ďťż

Wideo o Świadkach Jehowy.



Andrzej Wołyński - 23 lip 2010, o 06:36

Staram się wniknąć ale mi wstawki o psychiatrach w tym przeszkadzają i zakłócają treść - moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie.
Nu przeprosiłem już, zdarza się, wiesz jak to jest upał i takie tam..


JEZUS POWIEDZIAL NIE SADZ ABYS NIE BYL SADZONY
Martin, Jezus też powiedział: Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. A więc jak znasz Prawdę to dla częgo nie miał by wynosić sąd sprawiedliwy?
Mat. 23:23
23. Biada wam, nauczeni w Piśmie i Faryzeuszowie obłudni! iż dawacie dziesięcinę z miętki i z anyżu i z kminu, a opuszczacie poważniejsze rzeczy w zakonie, sąd i miłosierdzie i wiarę; te rzeczy mieliście czynić, a onych nie opuszczać.
(BG)
Nie ma gorszego dla człowieka, jesli nikt nie wskazuję na jego błędy..




martin hĂźckmann - 23 lip 2010, o 07:09
Pozdrawiam
To prawda ze bladzacym nalezy wskazac droge aby nie bladzil i to jest sluszne i tak czynil JEZUS bedacy dawniej wsrod ludzi
Juz pisalem ze z wdziecznoscia przyjmuje wszystkie dobre rady i z gory dziekuje
Zycze milego dnia
Martin



Paweł Krause - 23 lip 2010, o 20:15
Zdecydowanie popieram Janka, w tym, co pisał o zadawaniu śmierci w ST.
Dla mnie również jest to oczywiste i dziwię się, dlaczego tak wielu tego nie pojmuje, a z drugiej strony nie dziwię się skoro dla nich Słowo Boże jest tylko alegorią lub zbiorem mitów.

Bóg nigdy nie podniósł ręki na sprawiedliwego, co potwierdza choćby przykład Sodomy i Gomory z 1 Mojż. 18:25, 32

Tak jak pisał Janek, wszystko, co zostało zanotowane w ST ma być dla nas przykładem, nauką, abyśmy i my nie popełniali tych samych błędów – i nie są to alegorie czy baśnie – Bóg jest sprawiedliwym sędzią i oddaje każdemu według jego uczynków. Tak jak oddał niegodziwym narodom, za pośrednictwem Izraelitów, lecz dopiero, kiedy ich wina się dopełniła. Jako właściciel Ziemi i prawodawca, Bóg nie mógł dłużej tolerować tych ubliżających Jego Majestatowi oraz Jego świętym miernikom praktyk, skoro narody te miały aż 400 lat, żeby się opamiętać (1 Mojż. 15:16).
Mieszkańcy Kanaanu byli społeczeństwem bardzo zdegenerowanym moralnie. Dopuszczali się ohydnych praktyk współżycia ze zwierzętami (3 Mojż. 18:23-29), uprawiali bałwochwalstwo, będące w istocie oddawaniem czci demonom (5 Mojż. 32:17), składając im w ofierze własne dzieci (5 Mojż. 12:31). Ponadto uprawiali czary i wróżbiarstwo (5 Mojż. 18:9-10), które były niczym innym jak kontaktowaniem się z demonicznymi mocami.
Dlaczego jednak Bóg nie oszczędził nawet kobiet i dzieci?
Ponieważ kobiety, w takiej samej mierze uczestniczyły w tych wszystkich, wyżej opisanych obrzydliwościach: współżyły ze zwierzętami (3 Mojż. 18:23-24), uprawiały nierząd świątynny (1 Król. 14:24), czciły demony, składały im swoje własne dzieci w ofierze (Ps. 106:37-39), zatem nie było dla nich żadnej taryfy ulgowej.
Jedyną metodą pozbycia się zła, było jego wytępienie, bez względu na to jakiej płci był człowiek, który je czynił. Wystarczy przekonać się jak wiele złego wynikło z powodu niewielkiej liczby kobiet, z niewytępionych okolicznych narodów, które nakłaniały Izraelitów do uprawiania nierządu i czczenia ich bożków (4 Mojż. 25:1-3).
Gdyby Bóg pozostawił przy życiu dzieci i kobiety – zło odrodziłoby się ponownie.
Co z małymi dziećmi? Czy Ojciec Wszechmogący nie zna serc i przyszłości? Czy to nie On jest Panem życia i śmierci? Przecież z każdego dziecka wyrasta w końcu dorosła osoba, stosująca w życiu wzorce zaszczepione przez rodziców. On wie, kim stanie się niemowlak w przyszłości:

Tak samo będzie w przyszłości…Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach jest podobnie. Już nikogo nie gorszy widok roznegliżowanej modelki na wielkim bilbordzie, którą oglądają także małe dzieci, przyjmując to za normę społeczną. Spowszedniały związki pozamałżeńskie i homoseksualne, które już nikogo nie dziwią i nie gorszą.

Bóg nie pozwoli na naśmiewanie się i wykręcanie Jego Słowa, tak jak to robią tutaj, co niektórzy. Niech się wam nie wydaje, że ten, co uczynił ucho - nie słyszy oskarżeń pod Jego adresem.
Dlatego i ja nawołuje was – opanujcie się, otrzeźwiejcie:

Kim my jesteśmy, aby w ogóle próbować spierać się ze Stwórcą i wmawiać Mu, że to co napisano nie może być prawdą?

