ďťż

Operacja RealTac#1,2



wyspa - 2008-03-29, 15:22
" />Cóż... nasz strona zakładała wycofanie i przegrupowanie w wypadku wykrycia sił nieprzyjaciela w wiosce... początkowy LZ który wyznaczyliśmy mógł w naszych założeniach być pod ostrzałem z miasta w takim wypadku zamiast lądować UH miał oddalić się do wioski i lądować na zastępczym LZ... jako 2gi dowódca Fury 2 zwróciłem uwagę Sheltona na to iż jeżeli siły nieprzyjaciela znajdują się w mieście najprawdopodobniej zostaniemy wybici przed lądowaniem i wnosiłem o lądowanie dalej przy "Drodze północnej" jak się okazało decyzja ErTo o bliższym LZ okazała się trafna. Zakładaliśmy iż przeszukanie wioski zajmie nam sporo czasu, jako iż mieliśmy za zadanie uratować pilota którego oficjalny status brzmiał "żywy" po obserwacji wioski i nie stwierdzeniu obecności przeciwnika natychmiast ruszyliśmy w poszukiwaniu crashsite'u cała akcja przebiegała dość szybko gdyż chcieliśmy znaleźć pilota przed przeciwnikiem gdyż w wypadku wykrycia przez wroga zostanie zabity... następnie można powiedzieć iż dopisało nam szczęście ponieważ 1sze zabudowania które planowaliśmy zając okazały się tymi w których znajdował się wrak śmigłowca... na nic więc nie czekając zabezpieczyliśmy teren, wysadziliśmy śmigłowiec i rozpoczęliśmy poszukiwanie pilota. Podczas poszukiwań koło stodoły obok wraku zidentyfikowaliśmy obecność uzbrojonego cywila... po rozpoznaniu "wróg czy przyjaciel" w którym zginął mój partner (Grupa Fury 2 została podzielona na 2jki w których każdy miał siebie nawzajem osłaniać) Wayra... zastrzeliłem cywila i przystąpiłem do przeszukiwania stodoły gdzie jak się okazało znajdował się martwy pilot... po zameldowaniu o sytuacji otrzymaliśmy rozkaz natychmiastowego wycofania się z wioski. A więc szybkość naszego działania wynikała z złożenia iż wróg w przypadku znalezienia pilota zastrzeli/pojmie go stąd nasza akcja była opracowana na jak najszybsze opanowanie Crashsite i przeszukanie okolicznych budynków. W lobby natomiast głowiliśmy się nad tym czy rozpoczynamy start z bazy US czy z pokładu śmigłowca przy czym przy 1szej możliwości zakładaliśmy iż nawet jeżeli wróg nie zajął już wioski a musi na miejsce dojechać zrobi to on przed nami... dopiero po odpaleniu misji zorientowaliśmy się iż wszyscy siedzimy na pokładzie śmigłowca. Tak to wyglądało z mojej perspektywy i osobiście uważam iż dopisało nam duże szczęście gdyż jeżeli od razu nie znaleźlibyśmy Crashsite przeszukiwanie każdego z podwórek tej wioski zajęłoby nam dużo czasu co spokojnie dałoby szanse przeciwnikowi na dotarcie do wioski i utrudnienie nam życia. W ogóle podczas całej akcji nasze plany były ciągle weryfikowane gdyż przewidywaliśmy nie 1 a wiele możliwych scenariuszy/przypuszczalne położenie przeciwnika i zgłaszaliśmy pomysły dotyczące wykonania akcji dowódcy.




MadMax - 2008-03-29, 18:57
" />SiD dobrze to opisał, amerykanie mieli za duzo tzw. szczęścia, które chyba wynikalo z oprogramowania misji. My tylko kałachy - z motyką na słońce. Tak ta misja była ułożona i na tyle nas było stać w takich warunkach początkowych. Gorsze uzbrojenie, wszystkie aż dwa samochody zepsute, co w realu jest mało prawdopodobne, zeby cały tabor samochodowy w bazie był zepsuty - bo od czego są mechanicy. I stąd powstał chaos i zamieszanie na początku a po minucie ju był BH i tyle - cóż można było więcej.
Nie nalezy winić dowództwa jak to czynią niektórzy. W tych warunkach początkowych jakie zaistniały tyle i tylko tyle mozna bylo zrobić. Nalezy się tylko zastanowic nad innym scenariuszem - nasza baza i miejsce katastrofy były stanowczo za blisko siebie. Black Hawk
lecąc po pilota wcale nas nie musiał szukać, on nas miał na talerzu, wystarczy srdnio wprawny strzelec - 2000 pocisków na minute robi robote. Ci co wybrzydzaja nich sobie w edytorze ustawią podobny scenariusz, usiądą do BH za strzelca - nic prostszego.
Ale to tylko zabawa - swietna zabawa. I nie wolno mówić, ze juz nigdy więcej - trzeba cwiczyć, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyć takie spotkania.
Na koniec taka anegdotka:
Jak by muzyka była prosta - to by i kozy grały.
Ja ze swojej strony obiecuje sie podszkolic w Teak Speaku - channel commandery itp.



Eddie - 2008-03-29, 19:06
" />Team speak to jedna z najwazniejszych rzeczy jakie wynieslismy tego dnia Trzeba wybadac system channel commanderow i zrobic tak, abysmy sie nie slyszeli razem z przeciwna strona. Dodatkowo powinno jednak byc musem ze kazdy ma przygotowany skrot klawiszowy i bez zadnego alt-taba potrafi w 3 sekundy nadawac na CC. Ten sposob z Whisperami byl awaryjny i zupelnie nie sprawny, ale zostalismy tym zaskoczeni i nie bylo czasu na inna naprawde.

I w ogole proponuje nastepna misje rozgrywac gdzies w zalesionym terenie w nocy. To dopiero bedzie klimat kiedy nie bedziemy pewni jednego kroku nie mowiac juz o wymianie ognia z jakimis sylwetkami miedzy krzakami zamiast ladnymi zielonymi ludzikami na polu w samo poludnie. Ale to tylko taka idea



shelton - 2008-03-29, 19:37
" />
">Jak by muzyka była prosta - to by i kozy grały.

Przyznam, że nie znałem tego... Świetne




Iceman - 2008-03-29, 19:56
" />Dzięki wszystkim za doskonałą zabawę, w szczególności Szeltonowi i ErTo za poświęcony czas i znakomitą odprawe przed misją (która nota bene była chyba znacznie dłuższa niż samo bieganie po mapie Przyznam, że pomimo poczatkowego sceptycyzmu do tego typu rozgrywki oraz kilku niedociągnięć organizacyjnych uwazam, że zasadnośc prowadzenia podobnych operacji nawet w oparciu o to czym obecnie dysponujemy została wczoraj w pełni potwierdzona przynajmniej przez naszą stronę - adrenalinka pełna gębą. Muszę powiedziec, że zaczynam się coraz poważniej zastanawiać nad odkurzeniem starego dobrego OFP oczywiście pod WGLem z obowiazkowym CFOGpakiem



Pastor_PL - 2008-03-29, 20:12
" />Moim zdaniem:

1. Nie ma powodów burzyć idei RealTac

2. A co że ruski to gorszy :

szczerze
a) jestem antyfaszystą wyidealizowanym przez pryzmat internetu bowiem w zyciu prywatnym nie doswiadczyłem zadnych represji.

b) jestem antyamerykaninem bowiem nie moge patrzeć jak giną ludzie za ich politykę

Ale czy przez to jestem gorszy NIE bo zazwyczaj podczas piatkowych coopów staje po stronie armii USA, i walczę, Walczę za zycie moich kolegów z oddziału bowiem oni są na pierwszym miejscu.

Nie utozsamiam gry z mundurem jaki zakładam.

PANOWIE WYCIĄGNIJMY WNIOSKI zarzucanie się gównem za to co było za brak organizacji po stronie west nie ma sensu. Moim zadnaiem nikt nie ma nicnikomu za złe.

To jest nauczka na przyszłość jakbym miał doświadczenie w dowodzeniu opracowałbym plan stanąlbym na wysokości zadania zeby wszystko dograć od A do Z ale nie radzę sobie puki co i się nie pcham.

PANOWIE REALTAC MOIM ZDANIEM DO ŚWIETNA IDEA NIE WARTO JEJ MARNOWAĆ RZUCAJĄC MIĘSEM WOBEC KOLEGÓW ZGINĄŁEM PO OK 5 MIN I NIE ŻAŁUJĘ CZEKANIA nie mogłem się doczekać WYCIĄGNIJMY WNIOSKI I KONTYNUUJMYU PRZEDSIĘWZIĘCIE\

Pozdrawiam Pastor



ErTo - 2008-03-29, 21:20
" />I garść komentarzy z TS tuż po misji:

[23:58:26] *chan* Clon: Szkoda, że nas Klamacz wybił z miniguna na heli. :<
[23:59:01] *chan* Clon: Polowa odziału poszła się jebać, bo staliśmy w miejscu jak osłupiali. Jak zaczął do nas napierdzielać to już 10 osób było zabitych.
[23:59:41] *chan* Pit: klamacz byl pilotem, zabil was hryst
[00:00:03] *chan* 8BZ Klamacz: hrystek RULEZ
[00:07:50] *chan* SiD: Ostatecznie Itan miał awarie internetu i z biegu wybrano Eddiego.
[00:08:42] *all* SiD: Generalnie nie pamiętam coopa, którego byśmy zaczynali od latajacego wroga nad nami
[00:09:18] *chan* Radek: Problemy techniczne, brak przygotowania, kiepsko dzialajacy lancuch dowodzenia. i po sprawie
[00:10:01] *chan* SiD: Nie bylismy przygotowani do misji i tyle. na IC Arma mamy plan na forum, gotowy na 3 dni przed bitwą, a cele są równie ogólnikowe
[00:10:54] *chan* SiD: Dlatego gra skonczyła sie dla wiekszosci na etapie zgrupowania, bo NIKT nie wiedział jaką bedzie pełnił funkcje, z kim bedzie w drużynie. Już abstrahując od scenariusza, który imho był fajny.
[00:11:15] *chan* Radek: No przygotowanie lezalo. Nie tylko dowodcow (do dowodzenia), ale takze sporej ilosci ludzi. Ponad godzine przesiedzielismy w lobby...
[00:11:42] *chan* Radek: Ano wlasnie
[00:14:29] *chan* Radek: Jesli kolejne odsloby tej rozgrywki maja byc zorganizowane w podobny sposob, to niestety nic z tego nie wyjdzie
[00:16:53] *chan* Radek: Jak mowisz Sid, cele musza byc znane dowodcom 2-3 dni przed rozpoczeciem gry, sklady musza byc pewne, ludzie przgotowani do rozrywki od strony technicznej. Do tego dowodcy druzyn powinni obgadac plan z dowodca i ze swoimi podwladnymi.
[00:18:11] *chan* SiD: Nawet nie cele, ale juz sama informacja o tym, co sie ma, albo przynajmniej czego można sie spodziewać, Itan nic nie powiedział.
[00:18:43] *chan* 8BZ Klamacz: DZIEKI PANOWIE, ja spadam do 8bz
[00:18:51] *chan* Radek: jakis briefing. trzeba sie zorganizowac. od dowodcy mianowanego godzine przed misja nie mozna oczekiwac zbyt wiele
[00:19:27] *chan* Radek: zakladam, ze od napredce zmontowanych druzyn tez nie mozna zbyt wiele wymagac

...........



Eddie - 2008-03-29, 21:48
" />Ale co w zwiazku z tym?

Nie przemawia do mnie lament ze tydzien wczesniej musimy wszystko znac bo inaczej nic nam sie nie uda. Jedyne czego potrzeba to miec wyznaczonych dowodcow godzine wczesniej - ale do tego trzeba wiedziec ile osob przyjdzie. Nie zginelismy dlatego, ze od 5 dni nie szlifowalismy modelu dzialania ale dlatego ze zanim oddzialy zebraly sie w calosc mielismy ogien z blackhawka (i tu mam troche pretensji do Klamacza czy obslugi heli bo ewidentnie dali zla informacje dowodcy dopowiadajac sobie pewne rzeczy, czego byc nie powinno - tak przynamniej to wyglada) i tyle.



Pastor_PL - 2008-03-29, 22:18
" />Wyciągnijmy wnioski a nie objezdżamy się nawzajem

Realtac --- nie możemy o tym zapomnieć aby umarło w zarodku

To było wczoraj nie dzisiaj

Lepiej zaplanujmy kolejny termin

East vs West = 1 -0



hryst - 2008-03-29, 22:25
" />Witam! po latach
Na wstępie napiszę iż rozgrywka przypomniała mi czasy OFP gdzie 1h czekania i 5min grania. Takie rozgrywki były na porządku dziennym i nikt w tym problemów nie widział, az z czasem dopracowywało się wszystkie szczegóły.
Osobiście uważam iż błędy techniczne można odbierać jako symulacje realnego burdelu który wszędzie występuje.
Po przeczytaniu postów widze ze rażącym błędem było wyświetlanie komunikatów o zgonach. Reszta to samo życie.

Pilotowanie i ostrzał z heli można zobaczyć na filmiku
http://www.armagame.info/pliki/ArmA_Rea ... -03-28.avi - 210MB cała rozgrywka
http://www.armagame.info/pliki/ArmA_Rea ... -28_cz.avi - 11MB akcja z ostrzeleniem uaz-a.

Dodam tylko, iż moja wiedza na temat rozmieszczenia wroga czy jego uzbrojenia a nawet mojego przydziału przed misją była zerowa. Wiedza ta pogłębiała się w trakcie samego lotu
Tak więc jeśli ktoś ma żal iz zginął za szybko to sorki.



