ďťż

10 Przykazań



Cyprian S - 9 kwi 2010, o 18:21
Niezła manipulacja Andrey.
Najlepiej się wyrywa z kontekstu.

Komiczne to podejście jest.

Bóg tak nas kochał, że dał nam prawo, a jednocześnie stworzył w nas pożądliwość do łamania tego prawa (albo jak kto woli zasadził drzewo dobra i zła).
Jednocześnie tak nas miłuje, że złamanie tego prawa, które jest wyrazem jego miłości niszczy nas, tzn zsyła karę potępienia (niszczy lub dla niektórych wiecznie męczy).
Co więcej, jak potem się okazuje w Nowym Testamencie nikt nie jest w stanie wypełnić tego Prawa danego od Boga.
(No chyba, że 10 przykazań jest w stanie, może tu chodzi o te 613).
Najlepsze, że cały Izrael ciągle miał na uwadze, że musi przestrzegać wszystkie z Tory przykazania, a nie dziesięć.
Zresztą te inne też potwierdzone są głosem Bożym "Tak mówi Pan", na przykład niejedzenie wieprzowiny.
Tego pewnie też nie możecie jeść, co nie?

Jeszcze lepiej, 10 przykazań mówi żeby nie zabijać, lecz Izraelici z rozkazu Pana zabijają wielokrotnie.
No ale tutaj Andrey powie, że to alegorie jakieś tam, że oni ich duchowo zabili czy nie wiadomo jak.

Dziwny obraz Boga, ale już się przyzwyczaiłem. Spotkałem się z różnym wizerunkiem Boga, kalwińskim srogim Ojcem co z góry przeznacza na piekło, trójjedynym, Bogiem Jezusem i innymi różnymi dziwnymi.

Ale szanuję Wasz pogląd, jeśli jest on dla Was spójny to super.

I apeluję o pokój mimo wszystko.




Andrzej Wołyński - 9 kwi 2010, o 18:37

jednocześnie stworzył w nas pożądliwość do łamania tego prawa Nie kłam Cyprian, takiej pożądliwości do łamania Prawa sam sobie stworzyłeś, nie Bóg. On dał nam wolność i prawo wyboru.

Co przeszkadza ci dołączyć do nas, moja osobowość? Jestem taki jak ty, nie robię z ciebie jakiegoś diabła, a mówię o nauce, która jest wstrętna przykazaniom. Czy to ja braci nakręciłem że 10 Przykazań to jest to, co było w skrzynie przemierza, że to jedyne słowo które Bóg sam zapisał dla ludzi? To ich wybór, i mój wybór, nie znałem ich, ale znalazłem, chociaż oni sami po sobie do tego doszli. Pierwszego poznałem Andreja, który zdziwił mnie tym od razu, bo zaczął mówić o tym, później Piotr, a teraz inni, czy to nie cud? Czy my tego nie świadki? Zastanów się i nie odpychaj mnie, bo jestem taki jak ty. Już imię moje zmieniasz, czy ja się różnie od innych, tym że szkoliłem się więcej słowu, czyżby nie Jezus mnie powołał jak i innych, może dla tego nas zbiera, że możemy coś zrobić pożytecznego dla tego kraju też. Zastanów się, przecież prosimy o małe, nie odrzucać w swoim nauczaniu 10, a przyjąć ich jak fundament naszej wspólnej działalności, co mam powiedzieć żebyś posłuchał nas? Jeżeli obraziłem twej osobowości, to szczyrze przepraszam i ciebie, i Artura i Rafała.



ewrys - 9 kwi 2010, o 20:07
Przeczytałem ponownie wszystkie posty. trochę mi to zajęło czasu, ale za to wnioski są według mnie dobre.
Wyszło mi na to że wszyscy mówimy o tym samym i praktycznie mamy takie same zdanie. Pierwsza grupa (nazwę ją przeciwnicy prawa) uważa że ma prawo w sercu choć twardo mówi, że - prawo nie obowiązuje. Gdybym spytał o wyczytanie po kolei prawa z serca to pewno był usłyszał cały dekalog (za wyjątkiem 4 na które się tak uparli) a nawet część innych praw. Spór jest o to że grupa ta twierdzi ze prawo jest zniesione i potwierdzają słowami Pawła. Że całe prawo nie ma już ważności.
Lecz Paweł również mówił:
"Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy ...jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj!... Prawo samo jest bezsprzecznie święte: święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie" (Rz.3:31; 7:7.12).
Ten teks ukierunkowuje wcześniejsze myślenie Pawła i daje świadectwo jego wierności z naukami Jezusa (dodam - Żyda Jezusa).
Powyższe słowa apostoła Pawła potwierdzają, że słowo "prawo" ma w Biblii więcej niż jedno znaczenie. Może się ono odnosić do całego Piecioksięgu Mojżeszowego (Łk.24:44), do samych Dziesięciu Przykazań (Jk.2:10-12; Rz.7:7), do żydowskiego systemu religijnego (J.1:17; Dz.18:13-15), do ogólnej zasady (Rz.7:21-23), do prawa rytualnego, zwanego ceremonialnym (Hbr.7:12: Łk.2:23-24).
Wynika z tego, ze Paweł w tamtych słowach odrzuca ceremonializm i potwierdza to również ten epizod Jezusa opisany w Mar 7-5-9
Mr 7:5-13
5. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?
6. Odpowiedział im: Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.
7. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.
8. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, /dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie/.
9. I mówił do nich: Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować.
10. Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie.
11. A wy mówicie: Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem /złożonym w ofierze/ jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie -
12. to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki.
13. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie.
(BT)




artur olczykowski - 10 kwi 2010, o 06:16
Problem wydaje sie tak stary jak chrzescijanstwo, chociaz moze nie do konca, historia pokazuje, ze sabat chrzescijanie czcili (czasami razem z niedziela) do czwartego wieku, pozniej nakazano im czcic tylko niedziele....

Ale do rzeczy. Odsunmy od siebie argumenty typu "przeciwnicy prawa Bozego" itp, gdyz nie sadze, aby ktos kto nie przestrzega sabatu byl przeciwnikiem prawa Bozego. Wiekszosc tych ludzi to gorliwi, czasem o wiele gorliwsi od czczaczych sabat, synowie i corki Boze, ktorzy poswiecali zycie dla Jezusa, wspomnijcie sobie takiego Wesleya, ktory spedzil zycie gloszac ewangelie, czy takiego Watchmana Nee zamknietego w komunistycznym wiezieniu....To szczerzy, poswieceni Bogu ludzie, ktorym zdarzylo sie miec po prostu inne rozumienie tej kwestii. Problem w tym, ze prawa ST, i nie mowie tylko o tych ceremonialnych, ale np o obrzezaniu, ktore dane bylo Abrahamowi, ojcu wiary, zostaly inaczej zinterpretowane w NT i tak Pawel i inni apostolowie wyraznie nauczaja, ze obrzezanie juz nie obowiazuje, przynajmniej wierzacych z pogan. Teraz obrzezanie dokonywane jest wylacznie na sercy, w sferze duchowej. To, w polaczeniu z takimi wypowiedziami o zmianie zakonu z Hebrajczykow, czy o nierozroznianiu dni z Rzymian spowodowalo, ze niektorzy chrzescijanie uznali, ze sabat podobnie jak obrzezanie zmienil swa nature i obecnie "mamy odpocznienie w nim", przeniesli fizyczny odpoczynek wylacznie do sfery duchowej. Nadal wiec uznaja i przestrzegaja w jakis sposob to przykazanie, choc moze nie to bylo intencja autorow piszacych te fragmenty na ktore sie powolano.