Stańcie po stronie Boga – Ojciec nigdy nikogo niesprawiedliwie nie skrzywdził i nie skrzywdzi

Niech będzie błogosławiony Pan Jehoszua i Bóg Ojciec!



janek - 23 lip 2010, o 20:38

Stańcie po stronie Boga – Ojciec nigdy nikogo niesprawiedliwie nie skrzywdził i nie skrzywdzi

Niech będzie błogosławiony Pan Jehoszua i Bóg Ojciec!
Paweł Krause

Dzięki Paweł, a już myślałem, że wszyscy są przeciw Bogu. Dobre opracowanie nic tu dodać, ani ująć.




Andrzej Wołyński - 23 lip 2010, o 21:28

Jedyną metodą pozbycia się zła, było jego wytępienie I co udało się? Zniknęło zło, zniknęli poganie? Czy może mało zabijali, nie skutecznie?
Zdecydowanie popieram Janka, w tym, co pisał o zadawaniu śmierci w ST Zapytałem go w prost, nie odpowiedział mi Janek, czy uważa sprawiedliwym, gdy dobrzy ludzie zabijali złych ludzi, żeby zła nie było. Może ty cytat przyprowadzisz z słów Janka, żebyś to było świadectwem, gdy wstanie ze swego snu religijnego. A tobie Paweł też mam pytanie:
Gdyby udałoby się ci usłyszeć głos Boga, który mówi że niemowlę twego sąsiada trzeba zabić, bo wyrośnie z niego jaki Hitler, to rzucisz się to wykonywać, czy pomyślisz trochę, może to wcale nie głos Boga w tobie przemawia, albo wcale to nie jest prorok boży który cie do tego namawia? I czy biorąc takie niemowlątko do ręki żebyś rozbić go o kamienia, nie odczujesz jakiego ruchu sumienia, żalu?
I czy Bóg ze Swoją mocą , niema innej możliwości pozbawić się zła jak zmusić ciebie do zabójstwa? To znaczy nie może tych złych ludzi wskrzesić do pobożności? Trup potrafi z grobu wywołać, a niemowlaka nie potrafi zmienić, a tylko zabić?



Paweł Krause - 23 lip 2010, o 22:19
Andrzej, dzieje ST są dla nas lekcją, ukazują, co się stanie z bezbożnymi w momencie powrotu naszego Pana. Uczą nas również, czego unikać…

Zbawiciel przyszedł, aby zbawić ludzi, a nie zatracić, jeżeli ludzie z własnej woli tego nie zechcą, nikt nie będzie ich zmuszał i uszczęśliwiał na siłę, a słowo, które Jehoszua głosił będzie ich oskarżało w dniu ostatecznym, natomiast nie ma już przyzwolenia na zabijanie, gdyż wszyscy otrzymają zapłatę w dniu Jego drugiego przyjścia i jeden jest sędzia (Jak 4:12, 5:9, 2 Tym 4:8), który zna serca, On odda każdemu według jego uczynków.
Jesteśmy powołani do miłości, a nie pomsty, która nie do nas należy. Nie możemy wykonywać wyroków, nie wiedząc, co się kryje we wnętrzu człowieka. Mógł to czynić Bóg dla przykładu, poprzez naród wybrany. Obecnie słysząc głos nakazujący zabić, należy zbadać, co powiedział nasz Mistrz i jest jasne, że to nie głos Boży…

Bóg jest niezmienny, był miłością wówczas i jest teraz. Wykonywał wyroki wówczas i wykona ponownie. Zaufaj Mu i uwierz Mu z całego serca, nie próbuj ustanawiać własnej sprawiedliwości.

Andrzej, przecież Janek już wszystko opisał i na wszystko odpowiedział, poza tym masz Biblię – albo jej zawierzysz, albo będziesz próbował ją dostosować do swojego prawa i swojej sprawiedliwości.
Może ty odpowiedz sobie na pytanie, skoro uwielbiasz je zadawać.
Jeżeli w Twoim domu zalęgną się karaluchy, to czy powybijasz tylko dorosłe osobniki, pozostawiając przy życiu samice i ich młode? Czy z tych małych robaczków urosną wielkie robale, które znów opanują cały Twój dom roznosząc wszędzie zarazki?
Albo oczyścisz dom całkowicie, nie mając żadnych skrupułów, albo cała Twoja praca nie będzie miała sensu. Tak też Bóg, chcąc oczyścić świętą ziemię ‼splugawioną obrzydliwościami ludów tej ziemi, którymi napełnili ją od krańca do krańca w swojej nieczystości” (Ezdr. 9:11) musiał tak uczynić.

