ďťż

Twój stosunek do CI?



mr.Q - Śr paź 31, 2007 10:14 am
" />jakby ktoś nie wiedział Ci to skrót od clubbinginfo

pytania proste (a może i nie)
jak wielką wage przykładasz do tego co sie dzieje na forum ?
czy akcje na forum zaprzątają Ci głowe po wyjściu z niego?
czy uważasz że dyskusje prowadzone na forum równają sie tym w realnym świecie ? a moze są to zupełnie dwie rózne dziedziny biologii organicznej?
po co wchodzisz na clubbinginfo?

zainspirowany tematem z dnb.pl ale strasznie mnie interesuje Wasze zdanie




fishiii - Pt lis 02, 2007 5:37 pm
" />yyyy.... sorry ale w sumie to jak by to określić nie.... no wchodzę bo są tu zajebiaszczy ludzie nie, no i soryyy ale ja pierdole..... bo w sumie nie możemy wszyscy razem gadać przykładowo codziennie nie wiec.... no w sumie brakuje rozmów o pierdołach i browara... Solo musisz uruchomić pipe z bronxem na forum

Ale powaga wchodzi sie bo cholera wie...



vadi - Pt lis 02, 2007 10:53 pm
" />wchodze bo to taki k...a nałóg



Docia - So lis 03, 2007 7:53 am
" />to tak jak z kiblem - wchodze bo musze

a na powaznie to wsumie mam tak jak vadi naług i nie wiem co jeszcze, nigdy sie nad tym głębiej nie zastanawiałam ale dobrze, ze jest no i moge stwierdzic ze owszem.. rzeczy dziejące sie na forum zaprzątają mi głowe bo przeciez nie raz sie o nich mówi/mówiło przy pifq czy gdzie tam..




baśka - So lis 03, 2007 8:31 am
" />cieżko stwierdzic czy to nałóg czy to kwestia przyzwyczajenia .. ale faktem jest ze zawsze ale to kutwa zawsze gdy zalanczam kompa pierwsze co robie to wchodze na forum no .. niewiem pod co to podciagnac ale napewno jest to jakąs tam pyci tyci cząstką zycia no .. aż łezka sie w oku kreci hahaha



Izetka - So lis 03, 2007 12:17 pm
" />ehehe gUpol :*
kiedyś forum było obsesją, nałogiem..teraz i obsesja inna, i nałogi inne..
forum stało się miłym przyzwyczajeniem..odruchem..jak siku z rana ( Docia "przegłaś ":P )
ale już mnie nie trzęsie na widok nie działającego forum..chwilowego oczywiscie bo bez niego.. , smutno by mi przed kompem było..
(Q-fajny topik)



Tom Deva - So lis 03, 2007 10:30 pm
" />mój stosunek jest przerywany, nie lubię prezerwatyw a CI jest niezabezpieczone

a tak na poważnie to poczytam se co za pierdoły piszecie czasami kogoś pojadę, ktoś pojedzie mnie, czyli coś się dzieje w naszej małej społeczności.

A tak poza nawiasem to zapijam ketanol, nurofern plus Heńkiem i chcę zostać waszym przedstawicielem w sejmie, senacie lub w pałacu prezydenckim.



vadi - So lis 03, 2007 11:37 pm
" />
">
A tak poza nawiasem to zapijam ketanol, nurofern plus Heńkiem i chcę zostać waszym przedstawicielem w sejmie, senacie lub w pałacu prezydenckim.


offtop ale mocno widze cie ta mieszanka pierdolnela moze nam cos namalujesz?



kac. - N lis 04, 2007 8:21 pm
" />ja tu wypluwam myśli, i poznaje nowych ludzi to mi na razie wystarczy



Mystique88 - Pn lis 05, 2007 10:48 pm
" />jak by to bylo gdyby forum nie bylo... nudno i szaro zapewne a tak mozna o fajnej bibie sie dowiedziec piwka z nowymi ludzmi napic... Jest OK



mr.Q - Pn lis 05, 2007 11:36 pm
" />najbardziej to mnie interesują odpowiedzi na pytanie które jest pogrubione w pierwszym poście i w sumie nikt na nie nie odpowiedział - dziwne.