Eddie - 2008-03-29, 23:17
" />Hryst mamy paru nowych co to sie wychowali na JIP i dla nich 2h w lobby to cos nowego

Filmik sciagne jutro, na pewno warto. Na razie obejrzalem sama akcje z helikoptera no i wlasnie - bedac obserwatorem (a mialem nim byc) mialbym tu juz watpliwosci. Tak jak pisalem wczesniej, wnioski i sam ostrzal byl w duzej mierze w oparcie o wskazanie radaru. Poprzez realtac wydawalo mi sie ze rezygnujemy z wnioskowania ze "jak cos widze czerwone chociaz jest za daleko zeby zobaczyc to moge strzelac bo to wrog" czy "jak cos sie rusza naprzeciwko w krzakach a moj oddzial jest z tylu to moge zaczac strzelac bo to wrog". Nie wiem czy dobrze mysle, moze za bardzo hardcorowo chcialem do tego podejsc - niech sie wypowiedza organizatorzy.

Nie no nikt nikogo tu nie bije, rozmawiamy zeby wlasnie wyciagnac wnioski i nawet jesli cos poszlo nie tak jak powinno i o tym tu mowimy to nie po to aby sie czy usprawiedliwiac i szukac winnych ale zeby nastepnym razem bylo lepiej.



SiD - 2008-03-30, 00:02
" />Chaos chaosem, ale bez przesady, w fabryce jest taki zwyczaj, że jak coś nie działa, to jest wyłączone z eksploatacji - nikt nie powinien nawet spoglądać na uszkodzone UAZ-y, a co dopiero wsiadać i sprawdzać czy działają. Myślę, że "teren pod kontrolą sił wschodnich/północnych" był po prostu niemożliwy do kontroli. Jak się okazało nie mogliśmy nawet panować na obszarze własnej bazy.
Blackhawk nie ma takiego radaru, by UAZy poza visual range namierzać. Przy świadomości, że jesteśmy na otwartym terenie, oraz tym, jakie uzbrojenie przeciwlotnicze posiadamy (a właściwie jego brak) zdecydowaliście się strzelać do niezidentyfikowanego celu, który notabene się NIE poruszał, ale rozumiem, że chcieliście dostać zgodę na otworzenie ognia, albo emocje związane z łatwą zdobyczą dały przewagę

Następnym razem, będziemy maszerować z dziećmi, a skoro nie chcą dać nam cięższej broni (co nie jest złe, mi sie podobało), to Kamera TV będzie podstawowym ekwipunkiem. Jak już umierać, to kompromitując jankesów
Choć i tak wolałbym, aby na teoretycznie naszym terytorium, nasze siły docierały szybciej na miejsce zdarzenia niż SAR.

No i wyłączone komunikaty o śmierci is a must.

I z tym, że na IC znany jest cały plan wcześniej - zauważcie, że na bitwie IC nie wiemy gdzie jest wróg etc. To wszystko się zmienia. Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę wiedzieć o szczegółach misji, lecz wiedzieć wystarczająco dużo, by w ogóle podejmować się takiej operacji.

W prawdziwych warunkach, to USA musiałoby pędzić by uratować pilota, a my żwawo, ale bez sprintu zabezpieczyć miejsce zwycięstwa, tak aby strona przeciwna dotarła na miejsce zdarzenia gdy zabezpieczamy teren i szukamy niedobitków, a nie szykujemy się do wymarszu (z buta, a jak)



Eddie - 2008-03-30, 10:26
" />
">w fabryce jest taki zwyczaj, że jak coś nie działa, to jest wyłączone z eksploatacji - nikt nie powinien nawet spoglądać na uszkodzone UAZ-y, a co dopiero wsiadać i sprawdzać czy działają

Nie bierzesz pod uwage prawa Murphy-ego Zycie!


">zauważcie, że na bitwie IC nie wiemy gdzie jest wróg etc. To wszystko się zmienia. Nie zrozumcie mnie źle. Nie chcę wiedzieć o szczegółach misji, lecz wiedzieć wystarczająco dużo, by w ogóle podejmować się takiej operacji.

Z tego co pamietam to przyszedles dosc pozno i moze z tego tez wynika fakt ze wszystkie detale do ciebie nie dotarly - a ja nie moglem robic kolejnej odprawy dla dwoch spoznialskich Info i tak bylo skape bo wiedzielismy ze na terenie wyspy mozemy oczekiwac oddzialu specjalnego bez znaczacego ( ) wsparcia z powietrza. Nie wiem jak tego typu misje nazywaja sie w rzeczywistosci ale na moje oko nie jechalismy na misje zabezpieczajaca anie stricte konfrontacyjna.


">W prawdziwych warunkach, to USA musiałoby pędzić by uratować pilota, a my żwawo, ale bez sprintu zabezpieczyć miejsce zwycięstwa, tak aby strona przeciwna dotarła na miejsce zdarzenia gdy zabezpieczamy teren i szukamy niedobitków, a nie szykujemy się do wymarszu (z buta, a jak)

Mozna sobie to tak rozpisac.
6.45 patrol melduje trafienie Blackhawka - zakladamy ze w tym samym czasie pilot melduje o awaryjnym ladowaniu kontrole US.
W oddalonej bazie US w pogotowiu caly czas czeka oddzial SAR. Ustalenie miejsca katastrofy, przygotowanie ludzi i maszyny - liczmy minimalnie 30 minut do startu.
Lot - wiadomo jakie sa realia Army ale jesli mamy juz otoczke fabularna to pol godziny - godzina na dotarcie na miejsce nie wydaje sie zbyt duzym czasem.

Czas misji to bodajze 7.45 lub 7.50.
W tym samym czasie na posterunku armii republikanskiej oddalonym pare minut drogi od miejsca katastrofy godzine czasu (przynajmniej) zajmuje zebranie 20 ludzi (prawdopodobnie tez gotowosci bo pozostala czesc plutonu prowadzi operacje na polnocy wyspy) bo sprawdzic pojazdow nikt przez ten czas nie moze Szkoda ze przyszlo nam grac gamoniami

Nie trzeba brac tego na powaznie, chociaz osobiscie zmienilbym troche charakter misji i albo zasylumowal oddalona baze republikanow i wtedy dal ural, albo pozwolil sila US dotrzec na miejsce szybciej z tym ze bardzo niedokladna wiedza o helikopterze co sprawiloby ze obie grupy by pewien czas poszukiwaly pilota albo jeszcze co innego. Niewazne, mysle ze co zawinilo?
Brak "mistrza gry" ktory robil ta misje i moglby dac obu grupom jednolite przedstawienie sytuacji tak zeby nikt nie musial calego zdarzenia interpretowac na swoj sposob. Rozumiem ze pod koniec praca byla pod presja czasu i nie bylo takiej mozliwosci tymbardziej ze CFOG byl wlasciwie z lapanki - mowie to na przyszlosc jesli - co mam nadzieje - Realtac sie powtorzy. Mysle ze po naszej stronie nie zabraknie chetnych a usmiechnieta buzia Hrysta daje daje mi nadzieje ze i 8BZ sie podobalo i chetnie sie pojawia w rownie zacnym gronie nastepnym razem.



SiD - 2008-03-30, 10:48
" />No ja liczę na rewanż - teraz amerykańce mają jechać jeepem, a my detonować IED. Bardzo realistyczny scenariusz



Mr Groch - 2008-03-30, 11:54
" />Obejrzalem filmik i jeszce bardziej utwoerdzilem sie w moim przekonaniu o
niepodejsciu do tego w sposob "coopowy"...

Padlo wyrazne haslo - "TAM MOZE BYC AA" i co? I męski narząd płciowy, BH i tak leci prosto nad baze ruskich... Eh... Naprawde, moglo byc fajnie, ale ten element zepsul zabawe wiekszosci
zgromadzonych...

Do missionmakera - tam powinno byc AA, jak wczesniej pisalem - poprzendi BH zostal jakos
sciagniety... A poza tym z checia bym zobaczyl jak pilot BH nauczylby sie, ze jak padnie
haslo - tam mzoe byc AA to sie nie leci tam gzdie cos czewronego na radarze wyskakuje...



Eddie - 2008-03-30, 14:23
" />
">Do missionmakera - tam powinno byc AA, jak wczesniej pisalem - poprzendi BH zostal jakos
sciagniety...


Zostal sciagniety za pomoca RPG przez okoliczny patrol.



Mr Groch - 2008-03-30, 15:10
" />OK, to gdzie to RPG?

A tak wogole piperzyc RPG, sam fakt, ze heli polecialo w kierunku "czegos na radarze"
po meldunku, ze w okolicy moze sie znajdowac AA jest juz conajmniej "nie teges"



Eddie - 2008-03-30, 15:29
" />Kontakt radiowy z oddzialem zostal stracony, moze im blackhawk spadl na glowe

Zachowanie UH ewidentnie bylo zle, nawet jesli dostali pozwolenie ataku niezidentyfikowanego celu od dowodztwa to nic nie usprawiedliwia strzelania z gatlinga na radar.



shelton - 2008-03-30, 18:36
" />
">Do missionmakera - tam powinno byc AA, jak wczesniej pisalem - poprzendi BH zostal jakos
sciagniety...


Zostal sciagniety za pomoca RPG przez okoliczny patrol.

Guzik prawda, prawo Murphiego, poprzedni blackhawk się zepsuł tak jak wasze uazy!



Larsen - 2008-03-31, 05:58
" />Korzystanie z mechaniki gry i uproszczeń w używaniu pojazdów to największa bolączka takich spotkań. Dobrze byłoby w założeniach, wzorem gier fabularnych, określić na przyszłość założenia dla takiej gry. Oczywiście sporo w tej materii może zrobić sam miszynmejker.

Na dobrą sprawę WGL sam z siebie naprawiał sporo w sposobie używania pojazdów.


">Z powodu...
Bardzo żałuję, że na forum nie ma opcji ignore dla postów użytkownika. Po takiej porcji "argumentów" włączyłbym ją sobie na stałe. Jeżeli miałem jakiekolwiek wątpliwości co do charakteru FireFly'a to się ich ostatecznie pozbyłem. Nikt nie ma prawa zachowywać się w taki sposób wobec innego użytkownika forum.



Splawik_pl - 2008-03-31, 12:13
" />Poczytałem, pooglądałem i mam następujące uwagi:

do kamermana, czyli Hrysta:
dłuuuuuuuuuuuuuuuużyzny panie, nuda, reżyseria do bani, prowadzenie kamery ssie, efekty specjalne jakies takie budgetowe... Na szczeście montaż i dialogi ratują całą tą produkcję.
a poważnie - super, dzięki Hryst za pokazanie tego co w grze coop jest prawdziwe jak z realu.
40 minut misji to:
- 38 minut w transporcie lub podchodzeniu do lub z celu.
- 1 minuta to załadunek wyładunek w pobliżu (lub nie) celu.
- 1 minuta to akcja

do missionmakera
Widczność: w misjach RealTac nie powinno być ograniczania widoczności. W normalny słoneczny dzień o 0730 widoczność z wysokości 40-80 metrów (na takiej wysokości był BH w czasie strzelania do UAZów) powinna osiągać bez problemów do granic możliwości silnika gry (10 km). Ja z wysokości 12-15 metrów (2 piętro w bloku) bez problemów w ładny dzień obserwowałem morze w odległości 12 km w linii prostej a w gorszy dzień jezioro w odległości 8 km. Rozpoznanie obiektów na tej odległości to już inna bajka ale od tego jest optyka i elektronika broni, komunikacja z dowództwem i innymi jednostkami.
Ograniczenia w widoczności powinny być uzasadnione raportem meteo - którego w rozkazie dla żadnej ze stron chyba nie było.

Radar: wyłączony bezwzględnie, to nie symulator lotniczy myśliwców z rakietami AA F&F.

Komunikaty o śmierci graczy oraz rozpoznanie/meldowanie PPM: bezwzględnie muszą być wyłączone.

Odległości: pomiedzy celami a bazami/miejscami startowymi stron powinny uwzględniać realia fabularne oraz możliwości transportowe stron. W tej misji West miał start/baze zdecydowanie ZA BLISKO miejsca akcji.

Mobilność: East powinien jednak móc użyć jakiegokolwiek transportu. Nawet szmatogłowi maja kilka sprawnych ciężarówek dla oddziałów szybkiego reagowania.

Do wszystkich, czyli uwagi ogólne:
- znaczniki na mapie: wywiad donosi na podstawie zdjęć satelitarnych oraz zwiadu lokalnego że bazy są w "tym i w tym miejscu" i to tyle w kwestii kto mógł wiedzieć a kto nie wiedzieć gdzie kto ma bazy.

- zbilansowanie misji, czyli równe szanse: na wojnie czy w misjach specjalnych nigdy nie ma równych szans. Jedna strona dysponuje lepszą bronią (zasięg, przebijalność) a druga doskonałą znajomością terenu. Jedna strona to setki fanatycznnych wojowników nie zważających na straty a druga to dziesiątki "zielonych”, ale dobrze uzbrojonych rekrutów pod dowództwem doskonałych oficerów znających możliwości posiadanego sprzętu i ograniczenia swoich ludzi. Wojna nigdy nie była i nie będzie uczciwa.
A w kategoriach żartu/anegdoty - strona, którą dowodzi ErTo powinna dla zbilansowania szans startować z HALO bez spadochronów i broni z pudełkiem zapałek na żołnierza i zestawem zniczy nagrobnych dla przeciwnika na drużynę oraz być umundurowana w jaskrawo różowe uniformy króliczków playboya. Wtedy druga strona ma jakieś szanse... Niewielkie, ale ma.