I na koniec taka moja refleksja wynikająca z doświadczenia i obserwacji.
Najpierw wiara, pokora i bojaźń Boża, później przychodzi rozum, mądrość i poznanie, którego udziela Bóg, wszystkim potomkom Abrahama – mających wiarę, która zbawia…



Leszek Kawalec - 23 lip 2010, o 22:22
Jasiek, ile ty masz lat? Czy dopiero zacząłeś szkółkę biblijną, że plujesz się jak ci brakuje argumentów?
1. jeśli wierzysz, że Biblia to dosłowne wypowiedzi Boga to bluźnisz ty a nie ja, bo ja uważam Biblię za alegorię mądrościową i poetycką formę ujęcia rzeczywistości nadprzyrodzonej. To nie to samo co bajka, Jasiu
2. Dlaczego dzieci nie idą do więzienia? Bo w jakimś sensie nie odpowiadają za swe winy, odpowiadają rodzice. To już użylbyś sensowniejszego argumentu, że Bóg kazał ich zabić z miłosierdzia, bo kto miałby biedactwa wychowywać?? Ale nie, że niby zdegenerowane. A co z dziećmi pijaków, które wychodzą na ludzi? Można powiedzieć że teraz cały świat zdegenerowany. Jasiek zrób przyjemność Panu i wymorduj nas wszystkich. Ale wcześniej może łaskawie ustosunkuj się do moich pytań, np. dot. Abrahama, czy jego Jehowa też ie powinien prewencyjnie zabić? (tzn. oczywiście Abrama tym bardziej) No a co z tą władzą od Boga i władcami zdemoralizowanych ludów? Gdzie Twoje argumenty? Aha, Bóg wszystko wie, więc wiedział że te dzieci są już nic nie warte. To co, teraz widocznie wie, że mafie, bandy, złodzieje, kurwy itp są fajne i dlatego ich nie zabija? Ogarnij się. I np. nie myl sprawiedliwych i niewinnych. Dzieci nie osiągnęły jeszcze dojrzałości pozwalającej im odpowiadać za swe czyny, jeszcze się kształtują
3. albo się postaraj unikać ad homów i odpowiadaj na argumenty albo idź sobie stąd bo psujesz forum swoją dziecinadą.



janek - 24 lip 2010, o 21:40

3. albo się postaraj unikać ad homów i odpowiadaj na argumenty albo idź sobie stąd bo psujesz forum swoją dziecinadą.
Dla takich cwaniaków nie ma odpowiedzi. Jeśli nie nastawisz się na zrozumienie to i nigdy tego nie pojmiesz. Twoja zarozumiałość zaślepiła ci oczy. Przy takim zachowaniu jakie prezentujesz, jesteś w stanie wykręcać odpowiedzi i ciągle będziesz miał ich niedosyt. W Słowie Bożym, które czytam mam odpowiedzi na te pytania, ale w twoich Alegoriach z pewnością ich nie znajdziesz. Tobie natomiast bardzo śpieszno do pokarmu twardego, a zaniedbałeś całkowicie podstawy. Jeśli porzucisz czytanie swoich Alegorii a wrócisz do poważnego traktowania Pisma Świętego i pozostawisz Słowo Boże takie jakim jest naprawdę, to sam znajdziesz odpowiedzi. Kim Ty jesteś, by kwestionować Słowa Boga, a na to miejsce wstawiać swoje nauki. Jezus o takich jak Ty powiedział
Czy dopiero zacząłeś szkółkę biblijną, że plujesz się jak ci brakuje argumentów?
Argumentów dostałeś dość, lecz co z tego jak tłumaczenie Tobie jest jak rzucanie grochem o ścianę. Nie będę powtarzał odpowiedzi Pawła, w której są zawarte odpowiedzi na zarówno Twoje jak i Andrzeja pytania.
I co udało się? Zniknęło zło, zniknęli poganie? Czy może mało zabijali, nie skutecznie?
Nie czytasz wnikliwie Alegorii, ale jest tam napisane jasno i wyraźnie, że Izraelici nie usłuchali głosu Bożego i nie wytępili wszystkich złych narodów zamieszkujących Kanaan. Łączyli się w związki małżeńskie z pozostałymi Kananejczykami i praktykowali te same ohydne Bogu rzeczy i buntowali się przeciwko Niemu. Na końcu świata zło zostanie wytępione doszczętnie. Andrzej jednak nie może się z tym pogodzić i będzie chciał zachować wszystkich złych buntowników przeciwko Bogu. Andrzeju, będziesz musiał postarać się i prosić Boga, to może da Ci ich w prezencie do nawracania. Szkoda, że na Nowej Ziemi nie będzie dla nich i Ciebie miejsca, byś mógł wykonać tą niewykonalną, jaką byłoby nawracanie tych, którzy nie chcą się nawrócić.