Osobiscie znam z doswiadczenia i praktyki obie formy "przestrzegania" sabatu i niewdajac sie w dyskusje i nie argumentujac w stylu: musisz nie musisz, powiem, ze obecnie MOGE radowac sie dniem w ktorym poswiecam swa cala uwage Bogu i jego stworzeniu. To wspaniale nie musiec isc do pracy i jechac z rodzina, tak jak zrobie za dwie godziny, na zgromadzenie a pozniej odpoczac w domu czy pojsc na spacer. Co do mnie wiec, nie podchodze do tego dnia na zasadzie musisz nie musisz, zdarzalo mi sie tez pracowac w ten dzien z powodu grafiku jaki mi ulozono, ale po pierwsze pracuje w health care wiec ktos musi opiekowac sie tymi chorymi ludzmi nawet w sobote i tu rozumiem, ze wchodzi prawo milosierdzia chce a nie ofiary, a po drugie jesem w tej komfortowej sytuacji, ze moge wybrac sobie dni w ktore pracuje wiec od maja odchodza wszystkie soboty....

Nie mam wyrobionego zdania w tej kwestii tak jak w kwestii jednosci Boga, nie moge powiedziec, ze na pewno jest tak a nie inaczej i obie strony maja swoje argumenty za i przeciw... ja jednak raduje sie dniem Panskim i oddaje Mu w nim chwale, nie pracujac, ale zgromadzajac sie z wierzacymi, studiujac jego slowo i podziwiajac jego dziela...

Czy to nie najlepsze podejscie?




Cyprian S - 10 kwi 2010, o 07:14
Podejście Artura w moim przekonaniu jest słuszne.

Cały czas mi chodzi o to, żeby nie tworzyć dogmatów. Żeby budować społeczność unitarian, czy też braci polskich na tym co wszystkich łączy. I retoryka w stylu Ty nie obchodzisz szabatu albo mówisz, że już 10 przykazań nie trzeba przestrzegać, to znaczy że jesteś diabelec, czciciel Balaama i fałszywy prorok.

Ludzie! To nie XVI wiek.

Zresztą prosta rzecz, pozostawmy Pawła i weźmy samego Jezusa.
Dlaczego On mówił "Syn Człowieczy jest Panem szabatu"?

Panem - czyli władcą.
Syn Człowieczy - ben-adam - po prostu człowiek.
Skoro my jesteśmy Panami szabatu, to sami o nim decydujemy. Nie wiem jak chcecie wykręcać te słowa.

Poza tym czy Jezus przestrzegał słowa "sześć dni będziesz pracować, a siódmy odpoczniesz, ty i słudzy twoi"?

Przecież w ogóle nie pracował (przynajmniej w czasie opisanym w NT). A jeśli nazwać pracą zwiastowanie Królestwa, to i w szabat to robił.
A i kłosy zrywał z uczniami.

Poza tym jak rozumieć kazanie na górze i zaostrzenie Dekalogu przez Jezusa? W Dekalogu "nie cudzołóż", a Jezus dodaje, że jak już spojrzysz na niewiastę pożądliwie to cudzołożysz! W Dekalogu "nie zeznawaj fałszywie", a Jezus dodaje w ogóle nie zeznawaj, tylko niech twa mowa będzie "tak, tak, nie, nie".

Podaliście też przykład bogatego młodzieńca, który przyszedł do Jezusa i pytał się o życie wieczne (patrz Mk 10,17-31), a Jezus odrzekł mu, że zna przykazania i wymienia drugą tablicę dziesięciorga. Tylko, że pomijacie część dalszą. Bo dodał mu Jezus, że mimo, że przestrzegał wszystkich brakowało mu jednego - tego by pójść za Jezusem i rozdać ubogim wszystko co ma. A dalej Jezus przytacza jak to ciężko bogatemu wejść do Królestwa.

Z tego wypływa wniosek, że nie wystarcza 10 przykazań, ale musi być daleko więcej.
Nie można nazwać bliźniego głupcem, bo pójdzie się w ogień piekielny (Mt 5,22), nie można nawet spojrzeć pożądliwie na cudzą kobietę, nie można być rozwiedzionym (Mt 5,27 i dalej), nie można w ogóle zeznawać, trzeba kochać wrogów (Mt 5,43-48), trzeba wybaczać zawsze, trzeba rozdać ubogim cały swój majątek, trzeba nadstawiać drugi policzek, trzeba oddać płaszcz gdy obuwie zabierają, trzeba zaprzeć się samego siebie, zostawić wszystko i pójść za Jezusem.

Czy wszyscy to robimy? Któż to wszystko wypełni? Któż z nas nie zgrzeszył, kto jest doskonały?
Czy zatem te wszystkie Prawa i przepisy są złe i Dekalog zły? Nie. Dobry, boś zobaczył człowieku jakiś grzeszny i ile Ci brakuje.

Co zatem nam pozostało? Łaska i miłosierdzie Boga Ojca i krew Mesjasza, która nas uwalnia od złego sumienia. A myślę, że miłosierdzie Boga jest bardzo bogate. Teraz trzeba żyć w wolności nie pod pręgierzem przepisów, lecz w miłości bliźniego i w duchu.

I powtarzam, że nie chodzi o to czy przestrzegacie, czy nie, jak przestrzegacie to dobrze. Zakon dobry, bo poznajesz przez niego swój grzech (jak w tym lusterku co mówi stale Andrzej). Ale w Chrystusie jest wolność. I gwarantuję Wam, że Bracia w Chrystusie prawdziwie nawróceni i duchowi nie będą grzesznikami i rozpustnikami i nie głosimy żadną miarą rozpusty jakiejś i sodomy.

Ale czy ja jestem sędzią? Albo stróżem prawa? Zło dobrem zwyciężaj!



Andrzej Wołyński - 10 kwi 2010, o 08:20

W Dekalogu "nie cudzołóż", a Jezus dodaje, No tak, bo Bóg zapomniał dodać. Przyszedł człowiek Jezus i udoskonalił nam Boga.
Z tego wypływa wniosek, że nie wystarcza 10 przykazań, ale musi być daleko więcej. Mówiliśmy już nie raz, powtarzając za prorokami i ukochanym Pawłem że zakon jest Doskonały i że cały świat coś dodaje, coś odejmuje od niego korygując Słowo zapisane na tablicach. No oto przykład chrześcijanki, która ma sumienie głoszące żal o tym że niema kary śmierci (słowa wzięte z naszego forum, nie trzeba latać daleko)
"Jezus wykazał ,że Dekalog to za mało" 11 lut 2010
Widzisz Cyprian co głoszą protestanty? Twojej nauki, słowo w słowo, a według mnie pogańskiej, tylko bardziej wysublimowanej. Biada jest w tym, że oni i tych dziecięc nie dotrzymują, chociaż by spróbowali na początek, może okaże się że wystarczę tego co Bóg powiedział. Ale tobie oddechu dodał Artur, czy ty znasz jego sumienia? Poręczysz się za niego? Bo za wcześniej widać do tej rozmowy przystąpili.

Odsunmy od siebie argumenty typu "przeciwnicy prawa Bozego" To znaczy?? Jak to? "Mówiące inaczej jak Słowo Boże", tak? Artur jak by ty ich nie nazwał, jeżeli dla nich lub dla kogo innego dotrzymanie zakonu nie potrzebne, to oni sprzeciwiją się Jemu. Dla Jezusa nie potrzebnie było chrzest przyjmować, a On jaki przykład pokazał. Dobra, zakładamy że chłopaki są czyste wobec Boga, że zakon im już żadnego grzechu nie otwiera, to i tak musieli by dotrzymywać soboty że względu na słabych w wierze. Czy nie tak?

ktorzy poswiecali zycie dla Jezusa, wspomnijcie sobie takiego Wesleya, ktory spedzil zycie gloszac ewangelie, Nie znam ich, a poza tym, i teraz są ludzi którzy siedzą w klasztorach całe życie, i codziennie głoszą i oddają życie o czym powiedziano: I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże.
A miłość Artur jest względem ludzi i jest względem Boga: miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa. Rzym.13.10
miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie. I Jana 5.3

Pawel i inni apostolowie wyraznie nauczaja, ze obrzezanie juz nie obowiazujeNie Arturze, z całym szacunkiem do ciebie, ale to nie Paweł tak naucza, a ty uczysz tak jak zrozumiałeś Pawła. I kidy Cyprian dodaje do Słów Boga, bo uważa że dekalog to za mało, to ty odejmujesz. Ze oto wtedy trzeba było a teraz obrzezanie, które jest postanowieniem wiecznym, już nie obowiązuje.
Cisze się z twojej postawy wobec, dnia siódmego oto powiedź krótko, czy uważasz że świat by się zmienił, gdyby wszyscy ludzi rozpoczęli dotrzymywać 10 przykazań w ich prostym literalnym znaczeniu? Czy mogli by my zacząć i być przykładem takiej wspólnoty? Która w fundamencie swojej wiary i życia zakłada kamienne tablicy ze słowami Boga? To jedyne moje pytanie do ciebie, bo wycofuje się z tej dyskusji, bracia sobie dobrze poradzą a czuje że moja persona przeszkadza w spokojnym rozmyśleniu. Nie podoba się mnie że wywołuje patriotyczne notki, które przeszkadzają w zrozumieniu wiecznej Prawdy.