- Bezzasadne jest dyskutowanie o coopowym czy niecoopowym podejściu jednej czy drugiej strony ze względu na niedociągnięcia misji jako takiej (radar, komunikaty, zasięg widoczności).

Bardzo żałuję, że nie mogłem wziąć udziału w tej edycji projektu RealTac. Postaram się być na nastepnych. Gdybym był z Wami to byłbym pewnie w jednym z Uazów, które tak efektownie zeszły zabierając ze sobą większość CFOGowców, ale i tak żałuje że nie mogłem wraz ze wszystkimi stawić czoło pier@0(0$emu, imperialistycznemu najeźdźcy z zachodu.

">Obejrzalem filmik i jeszce bardziej utwoerdzilem sie w moim przekonaniu o
niepodejsciu do tego w sposob "coopowy"...

Padlo wyrazne haslo - "TAM MOZE BYC AA" i co? I męski narząd płciowy, BH i tak leci prosto nad baze ruskich... Eh... Naprawde, moglo byc fajnie, ale ten element zepsul zabawe wiekszosci
zgromadzonych...

Do missionmakera - tam powinno byc AA, jak wczesniej pisalem - poprzendi BH zostal jakos
sciagniety... A poza tym z checia bym zobaczyl jak pilot BH nauczylby sie, ze jak padnie
haslo - tam mzoe byc AA to sie nie leci tam gzdie cos czewronego na radarze wyskakuje...
Grochu ... to nie było "niecoopowe" tylko nieodpowiedzialne - gdyby bambusy miały cokolwiek AA to BH nad równą taflą wody byłby jak kaczka na lodzie - bezradny. Nie wiem czy to ryzyko było decyzją (lub niefrasobliwością) pilota czy też może rozkazem dowódcy. Ryzyko straty BH było, ale się udało.


">Bardzo żałuję, że na forum nie ma opcji ignore dla postów użytkownika.Podziwiam ErTo za cierpliwość, gdybym to ja przeczytał pierwszy tego posta to pan FF miałby bana już a nie tylko ostrzeżenie. A tak skoro ErTo bardzo łagodnie poinformował FF'a o konsekwencjach kontynuowania stylu wypowiedzi to nie będę od siebie blokował konta.



shelton - 2008-03-31, 12:41
" />
">strona, którą dowodzi ErTo powinna dla zbilansowania szans startować z HALO bez spadochronów i broni z pudełkiem zapałek na żołnierza i zestawem zniczy nagrobnych dla przeciwnika na drużynę oraz być umundurowana w jaskrawo różowe uniformy króliczków playboya. Wtedy druga strona ma jakieś szanse... Niewielkie, ale ma.

Wchodzę w ciemno...



Itan - 2008-03-31, 13:53
" />Przyjmę każda krytyke z schylona głowe, strasznie mi głupio... Internetu nie miałem od niedzieli chyba, koło godziny 12, bo wtedy chciałem usiasc do komputera. Dzwonilem do TPSa, próbowalismy wszystkich sposobów, ale bez skutku. Mam nadzieje, że dzisiaj przyjedzie jakas ekipa sprawdzic puszke na słupie (rozłącznik linii), bo teraz pisze z pracy.



Grey - 2008-03-31, 14:40
" />Przepraszam!

A teraz wnioski:
FF - pewnie nie będziesz chciał brać udziału w następnych RealTacach. I dobrze. Bo gdybyś zechciał, w organizowanych przeze mnie masz bana. Dziękuję panu za współpracę.

ErTo - dzięki za świetną pomoc i uratowanie testowego wydania RealTaca. Mam nadzieję, że nadal będziesz chętny pomagać.

Pozostali - dzięki za uczestnictwo i obiecuję, że będzie lepiej.

Addony - trzeba będzie wyłączyć komunikaty. A to oznacza, że będzie trzeba zastosować jakiś mod. Być może customowy, być może XAM, być może ACE gdy ten już wyjdzie w wersji publicznej.

Błedy pierwszorzędne

1. Brak RPG po stronie East. W pośpiechu robiona była ta misja i po prostu nie zwróciłem uwagi - a w domyśle miał być jeden rpgowiec na squad, czyli pewnie ze trzech by się znalazło ostatecznie w grze.

2. Komunikaty - założenie było - bez addonów - stąd i ten problem.

3. Wyliczenie czasu. Było złe, nie brało pod uwagę czasu organizacji po stracie. I było niewyważone. Mały oddział od razu pojawił się w śmigle w locie, więc nie tracił czasu. Duży team który siłą rzeczy musiał czuć się nieco skołowany, nie miał dostatecznie dużo czasu aby się 'ustawić'.

4. Zepsuty UAZ. Przyznam, że specjalnie zepsułem jednego UAZa, aby wprowadzić element zaskoczenia i potrzebę elastycznych zmian już od początku. Pojęcia nie mam, czemu drugi UAZ był zepsuty i jeśli przeze mnie, to to był błąd mój w edycji.

5. Start całości sił z bazy. Fabularnie było to uzasadnione, ale gameplayowo nie.

Uwagi, które nie są będami wg mnie

1. Markery - przykro mi, ale zupełnie się nie zgadzam, aby to był błąd. Jedyne co było błędem to marker startu US. Baza LAR powinna była być zaznaczona, bo wywiad US dobrze wie, gdzie przeciwnika ma bazy (satelity). Nie było wprost wynikania, że wszystkie siły są w bazie (choć były). US nie wiedziało nic poza prawdopodobnym miejscem startu.

Błędy w działaniach graczy

1. Zła organizacja po stronie CFOG. Była, w porównaniu do siły przeciwnej i nikt tu nie widzi niedomówień. Niestety, powinienem był być i przygotować działania na równi z ErTo. Nie było mnie, a nikt ze strony CFOGowej nie miał takiego przygotowania jak ErTo (asg w wersji mislim / harcerstwo / dowodzenie w coopach) i to tu było wyraźnie widać. Dodatkowo już trochę przypadkowo kolejni dowodócy rezygnowali lub byli odsuwani, z różnych przyczyn.

2. Strzelanie do niewidocznego wroga na radarze powinno było być zakazane przez Obserwatora. Tu się pojawiło to, co mnie martwiło na początku. Jeśli ktoś dowodzi, nie ma tak obiektywnego osądu, jak gdy jest tylko sędzią. Ale nie obwiniam ErTo czy kogoś w szczególności. Nie powstał jeszcze zestaw zasad RealTaca, więc nie można nikomu zarzucić, że je ewidentnie złamał.

3. Zasięg widzenia... Nie jestem przekonany, aby to był błąd. Materiał na dłuższą dyskusję, chyba najlepiej w realu Spławiku.

Ale tak naprawdę wiekszośc tych błedów wynikło wprost z mojego zaniedbania i przyznam, że wiedziałem, że tak może być już na kilka dni przed. Jednak uznałem, że to ważne, aby mimo wszytsko odpalić projekt i zacząć łapać doświadczenie, nawet jeśli pierwsza rozgrywka ma się okazać częściową klapą.
Mam nadzieję, że wiekszość graczy nie straciła do mnie zupełnie zaufania i pozwoli przygotować kolejne wydanie. Od razu zaznaczam, że potrzebuję do tego ludzi na etaty:
- drugie obserwator (współdowódca ale tylko na etapie planowania)
- mission maker, który ma więcej doświadczenia niż ja

Wspólnie przetestujemy przygotowaną misję i zedytujemy ją uwzględniając uwagi na minimum tydzień przed grą. A termin wydania rozkazów bojowych (albo rozkazów przygotowawczych, czyli zapowiedzi co i jak) stronom powinien być minimum 5 dni.

Jednocześnie proszę uczestników o poważne podejście do sprawy zgłaszania obecności, pomoc na etapie przygotowań strony do działań i wysoki stopień dedykacji.

Jeszcze raz, ostatni, przepraszam, że zawaliłem sprawę.



Splawik_pl - 2008-03-31, 15:04
" />
">3. Zasięg widzenia... Nie jestem przekonany, aby to był błąd. Materiał na dłuższą dyskusję, chyba najlepiej w realu Spławiku.reala nie lubie ... może lepiej w auchan ?

A powazniej - ok oczywiście, że obgadamy to przy jakimś kurczaku albo piwie.
Mam tez jeden pomysł na punktację - niekoniecznie w celu wyznaczenia czy wygrał West czy East ale w celu oceny EFEKTU misji.

@Grochu - czy Twój projekt z dynamicznym umieszczaniem obiektów na mapie ma jakaś przyszłość ? muszę powiedziec że mógłby być ciekawą opcją z dobrym aktywnym MG/Obserwatorem tworzącym misję (cele, obiekty i ew. uzbrojenie w bazach) online na podstawie wcześniejszego scenariusza rozpisanego na papierze w czasie gdy oddziały się organizują w bazach.



shelton - 2008-03-31, 15:25
" />
">Mam nadzieję, że wiekszość graczy nie straciła do mnie zupełnie zaufania i pozwoli przygotować kolejne wydanie

Im prędzej, tym lepiej, Grey!



Kizior - 2008-03-31, 15:33
" />Czy zmiana terminu na inny dzień tygodnia wchodzi w grę? Już się przyjęło, że w piątki gramy coopy więc może podtrzymać tę nową świecką tradycję?



Praetor - 2008-03-31, 15:59
" />no właśnie ja bym powalczył w tygodniu - może nawet wyjmę sprcjalnie ram z kompa



Duku - 2008-03-31, 16:43
" />Zgłaszam się na "gościnny występ" u boku grupy CFOG .
P.S. Czy duży zasięg widzenia nie "zamuli" nam kompów? S!



Bezo - 2008-03-31, 16:58
" />a ja już załatwiłem Arme i w RealTac'a chętnie zagram



Mr Groch - 2008-03-31, 17:24
" />Nie ma takiego modu, by wylaczyl komunikaty o smierci. To jest opcja configu serwera,
ktora wprowadzono dopiero w becie. A ze bety na linuxa nie ma, to na 1stCav nie da
rady... Ale mam koncepcje, ktora mysle, ze powinna sie sprawdzic - skrypt, ktory
przenosilby gracza tuz przed smiercia w inne miejsce, uzupelnial mu energie i czynil
nietykalnym (zeby "trupa" nikt nie zabil), a jemu samemu wlaczylby sie spectating script.
(lub po prostu cos na styl MOUT - nie bedziemy sie tzrelali ostra amunija Tez jestem
w stanie takie cos napisac)

Co do modow - bylbym za, poniewaz standartowo ArmA naprawde ma prawo byc
wkurzajaca, chocby ze wgzledu na prawie calkowicie nieczytelny kompas. By nie
grzebac sie w plikach, proponowlabym uzycie cfog2008rc2 - instalatory, wiec
bedzie latwo w ogarnieciu.

Co do dynamicznego stawiania obiektow - nie bylbym entzujastom stosowania
tego typu rozwiazania zamiast wczensiejszego dokladnego przemyslania i wykonania misji

No i oczywiscie tak samo jak i wczesniej zglaszam swoja chec do pomocy przy wykonaniu
misji, jeslitym razem mnie zechcecie

PS. Jeszce co do widocznosci = mzona zastosowac knif, ze im sie jest wyzej, tym viewdistance sie zmienia, nie jest to trudne do wykonania, a wyeliminuje problemy
u posiadaczy slabszegi sprzetu na ziemi, a ci co lataja beda widziec wiecej



Forrestal - 2008-03-31, 18:11
" />Wylaczanie komunikatow o smierci bylo realizowane za pomoca skrytpow juz w OFP wiec czemu ma sie tu nie udac? Nawet tabelke ze score wylanczalismy ;p



Kizior - 2008-03-31, 18:13
" />
">PS. Jeszce co do widocznosci = mzona zastosowac knif, ze im sie jest wyzej, tym viewdistance sie zmienia, nie jest to trudne do wykonania, a wyeliminuje problemy
u posiadaczy slabszegi sprzetu na ziemi, a ci co lataja beda widziec wiecej.


Zważywszy na doświadczenia z ostatniej rozgrywki zgłaszam sprzeciw.



Mr Groch - 2008-03-31, 18:54
" />
">Wylaczanie komunikatow o smierci bylo realizowane za pomoca skrytpow juz w OFP wiec czemu ma sie tu nie udac? Nawet tabelke ze score wylanczalismy ;p

Nie wylaczysz tego za pomoca skryptow, nie da rady bez stosowania przynajmniej takich
sztuczek o jakich pisalem... beta wprwadza taka moziwoc w configu, ale w 1.08? No nie da
rady



gremdek - 2008-03-31, 20:50
" />w ofp każdy klient mógł sobie to zmienić, edytując jakiś tam plik.
nawet gdzieś tu na forum chyba jest to udostępnione bo to robiłem.
i nawet to dobre bo robiłem tak że przycisk I nie wyświetlał wyników(jak w wgl)
ale arma ma chyba większe zabezbieczenia i to by nie przeszło.