martin hĂźckmann - 25 lip 2010, o 07:55
Pozdrawiam
Czytajac wymiane mysli na forum i ostrosc slow, mozna nie zrozumiec postepowania opnenta dyskusji , lecz czy nalezy zaraz ostro reagowac?
JEZUS powiedzial (Mat. 5,22) " A ja wam powiadam, ze kazdy , kto sie gniewa na brata swego , pojdzie pod sad a kto by rzekl bratu swemu : Racha, stanie przed Rada Najwyzsza , a kto by rzekl: glupcze , pojdzie w ogien piekielny.
Dlatego wiecej wyrozumialosci dla siebie , przeczytalem dzis ponownie Ewangelie Sw. Mateusza , w ktorej mozna znalesc wiele mandrosci i rad wypowiedzianych przez JEZUSA ( ?)
Szczegolnie czytalem kilka krotnie wersety Mat. 10, 34-38 ktore dawaja wiele do myslenia i maja wiele wspolnego z obecna dyskusja tak jak z dyskusja na temat BIBLI.
JEZUS wypowiadaja te slowa co mial na mysli???
" NIE MNIEMAJCIE , ZE PRZYSZEDLEM , PRZYNIES POKOJ NA ZIEMIE ; NIE PRZYSZEDLEM PRZYNIESC POKOJU , ALE MIECZ.
BO PRZYSZEDLEM POROZNIC CZLOWIEKA Z JEGO OJCEM I CORKE Z JEJ MATKA , I SYNOWA Z JEJ TESCIOWA.
TAK TO STANA SIE WROGAMI CZLOWIEKA DOMOWNICY JEGO ."
JEZUS ktory przyszedl nauczac i mowic o woli BOZEJ , ktory jest miloscia i dobrocia , droga do zbawienia .
JEZUS przyszly krĂśl i rzadca zbawionymi duszami powiedzial cos takiego, jest to dla mnie nie zrozumiale , bo w wczesniejszych wersetach mowi zeby sie godzic z przeciwnikiem swoim , nie oddawac razow , dzielic sie z biednimi i potrzebujacymi , byc wsparciem dla innych, moralnie , duchowo a nawet finansowo jesli jest ktos w strasznej biedzie i potrzebie.
naprawde nie wiem co myslec o tych wersetach
zycze milego dnia wszystkim
z szacunkiem
Martin



Andrzej Wołyński - 25 lip 2010, o 08:34

Dla takich cwaniaków nie ma odpowiedzi...napisane jasno i wyraźnie, że Izraelici nie usłuchali głosu Bożego i nie wytępili wszystkich złych narodów
No właśnie Janku o tym i mówiło się, że za mało krwi, za mało śmierci, trzeba by było jeszcze więcej i więcej zabijać i małych i starych, i tych kto tylko się urodził i tych kto tylko w brzuszku u mamy i tych staruszków, kto i tak jedną nogą już w grobie. Ech ciebie tam nie było!! Ty to by już z wielką chęcią posłużył swemu Ojcu, już postarałby się krwi nalać, żadne by dziecko od ciebie nie uciekło, wszystkich by odesłał na ten świat, wola twego ojca o zabiciu ludzi grzesznych na pewno była by spełniona, sam by został na całej ziemi Janek, nu może jeszcze z garstką posłusznych do litery żydów. Ale zaszkodzili "cwaniaki", przyszli i mówią: Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi.
Nu a jak zabijać bez gniewu? jak przeciąć gardło nożem swemu bratu który zgrzeszył bez gniewu? Jak skręcić kark małemu dziecku, żebyś przy tym nie pałać nienawiścią do jego grzesznych rodziców, jak tu bez gniewu można zabijać, o kurde, przecież nie z miłością będziesz palić żywcem grzesznicy?
A "cwaniak" nijak nie zamilczy:
A tak pięknie było, tyle krwi, zabijaj ile zechcesz , blago że wszyscy są zgrzeszyli, do wyboru do koloru..
I co zrobić Janku? To trzeba zatknąć ucha żebyś cwaniaków nie słuchać i zacząć głośno krzycząc, jak wszyscy zaczynają, kto niema argumentu, i czym głośniej, tym lepiej, żeby cwaniaków nie było słychać z ich baśniami o Ojcu który zmienia świat mądrością a nie kijem!
I tu pięćdziesięciu pięciu letni staruszek zaczyna krzyczeć, przymocowawszy litery z Biblii do swego łba :tfilin.jpg



janek - 25 lip 2010, o 11:06

JEZUS wypowiadaja te slowa co mial na mysli???
" NIE MNIEMAJCIE , ZE PRZYSZEDLEM , PRZYNIES POKOJ NA ZIEMIE ; NIE PRZYSZEDLEM PRZYNIESC POKOJU , ALE MIECZ.
BO PRZYSZEDLEM POROZNIC CZLOWIEKA Z JEGO OJCEM I CORKE Z JEJ MATKA , I SYNOWA Z JEJ TESCIOWA.
TAK TO STANA SIE WROGAMI CZLOWIEKA DOMOWNICY JEGO ."

