ďťż

Myśli samobójcze



nina - 28 gru 2009, o 22:28
Witam wszystkich!
Powiedzcie mi, czy słyszeliście o takim przypadku, ze ktoś wyleczył depresję a myśli samobójcze zostały?




maciej_ - 29 gru 2009, o 22:30
Nina z mojego doświadczenia, rozmowy z ludźmi i psychologiem, takie myśli często wracają bo tak naprawdę depresja jest tylko zaleczalna.

Nawet zdrowy człowiek ma takie myśli. Chodzi o to że jeśli masz kontakt z psychologiem czy jakimś specjalista który depresją i tematyką samobójstwa zajmuje sie na co dzień masz siłę i wiedzę - zwyczajnie wiesz jak sobie z depresją radzić i jak nie dać sie myślom które prowadzą do ostateczności



maciej_ - 3 sty 2010, o 21:36

myśli samobójcze zostały?

Masz takie myśli ?



nina - 4 sty 2010, o 13:02
Tak, mam takie mysli i wszystko byłoby ok gdybym nie miała córki. Pewnie juz by mnie tutaj nie było i nikomu nie utrudniałabym życia. Nawet, jeżeli zdecyduję sie na zabieg to i tak pójdę z nadzieją, że sie nie uda i nie wybudzę sie z narkozy, choc wiem, ze to nie takie łatwe.




maciej_ - 4 sty 2010, o 14:48
No ale czekaj Nina o co tu chodzi jaki zabieg... Słuchaj przed samym pójściem do psychologa masz takie stany to wszystko po to żeby Ci się nie udało, nie daj się proponuję, bo to nie tędy droga. Musisz za wszelką cenę pójść do lekarza...



mtajemnica - 26 sty 2010, o 18:47
Myśli takie chyba każdy miał.. Problem kiedy myśli zaczynają pojawiać się znacznie częściej.



maciej_ - 29 sty 2010, o 22:55

Myśli takie chyba każdy miał.. Problem kiedy myśli zaczynają pojawiać się znacznie częściej.

moim zdaniem problem kiedy człowiek zacznie zdawać sobie sprawę z powagi problemu- racjonalnie nie będzie mógł w stanie ocenić i jeśli nie znajdzie pomoc- klapa.. dlatego uważam że za mało państwo polskie za mało właściwie w ogóle nie poświęca środków na edukację młodzieży w tym kierunku



Nikt - 7 lut 2010, o 09:34
Witajcie.
Ja mam takie mysli prawie caly czas.To co ludzie widza to tylko powloka w srodku jest wygaszone pogorzelisko smutek zal w sumie chyba juz nic nie ma



ayahuasca - 8 lut 2010, o 18:47
Nic? Dopóki żyjemy zawsze jest "coś". Być może to nie zadowala albo jest za mało...jednak jest. Dopiero po śmierci tracimy szansę na cokolwiek.
Znajdź ujście dla swojego niezadowolenia, złości, pozwól w ogóle sobie na te emocje. Wtedy uczucie pustki nie będzie tak duże. Badzo możliwe, że podczas takiego procesu zobaczysz, co trzeba poprawić, by było lepiej.



maciej_ - 10 lut 2010, o 21:37

Znajdź ujście dla swojego niezadowolenia, złości, pozwól w ogóle sobie na te emocje.

Dobrze powiedziana, o to chodzi żeby nie trzymać wszystkiego w sobie. powiesz światu że masz problem lepiej Ci będzie. jeśli chodzi o moją osobę to nie zawsze to działa ale zawsze trzeba próbować..



ayahuasca - 10 lut 2010, o 22:12
Ha, dobrze jest być ciocią-dobrą-radą, w rzeczywitości takie zadanie jest trudną sztuką. Aczkolwiek, gdy znajdzie się swoją metodę... Powinno pomagać.



Nikt - 10 lut 2010, o 22:47
Wiele lat krzyczalem ze mam problem.Wiecie kto to zauwazyl?Nikt !!! Dlatego juz nie krzycze ! Mam to w d.... tak jak ma mnie swiat.



maciej_ - 11 lut 2010, o 21:03
jak popatrzysz z innej strony to czy widzisz sens tego że byłeś ze swoimi problemami ?



Anonim - 14 lut 2010, o 00:14
Dokładnie Nina. Dla świata jeśli masz problem jesteś zbędny. Jeśli masz problem - przeszkadzasz. Jeśli masz problem - nie pasujesz. Właściwie tak jak by świat tylko czekał na naszą samo-destrukcję.



maciej_ - 16 lut 2010, o 18:13

Właściwie tak jak by świat tylko czekał na naszą samo-destrukcję.

Szczerze to nie wydaje mi się. To wszystko dzieje się w naszych głowach więc jak sobie zinterpretujemy... będziemy o tym przekonani.



Anonim - 16 lut 2010, o 19:19
Parę prostych przykładów.
Zabierz człowiekowi prąd, a nie będzie wiedział co robić.
Zabierz system, a pozabijamy się nawzajem.

Zdobądź autorytet, wyśmiej jednego człowieka. Ten człowiek przez całe życie będzie wyśmiewany.
Popadnij w depresję, będzie Ci się odbijała echem przez całe życie.

takich przykładów jest tysiące. Świat nie dąży do tego aby nas zniszczyć?

Myślisz, że natura nie chce pozbyć się pasożytów?



maciej_ - 18 lut 2010, o 22:09

Myślisz, że natura nie chce pozbyć się pasożytów?

hmmm no może i chce a może i nie chce tylko wedle mojej wiary i filozofii to natura została stworzona dla człowieka a nie odwrotnie...



ayahuasca - 18 lut 2010, o 23:46
Ja uważam, że człowiek jest częścią natury, a nie jej panem...