Przecież w ogóle nie pracował (przynajmniej w czasie opisanym w NT)A za co żył, pobierał jałmużnę?

Ale czy ja jestem sędzią? No właśnie nie jesteś.
opuszczacie poważniejsze rzeczy w zakonie, sąd i miłosierdzie i wiarę; Mat.23.23



Cyprian S - 10 kwi 2010, o 09:13
Teraz i ja mogę pokazać, że Ty oszukujesz i manipulujesz Słowem.

Bo zobacz, zacytowałeś I List Jana, że miłość polega na przestrzeganiu przykazań. Ale o jakie przykazania chodzi?
W tym samym liście Jana przeczytaj:

I List Jana 3,22-23: "(...) gdyż przykazań jego przestrzegamy i czynimy to, co miłe jest przed obliczem jego. A to jest przykazanie jego, abyście wierzyli w imię Syna jego, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie, jak nam przykazał"

Co jest tym przykazaniem? Wiara w Syna i miłość wzajemna. I w tym Zakon się streszcza - w miłowaniu bliźniego.

Znam różnych protestantów i katolików i gwarantuję Ci, że przestrzegają 10 Przykazań poza szabatem, bo odpoczywają w niedzielę (czyli w sumie też 6 dni pracują a siódmego odpoczywają, tylko inaczej liczą te dni).

I gdyby teraz zaczęli sobotę zamiast niedzieli to świat byłby lepszy?

Ja nic nie dodaję do Słowa, lecz piszę to co dodał Jezus. No bo cytowałem Ewangelie.

Odpowiedz w końcu co znaczy "Syn Człowieczy jest panem szabatu", odpowiedz, albo w końcu przyznajcie się, że nie uznajecie NT albo Pawła, albo sobie wyrzucacie niektóre wypowiedzi Jezusa.

Trzeba być konsekwentnym skoro daje się za główny autorytet Biblię.



Andrzej Wołyński - 10 kwi 2010, o 09:30

I gdyby teraz zaczęli sobotę zamiast niedzieli to świat byłby lepszy?
Ale o jakie przykazania chodzi?
przestrzegają 10 Przykazań.. tylko inaczej..bo odpoczywają w niedzielę
Gdyby zaczęli żyć według Słowa Bożego, a nie według ludzkiego i podawali tym przykład, to tak!Świat byłby lepszy!
Po za tym ja wiem co mówie, oto i ty przeczytaj nie kawałek tekstu a całość, bo sedno w tym : Umiłowani, nie piszę do was o nowym przykazaniu, ale o przykazaniu istniejącym od dawna, które mieliście od samego początku; tym dawnym przykazaniem jest nauka, którąście słyszeli. 8 A jednak piszę wam o nowym przykazaniu, 1 Jana
No bo cytowałem Ewangelie. Prezydent USA kiedy zaczynał wojny też cytował Biblie.



Cyprian S - 10 kwi 2010, o 12:55
Paskudnie dyskutujesz, po raz kolejny wyrywasz z kontekstu i dajesz uszczypliwy komentarz nie pasujący do treści.
Jak na przykład tu:
Prezydent USA kiedy zaczynał wojny też cytował Biblie."

To co znaczy "Syn Człowieczy jest Panem szabatu", odpowiesz?



Andrzej Wołyński - 10 kwi 2010, o 13:44

Ja nic nie dodaję do Słowa, lecz piszę to co dodał Jezus. No bo cytowałem Ewangelie.
Cyprian taki sposób dyskusji, że oto jest prawda bo ja cytuje Biblij, używa cały świat, a mnie takie podejście nie pasuje, dla tego przyprowadziłem ci przykład z prezydentem USA. Podchodzisz z uprzedzeniem do wszystkiego co ci powiem. O sobocie załóż osobny wątek, ci już proponowali, po za tym ty sam już mówiłeś że chodzi o coś więcej, a ja powtórzę ci, że Wola Boga która wypowiedziana Nim w dekalogu, to całość, nie da się wykonywać 1 przykazania przy tym nie wykonywać 5, one są powiązane między sobą.
Paskudnie dyskutujesz Paskudnym nie jest to co w ciebie wchodzi, a co z ciebie wychodzi.

p.s Z twojej reakcji dobrze zrozumiałem że bracia nie zobaczą tej pracy której obieciałeś mi że rozmieścisz?



Cyprian S - 10 kwi 2010, o 15:01

Cyprian taki sposób dyskusji, że oto jest prawda bo ja cytuje Biblij, używa cały świat, a mnie takie podejście nie pasuje

Ooo! Super, bo mi też, używałem tylko biblijnej argumentacji bo myślałem, że Wy tutaj tak robicie (widać to przecież po wielu dyskusjach).
Jeśli zatem argumentacja biblijna nie jest dla Ciebie najlepszym podejściem, to jak chcemy przeanalizować ten problem?

Rozumowo? Naukowo? Duchowo?

Rozumowo - Bóg nie ma palców i palcem nic nie napisał, więc to przenośnia.
Naukowo - to różnie, ale naukowcy uznają, że Mojżesz to postać legendarna.
Duchowo - to nie da się stwierdzić, kto ma tego Ducha Prawdy albo Duch każdemu różnie podpowiada.

Jednym słowem ustaliłeś sobie całą doktrynę wiary na 10 Przykazaniach, które z góry założyłeś, że są dane przez Boga z miłości do ludzi żebym im się żyło lepiej.
Wspaniale! Fajna doktryna, dosyć oryginalna nawet, ale sygnując swoje forum hasłem "braci polskich" nie uznawaj proszę jej za jedynie słuszną.

Odnośnie tekstu napisałem maila do Ciebie.



Andrzej Wołyński - 10 kwi 2010, o 15:57

Rozumowo? Naukowo? Duchowo?
Prawdziwie!


- Zbyt doktrynalnie i literalistycznie podchodzicie do Pisma..
-podoba mi się Twoje podejście do Słowa..
Coś nie gra w twoich wypowiedziach i w twoim postępowaniu Cyprian, czy to nie cenzura wyciekła z twojej chwalebnej tolerancji i ogólnoświatowej miłości? Czy uczestnicy mają czytać tylko to co ty sprawdzisz i zaakceptujesz, czy to taka malutka zemsta za nieudane próby nasadzić protestanckiej nauki o zniesieniu Prawa.
Ale tak czy siak, twoje wypowiedzi nieadekwatne i nie obiektywne czego nie da się ukryć. Szkoda ze odebrałeś czas, dawno już poprawiłem by i rozmieściłem pracy naszych braci. I widać że twoja tolerancja ma powody żeby tolerować nie wszystkich.

- Wcale się nie denerwuję dyskusjami na forum
-usuwam z menu na mojej stronie link do Waszego forum
z oczywistych powodów
-nie chodzi o przestrzeganie 10 przykazań, lecz o podejście do tych, którzy
tego nie robią, w tym do mnie i do Rafała.
Podejście do tych kto tego nie robi Cyprian, jednoznacznie wykazane w Biblii: Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania. Kto mówi: Znam Go, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy.



Cyprian S - 10 kwi 2010, o 17:51
A przykazaniem tym jest "Abyście się wzajemnie miłowali".

I tak pokazujesz swoją miłość do mnie, nazywając mnie czcicielem Balaama, kłamcą, oszustem itd.
Mnie, człowieka, który wierzy i miłuje Boga i miłuje Chrystusa.