To jest proste - ludzie idący za Bogiem będą świecącymi lampami. Natomiast gdzie czyni się zło, to taka lampa jest intruzem, bo pokazuje oświecając ich złe uczynki. Martin, to nie ci co niosą światło, nienawidzą tych co chcą chodzić w ciemności, bo oni nie mają nic do ukrycia i za co się wstydzić. Ale to źli pałają nienawiścią, bo przez światłość sprawiedliwego są pokazane ich złe uczynki. Tak było z wysłanymi przez Boga prorokami których gnębiono i zabijano.
Z Jezusem uczyniono to samo. Nie zwracali uwagi na to kogo krzyżują i dlaczego. Zauważ, że dziś robi się z Bogiem to samo. Podważa się Boży autorytet. Oskarża się Boga, przyrównuje się Go do morderców. Żeby przeforsować swoją naukę próbuje się wmówić, że jesteśmy tymi którzy nawołują do zabijania - fałszywi ludzie to i ich mowa taka sama. Również narzuca się Bogu swoją wolę zamiast zrozumieć co On ma nam do powiedzenia. Jego słowo próbuje się unieważnić. Próbuje się oswoić ludzi z tym co teraz wyrabiają na tym świecie. Jego Słowo to tylko takie niewinne alegorie. Ludzie róbta co chceta Bóg nie jest taki zły. To ktoś dopisał w Słowie Bożym, takie straszydła. To Mojżesz sam ściągnął od pogaństwa takie zwyczaje. Ludziska nie bójcie się
Bóg jest miłością. Tylko się nie zabijajcie, reszta do was należy. Potop - jaki potop, to analogia. Sodoma i Gomora - jaka Sodoma to tylko analogia. To ktoś dopisał, fantazjował. Nie bójcie się tylko się nie zabijajcie, Bóg jest miłością. On wszystko dozwala tylko abyście się nie zabijali. Przejście przez Może suchą nogą - jakie przejście to tylko analogia.
Wytępienie Kananejczyków z rozkazu Bożego - jakie wytępienie to tylko analogia. Jezus chodził po wodzie - jakie chodzenie to analogia. Jezus nakarmił tysiące ludzi to był cud - jaki cud to analogia. Jezus wzbudził Łazarza - jakie wzbudzenie to analogia i tak bym mógł przywoływać te analogie, które tu zostały wypowiedziane. Zamienili Słowo Boga na Słowo ludzkie.
Wynika z tego, że Słowo Boże jest jedna wielką przenośnią i fikcją literacką. Już niewiele zostało rzeczywistości. Zastanawiam się czy Jezus został ukrzyżowany czy to także analogia. Czy Bóg stworzył świat czy to także analogia. Tego jeszcze wyraźnie nie powiedzieli. Co ta nauka ma z nauką jaką głosili Bracia Polscy? A idąc dalej - co ona ma wspólnego z nauką Bożą?
To wybryk natury czy bunt przeciw Słowu Bożemu i Jemu samemu?
Pan wie wszystko i gdy coś robi, jest to dobre i sprawiedliwe.
Za czasów Sodomy i Gomory Abraham próbował wytargować u Boga oszczędzenie tych miast. Oskarża się Boga o morderstwo niewinnych sprawiedliwych dzieci. O dziwo, oprócz Lota nie było w tych miastach nikogo sprawiedliwego. Zostały tylko plewy, które nadawały się tylko do spalenia. Z prochu powstali - w proch się obrócili. Sami zgotowali sobie taki los. Tu nie chodzi o nóżki dzieci, ale Andrzej musi dbać o swoje, które będą drżały, gdy uświadomi sobie o co oskarża Boga. Bóg wie co by wyrosło z tych małych nóżek.
Pan kazał zbudować Arkę Noemu - o dziwo była ona stosunkowo mała. Czy Bóg nie chciał zabrać do niej ludzi i kazał zbudować taką małą, bo ich nienawidził, czy wiedział kto się do niej zabierze i na tyle dużą kazał zbudować?
Czy Noe zabrał tam swoich rodzinę, czy drzwi nie czekały i nie zachęcały do skorzystania z nich i wejścia do środka?
Dziwnym trafem te małe, w Andrzeja mniemaniu sprawiedliwe nóżki nie chciały się zabrać z Noem i skorzystać z ratunku.
Był to czas ograniczony i dokładnie wyznaczony, a nie dowolny. Po tym czasie nie było już drugiej szansy, gdy zaczął padać deszcz. Słuchający głosu Bożego wsiedli do niej choć nie było jeszcze wody.
Czy dziś należy słuchać głosu Bożego i wsiąść do jego pociągu?
Próbuje się oszukać ludzi, że nie należy dziś koniecznie korzystać z łaski Bożej, gdyż będzie jeszcze jedna szansa.
Czy Noe nie dość długo w spiekocie słońca czekał na tych co nie chcieli do tej arki wsiąść?
Czy po tym jak Bóg zamknął drzwi mógł jeszcze Noe ich otworzyć i zabrać tych co się czepiali Arki kiedy woda napełniała ziemię? Czy człowiek mógł coś zmienić w tamtym czasie?
W tamtym na nic się to zdało. To oznacza, że na końcu będzie podobnie. Nie ma tu miejsca na zwodzenie ludzi kolejną szansą.



martin hĂźckmann - 25 lip 2010, o 12:13
Pozdrawian
Wiem jedno , co mi mowi moje serce i sumienie ze BOG JEST MILOSCIA , DOBROCIA , SPRAWIEDLIWOSCIA BEZ KONCA I NIE PRZEKOPNA , ZE TO CO STWORZYL JEST DOSKONALE I NIE MA MOZLIWOSCI POPRAWIENIA COS PO BOGU.
BOSKIE SLOWO JEST WYROCZNIA I NIE ODWOLYWALNE, CO BOG POSTANOWIL RAZ TO NIGDY NIE ZMIENIL SWOJEGO SLOWA I ZDANIA.

Jest straszliwa tragedia ze SLOWO BOZE I BIBLIA moze tak strasznie sklocic ludzi; dlatego przytoczylem ten wers w poprzednim poscie "SLOWA " JEZUSA ktore sie nie mieszcza w nauce JEZUSA dla mnie.