Splawik_pl - 2008-04-01, 09:37
" />
">P.S. Czy duży zasięg widzenia nie "zamuli" nam kompów? S!moja propozycja zniesienia limitu widoczności w misji dotyczy wszystkich, kto ma problemy z wydajnością - wprowadza ograniczenia lokalnie na swojej stacji. Tak to chyba działa, że stosowane jest ustawienie bardziej restrykcyjne...?
">Nie ma takiego modu, by wylaczyl komunikaty o smierci. To jest opcja configu serwera,
ktora wprowadzono dopiero w becie. A ze bety na linuxa nie ma, to na 1stCav nie da
rady...
KGW jest na Winzgrozie więc można by to przetestować
">Co do dynamicznego stawiania obiektow - nie bylbym entzujastom stosowania
tego typu rozwiazania zamiast wczensiejszego dokladnego przemyslania i wykonania misji
dynamiczne nie w sensie "za dobrze im idzie trzeba gościom postawić kompanię czołgów na drodze" tylko w czasie gdy dowódcy bedą organizowali poddodziały i ustalali COC wtedy MGey wstawia obiekty i cele oraz dostepny sprzęt na podstawie wcześniej zaprojektowanego na papierze przez siebie scenariusza. Ale to taki luźny pomysł.
">PS. Jeszce co do widocznosci = mzona zastosowac knif, ze im sie jest wyzej, tym viewdistance sie zmienia, nie jest to trudne do wykonania, a wyeliminuje problemy
u posiadaczy slabszegi sprzetu na ziemi, a ci co lataja beda widziec wiecej
pomysł świetny można zrobić tak by powyżej 40 m wyłączało limit zupełnie?
to działa zależnie czy niezależnie od ustawień klienta ? tzn. czy klient który ma ustawione viewdistance 3000 nie dostanie nagle viewdistance 10000 ?
a co z załogami czołgów, które to czołgi jak wiadomo maja działa o zasięgu 3-5 km więc czemu ich nie użyć ?



Grey - 2008-04-01, 12:24
" />Z radością informuję, że Volt i Jerry podjęli się z własnej inicjatywy organizacji RealTac 2. Przy okazji zgłaszam się na dowódcę jednej ze stron, ew. obserwatora.



Itan - 2008-04-01, 16:14
" />ja jak mowie, moge byc TL. jak bedziecie cos potrzebowali to piszcie chlopaki



shelton - 2008-04-01, 16:53
" />
">Z radością informuję, że Volt i Jerry podjęli się z własnej inicjatywy organizacji RealTac 2.

Ready&waiting!



Volt - 2008-04-01, 17:44
" />Wstępny termin RealTac 2 wynosi 30 Kwietnia - środa, myślę ,że pasuje, zwłaszcza, że 1 maj jest dniem wolnym od pracy. Przewidywana godzina przypuszczalnie 22:00, lecz chciałbym, by o 21:00 odbył się próbny test podłączania pod serwer etc. by nie było sytuacji jak ostatnio. Chciałbym prosić wszystkich tutaj klanowiczów by poinformowali swoich CL'ów oraz zaproponowali uczestnictwo (sam też się tym zajmę, ale mogę niedotrzeć do wszystkich). Jakieś sprzeciwy?



=JACK= - 2008-04-01, 18:23
" />Listę operatorów z [1stCav] Multigaming chcącym uczestniczyć w RealTac 2 podam jak najszybciej.......
Data i godzina jest jak najbardziej ok



LiTLaT - 2008-04-01, 18:23
" />30 kwietnia to praktycznie już długi weekend. Ludzie mogą ruszyć na majówke i frekwencja poleci w dół... Przynajmniej ja zamierzam wyjechać więc wstępnie mnie nie ma



Jager - 2008-04-01, 18:43
" />powinienem zanabyc juz do tego czasu nowy kompiuter.To moze nawet i ja przyjde i jakis trzeciorzedny epizodzik ammo tragera zagram...



Algrab - 2008-04-01, 19:20
" />Powinienem byc.
Tylko koniecznie zeby byl BH w misji



Grey - 2008-04-01, 20:56
" />Ja bym się nie przejmował długim weekendem. Częsci nie będzie, a część tak. Tylko wycenić i dostosować misje do ilości i lecim



Forrestal - 2008-04-01, 22:33
" />Ja sie pisze, na BH albo na d-ce jednego z oddzialow lub fire teamu.



Mr Groch - 2008-04-02, 00:04
" />A ja mam prosbe o uzycie predatora w natepnej potyczce.. Mniam!



shelton - 2008-04-02, 04:25
" />A da się go zeszczelić?



Grey - 2008-04-02, 07:29
" />A ja bym prosił, aby się upewnić, że wszystkie teamy, które uczestniczą obecnie w projekcie są chętne, by ściągać te ogromne paczki.



gremdek - 2008-04-02, 08:17
" />to mnie na 98% nie bedzie



Mr Groch - 2008-04-02, 09:48
" />XAM - ok 850 MB
cfog2008rc1 + rc2 - ok. 600 MB

Jesli bedzie chec korzystania z tych addonow, mysle, ze do 30 kwietnia nie powinno byc
dla nikogo problemem sciagnac 1,5 GB danych...

PS. A tak wlasnie co do "ogromnych" paczek.. Pamietajcie, ze to ArmA, a nie OFP,
tutaj tekstury waza srednio 10x wiecej, modele postaci ok 5x wiecej, itd... Jak jakas paczka
w OFP wazyla ze 100 MB to troche tam dalo sie zapakowac, w ArmA 100MB to czesto
2 pojazdy

Zreszta w sumie tutaj rozumiem doskonale problemy, wiec nie bede nalegal by grac na
paczkach addonow, ale to byloby naprawde mile



Grey - 2008-04-02, 10:23
" />Wg mnie Real Tac powinien być maksymalnie otwarty na nowe grupy. Mnie ściąganie paczek zawsze odstręczało od grania z grupą X na serwerze Y. A paczka która ma 1,5GB to już w ogóle tragedia.
Więc jestem przeciwny.
O ile w CFOG można o tym dyskutować i choć się nie zgadzam, to jestem otwarty na argumenty, to w przypadku RT nie dam się przekonać. 100 MB to i tak sporo. Żadne modele nie są potrzebne do gry, tylko funkcjonalności.



Volt - 2008-04-02, 12:57
" />Póki co nie przewiduję użycia jakichkolwiek addonów, gdyż jak napisał Grey, chcę by RT był otwarty i nie kazać nikomu na siłę zasysać x GB addonów by mógł z nami pograć te pare godzin .



Eddie - 2008-04-02, 15:22
" />No i dobrze. Poki co RT jest swiezy, cieszymy sie gdy pruje do nas zwykly UH wiec nie trzeba wymieniac go na model nowszy. Poza tym im wiecej addonow tym wieksza szansa ze cos sie zacznie rypac w trakcie gry.



Itan - 2008-04-02, 16:02
" />Ale nikt nie wezmie pod uwage tego, ze to uatrakcyjnia rozgrywke i zacheca do uczestnictwa.



Cloneus - 2008-04-02, 16:15
" />Ale eleminowanie osób ze słabym łączem (przy moim poprzednim ściaganie 1,5 Gb trwałoby wieki) jest trochę nie w porządku.



Itan - 2008-04-02, 16:18
" />jest bardzo duzo czasu. Idziesz do pracy badz szkoly i wlaczasz sciaganie.



Duku - 2008-04-02, 18:52
" />Wykorzystajmy chociaż paczkę cfogową, nie jest specjalnie duża a znacznie poprawia atrakcyjność gry.



Itan - 2008-04-02, 22:15
" />Przecierz o tym rozmawiamy



Algrab - 2008-04-02, 22:55
" />Raczej o tym zeby jej nie wykorzystac. Ani innego moda. BTW to wy graliscie tego RT na czystym 1.08?
Łomatko.



Itan - 2008-04-03, 05:55
" />Widzicie, nawet Alibaba jest za modami



Splawik_pl - 2008-04-03, 07:53
" />łomatko dotyczyło 1.08 a nie czystego



Kizior - 2008-04-03, 08:34
" />Nawet patche v1.09b czy v1.11b instalują się jako mody



Splawik_pl - 2008-04-03, 08:44
" />tyż prawda



Eddie - 2008-04-03, 08:54
" />Offtopic sie z tego robi ale ja wole mniej uatrakcyjniona rozgrywke niz rozgrywke zaklocana przez problemy techniczne, z dodatkowa godzina opoznienia i bez tych paru osob ktore z jakis powodow nie sciagna addonow w wymaganym terminie.



Grey - 2008-04-03, 10:01
" />
">... chcę by RT był otwarty i nie kazać nikomu na siłę zasysać x GB addonów by mógł z nami pograć te pare godzin .

Raczej parę minut



Pastor_PL - 2008-04-03, 11:21
" />Czyli nieoficjalnie 30 kwietnia, A rozdanie dowódcom oskarów w postaci planu na ile dni przed misja??



Grey - 2008-04-03, 12:05
" />Oraz wyznaczenie dowódców i stron (wstępne) - chętnie zacznę to już ogarniać (jakieś treningi etc).



Itan - 2008-04-03, 12:23
" />Tutaj zamieszczajcie informacje o treningach, datach, etc.



Grey - 2008-04-03, 15:19
" />1. Oczekuję od orgów Warning Order (rozkaz przygotowawczy)
Wzór można znaleźć tutaj:
http://www.armystudyguide.com/content/L ... er-2.shtml

2. Mam nadzieję, że drugą stronę ogarniać będzie ErTo.

3. Przydałaby się informacja od orgów co do spodziewanego stosunku i wielkości sił. Wtedy zaczniemy ogarniać ludzi.



Praetor - 2008-04-03, 16:20
" />czy termin wczesniejszy wchodzi w gre - wyjezdzam na dlugi weekend



Grey - 2008-04-04, 07:41
" />Nie zmieniajmy, specjalnie tak został dobrany termin, a jeśli komuś zależy i ma możliwość, to o te kilka godzin może przesunąć wyjazd.



Itan - 2008-04-04, 08:05
" />23rd ze Smookiem brala udzial w 1szej edycji?



Grey - 2008-04-04, 08:10
" />Nie, nie brała.



Itan - 2008-04-04, 08:55
" />ahh, zreszta gowniarzernia



Praetor - 2008-04-04, 09:03
" />rozumiem - moze następnym razem



Eddie - 2008-04-04, 10:37
" />Jakas lista obecnosci sie robi i ten teges?

Bo ja bede.



oskarm - 2008-04-04, 11:18
" />Lista chętnych na 40 kwietnia - CFOG:
1. Eddie
2. oskarm



shelton - 2008-04-04, 11:33
" />Na "40" to pewnie niewielu znajdziesz

Na "30" ja jak najbardziej. Podobnie, jak przy vol1, dam znać, czy sam po stronie CFOG, czy z teamem ETCS po przeciwnej.



wyspa - 2008-04-04, 12:08
" />Nooo ktoś tam z nas będzie np ja... K0ndz1o tez pewnie więc nie sam W każdym bądz razie gdyby reszta ETCS'u nie mogła zgłaszam chęć do gry o którejś ze stron...



Itan - 2008-04-04, 12:46
" />moge sie podjac dowodzenia druzyna



Itan - 2008-04-05, 07:15
" />
">Rozpisywał sie nie będę, bo większość ma mądrzejsze rzeczy do napisania, a nie wszyscy chcą czytać w nieskończoność.

IMHO Itan dał ciała, bo jeżeli to co mówi ErTo to prawda, to wszystkie dane bitwy przepadły, a Itan nawet nie wspomniał, że ma jakieś informacje na jej temat. Nie wiedzieliśmy co mamy do dyspozycji, wróg wiedział zaś co ma (i co my mamy też). Gdybym wiedział, że tak to ma wyglądać, to wziąłbym się za dowodzenie, bo co prawda, dowódcy CFOGowi podejmują z reguły dobre decyzje, to jednak podejmują za późno. Wiedzieliśmy tylko kto jest po naszej stronie, a akurat to gówno nas obchodzi, czy to Zenon czy Stefan jest ruskiem.
Technologiczna przewaga dała o sobie znać - są tak zaawansowani, że mogli nas zmieść tym pierwszym UH który spadł na ziemię. Nie mieliśmy w końcu żadnego ekwipunku poza AK. Dlatego wnoszę o order dla miotacza kamieni, który strącił wrogi śmigłowiec. Zaś naganę dla HCO, za to, że nie wiedzą co mają w bazie.
Od początku wiedziałem, że aby w ogóle mieć szansę, trzeba sprintować do miasta, bo wróg jest b. blisko i nie wiemy co ma (liczyłem jednak, że ten punkt na mapie to ponton a nie machina wojenna), no ale jak sprintować nie wiedząc niczego o sile wroga w terenie, ze zwykłym kałachem? Wiadomo jak - na HURRAAA!


Rozumiem, ze dowodzisz?



Splawik_pl - 2008-04-08, 14:34
" />08-04-2008
Wątek prawdopodobnie do zamknięcia.

Aktualna edycja RealTac2 odbedzie się 30.04.2008
http://cfog.pl/forum/viewtopic.php?t=709



Itan - 2008-04-08, 19:09
" />cfog nie ma dowodcy



Grey - 2008-04-11, 12:29
" />Volt i Jerry, nie powtórzcie mojego błędu. Albo ogarniajcie sprawę JUŻ albo mówcie, że nie macie czasu i możliwości i potrzebujecie pomocy.
Niech w poniedziałek będzie juz dowódca drugiej strony oraz wytyczne co do stosunku sił.



Firefly - 2008-04-12, 08:35
" />
">2. link, który przytoczył FF i to co pod nim dostaliśmy o 20:45
A ja ten link dokladnie o 16:07, tyle ze mialem na tyle odpowiedzialnosci by go nie czytac w dzien misji a dopiero w dniu nastepnym.


">Przepraszam!

A teraz wnioski:
FF - pewnie nie będziesz chciał brać udziału w następnych RealTacach. I dobrze. Bo gdybyś zechciał, w organizowanych przeze mnie masz bana. Dziękuję panu za współpracę.


Raczej brac udzialu nie bede, jesli sa tak przygotowywane. Sam bym to zrobil o niebo lepiej. Teraz jednak mam podobne i na duzo wieksza skale rozgrywki w ramach IC-A. Wiec nie musisz sie martwic o moj udzial.


