na tym forum poniewaz wiem ze jestem troche anonimowy. Mama w pracy i w rodzinie opowiada ze to wszystko jest moja wina ze sie klucimy i ze ona nie wraca do domu, wiec nie mam wsparcia w rodzinie.
Nie wiem co mam robic boje sie zabic.
ayahuasca - 25 mar 2010, o 02:12
Witaj,
Moim zdaniem jesteś wspaniałym synem - pomagasz swojej matce i kochasz Ją, mimo wszystko. To warte dostrzeżenia, bo szczerze mówiąc, nie wiem czy ja bym potafiła kochać osobę, która tak rani i tak się zachowuje. Widzę, że jesteś dzielnym chłopakiem i wiem, że sobie poradzisz ze szkołą, skoro radzisz sobie z chorobą Twojej matki, jestem tego pewna.
Gorzej jest ze sprawą pomocy... Zostałeś postawiony przez los i swoją rodzinę w roli, w której 15letni chłopak nie powinien się znaleźć. W końcu to Ty jesteś synem, dzieckiem jeszcze, a zostałeś "przymuszony " do niemalże całkowitej odpowiedzialności za swoją matkę. "Współchorujesz ' nawet z Nią [ jeśli mogę użyć tego określenia].
Myślę, że warto byłoby jednak prosić o pomoc innych. Przede wszystkim lekarza... W końcu dobrze byłoby zgłosić fakt nie brania leków przez swoją matke, a poza tym możesz opowiedzieć o swojej sytuacji, swoich trudach. Ponadto - może, skoro między Tobą, a Twoją matką wychodzą stale różne kłótnie i nie wiesz jak reagować na Jej gorsze samopoczucie, trzeba dołożyć Wam terapię rodzinna. Bardzo polecam takie rozwiązanie. Ostrzegam, że ta droga jest trudna, ale warto ją przejść.
Chcę Ci jeszcze napisać, byś nie krępował się swoich emocji, czasem bezsilności - w końcu każdy ma prawo do bycia nie-idelanym Nie musisz być siłaczem, nikt Cię do tego nie zmusi bez Twojej zgody.
Kolega - 25 mar 2010, o 05:45
Tak właśnie myślałem aby pójść do tego lekarza i tak właśnie zrobię pójdę do niego i z nim pogadam, poza tym zastanawiam się aby pójść do psychologa i tam tez na pewno znajdę w takiej sytuacji pomoc. Dziękuję Bardzo za Rade i za zrozumienie, to naprawdę bardzo mi pomogło.
A tak jeszcze powiem przy okazji ze moja mama zaczęła jednak od wczoraj pic tak jak się domyślałem ze zacznie.
Wierze ze uda mi się z tym problem poradzić, zrobię wszystko aby było wszystko dobrze, będę walczył z choroba mojej mamy.
ayahuasca - 26 mar 2010, o 19:44
Obiecaj mi jedynie, że nie zapomnisz przy tej walce o sobie
Kolega - 27 mar 2010, o 07:24
Bede pamietal o sobie. Dzis moja Mama wyszla o 8:00 i pewnie wroci wieczorem (znowu sam w domu bede ;( )zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
Kolega - 22 mar 2010, o 06:22
Witam Wszystkich Najpierw Chcialbym opowiedziec wam moja historie. Wiec Tak mam 15 lat i mieszkam w Malborku Mieszkam z Mamą sam poniewaz Tata odszedl od nas jak jeszcze bylem maly. Mam problem w domu poniewaz jak juz mówiłem wychowuje mnie Tylko Mama ktora miala kiedys problemy z alkocholem Teraz juz nie pije ale jest ona chora na silna nerwice Za kazdym razem jak sie klucimy a klucimy sie bardzo czesto prawie codziennie ona mnie strasznie wyzywa mówi ze zacznie pic ze sie zabije i ze mnie nie kocha bo jestem taki sam jak mój ojciec i wgl strasznie mnie wyzywa, jak juz sie tak poklucimy ona wychodzi i wraca wieczorem niewiem gdzie ona wtedy jest bo nieodbiera ode mnie telefonow zazwyczaj wtedy