pozbyc sie czy zrobic ?
r@do - 2007-10-20, 12:58
" />witam.
wypowiedzcie sie w sprawie ktora mnie dotyczy a nie jestem pewny co zrobic.
mialem ostatnio wypadek czego skutkiem jest rozbite moje auto.
Rzeczoznawca z PZU poinformowal mnie ze zostanie mi przyznana "szkoda calkowita" - z wyliczen wynika ze dostane auto + 3500 - 3800 zł.
i teraz mama dylemat: naprawiac swoje autko czy sprzedac co sie da i kupic cos innego (4g oczywiscie)
a teraz co mam do roboty:
Przod:
- listwa pod lampami
- prawy blotnik
- troche prostowania zaczepów
Tył:
- prawa lampa
- listwa pod lampami
- zderzak
- prawy blotnik
- troche zmieta podloga w bagazniku ( w jednym miesjcu ) - tragedi nie ma ale trzeba prostowac
- blenda
- klapa do delikatnych poprawek
Auto jezdzi - a co najwazniejsze jezdzi prosto
Silnik jest w stanie bardzo dobrym (jestem z niego zadowolony)
Szkoda mi tez wnetrza bo jest w stanie idealnym (pozatym ed7 ktore moim zdaniem jest extra)
Zawias OK
Blacha dobra - nie bardzo dobra bo mialem auto gwozdziem podziurawine i robilem sam zaprawki zeby nie gnilo (jednak nie jest to ani ladne ani profi)
podloga nie gnije - ogolnie bardzo OK jak na 17 lat
Rozwarzalem tez kupno budy i przeszczep ale jak dla mnie to za duzo roboty i taka ewentualnosc nie wchodzi w gre.
Nie mam srodkow zeby cokolwiek dokladac do auta wiec opcje sa dwie:
1) sprzedac to co mam i kupic cos w "ciemno" - nigdy do konca nie wiadomo co
2) naprawic swoje autko - w pieniadzach z ubezpieczalni jestem w stanie zrobic naprawic szkody i pomalowac cale auto
Prosze o rozsadne i przemyslane wypowiedzi bo naprawde mam problem a wierze ze dzieki Wam podejme sluszna decyzje.
Z gory dzieki za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam
ps: przepraszam za dlugosc mojej wypowiedzi ale chcialem jasno "nakreslic sprawe"
R3D3MPTION - 2007-10-20, 13:19
" />Powiem Ci tak mialem podobna sytuacje choc nie az tak kiepska....
Za nic nie sprzedalbym swojej hondy, zbieralem przez wakacje i nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby ja sprzedac. Wszyscy mowili zebym sie leczyl i ze nikt nie dolozy ani zlotowki do 17 latka bo za te pieniadze co chce wlozyc wola mi kupic nowy
Ja mialem o tyle ten problem ze z czesciami zamiennymi to jak na lekarstwo...
U Ciebie bedzie duzo prosciej i mozliwosc przebierania w ofertach. Naprawiaj i niech Ci sluzy! A jeszcze mozesz na tym dobrze wyjsc
r@do - 2007-10-20, 13:28
" />dzieki wielkie - propozycja posiadania nowego, lsniacego lakieru jest bardzo zachecajaca
ps: jednak musze miec wiecej opini zeby sie zdecydowac wiec licze na liczne komentarze
pozdrawiam
Krychu - 2007-10-20, 14:06
" />
KiFu - 2007-10-20, 14:08
" />jesli do wyprostowania jest tylko blacha, do wymiany kilka rzeczy z zewnatrz, a silnik i zawieszenie jest w porzadku to mysle, ze warto ja zrobic i cieszyc sie kolejnymi chwilami z nia spedzonymi szczegolnie ze do tej pory jestes z niej zadowolony i za kaske z ubezpieczalni uda sie ja zrobic bo tak jak sam mowisz, nigdy nie wiadomo co sie kupi, czy bedzie lepsze czy gorsze. wiec glowa do gory i bierz sie za remoncik hondy
cynek - 2007-10-20, 15:20
" />jestem w podobnej sytuacji tylko trochę więcej miałem rozwalone i zdecydowałem sie ją zrobić
wiec tobie tez bym radził żebyś ją wskrzesił i cieszył sie nią dalej aż do samego końca jej żywota
Bonio_EQ - 2007-10-20, 16:15
" />tak jak kolega Krychu, pisze i inni,zostan przy swoim bo wiesz co jest git a co wymaga poprawek,przynajmniej poznales sprzet i wiesz gdzie trzeba pchac reca,a tak kupisz drugie auto ktore bedzie dla Ciebie znakiem zapytania... ja bym robil auto i nie kombinowal z kupnem innego
Grzehurra - 2007-10-20, 16:18
" />masz ja naprawic!!