">Ale tak naprawdę wiekszośc tych błedów wynikło wprost z mojego zaniedbania i przyznam, że wiedziałem, że tak może być już na kilka dni przed. Jednak uznałem, że to ważne, aby mimo wszytsko odpalić projekt i zacząć łapać doświadczenie, nawet jeśli pierwsza rozgrywka ma się okazać częściową klapą.

I to byl blad. Wystarczylo napisac, ze masz problem z przygotowaniem, skoro wiedziales ze tak moze byc kilka dni wczesniej. Podejrzewam, ze dla WSZYSTKICH bylo by to zrozumiale i akceptowalne, ze moze cos wyjsc nie tak albo zdecydowalibysmy o przesunieciu, zamiast brnac dalej ku katastrofie.


">Jeszcze raz, ostatni, przepraszam, że zawaliłem sprawę.
Jak dla mnie, to przepraszac nie musisz. Wystarczy, zebys przed misja informowal o wszystkich ewentualnych problemach. Bo tak, to rozgrywka urosla do gigantycznego mitu, a potem okazala sie ledwie mala myszka a nie Tygrysem. Nie wiem jak inni, ale ja po tych tygodniach przygotowan, zapisow, ustalen z innymi grupami, myslalem - moze blednie, ale jakos juz widac tak mam - ze operacja bedzie dopieta do ostatniego guzika. Przyznam, że kiedys jako OPFOR dla twojego TT gralo mi sie o niebo lepiej niz na tej misji. Moze dlatego, że nikt nie rozbudzal wielkich oczekiwań? Warte zastanowienia.

@reszta
Wiekszosc postow jak widze potwierdzala moje spostrzezenia. A czy forma mojej reakcji byla na prawde, az tak bulwersujaca? Mam tu watpliwosci. Nie bede sie wiecej rozpisywal, bo znowu ktos sie poczuje urazony. Trudno, moge być cfogowym bulterierem .


">Nie ma takiego modu, by wylaczyl komunikaty o smierci. To jest opcja configu serwera,
ktora wprowadzono dopiero w becie. A ze bety na linuxa nie ma, to na 1stCav nie da
rady...

Juz jest 1.12 . Wiec teraz to hulaj dusza piekla nie ma .

PS. Dodam od siebie, ze w modzie IC-A wszystkie pojazdy bez radarow (czolgi, helikoptery itp). Maja wylaczone bisowe radary, a tym samym nie ma mowy pozawzrokowym odnajdywaniem celow przez ich zalogi. Mysle, ze takie cos jest niezbedne do wszelkich operacji pvp.



Volt - 2008-04-14, 19:15
" />Dyspoporcja sił będzie wynosić 1:1, liczę na co najmniej 15v15 , chociaż jeżeli będzie trzeba (a patrząc na frekwencje) przystosujemy misje do mniejszej ilości osób.



Jerry - 2008-04-14, 23:19
" />Troszkę się poszlajałłem po świecie, już nadrabiam :] Stosunek 1:1, wstępnie szacuję 16 vs 16 jako wersję optymalną, możliwość rozszerzenia do 20 vs 20



Iceman - 2008-04-15, 07:30
" />Eeeh... pomimo najszczerszych chęci niestety od 25.04 do 10.05 szykuje mi sie dwutygodniowy urlop poza domem więc mogę liczyc tylko na to, że ktoś się szarpnie i bedzie nagrywał



Itan - 2008-04-15, 08:19
" />zabil mnie ten podzial na grupy...



Splawik_pl - 2008-04-15, 08:59
" />
">A czy forma mojej reakcji byla na prawde, az tak bulwersujaca?była skandaliczna. Zresztą zobacz ile dostałeś punktów poparcia a ile krytyki...
w procentach to będzie 0 poparcia 100 krytyki. Poglądy każdy może sobie mieć jakie chce. Ale to forma ich przedstawienia świadczy o poziomie jaki reprezentuje rozmówca.
Mozna powiedzieć: Uważam że spotkanie było nieprzygotowane i nie dało mi przyjemności jakiej sie spodziewałem. W przyszłości planuje nie brać udziału w takim spotkaniu. I tu wylicza się błędy lub niedopatrzenia bez osobistych wycieczek i bezpodstawnego oskarżania wszystkich i wszystkiego dookoła.
Można też inaczej o tak jak tu: http://cfog.pl/forum/viewtopic.php?p=18638#18638 co jest jaskrawym obrazem elementarnego braku wyczucia i nieumiejetności doboru środków wyrazu do sytuacji.
Gdybym pierwszy przeczytał tego posta to dostałbyś bana bez ostrzeżenia i komentowania tego faktu i nikt kto śledził Twoje wczesniejsze wystapienia nie miałby żadnej wątpliwości że Ci się to należało jak psu zupa.

Jeszcze raz podkreślę: mozna mieć opinię czy poglądy nawet kontrowersyjne (vide Janusz Korwin Mikke ) ale to forma w jakiej te poglądy przedstawiamy świadczy o naszej kulturze i poziomie lub jego braku.



ErTo - 2008-04-15, 09:19
" />Hmmm... myślę, że dość już w temacie FF. Co miało być powiedziane, zostało powiedziane - również ze strony administratorów forum.

Wątek zostanie oczyszczony do końca dnia.



Jerry - 2008-04-15, 09:22
" />
">zabil mnie ten podzial na grupy...

Rozwiń się proszę :]



Firefly - 2008-04-15, 13:42
" />
">była skandaliczna.
Nie badz hipokryta. Nie odbiegala wcale od kurw rzucanych tu przez rozne osoby. A nawet przez pewnego modera (nie mow, ze nie sledzisz i nie czytasz forum ). Punkty poparcia to by mnie interesowaly gdybym kandydowal do Sejmu, a nawet tego nie zamierzam, wiec chybiony argument.



Eddie - 2008-04-15, 14:40
" />No juz sobie darujmy. Mysle ze kazdy z nas potrafi czytac i wyciagnal juz dawno wnioski.



Itan - 2008-04-15, 15:53
" />Mówmy sobie po imieniu

Rzucamy w siebie blotem na ogolnodostepnym.



Algrab - 2008-04-16, 01:42
" />swietnie.
kto dowodzi ktora grupa?



Grey - 2008-04-16, 12:12
" />Jerry i Volt - 1:1 to bardzo rzadka sytuacja na polu walki. Mam nadzieję, że będzie miało to swoje uzasadnienie. Czy mozna liczyć na wyznaczenie drugiego dowódcy (ErTo? podejmiesz się) oraz o przybliżonych charakter działań obu stron? Chciałbym przygotować szkolenie strony klanowej. Nie pogradziłbym też szczegółowym rozkazem bojowym.



Jerry - 2008-04-16, 14:24
" />1:1 wynika z czystego podziału zadań i składów grup, niemniej dopuszczalna jest przewaga liczebna po stronie OPFOR gdyby jednej ze stron udało się skompletować większy skład, niż drugiej. Dlatego żeby wiedzieć na czym stoimy chciałbym do końca weekendu wstępną deklarację co do wielkości składów. Po otrzymaniu takiej deklaracji najpóźniej w poniedziałek rano dowódcy dostaną przydział do jednej ze stron, listę ról do obsadzenia i ogólny charakter misji a do środy wieczorem szersze informacje n/t dostępnego sprzętu i ciut bardziej szczegółowe info o zadaniach poszczególnych stron. Zapewniam, że sprawiedliwego podziału dóbr nie będzie i gdy np. gdy jedna ze stron będzie miała bardziej szczegółowy intel o wrogu, strona przeciwna będzie to rekompensowała większym wyborem sprzętu.



Grey - 2008-04-21, 16:10
" />Do tej pory zglosil sie do mnie tylko team z 8BZ pod dowództwem Forrestala.
Czekam na odpowiedzi 1stCav i ECTS.



shelton - 2008-04-21, 16:33
" />
">Do tej pory zglosil sie do mnie tylko team z 8BZ pod dowództwem Forrestala.
Czekam na odpowiedzi 1stCav i ECTS.


ETCS

Elite Teamplay Cadet School

www.etcs.pl

Pozdr.



Jerry - 2008-04-21, 18:01
" />1st Cav odezwało się do mnie :]

Panowie streśćcie się trochę :]



Jerry - 2008-04-24, 22:59
" />Pierwsze informacje przesłane do dowódców obu stron. Proszę o zaznajomienie się z informacjami i ewentualne pytania i wątpliwości przesłane na PM.



Grey - 2008-04-28, 08:19
" />Chciałem tylko poinformować CFOGowiczów, że strona US Army (czyli klanowa) jest także organizowana (już zorganizowana) i ma trening przygotowawczy dziś wieczorem na 1stCAV.

Tak więc spodziewajcie się, że przeciwnik będzie przygotowany i bezwzględny



Mr Groch - 2008-04-28, 09:22
" />Addon? Heh, no to sie poleje krew Ten addon nie jest podpisany przez autora.
Ja wykonalem wlasny podpis dla tego addonu w cfog2008rc2 i ten podpis jest akceptowany
na serwerze... A wiec, gramy na cfog2008rc2? Tylko troche pozno na oglaszanie tego



ErTo - 2008-04-28, 09:25
" />Groch - ja tam nie jestem techniczny przekazuje tylko info od autorów misji.



Mr Groch - 2008-04-28, 09:30
" />No to trzeba by bylo ta sytuacje jakos wyjasnic... Po stronie cfog'a nie byloby problemu,
bo chyba wszyscy maja tego packa, ale po stronie klanowej - prawie nikt... Kilka osob
w 1stCav...

I jeszcze jedna sprawa - jak ma wygladac dzisiejszy trening dla strony klanowej?
Dostaniemy jakas mapke treningowa?



shelton - 2008-04-28, 09:44
" />
">po stronie klanowej - prawie nikt... Kilka osob
w 1stCav...


ETCS też, ale nie w tym rzecz. Nie za późno trochę na info o tym, że jednak nie gramy na czystej podstawce? W końcu środa jest po wtorku, a wtorek już jutro...



ErTo - 2008-04-28, 09:49
" />Dowodzący strony klanowej ma taki sam pakiet informacyjny od paru dni jak ja.

Nie jestem organizatorem ani twórcą misji - pytania techniczne proszę kierować do Jerrego i Volta

Moją dobrowolną kompetencją jest kwestię poprowadzenia oddziału CFOG w tej misji.



Jerry - 2008-04-28, 10:38
" />Sprawa z addonem została załatwiona i wyjaśniona. W skutek nie znajomości tematu wyzwoliło się małe zamieszanie, za co przepraszam, jednocześnie informując, że wszystko jest pod kontrolą. Obaj dowódcy otrzymali informacje o różnym stopniu szczegółowości w zależności od przewidzianych scenariuszem warunków. Jak to bywa w życiu, detale będą przekazywane niemal do ostatniej chwili, niemniej mając obecną wiedzę mogą zaimprowizować treningi na własną rękę - ze względu na różnice poziomów informacji i ciągle istniejący element niepewności nie chcę narzucać własnej wizji misji treningowej.



Mr Groch - 2008-04-28, 10:54
" />Co do addonu...

To bedzie wymagane na bitwie:
http://rapidshare.com/files/111000140/_hamas.rar

Taki pojedynczy addon narobil troche klopotu, bo trzeba bedzie konfiguracje serwera nieco
pozmieniac (odpalanie na serwerze calej paczki cfogowej, jesli gracze jej nie beda miec,
mzoe powodowac problemy), ale mam nadzieje, ze sobie poradzimy Lepiej trzymac
sie jednak gotowych packow, jak juz decydujemy sie na addony...

Co do treningu dzisiejszego - mysle, ze mozemy wykorzystac VTS'a do improwizacji
na biezaco, korzystajac z posiadanego sitrep'u



Eddie - 2008-04-28, 11:56
" />To taka prosba od kogos kto chce byc 30 a nie jest na bierzaco.

Prosze o spis rzeczy do sciagniecia , co wymagane, jaka wersja itp i tylko bez linkow do rapidshare przy ktorym trzeba liczyc na cud by cos u mnie sciagnac.



Jerry - 2008-04-28, 12:15
" />Wrzuciłem na bardziej przyjazny serwer:

http://www.sendspace.pl/file/h6vJMWkl/

Oprócz tego patch 1.12 tylko



Algrab - 2008-04-28, 17:20
" />Czyli czysta 108 z beta 112 i hamasem? Inne adony mozna miec? Xam, cfog?



Mr Groch - 2008-04-28, 17:24
" />Radze nie uzywac ani XAM'a ani cfog'a, by nie miec problemu ze stabilnoscia
(to sa addony, ktora dzialaja w zasadzie - albo wszyscy albo nikt bo beda problemy).

Mozesz za to uzyc sobie np ArmA Effects, FDF Sounds (lub inny mod dzwiekowy),
SIX_Pack, itp modyfikacje wizualne... (byle byly podpisane)



MadMax - 2008-04-28, 17:58
" />czyli ArmiA 1.12 z hamasem?



gremdek - 2008-04-28, 18:23
" />ja na 90% będę mógł się pojawić, ktoś mnie przygarnie w razie czego?



Algrab - 2008-04-28, 22:48
" />grem, bedziesz TL w naszym FT.

a teges, QG instalowac jakby cio czy nie teges?



Jerry - 2008-04-28, 23:56
" />Nie teges, ja nawet nie mam QG :]



gremdek - 2008-04-29, 07:56
" />
">grem, bedziesz TL w naszym FT.

a teges, QG instalowac jakby cio czy nie teges?


czym w czym?

jest gdzieś jakaś misja testowa czy coś żeby sprawdzić czy konfiguracja działa ?



