Owalizacja
klopiec - 2007-08-01, 07:15
" />Witam wszystkich. Mam pytanie. Wczoraj byłem na badaniu technicznym mojej Hondy i nie wykazało tam żadnych nieprawidłowości z małym wyjątkiem. Otóż na wydruku diagnostycznym czerwonym kolorem zaznaczona jest owalizacja tylniego koła w ilości 91%. W pozostałych kołach zaznaczone są zielone kreski. Na moje pytanie, co to oznacza, diagnosta poszedł z kimś się skonsultować i jak wrócił to używał słów: "prawdopodobnie", "chyba" wiec odniosłem wrażenie, że nie wie. Mówił coś o zniekształconej feldze. Poszperałem w internecie i tam o owalizacji piszą, że to zniekształcone bębny hamulca. Wie ktoś, co to tak na prawdę jest badane po nazwą owalizacja? Pozdrawiam.
stealth - 2007-08-01, 14:03
" />Być może chodzi dokładniej właśnie o owalizację bębna, czyli stopień jego odkształcenia, który może powodować np. bicie koła i pulsowanie hamulca, co wychodzi przy badaniu na rolkach. Tak tylko gdybam, bo mechanikiem nie jestem.
Natomiast na Twoim miejscu zmieniłbym zakład diagnostyczny, bo jeśli diagnosta sam nie wie co mierzy (sic!) tozanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
klopiec - 2007-08-01, 07:15
" />Witam wszystkich. Mam pytanie. Wczoraj byłem na badaniu technicznym mojej Hondy i nie wykazało tam żadnych nieprawidłowości z małym wyjątkiem. Otóż na wydruku diagnostycznym czerwonym kolorem zaznaczona jest owalizacja tylniego koła w ilości 91%. W pozostałych kołach zaznaczone są zielone kreski. Na moje pytanie, co to oznacza, diagnosta poszedł z kimś się skonsultować i jak wrócił to używał słów: "prawdopodobnie", "chyba" wiec odniosłem wrażenie, że nie wie. Mówił coś o zniekształconej feldze. Poszperałem w internecie i tam o owalizacji piszą, że to zniekształcone bębny hamulca. Wie ktoś, co to tak na prawdę jest badane po nazwą owalizacja? Pozdrawiam.
stealth - 2007-08-01, 14:03
" />Być może chodzi dokładniej właśnie o owalizację bębna, czyli stopień jego odkształcenia, który może powodować np. bicie koła i pulsowanie hamulca, co wychodzi przy badaniu na rolkach. Tak tylko gdybam, bo mechanikiem nie jestem.
Natomiast na Twoim miejscu zmieniłbym zakład diagnostyczny, bo jeśli diagnosta sam nie wie co mierzy (sic!) to