pltz - 2007-10-20, 17:35
" />No jasne ze naprawiaj.
Jesli naprawde wszystko w niej jest w tak dobrym stanie i zmiescisz sie w pieniadzach z ubezpieczalni to nie ma sie nad czym zastanawiac.
Maro(R) - 2007-10-20, 17:44
" />ja gdybym był w Twojej sytuacji bym naprawiał samochód i nadal cieszył się byciem razem z nim. Po pierwsze mam do niego sentyment są ładniejsze , szybsze 4-gen ale moja to moja , nie oddałbym jej za nic i tak samo nie sprzedawałbym by zamieniać na inną.
Naprawiaj stary a ona Ci się odwdzięczy jeszcze xxx kilometrami spędzonymi razem.
Pozdro
r@do - 2007-10-20, 19:45
" />dzieki chlopaki. w sumie to podejrzewalem taki wlasnie scenariusz ale cieszy mnie on.
w srode dokladna decyzja PZU i mysle ze w czawrtek wstepne kosztorysy
ps: tematu nie zamykamy bo moze sie ktos jeszcze wypowie
piotlecek - 2007-10-20, 21:02
" />NAPRAWA tylko i wyłączniezanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
r@do - 2007-10-20, 12:58
" />witam.
wypowiedzcie sie w sprawie ktora mnie dotyczy a nie jestem pewny co zrobic.
mialem ostatnio wypadek czego skutkiem jest rozbite moje auto.
Rzeczoznawca z PZU poinformowal mnie ze zostanie mi przyznana "szkoda calkowita" - z wyliczen wynika ze dostane auto + 3500 - 3800 zł.
i teraz mama dylemat: naprawiac swoje autko czy sprzedac co sie da i kupic cos innego (4g oczywiscie)
a teraz co mam do roboty:
Przod:
- listwa pod lampami
- prawy blotnik
- troche prostowania zaczepów
Tył:
- prawa lampa
- listwa pod lampami
- zderzak
- prawy blotnik
- troche zmieta podloga w bagazniku ( w jednym miesjcu ) - tragedi nie ma ale trzeba prostowac
- blenda
- klapa do delikatnych poprawek
Auto jezdzi - a co najwazniejsze jezdzi prosto
Silnik jest w stanie bardzo dobrym (jestem z niego zadowolony)
Szkoda mi tez wnetrza bo jest w stanie idealnym (pozatym ed7 ktore moim zdaniem jest extra)
Zawias OK
Blacha dobra - nie bardzo dobra bo mialem auto gwozdziem podziurawine i robilem sam zaprawki zeby nie gnilo (jednak nie jest to ani ladne ani profi)
podloga nie gnije - ogolnie bardzo OK jak na 17 lat
Rozwarzalem tez kupno budy i przeszczep ale jak dla mnie to za duzo roboty i taka ewentualnosc nie wchodzi w gre.
Nie mam srodkow zeby cokolwiek dokladac do auta wiec opcje sa dwie:
1) sprzedac to co mam i kupic cos w "ciemno" - nigdy do konca nie wiadomo co
2) naprawic swoje autko - w pieniadzach z ubezpieczalni jestem w stanie zrobic naprawic szkody i pomalowac cale auto
Prosze o rozsadne i przemyslane wypowiedzi bo naprawde mam problem a wierze ze dzieki Wam podejme sluszna decyzje.