Mam inne poznanie od Boga i zrozumienie niż Ty.

Kończę wszelkie dyskusje na tym forum.



ewrys - 10 kwi 2010, o 19:28
Cyprian przykro mi słyszeć, ze usuwasz link forum (twoje, moje, wasze) przecież to wszystko nasze. Dajesz tym dowód, że nie tolerujesz innego interpretowania pisma św. i innych poglądów.
To jedyne forum na necie chrześcijańskie, gdzie nie ma dyskryminacji, (choć rozmowy jak widać są czasami burzliwe) nie ma cenzury i nie ma wyrzucania. Byłem na wielu i wszystkie są podobne. Wszędzie mnie banowano. Tu pierwszym założeniem jest wolność słowa i wyznania. Pamiętam też strony L. gdzie moje wpisy były usuwane. Nie wiem jak jest na twojej. Jeżeli tak jak na poprzednich to nie ma wielkiej różnicy. Ale wtedy trzeba mówić o pogodzie. "Niech będzie błogosławiona pogoda bo łączy dwoje ludzi, którzy nie mają sobie nic do powiedzenia" - oczywiście to taki żarcik.
Różnice zdań były są i będą. Tak jak wszędzie.
Uważam, że to Ty nie chcesz nas zaakceptować z naszymi przekonaniami. My akceptujemy Ciebie choć Twoje zasady są jak dla mnie niedojrzałe. W linkach Twoja strona będzie bo wiemy, że robisz dobrą wspólną pracę. Nawet przez myśl mi nie przyszło, żeby Waszą stronkę usunąć z linków.
Pzdr



janek - 10 kwi 2010, o 20:01
Witam Cyprianie S

Próbuję Ciebie Cyprianie zrozumieć.
Chcę pójść Twoim tokiem myślenia i nie potrafię sobie poradzić, jak zastosować te dwa przykazania miłości w praktyce.
To nie sztuka zadać kilka pytań, a gdy ktoś nie odpowie po Twojej myśli - chcesz się wykręcić tyłem i zakończyć rozmowę.
Ja jeśli coś chcę przekazać, to opisuję, jak ja to rozumiem i w jaki sposób, by to mogło mieć zastosowanie w moim życiu i moich bliźnich.
Natomiast w twoich wypowiedziach brakuje szerszego nakreślenia. Dlatego nie dziw się, że nie do końca możesz być zrozumiany.
Każde forum jest takim przekaźnikiem naszych myśli, że jak nam zabraknie wzajemnego wczucia się w myśl z naszym rozmówca,
to już po krótkim czasie będziemy się mieli wzajemnie dosyć. Próbuję sobie wyobrazić i nie mogę znaleźć Twojego sposobu myślenia
w zastosowaniu go do grona osób. Wychowania, pouczania rodziny, moich dzieci. Jak to zrobić, nie zaczepiając tych 10 przykazań,
a wzorując się na przykazaniach miłości, wykazać co jest dobre, a co złe. I również zakreślić granice dokąd wolno, na ile mogę sobie pozwolić.
Na ile może sobie pozwolić dziecko, jak i inni w stosunku do mojego dziecka, jak również do mnie, do mojej żony i wzajemnie.
Bo jeśli ich 10-ciu nie ma to również nie powinienem ich używać. Trzeba być konsekwentny, jeśli ich niema w mówieniu, to również ich nie ma w praktyce.
Jeśli Cię czymś obraziłem to bardzo przepraszam, ale też wysławiaj się nieco szerzej, a zapewne będzie mniej nieporozumień.
Samymi cytatami z Biblii nie dodając do tego jak Ty to widzisz, rozumiesz, nie jesteś w stanie przekazać swojego zrozumienia.
Przynajmniej tak to wygląda, że Cię nie rozumiemy. Więc opisz jak to stosujesz w twoim życiu rodzinnym.
Pozdrawiam
Janek



Cyprian S - 11 kwi 2010, o 08:06
Ok, spróbuję jeszcze coś napisać, bo nie chcę być z Wami w konflikcie i też przepraszam jeżeli kogoś uraziłem.

Ewrysie, tu nie chodzi o nietolerancję, wręcz przeciwnie.
To właśnie ja odczuwam, że nie jestem tolerowany skoro Andrzej W. określa mnie mianem czciciela Balaama, cytuje Biblię (manipulując nieco moimi wypowiedziami i samą Biblią) żeby wskazać, że jestem kłamcą itd.

Na działalność internetową w ramach braci polskich/unitarian patrzę szeroko, wolnomyślicielsko. Stosowanie języka, że prawdziwi chrześcijanie to Ci co przestrzegają 10 przykazań, a protestanci co mówią o łasce to kłamcy nie doprowadzi do dobrych celów.

Wspominałeś kilkakrotnie w rozmowach telefonicznych Ewrys, że docelowo myślisz o utworzeniu wspólnoty zarejestrowanej z Braćmi. Ja, podobnie i Rafał Szulc zupełnie inaczej widzimy działalność unitariańską. Nie chcemy tworzyć kolejnej "sekty" chrześcijańskiej, bo żaden Kościół nie był dobry, tylko ludzi zniewalał, doktrynował i tutaj będzie podobnie. Możemy mieć piękne idee, ale będą spory, doktrynacja (nawet nieświadoma), dogmatyzacja i wszystko co złe związane z formalizacją.

Mi natomiast chodzi o głoszenie idei. O zmianę myślenia ludzi. Ale te idee mają być dla każdego i nie mają trącać negacją i wyklinaniem tych, co ich nie stosują.
Dlatego 10 Przykazań nie jest dobrym trzonem.

Idee, które widzę, że należy głosić to mniej więcej:

1) Bóg istnieje i jest jeden
2) Wszyscy ludzie są braćmi i siostrami i powinni się miłować - konsekwencją głoszenie pokoju
3) rozwój życia duchowego (indywidualnego) ludzi
4) wolność sumienia (niech każdy ma swoje prywatne "dogmaty")

Nazywaliśmy to za Socynem kiedyś Prawdami Koniecznymi.

Janku i w ogóle wszyscy forumowicze, spróbuję szerzej opisać moje zrozumienie, tak jak zasugerował to Janek.

Kluczem do wszystkiego jest tzw. metanoia (z gr. nawrócenie, a właściwie zmiana myślenia). Nie wiem jak i czy przeszliście coś takiego. Różnie się je interpretuje, dla mnie jest to pewna iluminacja lub proces, który sprawia, że grzeszny, cielesny człowiek, który miał upodobanie w bezbożnych albo po prostu w płytkich i niskich rzeczach nagle zaczyna zmieniać swoje myślenie. Widzi swoją głupotę, grzeszność, widzi beznadzieję świata, zaczyna dostrzegać jak niskie są dążenia świata i jak niskie były jego pragnienia i/lub zachowania. Zmienia się.

Ta zmiana (może trwać długo, może mieć kilka szczebli) powoduje, że staje się człowiekiem duchowym, czyli szczególnie zwracającym uwagę na rzeczy duchowe, wzniosłe, prawdziwie ważne.

I ta zmiana najczęściej (w świecie chrześcijańskim) związana jest z osobą Chrystusa. Ofiarą, przykładem, nauczaniem.

Jeśli ktoś przeszedł taką metanoję to już naprawdę gardzi tym co niskie, czuje obrzydzenie do różnych rzeczy, do grzechów, do prymitywnych rozrywek, nie ciągnie go już do upijania się, imprez alkoholowych, wcale nie pragnie zaliczyć wielu panienek, nie obchodzi go czy będzie miał mercedesa, czy będzie chodził pieszo itd.

Nie potrzebuje zatem i przykazań, zakazów i nakazów. Bo ma to prawo w sercu. I obrzydliwością jest robić złe rzeczy. Jest człowiekiem duchowym, a zatem wolnym. Już nie musi myśleć "oj bym sobie wypił wódkę, poszedł na dziewczyny, no ale to grzech i pójdę do piekła". Bo nie robi złych rzeczy nie dlatego, że się boi, że zgrzeszy, lecz bo ich wcale nie pragnie i nie chce.