Jesli przeslanie nie ktorych wersetow brac na slowo i powarznie , to dla mnie jest straszne i nie do przyjecia, moze jestem nie poprawny czlowiekiem szukajacy zycia bez przemocy i wojny , klutni i zwady.
Byc moze , bo moja wiare opieram na milosci BOGA i JEZUSA do ludzi i doskonalosci BOSKIEJ i tego co stworzyl BOG:
N ie ma nic porownalnie piekniejszego jak stworzenie swiata oraz istot zyjacych a ukoronowaniem doskonalosci jest przyroda i fauna z cala paleta barw kwiatowych.

DLATEGO BOG NIE MOZE BYC NISZCZYCIELEM I MORDERCA SWEGO DZIELA

To ludzie zrobili z prawdziwego BOGA bozka zadnego krwi , smierci i zniszczenia , bo byli slabi i zarazem zadni obcej wlasnosci i bogactw , wiec mowili ze to co robia robia w imieniu boga bo bog im tak kazal.

Jest tyle przestrzeni na ziemi ze kazdy moze przezyc swoje zyci chwalac BOGA za laske stworzenia tego swiata , jest miejsce tagze dla nie wierzacych.

Nie wierzacy mysla ze nie wierza , lecz wiara ze nie ma BOGA jest tagze wiara ze niema BOGA

z szacunkiem
Martin



janek - 25 lip 2010, o 13:51
Gdy piszesz post nad polem tekstowym są takie literki B U I S
Gdy aktywne jest:
B - włączenie/wyłączenie tłustych liter
U - włączenie/wyłączenie podkreślenia
I - włączenie/wyłączenie kursywy (pochylenia)
S - włączenie/wyłączenie przekreślenia
włącz lub wyłącz te formaty które chcesz



Andrzej Wołyński - 25 lip 2010, o 14:07

Jest straszliwa tragedia ze SLOWO BOZE I BIBLIA moze tak strasznie sklocic ludzi; Biblia może wyprowadzić człowieka tylko do Prawdy, uzdrowić, wyleczyć, ożywić i nigdy do kłótni. Bo jak kto ma charakter do kłótni, to bądź to Biblia czy bajka o czerwonym kapturku, on się pokłóci wszędzie i jak ma serce do zabijania, to znajdzie wszędzie morał w zgodzie ze swoją natura. Wyraz: nie przyszedłem przynieść pokój, a miecz!
Jest wielkim objawianiem sensu nauki Chrystusa, bo przyszedł wyzwolić ludzi od kłamstwa, które zjada nawet najbliższych krewnych, brat kradnie u brata, syn kłamie ojcu, żona coś ukrywa od męża. To nie jest harmonia współżycia, stąd sądy napełnione sprawami rodzinnymi, dla tego przeżywszy 50 lat razem, niektóre małżonki decydują się na rozwód, a dla starych osamotnionych ludzi brak miejsca w domach opieki, bo dzieciom na nich brak czasu. I chodzi tu nie o zwykły miecz, jak o narzędzie zbrodni, a o słowo Boże: Weźcie miecz Ducha, to jest słowo Boże Efezjan 6.17
Ale i tak podziwiam cie Martin, bo wszystkie twe wpisy pokazują że jeszcze nie widziałeś Chrystusa, ale i tak mu uwierzyłeś.
P/s
Żebyś usunąć zbyteczne formatowanie naciśnij na przycisk jak pokazane na obrazku.
123.png



gambit - 25 lip 2010, o 16:23

Wyraz: nie przyszedłem przynieść pokój, a miecz! (...)
I chodzi tu nie o zwykły miecz, jak o narzędzie zbrodni, a o słowo Boże: Weźcie miecz Ducha, to jest słowo Boże Efezjan 6.17
Andrzeju co ty wyprawiasz, co za "kangurze" skoki w poszukiwaniu przenośni aby tylko odwrócić kota ogonem? Czy nie klecisz bezpodstawnie niektórych fragmentów biblijnych? Na jakiej podstawie zestawiasz Mat 10:34 z Ef 6:17? To co robisz, to kwalifikuje się tylko pod Iz 5:20.

Spójrz na najbliższy kontekst a wyjaśnienie staje się oczywiste, czym jest pokój a czym miecz? Mat 10:35 Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; Zatem w tym ujęciu dla Jezusa ,,pokój", to brak konfliktów. Natomiast ,,miecz", to konflikt w rodzinie z powodu nauk Jezusa.

Jeżeli u Ciebie "mieczem" najczęściej bywa słowo Boże, jako sposób do ocalania ludzi ze złych skłonności i taka jest Jego wola (1Tym 2:4), to wyjaśnij proszę - dlaczego Jehowa jest przeciwny stosowania owego miecza/słowa Bożego w następujących przypadkach: 1Sam 17:47 bt A w tym przypadku kto by chciał Biblią się posługiwać, to ma ponieść śmierć? Mat 26:52 bw Ponadto zobacz Łuk 21:24; Mich 4:3.



martin hĂźckmann - 25 lip 2010, o 19:39
Pozdrawiam
Dziekuje Wam za pomoc w sprawach technicznych z serca