Z gory dzieki za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam
ps: przepraszam za dlugosc mojej wypowiedzi ale chcialem jasno "nakreslic sprawe"
R3D3MPTION - 2007-10-20, 13:19
" />Powiem Ci tak mialem podobna sytuacje choc nie az tak kiepska....
Za nic nie sprzedalbym swojej hondy, zbieralem przez wakacje i nawet przez mysl mi nie przeszlo zeby ja sprzedac. Wszyscy mowili zebym sie leczyl i ze nikt nie dolozy ani zlotowki do 17 latka bo za te pieniadze co chce wlozyc wola mi kupic nowy
Ja mialem o tyle ten problem ze z czesciami zamiennymi to jak na lekarstwo...
U Ciebie bedzie duzo prosciej i mozliwosc przebierania w ofertach. Naprawiaj i niech Ci sluzy! A jeszcze mozesz na tym dobrze wyjsc
r@do - 2007-10-20, 13:28
" />dzieki wielkie - propozycja posiadania nowego, lsniacego lakieru jest bardzo zachecajaca
ps: jednak musze miec wiecej opini zeby sie zdecydowac wiec licze na liczne komentarze
pozdrawiam
Krychu - 2007-10-20, 14:06
" />
KiFu - 2007-10-20, 14:08
" />jesli do wyprostowania jest tylko blacha, do wymiany kilka rzeczy z zewnatrz, a silnik i zawieszenie jest w porzadku to mysle, ze warto ja zrobic i cieszyc sie kolejnymi chwilami z nia spedzonymi szczegolnie ze do tej pory jestes z niej zadowolony i za kaske z ubezpieczalni uda sie ja zrobic bo tak jak sam mowisz, nigdy nie wiadomo co sie kupi, czy bedzie lepsze czy gorsze. wiec glowa do gory i bierz sie za remoncik hondy
cynek - 2007-10-20, 15:20
" />jestem w podobnej sytuacji tylko trochę więcej miałem rozwalone i zdecydowałem sie ją zrobić
wiec tobie tez bym radził żebyś ją wskrzesił i cieszył sie nią dalej aż do samego końca jej żywota
Bonio_EQ - 2007-10-20, 16:15
" />tak jak kolega Krychu, pisze i inni,zostan przy swoim bo wiesz co jest git a co wymaga poprawek,przynajmniej poznales sprzet i wiesz gdzie trzeba pchac reca,a tak kupisz drugie auto ktore bedzie dla Ciebie znakiem zapytania... ja bym robil auto i nie kombinowal z kupnem innego
Grzehurra - 2007-10-20, 16:18
" />masz ja naprawic!!
pltz - 2007-10-20, 17:35
" />No jasne ze naprawiaj.
Jesli naprawde wszystko w niej jest w tak dobrym stanie i zmiescisz sie w pieniadzach z ubezpieczalni to nie ma sie nad czym zastanawiac.
Maro(R) - 2007-10-20, 17:44
" />ja gdybym był w Twojej sytuacji bym naprawiał samochód i nadal cieszył się byciem razem z nim. Po pierwsze mam do niego sentyment są ładniejsze , szybsze 4-gen ale moja to moja , nie oddałbym jej za nic i tak samo nie sprzedawałbym by zamieniać na inną.
Naprawiaj stary a ona Ci się odwdzięczy jeszcze xxx kilometrami spędzonymi razem.
Pozdro
r@do - 2007-10-20, 19:45
" />dzieki chlopaki. w sumie to podejrzewalem taki wlasnie scenariusz ale cieszy mnie on.
w srode dokladna decyzja PZU i mysle ze w czawrtek wstepne kosztorysy
ps: tematu nie zamykamy bo moze sie ktos jeszcze wypowie
piotlecek - 2007-10-20, 21:02
" />NAPRAWA tylko i wyłącznie