Wiara
nina - 2 lut 2010, o 10:31
Tak, jeżeli ktoś jest wierzący, to wiara może być potężnym orężem w walce z depresją i myślami samobójczymi. Jednak co do naszych przewodników duchowych, to w wiekszosci przypadków nie mozna na nich liczyć. Pewnie są gdzieś wyjątki ale większośc z nich to osoby zamkniete i niedostępne. Czyż oni nie powinni byc dla swoich owieczek a szczególnie dla tych zagubionych?
Anonim - 7 lut 2010, o 11:28
Tak, smutno mi, gdy patrzę na sytuację kościoła na świecie. Coraz bardziej zauważalne jest, że naszymi przewodnikami duchowymi rządzi pieniądz i nie postępują według dogmatów wiary. Sam uważam się za osobę wierzącą, ale nie praktykującą. Staram się wyciągnąć coś dobrego z każdej religii, wiary i przekonań. Wierzę, że istnieje Bóg, ale zesłał nas do wielkiej klatki o nazwie ziemia, za karę. Najsmutniejsze jest to, że ludzie odkrywają co rusz coś nowego, dowiadują się ciekawych rzeczy o planecie, wszechświecie, a tak na prawdę poznają własne więzienie. Ciekawe jak długo im to jeszcze zajmie. Człowiek rozpaczliwie marzy o wolności, ale sam nie wiem czym ona jest. Stąd też biorą się dzisiejsze "zabawy w Boga", a rozwój biotechnologii jest, przynajmniej dla mnie, niepokojący. Maćku, nikt nie chciał podjąć, z Tobą tematu wiary, jak napisałeś w innym poście, jestem trochę młodszy i jestem zapewne z o wiele mniejszym doświadczeniem, życiowym niż Ty, ale z chęcią podejmę ten temat. Ale sam zapewne wiesz, że gdy na przeciwko siebie stają osoby o różnych poglądach religijnych, to taka rozmowa po dłuższym czasie zamienia się w "jałową dyskusję". Więc jak już tak będzie możemy skończyć. Miło by było, aby do tematu włączyli się też inni.
maciej_ - 9 lut 2010, o 22:10
Podzielam wypowiedz Anonima, to co się dzieje z przywódcami duchowymi jest po prostu żenujące. Zresztą sądzę że to nie za nas się zaczęło i nie w naszych czasach sie skończy, przecież co się działo w średniowieczu przypomnijcie sobie. Ogólnie tematyka trudna dlatego że my jesteśmy wychowani tak a nie inaczej i to co może nam sie wydawać straszne w średniowieczu na tamte czasy było normalne... z drugiej strony teraz mam raczej większa świadomość i większa wiedzę jak załóżmy w tym średniowieczu
Nikt - 9 lut 2010, o 22:24
Powiem Wam ze wychowano Nas na kolanach !!!
maciej_ - 10 lut 2010, o 21:44
Powiem Wam ze wychowano Nas na kolanach !!!
noooooo a co masz dokładnie na myśli ?
Nikt - 10 lut 2010, o 22:35
Zawsze Nam powtarzano i tak Nas uczono nie rob tego bo Bozia bedzie zla nie rob tamtego bo Bozia Cie pokara itd.Jesli Bozia Cie nie nie pokarala za Cos tam to juz na kolana i trzeba dziekowac za laske.Zawsze na kolanach bo Bozia patrzy.To jest nauka naszych ksiezy.zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl ilemaszlat.htw.pl
nina - 2 lut 2010, o 10:31
Tak, jeżeli ktoś jest wierzący, to wiara może być potężnym orężem w walce z depresją i myślami samobójczymi. Jednak co do naszych przewodników duchowych, to w wiekszosci przypadków nie mozna na nich liczyć. Pewnie są gdzieś wyjątki ale większośc z nich to osoby zamkniete i niedostępne. Czyż oni nie powinni byc dla swoich owieczek a szczególnie dla tych zagubionych?
Anonim - 7 lut 2010, o 11:28
Tak, smutno mi, gdy patrzę na sytuację kościoła na świecie. Coraz bardziej zauważalne jest, że naszymi przewodnikami duchowymi rządzi pieniądz i nie postępują według dogmatów wiary. Sam uważam się za osobę wierzącą, ale nie praktykującą. Staram się wyciągnąć coś dobrego z każdej religii, wiary i przekonań. Wierzę, że istnieje Bóg, ale zesłał nas do wielkiej klatki o nazwie ziemia, za karę. Najsmutniejsze jest to, że ludzie odkrywają co rusz coś nowego, dowiadują się ciekawych rzeczy o planecie, wszechświecie, a tak na prawdę poznają własne więzienie. Ciekawe jak długo im to jeszcze zajmie. Człowiek rozpaczliwie marzy o wolności, ale sam nie wiem czym ona jest. Stąd też biorą się dzisiejsze "zabawy w Boga", a rozwój biotechnologii jest, przynajmniej dla mnie, niepokojący. Maćku, nikt nie chciał podjąć, z Tobą tematu wiary, jak napisałeś w innym poście, jestem trochę młodszy i jestem zapewne z o wiele mniejszym doświadczeniem, życiowym niż Ty, ale z chęcią podejmę ten temat. Ale sam zapewne wiesz, że gdy na przeciwko siebie stają osoby o różnych poglądach religijnych, to taka rozmowa po dłuższym czasie zamienia się w "jałową dyskusję". Więc jak już tak będzie możemy skończyć. Miło by było, aby do tematu włączyli się też inni.
maciej_ - 9 lut 2010, o 22:10
Podzielam wypowiedz Anonima, to co się dzieje z przywódcami duchowymi jest po prostu żenujące. Zresztą sądzę że to nie za nas się zaczęło i nie w naszych czasach sie skończy, przecież co się działo w średniowieczu przypomnijcie sobie. Ogólnie tematyka trudna dlatego że my jesteśmy wychowani tak a nie inaczej i to co może nam sie wydawać straszne w średniowieczu na tamte czasy było normalne... z drugiej strony teraz mam raczej większa świadomość i większa wiedzę jak załóżmy w tym średniowieczu
Nikt - 9 lut 2010, o 22:24
Powiem Wam ze wychowano Nas na kolanach !!!
maciej_ - 10 lut 2010, o 21:44
Powiem Wam ze wychowano Nas na kolanach !!!
noooooo a co masz dokładnie na myśli ?
Nikt - 10 lut 2010, o 22:35
Zawsze Nam powtarzano i tak Nas uczono nie rob tego bo Bozia bedzie zla nie rob tamtego bo Bozia Cie pokara itd.Jesli Bozia Cie nie nie pokarala za Cos tam to juz na kolana i trzeba dziekowac za laske.Zawsze na kolanach bo Bozia patrzy.To jest nauka naszych ksiezy.