Forrestal - 2008-04-29, 09:01
" />TL - team leader
FT - fire team




Bezo - 2008-04-29, 12:17
" />ja niestety odpadam z Real Taca arma sie zepsuła



Eddie - 2008-04-29, 15:59
" />A tak w ogole to czy jakies wnioski zostaly wyciagniete z pierwszej sesji i przedstawione osobom uczestniczacym? Tak pytam bo nie wiem czy spodziewac sie znow ostrzalu z UH na dystansie 3km



Algrab - 2008-04-29, 17:40
" />Generalne wnioski wyciagniete sa takie:

1. CFOG MA PRZEJEBANE
2. patrz pkt.1



Grey - 2008-04-29, 17:51
" />Mamy jako US zakaz angażowania sił bez rozpoznania wzrokowego wrogości. Teren jest nasz i niewolno nam otwierać ognia do cywili

3. Patrz pkt 1 u Algraba



shelton - 2008-04-30, 04:26
" />4. Potwierdzam punkt 1, 2 i 3



Jerry - 2008-04-30, 09:16
" />Jak się CFOG pochwali liczną obecnością chętnych do gry, to BLUFOR będzie miał zdecydowanie bardziej przejebane jednak od nich



Grey - 2008-04-30, 17:04
" />Uwaga, po testach wyszło mi, że HAMAS ma większą wytrzymałość na kule od zwykłych jednostek w ArmA!!



oskarm - 2008-04-30, 17:08
" />Wierzymy w Allacha! To dlatego!



ErTo - 2008-04-30, 17:08
" />start misji godz. 22:00
zbiórka 21:30



Mr Groch - 2008-04-30, 17:12
" />
">Uwaga, po testach wyszło mi, że HAMAS ma większą wytrzymałość na kule od zwykłych jednostek w ArmA!!

Byc mzoe... Kolejny argument przeciwko wymaganiu takich pojedynczych addonow

W cfog2008rc2 te jednostki napewno maja wytzrymalosc taka jak inne jednostki...
A nawet mniejsza, ze wzgledu na brak kamizelki...

Moze jednak kolejny RealTac zagramy z uzyciem standartowej paczki?



Jerry - 2008-04-30, 17:27
" />Cóż, nikt nie mówił, że musi być sprawiedliwie



shelton - 2008-04-30, 17:30
" />Grochu, zrób na szybko skrypt "srebrne kule" dla strony US



ErTo - 2008-04-30, 17:36
" />Fajnie.
Moich bojowników samobójców będę mógł posyłać w tłum z ładunkami na pasie nawet kilkukrotnie w ciągu wieczora.

Hmm... nawet rozliczać ich z niewypałów...



oskarm - 2008-04-30, 17:55
" />Przyspieszony kurs języka arabskiego dla Hamasowców:

Allahu akbar = 'Bóg jest największy'
Allahu mahabbah = 'Bóg jest miłością'
Allahu al-ahad = 'Bóg jest jeden'
Bismillah = 'W imię Boga'
Insza'allah='Jak Bóg da'

NA filmach z Iraku i Afganistanu praktycznie nie słychaćinnych dzwęków, to proszę tylko o tego typu komunikację na TSie. Bardziej szczególowe rozkazy będą wydawane telapatycznie.



Eddie - 2008-04-30, 18:12
" />A jak bedzie po arabsku "amerykanski helikopter strzela do nas z odleglosci 3km na azymucie 270" ?

Uruchamiam Arme i mam komunikat - Addon DBE1_Hotfix wymaga addony DBE1. Ignorowac ?



Grey - 2008-04-30, 18:31
" />Eddie:
1. Allah Akbar

2. A to ciekawe, ja tego nie mam...



Mr Groch - 2008-04-30, 18:36
" />Hmm.. Juz w sumie godzina do operacja, a ja ciagle nie dostalem misji na serwer... O tescie i kontroli skryptiow nie wspominajac... Nie zebym byl pesymista



Jerry - 2008-04-30, 18:45
" />Milcz niewierny Allach ma wszystko pod swoją kontrolą



oskarm - 2008-04-30, 18:47
" />Czy jak misję wywali, to uznajemy, ze wygrali hamasowcy hakerzy?



Jerry - 2008-04-30, 18:50
" />Nie, wtedy wygrają Chińczycy



Cloneus - 2008-04-30, 21:58
" />Było przefantastycznie, pomimo tego, że nie oddałem żadnego strzału.. No, może z wyjątkiem ostatniej salwy na cześć Allaha.

Dzięki chłopaki za grę, było klimatycznie i ogólnie fajnie.



gremdek - 2008-04-30, 22:00
" />koncowka, jedzie abudzaba.



FriX - 2008-04-30, 22:00
" />Allah akbar!



gremdek - 2008-04-30, 22:24
" />to ja jeszcze zamelduje.
grupa hamas ileśtam.
skład:
-oskarm
-duku
-algrab(jako cywil)
-gremdek(jako cywil)
zadania: narobić hałasu.
zaraz po wyjezdzie z bazy napotkaliśmy amerykanów. ich straty - wszyscy czterej, allah z nami.
potem biegaliśmy
algrab dostał w nogi to sobie jeździł jakimś samochodem i jak wrócił na trupy to go dobili.

potem przeciwnika nie spotkaliśmy.
duku jako snajper sobie nie nastrzelał :(



Eddie - 2008-04-30, 22:33
" />O, Gremdek gra na 256 kolorach.

Bylo lepiej niz za pierwszym razem, fajnie sie gralo chociaz mam wrazenie ze wciaz troche zbyt chaotycznie - a moze to urok gry z szybko reagujacym przeciwnikiem. Oczywiscie sprawa pierwsza to opowiesc o poszukiwaniu Abu Dzaby Nie wiem kto go w koncu zabral na poczatku ale juz zaczynalem miec ochote zjebac miszyn mejkera za misje eskorty w ktorej 15 minut nie mozna znalezc osoby eskortowanej. Abu dzaba w koncu sie objawil, reszta poszlo gladko.

A na poczatku gladko nie bylo. Komunikaty konwoju o ostrzale sprawily ze tempo bylo szybie od samego poczatku. Moja aktywnosc na starcie ograniczala sie do wspomnianego poszukiwania Abu Dzaby w Estrelli, w pewnym momencie w towarzystwie Blackhawka krazacego w poblizu. Ale nie tym razem.... po krotkiej wymianie ognia z helikopterem moim oczom okazal sie dymiacy blackhawk znoszony prosto w moim kierunku. Na szczescie udalo sie odbiec zanim uderzyl o ziemie jakies 100m ode mnie. Nie wiem ile osob poszlo wtedy do piachu, mialem troche stracha przeczeszywac krzaki w ktorych mogli znajdowac sie ocalali, ograniczylem sie do kilku serii i granatu.

Chwile pozniej uslyszelismy ryk hummerow z gdy tylko wychylilem sie na glowna ulice, zostalem oslepiony przez wjezdzajacy pojazd. Udalo mi sie tylko zauwazyc sylwetke czlowieka na .50, oddalem kilka strzalow i spieprzylem najszybciej jak sie dalo. Pozniejszego zagubienia sie w aucie z Abu Dzaba nie wspomne, najwazniejsze ze udalo sie w koncu spotkac i dojechac do helikoptera.

Na duzy plus musze zaliczyc pogode - nocne misje to chyba najlepsza rzecz dla Realtac. Dzieki niedoskonalosci NV mozemy sie oslepiac, podkradac i prowadzic dluga, efektowna wymiane ognia wykorzystujac magazynki a nie pojedyncze pociski. Mam nadzieje ze przyszle misje beda w podobnych warunkach. Jednak deszcz i mgla to za wiele jesli bierze sie pod uwage korzystanie z UH - jestem pewien ze w nocy i mgle pilot jest slepy.

Dowodzenie, bardzo fajnie sie z wszystkimi wspolpracowalo. Zadnych problemow z TSem, miod.

Mysle ze mielismy dosc latwe zadanie, a w zasadzie gdy tylko spadl UH wiedzialem ze jestesmy na wygranej pozycji. Nie wiem jakie informacje miala druga strona jednak poscig tego typu w nocy i deszczu bez dokladnych informacji przekazywanych z gory jest spisany na straty.Proponowalbym tez tworcom aby na przyszlosc rozwazyli pozostawienie takiego Abu Dzaby graczom aby nie trzeba bylo meczyc sie z wsiadaniem do pojazdow i ogolnym brakiem kooperacji. A jesli ktos odegra taka osobe w sposob poprawny to gameplay na pewno sie zwiekszy.

Czekam na 3 edycje



k0ndz1o - 2008-04-30, 23:39
" />Mission maker też trochę zawinił podobno przechodziłem koło celu misji i obiekt nie "został zidentyfikowany", czego później się dowiedziałem.



Algrab - 2008-05-01, 00:13
" />Bede wracal uporczywie do tego TT z tam kiedys, dalej widze jakas kontynuacje tego mimo ze teraz po obu stronach sa zywi gracze i stron jest wiecej niz dwie czasem.
Poza tym wtedy tez wchodzilismy na pola minowe (COC Addons) i nikt nie wiedzial o tym, dopoki kogos rozerwalo przy najblizszym pniu drzewa...



Grey - 2008-05-01, 06:04
" />Mnie się bardzo podobało, mimo pewnych błędów założeń gry. Hamas miał większą liczebność, występował między innymi jako cywile, a my mieliśmy mocny prikaz by nie strzelać do cywili póki na 100% nie jesteśmy pewni ich wrogości. Do tego wykryta przed grą zwiększona odporność hamasu naruszała jeszcze bardziej wyważenie stron. Nokto wobec wrogich cywili nie stanowiło o przewadze. Jednakże dla mnie te problemy nie miały wpływu na miodność gry - było super.

Najbardziej właśnie mi się podobała totalna niepowtarzalność klimatu. Nigdy jeszcze nie przeżyłem czegoś podobnego, ani w OFP, ani w ArmA. Ogólnie idea z cywilami była świetna, tylko zabrakło technicznego wsparcia dla tego typu misji. Amerykanie nie mieli żadnego narzędzia zapanowania nad cywilami, przez co ci drudzy kręcili się w okolicy zupełnie swobodnie samochodami i na piechotę.
Póki jakiś nieostrożny gracz nie zdradził się bronią czy nokto, nie mogliśmy nic zrobić. A przecież w realu byłoby inaczej.

Od strony współpracy oddziałów myślę, że jest naprawdę dobrze. Komunikacja była sprawna, poza brakiem info, że właśnie straciliśmy cały oddział. Po zapoznaniu się z sytuacją, po grze, zrozumiałem, że oddział został wyeliminowany na tyle szybko, że nie miał nikt szans na zakomunikowanie tego smutnego faktu. Ostatecznie dość szybko się zorientowaliśmy (podczas drugiego nalotu śmigłowca nad AO).

Utrata jednego oddziału (hałasującego) na początku misji, a później śmigłowca, totalnie zepsuła nam plan, zmuszając pozostałych do improwizacji. W wyniku zamieszania i stresu zginął zastępujący mnie Shelton (jeden z kaemistów na HMMVEE wziął go za uzbrojonego cywila).

Nawaliły chyba głównie proporcje sił. Uważam, że hamasu powinno być mniej z racji na partyzancki charakter i brak uniformizacji. Z drugiej strony rozumiem trudność wyważenia sił PRZED grą. Organizator nie mógł przesadzić w drugą stronę, by hamas nie uznał, że jest stroną do bicia.

Dziękuję wszystkim za udział. Trochę zawiodła obecność klanowiczów, głównie 8BZ. Zabrakło gunnera i snajper teamu, których to brak załataliśmy ad hoc. Do tego okazało się chyba na dzień wcześniej, że musimy obsadzić jeden niebojowy slot informatora, którego należało wycofać ze strefy ASAP. Cieszę się, że go odstawiliśmy od razu, a nie jak Eagle proponował, nie usadziliśmy na gunnerze... Bo byśmy pewnie go stracili. Tu wielkie dzięki dla Eagle za wyrozumiałość i samopoświęcenie. Miał najnudniejszą rolę w całej grze.

Jeśli nikt nie ma nic przeciwko, chciałbym przygotować RT3, nocny, dotyczący regularnych działań wojskowych.

UPDATE:
Zastanawiam się co do CFOGpacka SP2. Może zaimplementować go na RealTacach? I tak gracze RT okazali się dość zamkniętą grupą graczy...

UPDATE2:
Aha, byłbym zapomniał. Upomnienie dla Sheltona za odzywanie się do żywych na TS zaraz po śmierci. Zastępce wyznacza się przed śmiercią, a nie po. I nie wspomina się, gdzie się zginęło.



Duku - 2008-05-01, 06:26
" />
">duku jako snajper sobie nie nastrzelał :( Najważniejsze, że zadanie wykonane .Postrzelam sobie przy innej okazji. Jak podobała się wam końcowa"Winda do Allaha"? W końcu bycie w Hamasie zobowiązuje. Wielkie dzięki dla wszystkich za wspólna grę.



Forrestal - 2008-05-01, 07:36
" />Fajnie bylo

Jako pilot po stronie zachodu mialem chyba njwiecej atrakcji Zadanie rozpoczelismy od zabrania jednej z druzyn i wysadzeniu jej na poludnie od AO. Przelatujac nad linia brzegowa napotkalismy w Rashidah zgrupowania hamasu zamiast rozpoznanych klubow nocnych to tez czym predzej sie stamtad ulotnilismy obawiajac sie ostrzlu AA i KM. Po wysadzeniu druzyna na poludniu podjelismy informatora ktory przebywal takze na poludnie od AO i odstawilismy go do bazy w Corazol.