Jak to przełożyć na PRAKTYKĘ:

Dzieci małe są niewinne uważam, są beztroskie. Gdy otoczymy je miłością, uczuciem, opieką, to będą postępować przyzwoicie. Jeśli zaś będziemy ich terroryzować, karać to nic z tego nie wyjdzie. No ale tym co nie przeszli metanoi to trzeba mówić o przykazaniach, o tym co wolno, a co nie.

Jeśli ktoś potrzebuje regułek, nie czuje tego w sobie, to jest dalej pod Prawem, wtedy 10 Przykazań funkcjonuje.

Przykazanie miłości jest proste - nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Taki banał właściwie.
A miłość jaka jest? Nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie postępuje nieprzystojnie itd.

Ale jak ma się w sobie miłość i się ją wykształci to chyba jest to spontaniczne.

Ale to chyba trzy rzeczy są: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, przebaczaj, służ innym.

A w 10 Przykazaniach jest o przebaczeniu? Albo o służeniu drugim?

Żyć nauką i przykładem Mesjasza - oto praktyka. Ale dawać wolność innym.



przmk - 11 kwi 2010, o 11:35
Jeśli dobrze rozumiem, część forumowiczów uważa, że z Pisma wynika iż:

'miłować Boga' = 'przestrzegać praw Starego Testamenu'
oraz:
'całe nauczanie Jezusa' = 'miłować Boga' = 'przestrzegać praw Starego Testamenu'

Inaczej mówiąc Jezus nic nowego nie objawił a tylko pouczył ponownie o konieczności stosowania dotychczasowego prawa?

Czy takie podejście nie pociąga za sobą obowiązku przyjęcia do stosowania w całości wszystkich podanych praw (a nie tylko 10 przykazań)?

pzdr

Ps. apropo sporu na forum:

Jk 4:10-12 ‼Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was. Bracia, nie oczerniajcie jeden drugiego. Kto oczernia brata swego lub sądzi go, uwłacza Prawu i osądza Prawo. Skoro zaś sądzisz Prawo, jesteś nie wykonawcą Prawa, lecz sędzią. Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś sądził bliźniego?”

Proponuje na argumenty odpowiadać argumentami i niech tylko one pokazują kto ma rację.



Asia - 11 kwi 2010, o 12:26
Cyprianie, dobre argumenty na trzon . Zgadzam się z tobą.



janek - 11 kwi 2010, o 14:03

przez przmk Âť 11 kwi 2010, 12:35
Jeśli dobrze rozumiem, część forumowiczów uważa, że z Pisma wynika iż:'miłować Boga' = 'przestrzegać praw Starego Testamenu'oraz:'całe nauczanie Jezusa' = 'miłować Boga' = 'przestrzegać praw Starego Testamenu'Inaczej mówiąc Jezus nic nowego nie objawił a tylko pouczył ponownie o konieczności stosowania dotychczasowego prawa?Czy takie podejście nie pociąga za sobą obowiązku przyjęcia do stosowania w całości wszystkich podanych praw (a nie tylko 10 przykazań)?

Witaj przmk
Nie odpowiadałem Cyprianowi, ponieważ nie wiedziałem i nadal nie wiem jak coś powiedzieć, by nie urazić, Jego zrozumienia.
Podkreślam jeszcze raz, forum jest takim miejscem, gdzie w tych krótkich myślach, nie da się określić czegoś na raz. Dlatego trzeba
mocno wczuwać się w to, co się przeczyta, a jeśli się czegoś nie rozumie, dopytywać dalej o dalsze wyjaśnienie. Należy również, jeśli wymaga tego dana sprawa opisywać szerzej.To oszczędność słów często powoduje takie niekorzystne sytuacje, jak ta na tym forum.
Ja już opisałem, jak ja odbieram prawo Boże. Napisałem, że to nie prawo było złe, ale Żydzi wykoślawili jego pojmowanie i zastosowanie Go w życiu.
Ponadto w swojej nadgorliwości dołożyli wiele swoich nakazów, zakazów, a przy tym prawie w całości zniekształcili sens i znaczenie prawa Bożego.
Poczytaj w tradycji żydowskiej. Ile tam ich osobistych nauk, co nie mają nic wspólnego z Bogiem. Jezus oczyścił to wszystko i swoim życiem
wykazał pierwotny stan nadanego prawa. Jak by to wyglądało, gdyby Jezus przyszedł poprawiać po Wszechmogącym, Wszechwiedzącym,
Wszechmądrym, znającym początek i koniec, który jednak tak bardzo się pomylił - nadał takie niedoskonałe prawo. Wyglądałoby na to, że się pomylił
i wysłał swojego Syna, żeby poprawił to prawo - może się nikt nie zorientuje. A co z tymi ludźmi starego testamentu? Na stos, zastąpić ludźmi Nowego Testamentu? Słowo Boże nigdzie nie mówi, że są dwa Słowa Boże: jedno Starego Testamentu - niedoskonałego Boga Jahwe, i drugie Słowo Boże
Nowego Testamentu - doskonałego Boga którym jest Jezus. Bóg jest jeden, także Słowo Boże jest jedno, a zaczyna się od Starego Testamentu i kończy się
Nowym Testamentem. Jeśli czytałeś moje posty to zapewne zobaczyłeś, że ja nie mówiłem, że ten kto przestrzega tego prawa, jest niewolnikiem tego prawa. Natomiast dzięki tak doskonałemu prawu 10 przykazań mogę żyć bezpiecznie w swoim kraju i nie tylko. Powtórzę jeszcze raz, dzięki Niemu ( dzięki prawu i autorowi Jego) wiem co mi wolno i również dzięki Niemu inni wiedzą co im wolno w stosunku do mnie. I nigdy bym nie zamienił na lepsze. Jak przeżyłem 55 lat to nie znalazłem jeszcze takiej osoby, która by wymyśliła doskonalsze. Jeśli znajdę taką osobę, albo Ty będziesz znał taką, to powiedz. Po zapoznaniu się z treścią takiego lepszego prawa, jestem w stanie zmienić swoje Przekonania i przyjąć te wspanialsze.
Jezus nie przyszedł coś zmienić, ale wypełnić.

Pokazał swoim życiem że Ono nie jest takie ciężkie -da się go zastosować w życiu.
Dlatego ja chcę pójść jego drogą, a nie ludzką. I stwierdzam że Te 10 nie są ciężarem, lecz powiedziałbym słodkością i po prostu sama przyjemność wypełniać Je. Dziś dopiero rozumiem, że można zakochać się w nich, jak to w wielu miejscach sprawozdaje psalmista Dawid.
Nie wiem czy wiesz, że prawem także były nazwane prawo spisane w księdze. Tam został dany opis, sposób, w jaki sposób należy między innymi wypełniać to prawo. Ale również zostało podane prawo, które odnosiło się do ofiar, które były cieniem na Przyszłego. Po Jego przyjściu straciły swoje znaczenie, ponieważ Ofiara doskonała zastąpiła to, co było cieniem - wskazywało na nią. Świątynia przestała mieć jako takie znaczenie. Ten system ofiarniczy znalazł wypełnienie w Jezusie Chrystusie. Dlatego nie wolno mieszać wszystkiego razem. Jeśli chcesz to możemy pociągnąć ten wątek dalej.
Pozdrawiam
Janek



Cyprian S - 11 kwi 2010, o 17:06
Czy złamałbym 10 przykazań, gdybym był bardzo bogaty i nie dzielił się swoim bogactwem z potrzebującymi?
Albo gdyby mi ktoś wyrządził krzywdę, a ja bym mu nie przebaczył?

Nie złamałbym, bo tego nie ma w 10 przykazaniach, Jezus-Człowiek nauczał więcej niż 10 przykazań.
Chociaż na przykład słowa "Miłuj bliźniego jak siebie samego" są też w Torze.