może zaczne

ja uważam ze są to dwie rózne dziedziny biologii organicznej ponieważ to nadal jest internet tym samym internet to nie rzeczywistość (max jej element).

ale to nie znaczy ze to nie ma wpływu na mnie, na moją rzeczywistość. Internet ma na mnie wpływ co czytać w tym momęcie należy, że znajomości jakie w nim realizuje (sorry za skróty myślowe) są często odbierane przeze mnie całkiem serio. Tu jest moja różnica miedzy dwoma światami - to jak to spostrzegam, odbieram a jak na prawde jest. przez internet ciezko to rozgraniczyć niekiedy dlatego warto mieć dystans

no i tu jest meritum pytania czy zawsze go (go aka dystans;p) masz? ja musze sie przyznać ze niekiedy nie, ale w dużym stopniu jak najbardziej, bo bym chyba zwariował ilekroć ktoś zbluzgałby mi moją kochaną mamę a Wy? Jak to z Wami jest ?

Czy łatwo z Waszym dystansem do neta (do tego co czytacie na forunach lub z kimś dystutujecie) Czy nie?

(wiem w pierwszym poście nie było nic o dystansie ale o to mi chodziło)



kac. - Wt lis 06, 2007 11:34 pm
" />Obawiam sie Q, że poza rozmowami na żywo podczas których mogą być rozsiewane zarazki, rozmowy na "forum" nie mają nic wspólnego z dziedziną biologii organicznej. Ja wiem że metafora itd, ale chyba trochę przekombinowane to pytanie na które prawdopodobnie większości forumowiczów nie będzie się chciało odpowiadać bo wcale nie jest takie proste. Sama dziedzina rozpatrująca nad relacjami między ludzkimi była powodem nie jednego doktoratu, a temat forów internetowych prawdopodobnie już też.

Na pewno socjolog miałby dużo do powiedzenia.

Cholera powiem szczerze że temat jest tak szeroki, że nie wiem jak to zrobić by nie pisać jakiegoś ogromnego wypracowania, a boje sie że na raty nie dam rady, że mi systematyczności zabraknie. ps Q ten robal jest wkurwiający nie umie sie skupić

Sktócę to jak najbardziej sie da odpowiadając bezpośrednio na pytanie w części pierwszej że tak powiem (te dziedziny biologio organicznej jakos mnie irytują sory).

Otóż, z jednej strony nie są współmierne dyskusje na forum z realnym światem dla tego że człowiek ma tutaj więcej czasu na przeanalizowanie czyjejś wypowiedzi, więcej na zastanowienie się nad swoją, jest w stanie ja ubarwiać, poprawiać, "edytować", dodatkowo ma świadomość tego że nie tylko uczestnicy rozmowy będą mieli możliwość przeczytać daną wypowiedź lub deklarację itd. Pewną niedogodnością jest to, że same pismo ogranicza człowieka o brak akcentowania, tonowania wypowiedzi co może wywoływać często brak zrozumienia.

Z drugie jednak strony określone wypowiedzi świadczą o samym wypowiadającym, posiadają jego charakter. Rozmówca przedstawia siebie, swój światopogląd i mając do dyspozycji innych uczestników forum znajduje ludzi mających podobne poglądy tworząc nieformalne sprzymierzenie lub ludzi o całkowicie innych poglądach z którymi walczy, no i są jeszcze zflustrowani idioci.

Tak więc wydaje mi się że zależy wiele od sposobu podejścia indywidualnego danej osoby czy próbuje zafałszować na forum własną osobowość (prawdopodobnie każdy to robi pytanie tylko w jakim stopniu) tylko że w momencie zderzenia z rzeczywistością obraz "mutuje" że tak powiem lub może lepiej zabrzmi "ulega sprostowaniu" choć wiadomo ludzi poznaje się latami a i to nie wystarczy.

Te dwie formy wyrazu różnią się od siebie jednak są ściśle powiązane ze sobą, tworząc dana społeczność, która bez możliwości konfrontacji z rzeczywistością raczej nie miała by racji bytu tylko i wyłącznie w przestrzeni drgających elektronów. Jakoś prędzej czy później ludzie z różnych forów robią zjazdy, spotkania itd itd

Na początku pomyślałem o dwóch sinusoidach, gdzie jedna względem drugiej przesunięta jest o wektor Pi dzięki czemu możliwy jest punkt przecięcia, taki moment konfrontacji, ale w tym przypadku taka konfrontacja pozostała by kompletnie bez echa, a to nie prawda, poza tym musiałoby się odbywać to cyklicznie co też nie jest do końca prawdą (no chyba że co sobotę - od imprezy do imprezy).

