RealOp#06 Eastlands - podsumowanie
shelton - 2008-10-18, 09:26
" />Data: 17.10.2008
Godzina rozpoczęcia: 22:15
Miejsce: Sahrani Płn.
Mapa: Eastlands
Serwer: 1stCav
WEST - Jankes
">01. Wyspa - dowódca
02. Donio
03. Chrobry
04. Pastor
05. klinti
EAST - Amur
">01. =JACK= - dowódca
02. Ice
03. Duku
04. Borsuk
05. MaxiKaaz
06. wojtekpolo
HQ - Koordynacja - Kowboj/Wołga
">Shelton
">Zadanie#01 dla strony WEST - wykonane
Dokonać lądowania w porcie morskim i przemieścić się w kierunku bazy, zreorganizować, przezbroić i przygotować oddział do dalszych działań.
">Zadanie#02 dla strony WEST - wykonane
Jak najszybciej dotrzeć na miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, przejąć i zapewnić bezpieczeństwo pilota, który się uratował. Dostarczyć pilota całego i zdrowego do bazy.
">Zadanie#01 dla strony EAST - wykonane
Przetransportować oddział do bazy, zreorganizować, przezbroić i przygotować oddział do dalszych działań.
">Zadanie#02 dla strony EAST - niewykonane
Jak najszybciej dotrzeć na miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, zabezpieczyć, przejąć wrogiego pilota, który się uratował.
Podsumowanie z perspektywy HQ:
WEST - Oddział sprawnie wylądował na brzegu i po kilku minutach dotarł do bazy, gdzie dowódca nadał meldunek o przezbrajaniu oddziału. Po otrzymaniu komunikatu o zestrzelonym śmigłowcu, grupa nieco szybciej znalazła się na miejscu katastrofy, co najprawdopodobniej przesądziło o wyniku. Po kilku minutach poszukiwań i wymiany informacji na linii HQ-oddział, pilot został odnaleziony i pod ogniem wyprowadzony ze strefy zagrożenia. Z każdym krokiem oddział zbliżał się do obszaru kontrolowanego przez własne siły, przez co prędkość poruszania sukcesywnie wzrastała i po kilkunastu minutach pilot znalazł bezpieczne schronienie w bazie.
EAST - oddział poruszający się dwoma ciężarówkami bez komplikacji dotarł do bazy, gdzie dowódca nakazał przezbrojenie, a następnie zameldował osiągnięcie gotowości bojowej. Po otrzymaniu komunikatu o zestrzelonym śmigłowcu, oddział zmuszony był do wybrania okrężnej drogi, ze względu na ukształtowanie terenu, przez co na miejscie dotarł później i co najprawdopodobniej zdecydowało o wyniku. Kontynuując pościg za uciekinierami, oddział wchodził coraz głębiej na terytorium kontrolowane przez wroga, przez co prędkość poruszania się sukcesywnie malała. Po dotarciu w pobliże wrogiej bazy, dowódca ocenił, iż szanse na sukces są niewielkie; HQ zarządziła powrót.
Tym razem oba zadania ustawione zostały typowo konfrontacyjnie.
Co moim zdaniem kulało:
">- komunikacja na linii Jankes - Kowboj (Wyspa, więcej klimatu! , no i przycisk nie ten)
- mam wrażenie, że bliska obecność wroga wprowadziła trochę zbyt wiele chaosu w szeregach Jankesa - po przejęciu pilota oddział wycofywał się w rozsypce, dopiero po jakimś czasie, już w bezpiecznej odległości udało się całość zebrać do kupy; sprzyjało szczęścię, bo w innym przypadku np. śmierć trzech żołnierzy, by uratować jednego pilota dawałaby nieszczególny bilans
- brak zaraportowania kontaktu z wrogiem przez Amura, a zwłaszcza kontaktu ogniowego!
- Donio, niespecjalnie klimatyczne teksty nt. bujającego się m113 itp. - chyba jednak można sobie to było darować, jeśli mamy jakoś sensownie dbać o poziom rozgrywki
Dzięki wszystkim za udział i do zobaczenia za tydzień!
=JACK= - 2008-10-18, 16:18
" />Skład drużyny EAST:
01. =JACK= - dowódca
02. Ice
03. Duku
04. Borsuk
05. MaxiKaaz
06. wojtekpolo
Po dotarciu do bazy East i przezbrojeniu oddział Nasz dostał rozkaz od HQ: "Jak najszybciej dotrzeć i zabezpieczyć miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, przeszukać okolicę i schwytać ew ocalałych członków załogi."