Andrzej Wołyński - 11 kwi 2010, o 17:28

Nie złamałbym, bo tego nie ma w 10 przykazaniach
Cyprian przepraszam cie jak najmocniej, jeśli tak odczytujesz moje słowa, że nazywam cie kłamcom, oszustem i t.d, bo tak nie jest, ponieważ mając te zrozumienia i tej wiary której mam, musiał by 99% ludzkości oddać takiemu osądzeniu. Ale jeśli i tak odczytujesz, bo nie potrafisz inaczej to wiedź, że robię to z dobrych pobudek, bo staram się z ostatnich sił pokazać i opowiedzieć o tej nauce której przyjąłem, i która nie jest w zgodzie z tym co ty głosisz. Nie mogę powstrzymać języka, i tak jak ty już mówiłem sobie że starcze tej dyskusji, bo już nie jestem sam i mam innej roboty. Ale jeszcze raz odpowiem i kropka, nie obrażaj się bo w tym temacie czuje że mogę już nie uczestniczyć, otóż nie będę odpowiadać.

Jeżeli kto ma sporo i widzi potrzebujących a nic nie robi, to czy tym uszanuje swojej matki i ojca? Niech zapyta u nich. A jeśli to są źli ludzie to niech zapyta kościół który stał dla niego jak matka, co ma zrobić? A jeśli takie pytanie przed nim i nie powstało, co robic, to czy nie na marnie on woła imię Boga, który powiedział: Poza tym bądź dla biednego łaskawy i nie daj mu długo czekać na jałmużnę! 9 Zgodnie z przykazaniem przyjdź z pomocą biednemu i stosownie do jego potrzeby nie odsyłaj go z pustymi rękami!*Syracha 30
Znam więżących którzy chwalą się tym że nie używają narkotyki, nie piją wódki i t.p i cieśzą się że Prawo im nie potrzebne, tylko nie mówią że nie mogą pic, bo od tego im robi się złe i nie pili tak na prawdę nigdy, i nie używali narkotyków bo boją się igły, nie chodzą na kobiety, bo nie mogą z nimi zagadać.. A jak tego nie mają w swojej naturze, to czym się chwalą, niech poznają lepiej co jest wola Boga wobec nich i dziękują i z miłością i uwagą odnoszą się do Słów Boga, tym więcej do tych, które On własnoręcznie zapisał.



janek - 11 kwi 2010, o 20:18

przez Cyprian S Âť 11 kwi 2010, 18:06
Czy złamałbym 10 przykazań, gdybym był bardzo bogaty i nie dzielił się swoim bogactwem z potrzebującymi?Albo gdyby mi ktoś wyrządził krzywdę, a ja bym mu nie przebaczył?Nie złamałbym, bo tego nie ma w 10 przykazaniach, Jezus-Człowiek nauczał więcej niż 10 przykazań.Chociaż na przykład słowa "Miłuj bliźniego jak siebie samego" są też w Torze.

Powiedz, jak można Tobie coś pisać, jak Ty w ogóle nie czytasz tego co się do Ciebie pisze. Wybacz, że zadam Ci pytanie, które może wyjaśni cało sprawę.
Cz Ty czytasz sam posty, czy Tobie czytają dzieci, następnie opowiadają to, co przeczytały. A może się nie doczytały do tego, co zacytuję z mojego postu poprzedniego, więc powtórzę ten fragment.
napisał janek
Nie wiem czy wiesz, że prawem także były nazwane prawo spisane w księdze. Tam został dany opis, sposób, w jaki sposób należy między innymi wypełniać to prawo. Ale również zostało podane prawo, które odnosiło się do ofiar, które były cieniem na Przyszłego. Po Jego przyjściu straciły swoje znaczenie, ponieważ Ofiara doskonała zastąpiła to, co było cieniem - wskazywało na nią. Świątynia przestała mieć jako takie znaczenie. Ten system ofiarniczy znalazł wypełnienie w Jezusie Chrystusie. Dlatego nie wolno mieszać wszystkiego razem.



Asia - 12 kwi 2010, o 06:05
Cyprianie , rozumiem co masz na mysli . Bez Miłości do Boga nie jesteśmy w stanie wykonywać żadnych przykazań. Straznik potrzebny jest tylko przestępcy. Kto miłuje nie potrzebuje czegoś na papierku, co ma robić, a co nie. Trzeba najpierw zrozumieć ducha Biblii. Miłość jest kluczem. Litera jak wiemy zabija...
Czy to będzie 10 czy 613, bez miłości będzie to litera nic nie warta.



Cyprian S - 12 kwi 2010, o 07:39
Chociaż ktoś mnie zrozumiał, dzięki Asiu.

Janek, znowu atakujesz mnie personalnie, nie wiem czy to w duchu Twojego Prawa.

Przeczytałem to co napisałeś już wcześniej, ale nie wiem jak to się odnosi do tego co ja napisałem. Andrzej Wolynski pisze o 10 przykazaniach, a nie o Prawie, ja piszę o 10 przykazaniach, że nie mówią o tym co podałem. A to, że Tora mówi o różnych rzeczach, to wiem i że daje więcej i pewne wytłumaczenie.

Tylko kary strasznie surowe, w duchu NT nikogo byśmy nie kamieniowali za grzechy.



przmk - 12 kwi 2010, o 11:25

Jak by to wyglądało, gdyby Jezus przyszedł poprawiać po Wszechmogącym

Nie uważam że Jezus przyszedł poprawiać coś po Bogu - raczej że Bóg poprzez Jezusa zechciał rozszerzyć zrozumienie u ludzi swojej woli.

J 12:49-60 ‼Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział.”

Nie wynika z powyższego że poprzez Jezusa Bóg objawiał ludziom rzeczy nowe?

Zgadzam się że 10 przykazań pomaga zrozumieć naturę i Wolę Boga oraz że pomaga zrozumieć czym jest grzech. To samo dotyczy całego Pisma Św. I myślę że tego nikt nie neguje - wierzący powinien znać 10 przykazań i powinien poznawać naukę płynącą z Pisma Św. (Starego i Nowego Testamentu).

muszę się urwać na jakiś czas - zaległości w pracy
ale będę starał się zaglądać

pozdrawiam wszystkich



Asia - 12 kwi 2010, o 11:35
Rozumiem podobnie jak ty, przmk . Jezus wyjaśnił, nie dodał, nie ujął, wyjaśnił wolę Ojca, Jego charakter. Natomiast chyba rozumiemy inaczej znaczenie Pzrymierzy. Przymierze z Synaj zawarte z Mojżeszem pokropione krwia kozłów i cielców czy ma jeszcze jakieś znaczenia dla duchowego Izraela, kościoła Chrystusa? Wątpię .



janek - 14 kwi 2010, o 23:12

Rozumiem podobnie jak ty, przmk . Jezus wyjaśnił, nie dodał, nie ujął, wyjaśnił wolę Ojca, Jego charakter. Natomiast chyba rozumiemy inaczej znaczenie Pzrymierzy. Przymierze z Synaj zawarte z Mojżeszem pokropione krwia kozłów i cielców czy ma jeszcze jakieś znaczenia dla duchowego Izraela, kościoła Chrystusa? Wątpię
Asiu
O którym przymierzu mówisz, co jest pokropione krwią kozłów dane Mojżeszowi?
Bo wymieniasz ich w liczbie mnogiej.
Czy masz na myśli, składanie ofiar wskazujących na ofiarę Jezusa, które znalazły wypełnienie w doskonałej ofierze, którą złożył Jezus?
Czy, mówiąc przymierze, masz na myśli zakon ( prawo 10 przykazań), który był zapisany na tablicach kamiennych i włożony do skrzyni.
Poczytaj dokładnie księgę kapłańską, o składaniu ofiar, jakie ofiary składano i z jakich ofiar krwią, pomazywano ołtarz.
Następnie kiedy kapłan wchodził do miejsca najświętszego i po co - co tam robił?
Co miało prawo ceremonialne wspólnego z prawem, które było zapisane na tablicach kamiennych i włożone do skrzyni przymierza (arki)?
Czy kiedykolwiek ktoś mógł sięgnąć po tablice z 10 przykazaniami otwierając skrzynie?
Czy może tego dokonał Jezus otwierając wieko arki i wyrzucił przykazani precz?
Czy kapłan mógł, korzystać z księgi prawa i przepisów, która miała swoje miejsce obok arki?
Czy w tej księdze były zapisane tylko prawo ceremonialne wskazujące na ofiarę Jezusa?
Czy również było w tej księdze opisane prawo - sposób na codzienne życie?
Ile z tych 10 przykazań znalazło wypełnienie i już nie obowiązuje?
Co z tego zakonu było cieniem, a co pozostało rzeczywistością do końca?
Do kiedy ma prawo moc nad człowiekiem?
Jakie prawo, jak ponoć go już nie ma?
Czyli lepiej Go nie znać? Ap. Paweł mówi, że tych co znają prawo obowiązuje ono ich do końca życia.
Kłania się tu Asiu również Księga kapłańska.