A co zostało stworzone z natury widocznie było potrzebne, skoro istnieje. Taki porządek rzeczy.



Anonim - 19 lut 2010, o 16:57
Dokładnie...
Człowiek w swojej zachłanności jednak trochę się zagalopował.
Klęski i kataklizmy żywiołowe są przykładem odezwu natury.
Jako nasza karmicielka, chce nam powiedzieć, że coś jest tu jednak nie w porządku.
Krzyczy: istoto! przestań mnie ranić!



maciej_ - 19 lut 2010, o 18:33

Klęski i kataklizmy żywiołowe są przykładem odezwu natury.

... a czy według Ciebie globalne ocieplenie to też sprawka człowieka ?



ayahuasca - 20 lut 2010, o 13:18
Do braków w powłoce ozonowej niestety bardzo się dołożyliśmy, przez co w jakimś stopniu i do zjawiska, które się pojawia niezależnie od nas. Jednak nawet człowiek nie ma na tyle mocy, by móc użyć sformułowania, iż to jego sprawka. Natura tak czy siak jest ponad nami.



Anonim - 20 lut 2010, o 14:50
Jeśli przyspieszamy jakiś proces, to moim zdaniem jest to równoznaczne, z niszczeniem czegoś od razu. Jest to jedynie bardziej okrutne.
Przypuśćmy, że lekarze u kogoś zdiagnozują raka. Powiedzą jej, że umrze za powiedzmy 2 lata. Jeśli ta osoba zabije się wcześniej, czy nie będzie to z jej strony lekkomyślne?
Ziemia tez ma raka, nie potrzeba zabijać jej wcześniej.

Co chcesz mi udowodnić Maćku bo nie rozumiem? Że nie mamy żadnego wpływu? Że wszystko zależy tylko od Boga?
Sam nie wiem...



maciej_ - 20 lut 2010, o 21:15
Czuję się jakoś dziwnie atakowany... tu i w innych tematach. Nic nie próbuję udowodnić próbuję rozmawiać i wypowiadać swoje zdanie.. tylko tyle.


Co chcesz mi udowodnić Maćku bo nie rozumiem? Że nie mamy żadnego wpływu?

...chcę tylko powiedzieć że to Ziemia została stworzona dla człowieka a nie odwrotnie zatem według mnie nie jesteśmy intruzami.

Powiem krótko, nie po to dostaliśmy życie żeby je rujnować. Moim zdaniem jesteśmy po to żeby zdać egzamin który się nazywa śmierć, potem w lewo albo w prawo. Tak uważam i po moich doświadczeniach życiowych o których jak sobie przypomnę to mi skóra cierpnie jestem tego pewien. Mimo że mam 25 lat swoje przeżyłem, cud że jestem i nie mówię tu o próbie popełnienia samobójstwa.

Jeśli ktoś mi mówi zatem że nie ma Boga i życia po śmierci, no cóż. Nie jestem super wierzącą osobą bo podupadłem sam nie wiem dlaczego (mogę się domyślać tylko ) ale Bóg mi pokazał że jest. Rozumiecie mnie ?



Anonim - 21 lut 2010, o 10:37
Rozumiem Cie Maćku. Tematy odnoszące się do religii, wiary i przekonań zawsze są ciężkie. Sam osobiście nie lubię zaczynać ich w towarzystwie, zawsze dochodzi do sporów. Też przy takich tematach czuje się atakowany.
Napisałem tak, bo nie znałem do końca Twoich poglądów w tej sprawie, ale teraz już je znam i choć mam inne, to przecież nie znaczy, że w niektórych sprawach są zbieżne



ayahuasca - 21 lut 2010, o 12:27
A propos globalnego ocieplenia - zapraszam na film http://prawda2.info/viewtopic.php?t=10569

Od siebie dodam, że:
Jak najbardziej jestem za tym, by chronić środowisko. Dobrze jest oszczędzać wodę i energię, chociażby ze względu na domowy budżet Fajnie, że segregujemy śmieci, by skorzystać na materiałach z recyklingu. Super, iż dbamy o to, by nie chodzić w smogu. Za to z tym filmikiem zgadzam się absolutnie.
Nie chcę, byście źle zrozumieli idee tego filmu i jemu podobnych. Są trochę przesadzone, nieraz wyjątkowo stronnicze, ale nie w tym rzecz. Chodzi o to, by otworzyć oczy, myśleć świadomie. Niekoniecznie tak, jak pokazuje Wam "kolejny mądry film", ale by wyrobić sobie własne zdanie, uświadomić sobie, że media nawet fakty przedstawiają w "odpowiedni" sposób. Z resztą, każda informacja, którą przekazujemy drugiemu człowiekowi nosi znamiona naszego zdania na temat sprawy, naznaczamy to emocjami. Rzecz tym, byśmy umieli to dostrzec.



emil - 11 lip 2010, o 18:55
Ja też mam myśli samobójcze,ale nic na nie,nie poradzę ;\



maciej_ - 26 paź 2010, o 21:46
Każdy może mieć takie myśli, sztuka to stanąć z nimi w walce na ringu i nie dać się powalić na deski... !



executor - 27 paź 2010, o 05:33
Od prawie 4 lat nie ma dnia w którym nie pomyślałbym że "lepiej byłoby beze mnie". Codziennie moją ostatnią myślą dnia jest "nie chce się już obudzić", a pierwszą "chce już iść spać". Owszem, jeżeli ma się takie myśli sporadycznie to da się walczyć, ale jeżeli ma się je non-stop i cała dobę to tak przytłaczają człowieka że ten nie wie co ma robić :/
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl
  • 0000_menu