Po powrocie do strafy walki nie bylo juz kontaktu z druzyna wysadzona na poludniu, druzyna w skaldzie ETCS dojezdzala hummerami od poludnia a druzyna snajperow biegala gdzies po gorkach. Przelatujac w okolicy Estrelli napotkalimsy konwoje hamasu i door gunner (Grey), nieco ich postraszyl. Dalsze rozeznanie Estrelli z powietrza przynioslo oplakana skutki poniewaz aby jakos sensownie rozejrzec sie po okolicy zwolnilem do predkosci ok 150. Nagle zauwazylem tylko jak Grey owteira ogien z gatlinga na prawejlewej burcie BH, zaraz potem stracilismy smiglo ogonowe i oba silniki glowne... Jako, ze bylismy na niskiej wysokosci nad zalesionym terenem ladowanie na autorotacji nie wchodzilo w gre. Z mojej strony padlo tylko haslo "SKACZ!" po czym sam jakims cudem opuscilem kabine BH. Widac mialem duzo szczescia poniewaz odrazu bo skoku jedna reka chwycilem sie pobliskiego drzewa co prawdopodobnie uratowalo moja skore w przeciwienstwe do Greya. Po upadku BH i jego pozarze noktowizor na nic mi sie nie przydal bo slepilo strasznie. Dodatkowo poczulem na sobie wybuch granatu, jednak mnie nie rani oraz slyszalem strzaly za swoimi plecami.

Udalo mi sie wycofac na poludnie na niewielka odleglos, jako iz wyskakujac z BH nie zabralem ze soba GPS'a okreslenie swojej pozycji w zalsionym terenie bylo trudne. Tak sobie spacerujac natknalem sie na ciala druzyny Coyote 1 ktora wczesniej wyladowala na poludnie od AO. Po ich zidentyfikowaniu i dozbrojeniu sie kiedy juz mialem wyruszac w dalsza droge do jakiegos punktu ewakuacji natkanlem sie na nadjezdzajacego pickup'a/ Jako iz za kierownica siedzial cywil poczekalem spokojnie na jego reakcje. Jednak gdy podjal on bron od jednego z moich poleglych towarzyszy i chcial rozgrabic kolejnego nie mialem wyjscia jka tylko wpakowac mu kulke.

Tak oto stalem sie posiadaczem pickup'a ktorego zegary pokladowe byly nie przystosowane do pracy z NVG a dach a kabina za niska aby zmiescic sie w lotniczym kasku do niego Pozniejsze akcja to odnalezienie sie w terenie oraz powrot do bazy na NE czescie Sahrani, lotniskow w Pita. Po drodze mozna bylo spotkac nieoznakowane trojkatmi otrzegawczymi pojazdy cywilne na srodku drogi, jednemu chyba nawet przytarlem zderzak.

Powort do bazy, konsultacje u medyka odnosnie stanu zdrowia i podniesienie kolejnego BH zajely ok 30 min. W tym czasie dryzna Coyote 1 i snajperska operowaly w okolicy Estrelli nie napytkajac juz hamasu. Moim zadanie byla ekstrakcja snajperow z san Peregrino. Trwalo to prawie dwukrotnie dluzej niz mialo poniewaz warunki atomsferyczne byly tragiczne co skutkowalo otem opierajac sie tylko i wylacznie na wskaznikach pokladowych. Druzyne snajperow udalo sie podjac bez problemow i powrocilismy do bazy w Corazol gdzie czekala na nas juz Coyote 1 ktora dotarla do bazy uzywajac hummerow.

Bylo ciekawie choc ostrzlu z latarni morskiej sie nie spodziewalem Udalo mi sie przezyc co uwazam ze swoj najwiekszy osobisty sukces



shelton - 2008-05-01, 07:36
" />Dwa słowa z punktu widzenia teamleadera Bravo:

BYŁO ŚWIETNIE!

Teraz rozwijam

Nie będę pisał o niedoróbkach i błędach organizacyjnych, bo choć były, zupełnie nie zepsuły mi zabawy. Fajnie, gdyby wszystko było dopięte na ostatni guzik, ale chyba nie tego oczekiwałem od wczorajszej rozgrywki - tylko właśnie klimatu, akcji i warunków możliwie zbliżonych do realiów. I oczekiwania moje, ponownie, zostały zaspokojone w 100%...

Oto, co się złożyło na ów końcowy odbiór całości:

1. Naszym (ETCS, 4 żołnierzy) zadaniem, wyznaczonym przez dowódcę, był przeskok Blackhawkiem na południowe rubieże Estrelli oraz zrobienie tam hałasu i zamieszania w celu psychologicznego zmuszenia przeciwnika do ucieczki drogą północno - wschodnią. W miarę możliwości mieliśmy nawiązać kontakt z informatorem i przejąć go. Tymczasem drugi oddział, 1stCav otrzymał zadanie przygotowania zasadzki na prognozowanej trasie ucieczki/przejazdu wrogiego konwoju i przejęcie głównego celu Abu Dabu
Ponieważ początkowo zakładaliśmy inny plan, a ten zrodził się właściwie 15 minut przed grą, po pomyśle rzuconym przez Pietię, jego szybkie modyfikowanie też dostarczyło sporo frajdy.
Po odpaleniu gry i spojrzeniu na mapę - zonk! ETCS pojawił się na mapie w pobliżu hummerów, a 1stCav przy śmigłowcu! Wszystko ustalone, role poobdzielane, trasy zanalizowane, gotowi do akcji - a tu okazuje się, że musimy się zamienić zadaniami! RealTac jak się patrzy! Wtedy po raz pierwszy pomyślałem "O ja pier..."

2. Dojechaliśmy w pobliże miejsca zasadzki. Bez problemów, bez komplikacji. Szybkie przeczesanie obszaru, znajdujemy dogodne miejsca do obserwacji i ewentualnego ostrzału drogi w dolinie pod nami. Czekamy. Meldunki na TSie - "Dolatujemy!", "Oddział Alfa na miejscu", "Mamy kontakt z informatorem"...
Jesteśmy tu, ale myślami i dzięki radiu cały czas z "tamtymi". "Mamy kontakt z informatorem!". Kurde - uda się - pierwsza myśl! Potem komunikat o przejęciu informatora i wycofaniu z działań śmigłowca, który odstawia go do bazy. Cholera, a my wciąż poza akcją...
Czekamy, śmigłowiec wraca. Drużyna snajperów melduje: "Słychać strzały!" Dowódca wzywa przez radio grupę Alfa i prosi o raport. Brak odpowiedzi. Ponowne wywołanie Alfy. Cisza. Grey podejmuje decyzję: "Bravo, grupa Alfa najprawdopodobniej została wyeliminowana lub znajduje się pod ogniem. Opuścić pozycję i ruszać im na pomoc!".
Pędzimy. Może ktoś jeszcze przeżył i uda się go wyciągnąć? W tym czasie dochodzi meldunek od teamu snajperów - straciliśmy śmigłowiec, prawdopodobnie głównodowodzący nie żyje. "O ja pier..." po raz drugi. Zgodnie z wytycznymi, przejmuję dowodzenie operacją. RealTac everywhere!

3. Zjeżdżamy z drogi na wybrzeże, by dojechać do Estrelli od północy i doprowadzić do kontaktu na naszych warunkach. Ustawiamy oba humvee tak, by znad szczytu pagórka wystawili się tylko strzelcy na hummerach. Oni osłaniają, ja i k0ndz1o wchodzimy do miasta. To poczucie, że gdzieś tam, bardzo blisko jest wróg (co potwierdzają snajperzy), że lada chwila dojdzie do kontaktu - bezcenne! Gdybym naprawdę trzymał ręce na karabinie, na pewno by mi się spociły!

4. I w końcu... widzę dwie zakapturzone postaci, jak przemykają między budynkami, jakieś 200/300 metrów przede mną. Mówię o nich k0ndz1o, po chwili podaję azymut. I wtedy następuje ten moment, który w czasie całego wczorajszego wieczoru, w moim przypadku najwyraźniej oddaje całą ideę i atmosferę RealTac! Emocje sięgają zenitu, co tu dużo gadać, jestem posrany ze strachu... Ale przez głowę przemyka mi - "Widzę ich, oni mnie nie, mam inicjatywę - jeśli ją stracę, to po mnie i może także po k0ndz1o!". Czuję przypływ adrenaliny i zapominam o strachu, ruszam w kierunku wroga. Bojownik hamasu pojawia się znowu, celuję i oddaję kilka strzałów. Nie trafiłem, ale widzę, że chyba mu coś koło ucha bzyknęło, bo natychmiast się wycofał. Proszę więc k0ndz1o o osłonę, podbiegam jeszcze bliżej i rzucam granat. "Za blisko!" krzyczy k0ndz1o, podbiegam więc jeszcze bliżej nie zważając, że jeśli tamci się wychylą, to mają mnie jak na widelcu. Rzucam drugi granat i wycofuję się. Jednocześnie proszę jednego z humvee o zajęcie pozycji na wzgórzu, koło kościoła i, w razie potrzeby, ostrzelanie miejsca, w którym był wróg. mklekow robi rajd na górę i po chwili melduje: "Nikogo tam nie ma!". Pod osłoną humvee wchodzimy na górną ulicę, przeczesujemy zaułek po zaułku. Wzywam drugi humvee, Wyspa dojeżdża na skrzyżowanie i osłania. Brak jakichkolwiek śladów przeciwnika, podejmuję decyzję: przeczesujemy budynki w poszukiwaniu celu i bez względu na wynik, jak najszybciej się wycofujemy.

5. Biegam od budynku do budynku. k0ndz1o robi to samo po drugiej stronie ulicy. Celu nie widać. Cholera, daliśmy dupy. Najważniejsze więc w tej sytuacji, to wrócić w jednym kawałku. Wracam na dolną ulicę, by jeszcze raz sprawdzić, czy czegoś tam nie przeoczyliśmy. Nagle słyszę meldunek mklekowa: "Uwaga! Ktoś wchodzi od południa!" Rozglądam się, nikogo nie widzę... Kilka sekund później dostaję serię z kaemu... Ciemność. To ja wchodziłem od południa

Z jednej strony "O ja pierr... po raz trzeci - w taki głupi sposób skończyć - czy może być coś gorszego, niż friendly fire w takiej sytuacji?". Ale z drugiej... Stres, panika pola walki i taki efekt - czy może być coś, co lepiej odda ideę RealTac?

Wow, ale się rozpisałem... No dobra, to jeszcze tylko krótko: Wielkie DZIĘKI dla organizatorów!

I dzięki dla Greya. Poprzedni RealTac grałem pod dowództwem ErTo, więc jestem pewien, że mieliście do czynienia z tym samym, co my - profesjonalnym przygotowaniem i dowodzeniem. Bez tego cała rozgrywka mocno by straciła na uroku - tym większy więc respect!

Ostatnie pytanie: kiedy RealTac3? Im szybciej, tym lepiej...



shelton - 2008-05-01, 07:59
" />
">UPDATE2:
Aha, byłbym zapomniał. Upomnienie dla Sheltona za odzywanie się do żywych na TS zaraz po śmierci. Zastępce wyznacza się przed śmiercią, a nie po. I nie wspomina się, gdzie się zginęło.


Kajam się

Emocje.



wojtekpolo - 2008-05-01, 09:42
" />Trzy kroki do śmierci.
Jest noc, włączczam noktowizor, obraz w w nim jakbym patrzył przez rure RPG-a. Startujemy helką, przelot przez prawie całą mapę. Przelatując przez zachodnie wybrzeże, strzelec smigłowca zauważył oddział hamasu pośród budynków i ostrzelał ich. Info od dowódcy - hamas dopiero będzie ruszał. Mamy czas, prawdopodobnie nie podjeli jeszcze naszego celu. Spokojne lądowanie, wysiadka, dotarcie do lini drzew i czekamy co dalej. Dowódca rozkazuje ruszać do Estrella. Kiedy dochodzimy do drogi nagle pojawia się pojazd cywilny, z tej odległości jest mi trudno ocenić kto jedzie w środku. Chwila na ocenę sytuacji i dowódca daje rozkaz rozproszyć się. W tym czasie pojazd skręca z drogi i kieruje sie w naszą stronę - tu pierwszy krok - jaki pojazd cywilny w nocy skręca z drogi i kieruje się na nas w środek oddziału. Dobiegam do krzaków, ktoś strzela z granatnika, kątem oka widzę jak pojazd próbuje wjechać w jednego z naszych, wykonuje glebę i osłonięty krzakami patrzę co się dzieje. Pojazd przejechał jeszcze metrów i zatrzymał sie. Nie widzę by ktoś wysiadał z niego, nagle z za pleców wybiega cywil z kałachem, jest odemnie dwa metry, szybka decyzja strzelac - krok drugi - nie przełaczyłem broni na strzały serią. Wypalam trzy, cztery pojedyńcze do celu. Z pozycji leżac i na taką małą odległośc widziałem go tylko do pasa. Przebiega mi przed noktowizorem i znika za krzakiem, strzelam jeszcze w tamtym kierunku ale teraz trochę wyżej i tu krok trzeci (może nie błąd a szczęście przeciwnika) prawdopodobnie dostał w nogi i leżał za krzakiem a ja próbowałem strzelałeć na wysokość jego tułowia. Później już tylko czerń przed oczami.
Na koniec podsumowanie - krótkie jak mój udział w misji - kiedy następny raz.
Dzięki bardzo.



tiomor - 2008-05-01, 10:36
" />To moze i ja napisze cos od siebie.
Wrazenia z gry zdecydowanie nie zapomniane, to nie byl pierwszy RealTac gdzie glownie czulem frustracja(chociaz przyjemnie sie ginelo, tylko szkoda bylo zmarnowego czasu;)). Tutaj mimo ze wlasciwie tylko jezdzilem zabawa byla przednia.