Więc sądzę że najbliżej tu efektowi interferencji, gdzie moment konfrontacji, nakładania sie dwóch fal (rzeczywistości i obszaru forum) powoduje zwiększenie lub zmniejszenie amplitudy - chęci lub nie chęci do użytkownika (człowieka).

Tak więc odpowiadając na te proste pytanie, które oczywiście udało mi sie tak zajebiście skomplikować uważam, że rozmowy na forum nie równają się rozmową w rzeczywistości, tworzą raczej razem pewna wypadkową dzięki temu, że w pewnych sferach przenikają przez siebie.


efekt inferferencji




Deedlit - Śr lis 07, 2007 12:13 am
" />amplitudy i sinusoidy ale bardzo fajne porównanie kac'u!
i bardzo ładnie ująłeś ten temat generalnie.
ja mam troche inny stosunek do tego konkretnie forum. poniewaz, jak wiekszosc uzytkownikow jestem jeszcze z generacji poprzedniego więc tak sie wypowiem: na starym wiele osób było aktywnych i wiele pisało... wtedy jeszcze wiele osób się nie znało i tym samym znajomości ograniczały się tylko do internetu. rozmowy były o wszystkim i o niczym - zupełnie jak w realu. wtedy może jakoś więcej do siebie brałam, nie pamiętam nawet.
teraz się wiele zmieniło - poznaliśmy się, zaczeliśmy sie spotykać i widzę że aktywnośc na forum spadła - ale to dobrze, bo przełożyła sie ona na rzeczywistość.

cieszę się że istnieje to forum, ponieważ miałam okazję poznać dzieki niemu wiele osób. takie czasy że ludzie poznają się przez internet.

jednak własnie zaskakujące jest to, o czym wspomniałeś, że poprzez posty kreujem obraz swojej osoby i obraz innych w naszych oczach, co może przekładać się na rzeczywistość - co znów może być złe - lub dobre - ponieważ nie ufamy tej osobie (uprzedzenie po postach), a po poznaniu jej, tylko utwierdzamy sie w naszym przekonaniu. zaskakujące, bo to taka digitalizacja naszego świata.

chyba tyle...

ed: acha wiem: więc ogólnie moj stosunek do CI jest taki że wpadam tu co jakiś czas obadac imprezy na kwadracie, czasem wpadne do setów zaglądnąc czym tam Grudziarz molestuje publike, do offtopica rzadko zaglądam... więc dystansu mi nie brakuje

a no i sry za literówki ale coś mi klawiatura nie trybi



Deedlit - Śr lis 07, 2007 12:39 am
" />a wlasnie jeszcze jedna myśl na nocnym papierosie mnie naszła.

fajne jest to, że ludzie poznają się tak przez internet, to akurat forum ma zasięg, jakby lokalny. ja (jak i paru użytkowników tego forum) poszlam dalej i aktywnie prosperuję jeszcze na dnb.pl, poznając tamże jeeszcze więcej i jeszcze więcej osób. i cieszy mnie to niezmiernie, bo ma to same plusy. w sumie gdziekolwiek teraz pojadę, spotykam znajomych na imprezach, mam sie gdzie przekimać, jak nie ma hajsu, ktoś postawi piwo nie no, ogólnie jest to bardzo przyjemne, że ludzie umawiają się prze internet , są razem na imprezach, pilnują się wzajemnie i razem się bawią.
dzieki internetowi możesz mieć znajomych o podobnych zainteresowaniach w całej polsce i za granicą

no i jeszcze generalny plus, że przez internet można spotkać znajomych, to już ok, ale można też przyjaciół i drugą połowkę, co prze to forum tez miało miejsce.