Drużyna wykorzystując 2 Uazy z zamontowanymi KM i 1 BWP wyruszyła na miejsce katastrofy. Górzysty teren nie pozwalał jednak na szybie dotarcie w wyznaczony rejon.
Przed wyznaczonym punktem wysiedliśmy z Uazów i poruszaliśmy się dalej na piechotę wspomagani przez Ice i Borsuka w BWP. W tym momencie otrzymaliśmy sygnał z HQ o przechwyceniu sygnału wrogiego pilota jeszcze dalej na wschód od miejsca katastrofy.
Po dojściu do nadmorskich pagórków na jednym z nich załoga BWP-a dostrzegła wrogich żołnierzy i po otrzymaniu zgody rozpoczęła ostrzał. W tym czasie wykorzystując rzeżbę terenu (dolinę) Ja, MaxiKaaz i Wojtekpolo ruszyliśmy by zajść przeciwnika z prawej flanki a Duku zajmował dogodna dla snajpera pozycję. Po podejściu ( i ostrzelaniu przez MaxiKaaza ) pod zajmowaną przez nieprzyjaciela pozycję znalazłem trupa wrogiego snajpera. W tym momencie okazało się że nie mamy kontaktu z Wojtkiem i że Duku jest ranny. Przez lornetkę daleko na płn zobaczyłem tylko plecy uciekających imperialistycznych żołdaków.
Po szybkim przegrupowaniu (opatrzeniu Duka) ruszyliśmy w pościg za wrogiem. Niestety zdążył on już dotrzeć do pobliskiej bazy wojskowej. Z uwagi na jej umocnienia i przewagę liczebną wroga pomimo bojowego nastawienia podwładnych nie zdecydowałem się na zaatakowanie jej..........ale My tam jeszcze wrócimy.......
Straty własne:
- 1 zabity i 1 lekko ranny (opatrzony w trakcie walki)
- radio w zaparkowanym uazie
- skrzynka bimbru (wypita po powrocie)
Straty wroga :
- wrogi snajper (potwierdzone osobiście) plus dwóch żołnierzy.
- ponton (potwierdzone)
- 6 paczek pampersów.......
ps.......aha.... Nadmieniam że to mój debiut w roli dowódcy(w CFOG-u) tak znamienitych person.......
EDIT: czy żołnierze EAST nie mogą mieć do dyspozycji uzbrojonych helikopterów transportowych ?zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
shelton - 2008-10-18, 09:26
" />Data: 17.10.2008
Godzina rozpoczęcia: 22:15
Miejsce: Sahrani Płn.
Mapa: Eastlands
Serwer: 1stCav
WEST - Jankes
">01. Wyspa - dowódca
02. Donio
03. Chrobry
04. Pastor
05. klinti
EAST - Amur
">01. =JACK= - dowódca
02. Ice
03. Duku
04. Borsuk
05. MaxiKaaz
06. wojtekpolo
HQ - Koordynacja - Kowboj/Wołga
">Shelton
">Zadanie#01 dla strony WEST - wykonane
Dokonać lądowania w porcie morskim i przemieścić się w kierunku bazy, zreorganizować, przezbroić i przygotować oddział do dalszych działań.
">Zadanie#02 dla strony WEST - wykonane
Jak najszybciej dotrzeć na miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, przejąć i zapewnić bezpieczeństwo pilota, który się uratował. Dostarczyć pilota całego i zdrowego do bazy.
">Zadanie#01 dla strony EAST - wykonane
Przetransportować oddział do bazy, zreorganizować, przezbroić i przygotować oddział do dalszych działań.
">Zadanie#02 dla strony EAST - niewykonane
Jak najszybciej dotrzeć na miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, zabezpieczyć, przejąć wrogiego pilota, który się uratował.
Podsumowanie z perspektywy HQ:
WEST - Oddział sprawnie wylądował na brzegu i po kilku minutach dotarł do bazy, gdzie dowódca nadał meldunek o przezbrajaniu oddziału. Po otrzymaniu komunikatu o zestrzelonym śmigłowcu, grupa nieco szybciej znalazła się na miejscu katastrofy, co najprawdopodobniej przesądziło o wyniku. Po kilku minutach poszukiwań i wymiany informacji na linii HQ-oddział, pilot został odnaleziony i pod ogniem wyprowadzony ze strefy zagrożenia. Z każdym krokiem oddział zbliżał się do obszaru kontrolowanego przez własne siły, przez co prędkość poruszania sukcesywnie wzrastała i po kilkunastu minutach pilot znalazł bezpieczne schronienie w bazie.