Pozdrawiam
/ Janek



Asia - 18 kwi 2010, o 18:33
Hebr.9,18-21:
"Dlatego i pierwsze Przymierze nie zostało zapoczątkowane bez rozlewu krwi.
Gdy bowiem Mojżesz ogłosił całemu ludowi wszystkie ustawy zakonu, wziąl krew cielców i kozłów wraz z wodą, wełną szkarłatną i hizopem i pokropił zarówno księgę jak i cały lud.
Mówiąc :to jest krew Przymierza, które Bóg dal WAS ustanowił.
Podobnie też pokropił krwią przybytek, i wszystkie naczynia przeznaczone dla słuzby Bożej."

Do kogo Mojżesz mówił te słowa, Janku?



janek - 18 kwi 2010, o 20:24

Do kogo Mojżesz mówił te słowa, Janku?

Witaj Asiu
Jesli mozesz to pociagnij jeszcze na kilka nastepnych poprzednio zadanych pytan.
To wszystko laczy sie w calosc
Pozdrawiam
/janek



artur olczykowski - 19 kwi 2010, o 00:40
Ja zapytam o cos innego janek. Jak wytlumaczysz postanowienie apostolow z Dz 15 i slowa apostolow z Jerozolimy w Dziejach 21: 20-26? Czy pozorne sprzecznosci w wypowiedziach apostolow i Jezusa z wypowiedziami Pawla nie wynikaja wlasnie z tego, ze Jezus i apostolowie mowili o swoim narodzie: Zydach, ktorych jak widac nadal po smierci Jezusa obowiazywalo Prawo i to nie tylko dekalog, ale i obrzezanie i ofiary, a Pawel mowil do nawroconych z pogan i dlatego lekcewazyl obrzezanie i zwyczaje zydowskie lacznie z sabatem i swietami?

Cyprian na pistis.pl powinien niedlugo wrzucic tekst jaki mu podeslalem w tej kwesti: Tora i Nowe Przymierze, tekst napisany przez mesjanskiego Zyda, ktory o dziwo potwierdza moje zrozumienie: poganie moga rzestrzegac sabat, ale nie jest on im nakazany... Obszerne wyjasnienie w artykule.....



janek - 19 kwi 2010, o 08:46
Witaj Arturze
Moze ja zadam pytanie również Tobie.
Jak Ty sobie wyobrazasz wypełnienie w zyciu 2 przykazan mowiacych o milosci?
Oczywiscie opierajac sie tylko na dwoch przykazaniach milosci, nie zaczepiajac pozostalych 8, skoro one nie obowiazuja i sa takie obrzydliwe.
Powiedz, jak mozna te 2 zastosowac w zyciu. Niech Ci nawet nie przebiegnie mysl na pozostale 8 - to co obrzydliwe powinno sie nawet nie wspominac,
poniewaz jest to zaprzeczeniem milosci.
Od razu nasuwa sie nastepne pytanie, jak rowniez bys ocenil to co jest obrzydliwe, skoro odrzucisz definicje, ktora mowi o tym- czyli pozostale 8.
Pokaz kilka przykladow, jak ta milosc moze miec zastosowanie w praktyce. Mam nadzieje, ze nawet nie powinienes chocby na chwile zaczepic tych pozostalych 8 przykazan -skoro sa tylko balastem na drodze do Boga.
Powiem Ci Artiur, ze tu nie chodzi o te 10, zapewne kazdy powie niech one sobie sa,aby nie czepialy sie mojego osobistego zycia, nie pokazywaly
moich niewlasciwych postepkow, nie zabranialy zrealizowania moich durnych planow. I to jest ten najwazniejszy problem, jak mozna prowadzic swoje durne chaotyczne zycie, skoro te 8 przykazan, sa najwieksza przeszkoda, by sie spelnilo w zyciu kazdego powiedzenie:
"robta co chceta".
Czym chcesz okreslic milosc do Boga, jak zarowno do czlowieka, jesli nie bedzie okreslenia na te zagadnienia?
Zobacz, ze te 2 przykazania same w sobie nie pozwolaja nic uczynic, zadnego ruchu czynnego.
Nie mozesz postapic nawet pol kroku do przodu, do tylu, jak i w boki, poniewaz nie wiesz, robiac jakikolwiek krok, czy jestes jeszcze na swoim czy jusz na cudzym gruncie. Czy milujac Twoja zone moge miec nieczyste sumienie, ze zle postepuje? - milosc to milosc, nie ma poczatku jak i konca.
Tu zapewne Tobie by sie przydalo przynajmiej, zeby mozna przywrocic jeszcze jedno przykazanie.
Ale mnie w tym przypadku nadal by pasowalo, zeby byly tylko te dwa milosci. Zobacz, jak roznie moze byc ta milosc odczytywana.
Kazdy bedzie ja sobie roznie definiowal, zgodnie z tym jakie bedzie mial w danym momencie potrzeby zwiazane ze swoim zyciem.
Jednym slowem mowiac chaos na calej dlugosci.
Nie wyobrazam sobie, jak z takich ludzi mozna stworzyc jeden dom, jedno zrozumienie.
W takiej szalonej milosci to i sam, Bog nie moglby pozbierac wszystkich w jedno miejsce.
A to ma nastapic - do tego nawoluje Slowo Boze.
Nie ma sensu dalej ciagnac tego watku, skoro ludzie sa leniwi, by dociekac kim jest Bog - a Bog to i jego prawo. Bog bez Swojego prawa
bylby juz sam w sobie chaosem. Wszystkim jednak sie podoba Bog i korzystanie z jego mocy, ale jego prawo, zasady to juz be.
Prawo mozna tez jeszcze by powiedziec nie jest takie zle, jesli ma zastosowanie u innycy, by moje mienie moglo byc bezpieczne.
Naprawde biedny jest czlowiek, ktory dzieli Boga na Boga ST i Boga NT. Czy Slowo Boze nie jest jedno?
Czy Slowo nie pokazuje, ze pewne tam opisane sprawy, ktore byly cieniem na majacego przyjsc, znalazly swoje wypelnienie w Jezusie Chrystusie.
Ale czy wszystko bylo cieniem?
Jak sie nie chce czytac ST, tylko nowy, to zeczywiscie moze powstac wlasnie taki balagan.
Czlowiek nowego pokolenia chce zeby to Bog im sluzyl, ale sami chca byc wolni od wszystkich - wlacznie z Bobiem.
Dlatego SJ. nie chca isc do nieba, bo tam trzeba by byc podleglym Bogu i Jemu sluzyc, a oni nie znosza sluzyc, chca byc wolni.
I taki ferment zasiali juz wiekszosci ludziom, i znalezli w wielu uznanie.
Ja napewno do ich zasad sie nie zastosuje. Dla mnie ten Bog w bardzo wielu zyciowych zdarzeniach stal sie ratunkiem, a nie zawalidroga.