no i taka reflekszyn. jeśli my teraz możemy mieć ze sobą taki kontakt, to co będzie z naszym dziatkami, wnukami?
już pomijam jakieś wizje sci-fi i cyberpunkowe, haha ale co będzie z internetem i łącznością przez niego za 20, 30 lat? jestem strasznie ciekawa, czy miłość życiowa mojej córki będzie miała rozszerzenie .jpg .

no to tyle. dozo



G Digital - Śr lis 07, 2007 8:05 am
" />nie wiem co bierzecie, ale mocne to macie... :*



mr.Q - Śr lis 07, 2007 10:02 am
" />@ grudziarz - to trzeźwość spróbuj niekiedy

@ kac. - biologia organiczna bo najbardziej mi sie nie kojarzyła z tematem
a na owe trudne pytanie liczyłem ze wiekszość odpowie na podstawie swoich doświadczeń odnośnie akcji typu

Marian wchodzi na foruna
- ciekawe co tam na offftopie - pomyslał Marian i wszedł na CI.pl
po chwili
- ty wredny palancie jakżeś śmiał mi zbluzgać matke publicznie za darmo - wrzasnął w myślach wściekły marian i ocierającą pieniącą sie ślinę z kącików jego ust począł stukać w klawiaturę:
-"ty ****,****,***** jak cie złapie na ulicy to ci tak ***** że ***** i nie bedziedziesz już taki cwany - po czym wyłaczył komputer wyciągnął z niego kabel zasilający i wyrzucił przez okno. Skulił sie w najciemniejszym kącie swojego pokoju i ciocho zapłakał "nienawidze cie "

u know - chodzi o to w najprostrzy sposób (dzięki za tak powazne odebranie tego tematu, ciesze sie ze sie komuś chce) ale chodzi również o to czy to co dzieje sie na forum zaprzątam wam głowe i traktujecie to na równi z tym co dzieje sie w realu

czy twoja stara (choć to chooj nie obraza) może boleć tak samo w necie jak i realu. chodzi o indywidualne odczucia a nie jakaś psychoanalize tematu który założyłem.



Deedlit - Śr lis 07, 2007 12:23 pm
" />
">nie wiem co bierzecie, ale mocne to macie... :*

spierdalaj



Docia - Śr lis 07, 2007 3:29 pm
" />Q Twoja historia mnie uzekła
ale defakto przewaznie jest tak ze na forum ma sie wiecej odwagi tzn. łatwiej jest kogos zbluzgac przez klawiature niz powiedziec to na lajfa..
no i faktycznie.. internetowe wypowiedzi mozna edytowac, usuwac, mozna sie zastanowic co sie chce powiedziec or co miał na mysli dany uzytkownik dlatego rozmowy na forum róznią sie od tych na zywo wiec nie przykładam do nich az tak wielkiej wagi co wcale nie znaczy ze sie nimi wogóle nie przejmuje..nie ma co tutaj ukrywac..róznica jest i to znaczna przynajmniej jak dla mnie



kac. - Śr lis 07, 2007 6:13 pm
" />
">nie wiem co bierzecie, ale mocne to macie... :*

U mnie wydziela się to naturalnie najczęściej pod wpływem zmęczenia po całym dniu, te ostatnie elektrony biegające po mym mózgu wpadają najprawdopodobniej niechcąco siłą rozpędu w obszary które nie są zwykle zagospodarowane. Różnie to bywa, czasem jest na odwrót, ale tu przyznaje nawet się powstrzymywałem i to bardzo.


">amplitudy i sinusoidy Laughing ale bardzo fajne porównanie kac'u!
i bardzo ładnie ująłeś ten temat generalnie.


dziękujam dziękujam

p.s. Q zro-zu-mia-łem

...chyba...



Yoshi - Śr lis 07, 2007 9:42 pm
" />A ja z tego pomalu chyba nic nie rozumiem Forum to tylko forum, w dodatku internetowe. dlatego moim skromnym zdaniem nie nalezy przywiazywac do tego zbytniej wagi. powinno to jedynie sluzyc wlasnie tak zwanemu "clubbing info" lub wymienianiu sie wzajemnymi pogladami, uwagami, propozycjami, zainteresowaniami. Szczegolnie jesli chodzi o muzykę, bo chyba przede wszystkim w tym forum o to chodzi .