EAST - oddział poruszający się dwoma ciężarówkami bez komplikacji dotarł do bazy, gdzie dowódca nakazał przezbrojenie, a następnie zameldował osiągnięcie gotowości bojowej. Po otrzymaniu komunikatu o zestrzelonym śmigłowcu, oddział zmuszony był do wybrania okrężnej drogi, ze względu na ukształtowanie terenu, przez co na miejscie dotarł później i co najprawdopodobniej zdecydowało o wyniku. Kontynuując pościg za uciekinierami, oddział wchodził coraz głębiej na terytorium kontrolowane przez wroga, przez co prędkość poruszania się sukcesywnie malała. Po dotarciu w pobliże wrogiej bazy, dowódca ocenił, iż szanse na sukces są niewielkie; HQ zarządziła powrót.
Tym razem oba zadania ustawione zostały typowo konfrontacyjnie.
Co moim zdaniem kulało:
">- komunikacja na linii Jankes - Kowboj (Wyspa, więcej klimatu! , no i przycisk nie ten)
- mam wrażenie, że bliska obecność wroga wprowadziła trochę zbyt wiele chaosu w szeregach Jankesa - po przejęciu pilota oddział wycofywał się w rozsypce, dopiero po jakimś czasie, już w bezpiecznej odległości udało się całość zebrać do kupy; sprzyjało szczęścię, bo w innym przypadku np. śmierć trzech żołnierzy, by uratować jednego pilota dawałaby nieszczególny bilans
- brak zaraportowania kontaktu z wrogiem przez Amura, a zwłaszcza kontaktu ogniowego!
- Donio, niespecjalnie klimatyczne teksty nt. bujającego się m113 itp. - chyba jednak można sobie to było darować, jeśli mamy jakoś sensownie dbać o poziom rozgrywki
Dzięki wszystkim za udział i do zobaczenia za tydzień!
=JACK= - 2008-10-18, 16:18
" />Skład drużyny EAST:
01. =JACK= - dowódca
02. Ice
03. Duku
04. Borsuk
05. MaxiKaaz
06. wojtekpolo
Po dotarciu do bazy East i przezbrojeniu oddział Nasz dostał rozkaz od HQ: "Jak najszybciej dotrzeć i zabezpieczyć miejsce katastrofy amerykańskiego śmigłowca, przeszukać okolicę i schwytać ew ocalałych członków załogi."
Drużyna wykorzystując 2 Uazy z zamontowanymi KM i 1 BWP wyruszyła na miejsce katastrofy. Górzysty teren nie pozwalał jednak na szybie dotarcie w wyznaczony rejon.
Przed wyznaczonym punktem wysiedliśmy z Uazów i poruszaliśmy się dalej na piechotę wspomagani przez Ice i Borsuka w BWP. W tym momencie otrzymaliśmy sygnał z HQ o przechwyceniu sygnału wrogiego pilota jeszcze dalej na wschód od miejsca katastrofy.
Po dojściu do nadmorskich pagórków na jednym z nich załoga BWP-a dostrzegła wrogich żołnierzy i po otrzymaniu zgody rozpoczęła ostrzał. W tym czasie wykorzystując rzeżbę terenu (dolinę) Ja, MaxiKaaz i Wojtekpolo ruszyliśmy by zajść przeciwnika z prawej flanki a Duku zajmował dogodna dla snajpera pozycję. Po podejściu ( i ostrzelaniu przez MaxiKaaza ) pod zajmowaną przez nieprzyjaciela pozycję znalazłem trupa wrogiego snajpera. W tym momencie okazało się że nie mamy kontaktu z Wojtkiem i że Duku jest ranny. Przez lornetkę daleko na płn zobaczyłem tylko plecy uciekających imperialistycznych żołdaków.
Po szybkim przegrupowaniu (opatrzeniu Duka) ruszyliśmy w pościg za wrogiem. Niestety zdążył on już dotrzeć do pobliskiej bazy wojskowej. Z uwagi na jej umocnienia i przewagę liczebną wroga pomimo bojowego nastawienia podwładnych nie zdecydowałem się na zaatakowanie jej..........ale My tam jeszcze wrócimy.......
Straty własne:
- 1 zabity i 1 lekko ranny (opatrzony w trakcie walki)
- radio w zaparkowanym uazie
- skrzynka bimbru (wypita po powrocie)
Straty wroga :
- wrogi snajper (potwierdzone osobiście) plus dwóch żołnierzy.
- ponton (potwierdzone)
- 6 paczek pampersów.......
ps.......aha.... Nadmieniam że to mój debiut w roli dowódcy(w CFOG-u) tak znamienitych person.......
EDIT: czy żołnierze EAST nie mogą mieć do dyspozycji uzbrojonych helikopterów transportowych ?