ďťż

Stygmaty



La Papesse - 27 sie 2010, o 08:59
Co sądzicie o zjawisku stygmatów? Czy to wymysł ludzkiej psychiki, czy też znak na obecność Boga? Moim zdaniem nigdy się tego do końca nie wyjaśni... Ale wiem też że duży wpływ na to ma psychika. Było przecież tak, że jak ogłaszano wszem i wobec, ze rany Chrystus miał nie tam, gdzie powszechnie sądzono, zmieniały się miejsca stygmatów u dotkniętych tym ludzi. Czyli tutaj psychika, ale niesamowite jest ot, ze nie ubywa krwi...




Andrzej Wołyński - 4 wrz 2010, o 21:17

Moim zdaniem nigdy się tego do końca nie wyjaśni... Zmień zdanie, wtedy odpowiedz forumowiczów będzie miała sens.



La Papesse - 9 wrz 2010, o 19:52
No skoro tak stawiają sprawę "wolni" myśliciele religijni, to nawet nie ma po co się produkować...



martin hĂźckmann - 29 wrz 2010, o 16:38
Pozdrawiam

Jest to bardzo interesujäcy temat zwiäzany z wiarä i sladami meczarni Jezusa ktÜry zostal zamordowany przez ludzi "wiary" .
Jest tyle niezrozumialych zjawisk i dziwnych wydarzen ze az trudno uwierzyc .
Lecz te szczegulne zjawisko ma swoje szczegulne znaczenie u osÜb ktÜre to przezywajä , nie znalazlem konkretnej odpowiedzi na to zagadnienie .
Interesujäcä prace - wyjasnienie znalazlem w Wikipedii na temat stygmatÜw i ich znaczenie

Stygmat – określenie stosowane w niektórych religiach do określenia ran będących symbolem szczególnego związku z Bogiem. Zjawisko znane np. z wierzeń chrześcijańskich (rany odpowiadające ranom Chrystusa na czole, dłoniach, stopach i boku) i islamskich (rany odpowiadające ranom Mahometa odniesionym przez niego podczas bitew). Człowiek u którego takie rany występują nazywany jest stygmatykiem.

Stygmatykami byli między innymi św. Franciszek z Asyżu oraz św. Pio z Pietrelciny. Rany takie mogą cały czas krwawić, nie goją się, ale także nie ropieją mimo braku sterylności, a po śmierci stygmatyka często znikają. Stygmaty były przyczyną wielu kontrowersji, głównie dotyczących ich autentyczności oraz możliwości kontrolowania przez naznaczonego.

Zgodnie z przekazem biblijnym uczniowie Chrystusa zostali naznaczeni stygmatem Ducha Świętego, objawiającym się jako umiejętność komunikacji w dowolnym języku, przedstawianym również jako język ognia ponad głową naznaczonego.

Niektórzy mistycy, święci i błogosławieni, którzy mieli widoczne lub ukryte stygmaty:

św. Franciszek z Asyżu
św. Ludgarda
św. Małgorzata z Kortony
św. Gertruda Wielka
św. Klara z Montefalco
bł. Aniela z Foligno
św. Katarzyna ze Sieny
św. Lidwina
św. Franciszka Rzymianka
św. Koleta Boylet
św. Rita da Cascia
bł. Osanna of Mantua
św. Małgorzata Węgierska
bł. Mechtylda von Hackeborn
bł. Klara z Rimini
bł. Dorota z Mątowów
św. Katarzyna z Genui
św. Teresa z Avila
św. Katarzyna del Ricci
św. Maria Magdalena de' Pazzi
św. Jan Boży
św. Jan od Krzyża
św. Alfons Rodriquez
św. Małgorzata Maria Alacoque
św. Weronika Giuliani
bł. Anna Katarzyna Emmerich
św. Gemma Galgani
bł. Maria Marta Chambon
Maria Józefa MenĂŠndez
św. Faustyna Kowalska
Adrienne von Speyr
Alexandrina Maria da Costa
Teresa Neumann
MarĂ­e Julie Jahenny
św. Pio z Pietrelciny
Marta Robin
bł. Agnieszka Galand
bł. Katarzyna z Racconigi
Katarzyna Szymon
Teresa Helena Higginson
uważa sie też, że stygmatykiem byl św. Paweł Apostoł[1][2])



-- 29 wrz 2010, o 18:51 --

Pozdrawiam

Co myslici o tym i tych wydarzeniach na filmikach ???






Andrzej Wołyński - 29 wrz 2010, o 18:38
Słyszał o takim eksperymencie, który przeprowadzili nad skazańcem. Miał być zabity przez wykrwawienie. A więc wstawili mu strzykawki do żyły i krew kapała do miski wydając charakterystyczny dźwięk, gdyż zawiązano mu oczy, to ścisnęli rurki z której wyciekała krew, a dźwięk imitowali, kapiąc do miski zwykłą wodą. Za jakiś czas skazaniec zmarł, ale nie od wykrwawienia.