Chyba kazdy staly bywalec tego forum zaglada tutaj "mimowolnie".
I kazdy kto cos napisal w tym temacie ma jak najbardziej racje. (nawet G ). ale wydaje mi sie ze powinno znac sie granice miedzy virtualem a rzeczywistoscia zeby nam sie we lbie nie popierdoooo. forum powinno sluzyc ewentualnie jako wstęp do rozmow na dany temat ,ktore mozna rozwinac w rzeczywsitosci i przy piwku

Kju - nie rob z tego forum jakiejs sekty :p peace (:



kac. - Śr lis 07, 2007 10:15 pm
" />Q Trzymaj Się określonych ram Bądź dobrym żandarmem

Dobrze chyba że każdy ma swój pogląd, nawet zatwardziały wojownik Yoshi sie tu mimo swych obiekcji jakoś wypowiedział

Ciekawe skąd się wzięło słowo klub hmmmm oczywiście żartuje

Obiecuje że to moja ostatnia wypowiedź w tym poscie




mr.Q - Śr lis 07, 2007 11:14 pm
" /> ok wiec wprost - kto sie przejmuje tym ze robie z forum sekte?

następnym pytaniem bedzie

"co to jest sekta?"

i

"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"
"znasz jakiś dowcip denerujący?"



kac. - Cz lis 08, 2007 6:08 pm
" />Q nie prowokuj mnie bo zacznę odpowiadać na twoje kolejne pytania i znowu będzie tyle czytania

o holera, miałem sie już nie wypowiadać - zapomniałem




mr.Q - Cz lis 08, 2007 7:10 pm
" />pisz

ja tego czytać nie bede



Maniek - So lis 10, 2007 9:32 pm
" />
">Marian wchodzi na foruna
- ciekawe co tam na offftopie - pomyslał Marian i wszedł na CI.pl
po chwili
- ty wredny palancie jakżeś śmiał mi zbluzgać matke publicznie za darmo - wrzasnął w myślach wściekły marian i ocierającą pieniącą sie ślinę z kącików jego ust począł stukać w klawiaturę:
-"ty ****,****,***** jak cie złapie na ulicy to ci tak ***** że ***** i nie bedziedziesz już taki cwany - po czym wyłaczył komputer wyciągnął z niego kabel zasilający i wyrzucił przez okno. Skulił sie w najciemniejszym kącie swojego pokoju i ciocho zapłakał "nienawidze cie "

u know - chodzi o to w najprostrzy sposób (dzięki za tak powazne odebranie tego tematu, ciesze sie ze sie komuś chce) ale chodzi również o to czy to co dzieje sie na forum zaprzątam wam głowe i traktujecie to na równi z tym co dzieje sie w realu

czy twoja stara (choć to chooj nie obraza) może boleć tak samo w necie jak i realu. chodzi o indywidualne odczucia a nie jakaś psychoanalize tematu który założyłem.


tobie to sie chyba bardzo nudzi lol



mr.Q - N lis 11, 2007 6:00 am
" />
">Marian wchodzi na foruna
- ciekawe co tam na offftopie - pomyslał Marian i wszedł na CI.pl
po chwili
- ty wredny palancie jakżeś śmiał mi zbluzgać matke publicznie za darmo - wrzasnął w myślach wściekły marian i ocierającą pieniącą sie ślinę z kącików jego ust począł stukać w klawiaturę:
-"ty ****,****,***** jak cie złapie na ulicy to ci tak ***** że ***** i nie bedziedziesz już taki cwany - po czym wyłaczył komputer wyciągnął z niego kabel zasilający i wyrzucił przez okno. Skulił sie w najciemniejszym kącie swojego pokoju i ciocho zapłakał "nienawidze cie "

u know - chodzi o to w najprostrzy sposób (dzięki za tak powazne odebranie tego tematu, ciesze sie ze sie komuś chce) ale chodzi również o to czy to co dzieje sie na forum zaprzątam wam głowe i traktujecie to na równi z tym co dzieje sie w realu

czy twoja stara (choć to chooj nie obraza) może boleć tak samo w necie jak i realu. chodzi o indywidualne odczucia a nie jakaś psychoanalize tematu który założyłem.


tobie to sie chyba bardzo nudzi lol
nie
a
tz
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl
  • 0000_menu