jestem sam w domu i placze. Mysle o samobojstwie bo juz sobie z tym nie radze oprocz tego ze mam problemy w domu to jeszcze mam problem ze szkola chodze do 3 klasy gimnazjum i nieradze sobie z nauka, Moja mama mówi ze jesli nie zdam ona napewno tego nie przezyje. Ja ją bardzo Kocham i niewiem jak jej pomóc, Mama chodzi do lekarza psychiatry i on jej przepisal leki , ktorych mama nie bierze. Mama Pracuje wychodzi z domu o 05:30 i wraca (jak sie nie poklucimy ) o 15 chyba ze sie rano poklucimy wtedy wraca wieczorem i idzie spac. Boje sie ze zacznie znowu pic wtedy to ja bede musial po nocach chodzic po nia na miasto i zbierac ja z ziemi i prowadzic do domu( juz tak kiedys bylo z 2 lata temu jeszcze pila codziennie). Nikomu o moich problemach nieopowiadam poniewaz sie wstydze. Pisze na tym forum poniewaz wiem ze jestem troche anonimowy. Mama w pracy i w rodzinie opowiada ze to wszystko jest moja wina ze sie klucimy i ze ona nie wraca do domu, wiec nie mam wsparcia w rodzinie.
Nie wiem co mam robic boje sie zabic.
ayahuasca - 25 mar 2010, o 02:12
Witaj,
Moim zdaniem jesteś wspaniałym synem - pomagasz swojej matce i kochasz Ją, mimo wszystko. To warte dostrzeżenia, bo szczerze mówiąc, nie wiem czy ja bym potafiła kochać osobę, która tak rani i tak się zachowuje. Widzę, że jesteś dzielnym chłopakiem i wiem, że sobie poradzisz ze szkołą, skoro radzisz sobie z chorobą Twojej matki, jestem tego pewna.
Gorzej jest ze sprawą pomocy... Zostałeś postawiony przez los i swoją rodzinę w roli, w której 15letni chłopak nie powinien się znaleźć. W końcu to Ty jesteś synem, dzieckiem jeszcze, a zostałeś "przymuszony " do niemalże całkowitej odpowiedzialności za swoją matkę. "Współchorujesz ' nawet z Nią [ jeśli mogę użyć tego określenia].
Myślę, że warto byłoby jednak prosić o pomoc innych. Przede wszystkim lekarza... W końcu dobrze byłoby zgłosić fakt nie brania leków przez swoją matke, a poza tym możesz opowiedzieć o swojej sytuacji, swoich trudach. Ponadto - może, skoro między Tobą, a Twoją matką wychodzą stale różne kłótnie i nie wiesz jak reagować na Jej gorsze samopoczucie, trzeba dołożyć Wam terapię rodzinna. Bardzo polecam takie rozwiązanie. Ostrzegam, że ta droga jest trudna, ale warto ją przejść.
Chcę Ci jeszcze napisać, byś nie krępował się swoich emocji, czasem bezsilności - w końcu każdy ma prawo do bycia nie-idelanym Nie musisz być siłaczem, nikt Cię do tego nie zmusi bez Twojej zgody.
Kolega - 25 mar 2010, o 05:45
Tak właśnie myślałem aby pójść do tego lekarza i tak właśnie zrobię pójdę do niego i z nim pogadam, poza tym zastanawiam się aby pójść do psychologa i tam tez na pewno znajdę w takiej sytuacji pomoc. Dziękuję Bardzo za Rade i za zrozumienie, to naprawdę bardzo mi pomogło.
A tak jeszcze powiem przy okazji ze moja mama zaczęła jednak od wczoraj pic tak jak się domyślałem ze zacznie.
Wierze ze uda mi się z tym problem poradzić, zrobię wszystko aby było wszystko dobrze, będę walczył z choroba mojej mamy.
ayahuasca - 26 mar 2010, o 19:44
Obiecaj mi jedynie, że nie zapomnisz przy tej walce o sobie
Kolega - 27 mar 2010, o 07:24
Bede pamietal o sobie. Dzis moja Mama wyszla o 8:00 i pewnie wroci wieczorem (znowu sam w domu bede ;( )