Kiedy na oczach pacjenta rozgrzewano na ogniu monetę, a potem niewidocznie zamieniwszy jej dotknęli jego ręki podobną ale zimną monetą, u człowieka na ręce okazał się zwykły sparzył.



martin hĂźckmann - 30 wrz 2010, o 07:19
Pozdrawiam
Przyklady ktÜre podal Andrzej potwierdzajä tylko bestialstwo ludzkiej kreatury , i upodlenia .
CZESTO SIE ZASTANAWIAM JAKI MAMY MY ZWIÄZEK Z BOGIEM ?, , OPRUCZ TEGO ZE ISTNIEJEMY Z WOLI BOGA, LECZ NASZE CZYNY I ZACHOWANIE JEST OBRAZÄ DLA BOGA.

Byc moze wielu sie nie zgodzi ze mnä , lecz czesto widzäc , slyszäc, czytajäc o podlosci i barbarzynstwie ludzkim , jestem pewny ze to czlowiek stal sie najwiekszym wrogiem BOGA , nie tylko ze zamordowal JEZUSA syna Jego , lecz tla tego ze zawsze sie Jemu sprzeciwil i zrywal kazde jedne przymierze jakie zawarl BÖG z czlowiekiem.

Wykorzystujemy laske, milosc dobrotliwosc Boskä dla naszych niecnych celÜw.
Mimo wszystko znamy co nas czeka w DNIU SÄDU ostatecznego to mimo wszystko czynimy zlo, na co my liczymy ???



8 A ja Jan widziałem i słyszałem te rzeczy. A gdym słyszał i widział, upadłem, abym się pokłonił przed nogami Anioła onego, który mi to pokazywał.
9 Ale mi on rzekł: Patrz, abyś tego nie czynił; bom jest spółsługa twój i braci twoich proroków, i tych, co chowają słowa księgi tej; Bogu się kłaniaj.

10 Potem mi rzekł: Nie pieczętuj słów proroctwa księgi tej; albowiem czas blisko jest.
11 Kto szkodzi, niech jeszcze szkodzi; a kto jest plugawy, niech jeszcze będzie plugawszy; a kto jest sprawiedliwy, niech się jeszcze usprawiedliwi; a kto święty, niech jeszcze będzie poświęcony.

12 A oto przychodzę rychło, a zapłata moja jest ze mną, abym oddał każdemu według uczynków jego.
13 Jam jest Alfa i Omega, początek i koniec, pierwszy i ostateczny.

Z BOGIEM


Przeprasza ten post nie ma nic wspulnego z stygmatami , lecz mysli te naszly mnie po przeczytaniu postu i przykladĂśw jakie podal Andrzej




ewrys - 7 paź 2010, o 20:19
Nie ma jednoznacznych dowodów na autentyczność całunu. Badacze niby wykluczają fałszerstwo, ale to wcale nie musiało byc fałszerstwo.
Całun faktycznie powstał w średniowieczu w czasach gdy produkowano relikwie na skalę masową.
Lecz wystarczy zadać sobie pytanie, czy aby nie popełniono mordu aby wyprodukować cenną relikwię.
Jeżeli tak było to jak się ma ta relikwia do kultu i wiary w Boga i Jezusa?
Wiadomo, że w Watykanie jest specjalny dział produkowania relikwii. Jan Dobraczyński w książce pt: "Rozdarty Kościół" pisał o drzazgach krzyża na którym zginał Jezus i których było tak wiele, ze Watykan mógł swobodni z nich zrobić sobie flotę.



martin hĂźckmann - 8 paź 2010, o 16:35
Pozdrawiam

Jesliby bylo prawdä to co pisze "ewrys" bylo by straszliwä zbrodniä , czyzby ludzkie kreatury posunely by sie az tak dalko?
Mysle ze zbednie zadalem to pytanie , bo ludzie nie zawachali sie zamordowac Syna Bozego Jezusa.

Lecz wystarczy zadać sobie pytanie, czy aby nie popełniono mordu aby wyprodukować cenną relikwię.
Jeżeli tak było to jak się ma ta relikwia do kultu i wiary w Boga i Jezusa?
Wiadomo, że w Watykanie jest specjalny dział produkowania relikwii. Jan Dobraczyński w książce pt: "Rozdarty Kościół" pisał o drzazgach krzyża na którym zginał Jezus i których było tak wiele, ze Watykan mógł swobodni z nich zrobić sobie flotę.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl
  • 0000_menu