Zycze wszystkiego dobrego

z szacunkiem
Martin



Paweł Krause - 25 lip 2010, o 22:06
Witaj Martin.
Pozwól, że odpowiem Tobie, czym jest miecz księcia pokoju – Chrystusa, o którym mowa w Mt 10:34-36, na podstawie własnego doświadczenia, a także moich obserwacji.
Izajasz nazywa Mesjasza Księciem Pokoju (Izajasza 9:5-6), ma niewątpliwie na myśli Jego dzieło przywrócenia pokoju między Bogiem a ludźmi, a także przywrócenie pokoju wśród ludzi wierzących Ewangelii. Gładząc nasze grzechy, usunął przyczynę nieprzyjaźni (Izajasza 59:1-2), i pojednał ludzkość z Ojcem.
‼Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.” (Rz 5:1); ‼Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka.” (Jana 14:27).
Chrześcijanie poprzednich wieków, którzy zostali napełnieni tym pokojem spokojnie patrzyli śmierci w oczy, modląc się za swoich katów.
Ewangelia łączy ludzi z Bogiem, ale także dzieli ludzi – na tych, którzy są posłuszni jej wezwaniu, i na tych, którzy je odrzucają. Siłą rzeczy, podziały nie omijają rodzin, o czym wiem z własnego doświadczenia. Kiedy Bóg pobudził moje serce i wlał w nie żar Bożej miłości, pojawiły się konflikty.
O tym właśnie mówił Jezus: ‼Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakże bym pragnął, aby już płonął... ”Czy myślicie, że przyszedłem, by dać ziemi pokój? Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie. Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema. Będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa z synową, a synowa z teściową.” (Łukasza 12:49,51-53).
Pierwsi chrześcijanie, doznali od swych współziomków wielu przykrości. Zostali uznani za odszczepieńców od religii ojców, i jako zwolennicy ‼fałszywego Mesjasza”, byli lżeni i potwarzami, a nawet bici i zabijani. To samo działo się w poprzednich wiekach z nasileniem w średniowieczu.
Tak było kiedyś, tak jest i dziś. Czas prześladowań za wiarę nie należy do przeszłości. Prześladowania z powodu wyznawania Chrystusa nigdy się nie skończyły i będą trwać będą do końca ‼Tak jest, wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie znosić będą.” (2Tym. 3:12)
Łatwo ich doświadczyć. Wystarczy uwierzyć w naukę Chrystusa i zacząć Go słuchać i naśladować. Wtedy się zaczyna...
Zaczynam czytać Pismo Święte, wierzyć w Jednego Boga i Jego Syna, mojego Pana i niemal natychmiast pojawiają się wątpliwości, podejrzenia i szeptanie reszty rodziny: ‼Co mu się stało? Czy on zgłupiał? Od kogo się zaraził? Jaka sekta ciebie omamiła? Itp…
Rodzice i rodzina, a także najbliższe otoczenie, gwałtownie sprzeciwiają się temu, by ich dzieci czytały Pismo Święte. Za margines uważani są ci, którzy na poważnie i z całego serca postanowili zbadać podstawy swojej wiary, jako sprawę swego zbawienia!
Można by podsumować, że w ich oczach wygląda to mniej więcej tak ‼Gdybym palił, pił, łajdaczył się i chodził w niedziele na mszę, a w pseudo święta ubierał choinkę – wszystko byłoby jak najbardziej ‼w normie”. Ale, że czytam Słowo Boże, kocham Boga i Jego syna i nie robię żadnej z powyższych rzeczy, jestem naznaczony.
Jeżeli stawiam niewygodne dla nich pytania, na które oni nie znajdują odpowiedzi, z braku argumentów, stosują różne metody, np. przestają z nami rozmawiać; z dnia na dzień wokół nich wyrasta mur niechęci i wrogości. Pełne wyrzutu spojrzenia, brak kontaktu, oskarżenia o brak serca, o brak szacunku, itp. Agresję potęguje otoczenie, bo przecież, chodzi o to, ‼Co powiedzą ludzie?!” Padają oskarżenia – praktycznie biorąc, o wszystko, dosłownie o wszystko…
Każdy, kto traktuje Słowo Boże i naukę Jego Syna poważnie, doświadcza różnorakich napięć i musi dokonywać trudnych wyborów.
Spadają na głowę problemy z najbliższymi. Bo moje zachowanie jest dla nich niepokojące i zupełnie niezrozumiałe. I trudno się temu dziwić, gdyż zaczynam rozumieć działanie Boże, a oni są tam, gdzie jeszcze niedawno byłem i ja – w sferze spraw niemal wyłącznie doczesnych. Oni przyzwyczaili się i są przekonani, że jeżeli codziennie zmawiają pacierz, chodzą co tydzień do kościoła, spowiadają się fałszywy kapłanom zamiast Bogu i przystępują do sakramentów, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tak zostali ukształtowani, tego uczył ich ksiądz, rodzina tradycja i taka sama wiara i postępowanie milionów innych ludzi.
I nagle ktoś obok, często najbliższy człowiek, proponuje im rewolucyjne zmiany! Oni są przekonani, że czuwający nad ich duszami ksiądz, lepiej wie i odpowie za nich przed Bogiem; ja natomiast mówię im, że to nieprawda, że każdy sam musi się zatroszczyć o swoje zbawienie. A co więcej: ja im mówię i argumentuję, że ich dotychczasowi duchowi opiekunowie wprowadzili ich w błąd i zagrażają ich zbawieniu i nawołują do wiary w trzech bogów zamiast Jednego. Ich reakcje, to krzyk, płacz lub drwia, a potem – gdy pierwsze środki nie skutkują – zakazy, nakazy, alienacja i inne sankcje, z nadzieją, że ten szaleniec się opamięta.
A w sercu osoby nawracającej się do Boga, toczy się walka; tam właśnie ścierają się Bóg i szatan. Jest to walka o wszystko, walka o wieczne życie i o wieczną śmierć! Szatan kusi tym, co może dać świat, a jeśli mu się to nie udaje – grozi i prześladuje. Używa do tego najbliższych – bo to jest najtrudniejsze i najbardziej boli.
Ileż razy dzieci, które szczerze nawracają się do Boga, słyszą:
– Ty mnie nie kochasz!... jesteś okrutnym, wyrodnym dzieckiem!... Taką przykrość zrobić rodzicom! Jak możesz!... Wstydu nie masz!.., itp., itd.
Moją winą w ich oczach jest tylko to, że postanowił sprawdzić podstawy swojej wiary i nadziei zbawienia i chcę postępować zgodnie z przekonaniem i sumieniem. Że chcę służyć Bogu według tego, czego się nauczyłem się z Biblii.
Chrystus głosił potrzebę miłości, a zarazem powiedział, że nawet największa i najczulsza miłość ziemska musi dać pierwszeństwo miłości do Niego: ‼Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien”. A nawiązując do konieczności znoszenia ucisków i cierpień dla Prawdy, dodał: ‼I kto nie bierze krzyża swego, a nie idzie za mną, nie jest mnie godzien. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je” (Mateusza 10:37-39).
Jehoszua udzielił też ostrzeżenia wszystkim, którzy ze względu na fałszywy wstyd i inne ludzkie względy, odrzucają Jego poselstwo łaski i miłości, i Jego drogę: ‼Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją? Kto bowiem wstydzi się mnie i słów moich przed tym cudzołożnym i grzesznym rodem, tego i Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca Swego z aniołami świętymi” (Marka 8:36-38).
Chrystus przyniósł światu, i oferuje wszystkim ludziom, pokój z Bogiem. Ten pokój, który został okupiony Jego krwią. Do tego pokoju może wejść każdy, kto przyjmie Boże warunki i wejdzie na drogę zbawienia.
Nasz Pan przyniósł jednak i miecz. I zanim skończy się czas Bożej łaski, miecz ten podzieli ludzkość na dwie grupy, które staną przed Synem Bożym w Dniu Sądu (Mateusza 25:31-46).
Prześladować według słowników znaczy niepokoić, dręczyć, uciskać, szykanować, opluwać, złorzeczyć, zniesławiać.
Szykany mogą przybierać różną formę, poprzez słowny nacisk (presję), tortur fizycznych, lub śmierci. Niektórzy, za swą niezłomną wiarę, przebywali w więzieniach, inni zostali wyłączeni poza nawias społeczeństwa, większość doświadcza prześladowań wyrażających się poprzez przezwiska, fałszywe pogłoski, plotki, drwiny, oczernianie ich dobrego imienia.
Te doświadczenia nie są mniej bolesne od fizycznych, ponieważ nie jesteś w stanie wytłumaczyć się z nich przed ludźmi, lecz nawet tego nie czyń przed niektórymi - nie daj się zatrzymać psom. "Na zewnątrz są psy i czarownicy, i wszetecznice, i zabójcy, i bałwochwalcy, i wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je" (Obj.22:15). Przekonywać można tych, którzy tego chcą. Nie dopuścć też do zakorzenienia się w tobie nienawiści i pragnienia zemsty. I choć najbardziej bolą ataki ze strony najbliższych, to wiedz, że On to pierwszy przeżywał, kiedy wszyscy go opuścili, zaparli się Go…

Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłem Tobie znaczenie słów naszego Pan, zanotowanych w Ew. Mateusza 10:31-36.
Wymieniłem tutaj zaledwie ułamek zastosowania przykładów ‼miecza Chrystusa” w naszym życiu, które jest naznaczone wieloma próbami…

Życzę wszystkim błogosławieństwa Bożego i wytrwania w wierze do końca…




martin hĂźckmann - 26 lip 2010, o 07:58
Pozdrawiam
Z wielka uwaga i starannoscia przeczytalem wypowiedz i wyjasnienia Pawla Krause , moja krotka riposta
SERDECZNE DZIEKI
Jestem pod pozytywnym wrazeniem wyjasnienia mi tego wersetu, byc moze , raczej napewno ja biore zbyt doslownie wersety napisane w BIBLI, i nie potrawie tak analizowac ich znaczenia .
Tak biore dosadnie SLOWO BOZE, i jestem bardzo wdzieczny ze sa ludzie tacy jak Pawel Krause i maja cierpliwosc i dar tlumaczenia niezrozumialych wersetow przez mnie i byc moze i innych- DZIEKUJE.
Zycze wszystkiego dobrego
Z szacunkiem
Martin



Paweł Krause - 26 lip 2010, o 21:03
Martin,
cieszę się bardzo... a podziękowania przekazuję Bogu, który daje nam zrozumienie i wzrost oraz naszemu Panu, który sprawia w nas wszystko ku Chwale i Czci Boga naszego!
Pozdrawiam
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl



  • Strona 2 z 2 • Zostało znalezionych 124 wyników • 1, 2

    0000_menu