Ale do rzeczy
Bylem w oddziale Pastora, kiedy Chrobry jechal droga, my pocinalismy polem, w miedzy czasie ucinalem sobie miła, choc w gruncie rzeczy beznadziejna, pogawendke z Cloni . Mila wycieczka byla, poza jednym samochodem ktory zapieprzal po pijanemy, bez swiatel, i na pewno przekraczal dozwolna predkosc, nikogo nie spotkalismy(kto to byl?:p).

Kiedy Chrobry zameldowal o humvi na drodze, zrobilsmy sobie mily piknik gdzies przy jakiejs wiosce. No ale coz, mimo ze czas spedzalismy przyjemnie, czas bylo ruszac. Przy nastepnym postoju(przy ktorym jakis pijany cywil kulka samochdem krecil ) Tasman, ktoremu bardzo spieszylo sie na lono Allacha wylecial mi pod kola, na szczescie tylko sie odbij i odlecial kilka metrow;).

Dalej wlasciwie sie juz nic ciekawego nie dzialo, poza pamiatkowym zdjecie i wysadzaniem samochodu przy ktorym stal caly ocalaly Hamas. Widzac smutne ocalale miny czlonkow Hamasu, postanowilem im pomoc w odejsciu do Allacha, i podrzucilem im granat pod nogi, mam nadzieje ze Allach mi to w niebie wynagrodze dziewicami !

Dzieki za gre, czekam na wiecej, mam nadzieje ze juz po moich maturach wiec bede mogl sie w pelni zaangazowac w to(a nie przyjsc tylko an sama misje).



oskarm - 2008-05-01, 10:52
" />Dwa miesiace po inwazji GIów na nasz piękny kraj, rodzice wracali saomochodem z targu. Był to czas nasilających sie ataków naszych walczacych o wolność partyzantów. Niech Allah będzie z nimi! Hamerykany zaczeli panikować, bo coraz wiecej ich gineło. Spanikowali i ostrzelali samochód rodziców. Oboje zgineli na miejscu. Na szczesćie zaopiekowali się mną dobrzy ludzie z Hamasu. Z modzieńca stałe msie meżczyzną. Niech Allah im wynagrodzi! Widzieli moje oddanie i szczerą wiarę w Allaha, więc szybko zaczeli powieżać zadania, od podkładani łądunków po zadania wymagajacych najwyższej dyskrecji. W końcu trafilem do odzialu ochrony samego przywódcy Abu Dzaby.

Zdrajcy musieli byc wśród naszeg otoczenia, bo te psy niewierne Hemerykanie były co raz bliżej i zaczynało sie robić niebezpiecznie. Abu Dzaba potrzebowałnowej kryjówki.

Zaczynamy akcję, moim zadaniem było narobienei hałasu odciganie wroga jak najdalej od Abu. Początek szukamy poukrywanej broni i pakujemy siena dwa cywilen pick-upy i ruszamy z Estrelli na wschód. Za chwilepierwszy pick-up melduje że widzi niewiernych leżacych przed nim i głupiop sie patrzących na poazd. Daję rozkaz do rozjechania i później do wycofania się. Jak się okazało chłopaki poradzili sobie lepiej i wybili jeszcze dwuch GIów. Narobiliśmy hałasu i o to chodzilo. Poruszamy siedalej na zachód w celu dotarcia i sprawdzenai bazy amerykańskiej, ewentualnego jej zaatakowania. Docieramy d płotu i wtedy dochodzą wiadomosci o wrogu w Estelli. Chwila konsternacj, co robimy dalej czy wracamy tam czyscić czy nie, jednak pada rozkaz dowódcy o wycofaniu sie z niej. Z Alem jest kłopot, ma przestrzelone nogi a pick-up ledwo żyje. Decyzja by wróciłdo Estelli, przezbroił sie i narobił tam hałasu... i narobił ale nie do kńca tak jak chcieliśmy, ale po tym jak siespisał na pewno juzzajmuje sie77 dziewicami w niebie!

My poruszamy się dalej, już w kierunku londowiska. po marszu trafiamy na naszegodrugiego snajpera z oddziału ochrony. Po chwili oczekiwania ruszamy na lądowisko i zabezpieczamy do czasu przybycia Abu. Abu przybywa i odlatuje. Niech Allah ma go w swojej opiece!

Wycofujemy się na wzgórze przy lądowisku i zaczna się impreza (mój pierwszy strzałw tej akcji) ku czci Allacha

Było naprawdęsuper. Świetny klimat!



rad - 2008-05-01, 10:53
" />Na wstepie chcialbym podziekowac organizatorom - dobra robota panowie. Czyniac formalnosciom za dosc, moge przejsc do punktu nastepnego, czyli krotkiego opisu operacji widzianej oczami szeregowego zolnierza Hamasu. Zostalem przydzielony do grupy dowodcy (Erto). Moim zadaniem bylo wspoldzialanie z nim w obrebie buddyteam'u. Z pozostalych dwoch osob dowodca formuje drugi buddyteam, ktory dostanie osobne rozkazy.

Mamo, tato dostalem sie wreszcie do Hamasu, czyli
Start, ciemno, slabe swiatlo rzuca kilka palacych sie wsrod budynkow ognisk. Zakladam noktowizor - slepi jak cholera, ale szybko sie przyzwyczajam. Wiekszosc pola widzenia mam zaslonieta, widze tylko przed siebie, jakby ktos zalozyl mi klapki na oczy. Wokol mnie kilku cywili i bojownikow. Wszyscy sie dozbrajaja i wsiadaja do pojazdow. Erto wydaje grupom rozkazy, stopniowo tlok sie zmniejsza. Razem z Eddiem i dowodca zaczynamy szukac Abu Dzaby. Po przeszukaniu miasta dociera do nas, ze w grupie mamy AI (a dowodca w grze jest Frix, a nie Erto, jak na slotach). Szukamy naszego cywilnego AI (w koncu Frix jest 2000m dalej). Po chwili zguba sie znajduje i zakladamy, ze to nasz Abu Dzaba. To musi byc on! Slychac lecacy bardzo blisko helikopter, Erto melduje kontakt wzrokowy. Ja niestety nie widze, te czesc nieba zaslaniaja mi budynki. Helikopter zaczyna strzelac, po chwili slysze strzal z RPG. Trafiony! Erto melduje swoje trafienie, zza budynkow wylania sie spadajacy helikopter. Dwoch ludzi wyskakuje, raczej nie przezyja, byli za nisko, jeden w locie zahacza o drzewo. Dalej znikaja mi z oczu, ladujac za kepa krzaczorow. Ktos rzuca granat w ich strone. Pada rozkaz przeszukania okolicy wokol wraku helikoptera. Lece w krzuny z dusza na ramieniu, noktowizor skutecznie utrudnia mi zadanie. W krzakach oczywiscie nikogo nie znajduje, ale dowodca melduje, ze widzial oddalajacego sie w szybkim tempie czlowieka. Kontynuujemy operacje, pakujemy vipa do samochodu, Eddie prowadzi. Eskortujemy go w trakcie wyjazdu z miasta w strone LZ. Po oddaleniu sie od Estrelle na bezpieczna odleglosc zostawiamy Eddiego z AI, a sami udajemy sie spowrotem do miasta, widac w nim jakis podejrzany ruch. Prowadzi Erto, ja poruszam sie jakies 20m za nim. Gdy jestesmy jakies 50m od zabudowan, Padaja w nasza strone strzaly, krotka seria. Zauwazam, ze strzela ktos lezacy na ulicy w polnocnej czesci miasta. Dopadamy do budynkow. Niestety nie moge go zlikwidowac, Erto decyduje sie na blyskawiczny odskok, co bez zwloki wykonujemy. Po wycofaniu sie z miasta na bezpieczna odleglosc spotykamy sie z Eddiem, robimy chwilowy postoj. Na TS slysze urywki rozmow dowodcy z innymi grupami. Wtedy uswiadamiam sobie, ze nie jestesmy sami, a gdzies tam sa nasi bojownicy, z narazeniem zycia krzewiacy Islam wsrod niewiernych. Kto wie, moze poniesli juz ciezkie straty? Wyruszamy w strone LZ. Za nami leniwie toczy sie toyota z vipem. W okolicy LZ spotykamy sie z drugim buddyteam'em, po chwili widzimy inna grupe naszych. Moje przypuszczenia o stratach potwierdzaja sie, dowodcy poszczegolnych grup melduja swoja sytuacje dowodcy. Zabezpieczamy LZ, pakujemy vipa do smiglowca, a ten bezpiecznie odlatuje. Wszyscy bojownicy udaja sie na pobliskie wzgorze. Docieram pierwszy (mialem najblizej). Odwracam sie i widze sylwetki bojownikow wylaniajacych sie zza mgly wokol mnie. Jak ich duzo, szkoda ze nie wlaczylem frapsa. Robimy sobie zdjecie, oddajemy kilka salw w powietrze ku czci Allaha. Obok siebie widze trupa, widac ktos za dlugo przytrzymal spust. Po chwili robi mi sie czarno przed oczami. Ktos rzucil granat, przezyly trzy osoby. Wychodze z serwera.

Kiedy powtorka

EDIT:
Dodam jeszcze od siebie, ze bardzo podoba mi sie wspoldzialanie ze soba roznych grup, ktorych dzialania koordynuje dowodca. Szeregowi zolnierze w poszczegolnych grupach nie wiedza nawet co robi i gdzie przebywa inna grupa. Ja sam dowiedzialem sie o stanie innych grup dopiero przy spotkaniu przed LZ. Swietne jest zastanawianie sie, czy inni jeszcze zyja, czy sa pod ostrzalem, czy moze jak ja, widzieli tylko kilku wrogow? A gdy sie wszyscy spotkaja, okazuje sie ze wieksza czesc misji wykonala sie sama



=JACK= - 2008-05-01, 11:00
" />Jogging by Night....
Sniper Team: =JACK=, Robert

Zadaniem naszym było zajęcie pozycji na tzw. wzgórzu snajperów i obserwacja drogi na płn-wsch od Estrelli i na pd od Chiantico.
Zaczynaliśmy na jakimś wzgórzu na południe od wyznaczonej pozycji. Noc, ciemno jak w d.... u afroamerykanina a na dodatek mgła .....gdzie obiecana ładna pogoda ? gościa z meteo dopadnę później...No nic ....Pędzimy z Robertem na wyznaczoną pozycję a tu..... płot.... zwykła siatka po prostu. Jak na praworządnych żołnierzy przystało nie bedziemy przecież go psuć lub przez niego skakać....szybka decyzja obchodzimy od zachodu.

......idziemy .....skradamy się ...idziemy...
......jesteśmy na miejscu .....widać zupełnie NIC ( facet od meteo ma przechlapane!!!)

Z daleka od północy słychac przejeżdzające pojazdy oraz kilka strzałów
.....prośba do dowódcy o zgode na zmianę pozycji ......Jest zgoda

....idziemy .....skradamy się ...idziemy...
......jesteśmy na południowy wschód od Estrelli

Widzę cywila na wzgórzu kilkanaście metrów od siebie ....Ma noktowizor ..ale Broni nie ma ....czyżby AK schował do kieszeni..? Prośba do d-cy o zgode na otwarcie ognia ....Jest zgoda.....cywil zdążył się rozpłynąć we mgle ...za to pojawiły się Hummery z Coyotte 2
W mieście pusto jak na koncie przed pierwszym....a więc na rozkaz d-cy udajemy sie do San Peregrino

....idziemy .....skradamy się ...idziemy...
....w końcu jesteśmy na miejscu... Nasze Hummery już tam są ....cwaniaki ...oni nie musieli iśc na piechotę.....
Rozkaz Dowódcy .......przerywamy misję .....wracamy do Bazy.......NA PIECHOTĘ...NIGDY

Czekamy na BlackHawka.......Mgła jak już wiadomo gdzie ...mam nadzieję że trafi.
Pytam się Roberta:
- masz race ?
- mam tylko granaty..
- a ja tylko magazynki..
- no to kupa

Pilot na szczęście trafił ....i szczęśliwie wróciliśmy do bazy

Czekam z niecierpliwością na następny Realtac.
Dzięki bieganiu mam szanse zdobyc dobre miejsce w maratonie w Pekinie.

ps. Następnym razem jak zobaczę jakiegoś cywila nocą z noktowizorem na głowie to strzelam bez ostrzeżenia. Nawet jakby łapał nocne motyle......



Eddie - 2008-05-01, 11:20
" />
">ps. Następnym razem jak zobaczę jakiegoś cywila nocą z noktowizorem na głowie to strzelam bez ostrzeżenia. Nawet jakby łapał nocne motyle......

I to jest wlasnie najfajniejsze. To uczucie gdy masz na celowniku niemal pewny cel, palec mimowolnie probuje nacisnac na spust a ty czekasz na pozwolenie od kogos krazacego w oblokach (chociaz nie za dlugo ) w helikopterze.

Ja mam stracha wejsc w krzaki aby nie spotkac lezacego gdzies uzbrojonego pilota, a pilot zwiewa gdzie pieprz rosnie aby nie spotkac jednego hamasa Chociaz jako fanatyk powinienem wbiec w krzaki strzelajac trybem auto i krzyczac allah akbar, no ale Abu Dzaba wzywal...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl



  • Strona 2 z 3 • Zostało znalezionych 639 wyników • 1, 2, 3

    0000_menu