Pozdrawiam
/janek



artur olczykowski - 19 kwi 2010, o 11:24
Janek, ja nie wiem z kim ty dyskutujesz. Przypisujesz mi rzeczy, ktorych nigdy nie powiedzialem i nie napisalem. Jesli chcesz rozmawiac ze mna to rozmawiaj na podstawie tego co pisalem, a pisalem zadajac pytania na ktore nie odpowiedziales tylko zaczales zadawac swoje przypisujac mi czy tez sugerujac twierdzenia z ktorymi sie wogole nie utozsamiam. Pytam raz jeszcze: skoro to takie oczywiste, ze wszyscy maja przestrzegac dekalogu lacznie z sabatem, to dlaczego nie powiedziano tego nawroconym z pogan? Skoro istnieje podzial na zakon ceremonialny i moralny, a ceremonialny przeminal gdy wypelnil sie w Jezusie, dlaczego apostolowie nic o tym nie wiedzieli i nadal obrzezywali dzieci? Dlaczego Pawel nadal obchodzil swieta zydowskie (pascha, przasniki, piedziesiatnica)? Dlaczego zlozyl ofiare w swiatyni, aby zaprzeczyc pogloskom, ze odwodzi Zydow od obrzezania i zachowywania zwyczajow (prawa ceremonialne)? Czy nie widzisz, ze z obrzezania byli zwolnieni tylko poganie. Stad Pawel nie obrzezal Tytusa - Greka, ale obrzezal Tymoteusza - Zyda.

Ja jak najbardziej jestem za moralnym zakonem Boga. Ten zakon wpisany jest w serce kazdego czlowieka stad nawet ludy, ktore nigdy nie slyszaly o Bozym Prawie, sa przez Niego sadzone. Stad faraon byl sadzony przez Boga za Sare. Nigdy jednak nie czytamy o tym, zeby narody byly sadzone za nieprzestrzeganie soboty, poniewaz nalezy ona do prawa ceremonialnego, jest znakiem przymierza pomiedzy Izraelem a Bogiem.

Jesli chodzi o dekalog, o to dlaczego byl tak wyrozniony, to jak czytasz relacje nadania prawa, to mozesz zobaczyc, ze cale prawo mialo byc przez Boga dane ludowi, ale lud sie zlakl glosu Boga i prosil Mojzesza, aby tylko jemu Bog oznajmil swe przykazania. Nie jest wiec tak, ze dekalog byl w zamysle czyms szczegolnym, Bog po prostu zatrzymal se na dziesieciu slowach z powodu leku ludu, gdyby nie ten lek to cala Tora zostala by ogloszona glosem Bozym. Stad Zydzi nie dziela zakonu tak jak ty na czesci. Dla nich Tora, to cale objawienie Boze. Stad Jakub w swoim liscie zrownuje przykazanie milosci blizniego i nierobienia roznicy pomiedzy osobami (ktorych nie ma w dekalogu) z przykazaniem cudzolostwa i zabojstwa, mowiac, ze obojetnie ktore przekroczysz jestes przestepca zakonu. Podobnie osadzanie i obmowa w dalszej czesci jego listu jest nazwana lamaniem zakonu. Zakon wiec to cos wiecej niz dekalog. Prawo Boze jest swiete, doskonale i wieczne i jego przykazania moralne nie przemina nigdy, zawsze tak uwazalem i tak glosilem, sabat jednak nie zalicza sie do przykazan moralnych......

Ponadto Janku wlasnie zauwazylem, ze piszesz o przykazaniach milosci Boga i blizniego jako dwoch z dekalogu i o jakich pozostalych osmiu. Przykazania te jednak nie sa czescia dekalogu. Te przykazania to czesci Tory spisanej reka Mojrzesza a nie Boga! V M 6:5 i III M 19: 18



janek - 19 kwi 2010, o 16:43
Jeśli Cię źle zrozumiałem, to w takim razie przepraszam z całego serca. Teraz jasno mówisz, o co chodzi.
Ja nie dlatego nie odpowiedziałem, bo chciałem Cię zignorować.
Ten temat już trwa od dłuższego czasu i jakbyś co nieco śledził moje wypowiedzi, to zapewne poznałbyś moje podejście do tego zagadnienia.
Twoje pytania zasugerowały, że Ty również jesteś zwolniony od prawa. A jak się okazuje, to chcesz zwrócić uwagę na Pawła i jego dziwne postępowanie.
Chciałbym również zapytać, czy w końcu Paweł wiedział co ma głosić, czy może sam się pogubił? Raz głosi, ze obrzezanie jest już nie istotne.
W tym przypadku - jak powiedziałeś - obrzezuje Tymoteusza, sam również ogłasza czas składania ofiar oczyszczenia . O tym samym Pawle powiedziano, że naucza, by nie obrzezywano dzieci i nie zachowywano zwyczajów . Paweł nie waha się też dać siebie za przykład w postępowaniu Tylko w czym mamy go naśladować? W tym wypadku nierozeznanie poszczególnych zdarzeń, każdego z osobna i wrzucenie wszystkiego do jednego wora sprawia, że powstaje mętlik, kogel-mogel i chaos do potęgi n-tej. Idąc takim tokiem rozumowania, wytłumacz mi, jak Paweł może głosić ludziom Ewangelię, skoro sam w niej się pogubił. I tak właśnie jest z zakonem nadanym ludziom. Niedokładne rozpatrzenie poszczególnych zdarzeń, każdego z osobna(bez patrzenia na całość), powoduje podobne rozeznanie zarówno nauk mojżeszowych, jak nauk pawłowych. Nim dalej powiem o tym, dlaczego Paweł złożył ofiarę, to przyjrzyjmy się, gdzie jeszcze miało miejsce takie wydarzenie - gdzie również miała być złożona ofiara, i to zalecona przez samego Jezusa. Zachodzi pytanie, dlaczego oczyszczony z trądu miał złożyć ofiarę?
Czy ta ofiara była złożona Bogu? Nie - jak widzimy na świadectwo niedowiarkom.

Zobaczmy jak Żydzi szaleli w stosunku do uczniów Jezusa. To ze względu na dobro sprawy, by zwrócić ich uwagę na coś ważniejszego, czym był Chrystus,
czyniono te niektóre wcześniejsze, już teraz nieistotne, zalecenia Boże. Również Żydzi uważali uczniów za tych, co porzucili naukę Bożą i z tego względu chcieli Pawła zabić.
To Paweł nawoływał ich do nawrócenia. Dlatego nie można mówić ze Paweł nie rozumiał nauki Jezusa. To czyniono czasami miedzy innymi dlatego, by uspokoić rozszalały motłoch, który
to był gorliwy ale w swoich zasadach, natomiast droga Boża była daleka od nich.To Paweł kontynuował to, co czynił Jezus, wytykając im Jezus oczyścił wypaczone prawo Boże przez Żydów.
Paweł nie był tym, który coś, jak się sugeruje przez niektórych, zmienił, ulepszył po Jezusie, ale krzewił dalej tę samą naukę, którą głosił Jezus.

W Słowie Bożym nie ma wzmianek o żadnym podziale na prawa moralne, ceremonialne, czy jakikolwiek inny podział chcieć zaproponować. Są Boże nakazy, zawarte w tablicach(Dekalog), jak również spisane w Księdze Prawa. Czy chcesz zasugerować, że święcenie soboty jest tym nakazem, który został wypełniony i nie ma potrzeby go święcić? Podaj, proszę argumenty o tym świadczące.



Andrzej Wołyński - 19 kwi 2010, o 17:20

Skoro istnieje podzial na zakon ceremonialny i moralnyGdzie to istnieje, i kto taki podział wniósł?
Artur, moralnemu prawu uczą w szkołach, nawet w ateistycznych. Prawo Boga nie jest moralnym prawem, ale dużo i to dużo więcej, bo jest Prawem Życia, Prawem Wszechświata, o czym modlimy się: Niech Będzie Wola Twoja i na Ziemi...
To co ty nazywasz ceremonialnym prawem, to w ogóle nie zrozumiale skąd to wziąłeś? No oto sam sobie pomyśl, po co? No po co mądry Mojżesz będzie dawać jakie ceremonialne prawo, jaki w nich sens?
Oto my z tobą Żydzi i żyjemy w dawne czasy i znam cie jak człowieka bardzo sprawiedliwego i widzę że chcesz żeby i ja był słuszny Bogu i niespodziewanie mówisz mi, Andrzej, powinieneś obrzezać kawałeczek od twojego siusiaka?
A ja ci odpowiem: Zrobię to Arturze kochany, tylko objaśnij mi głupiemu po co, jaki w tym sens?
Ale ty dalej mówisz: Andrzeju, jak chcesz żeby Bóg ci chronił i kochał, żebyś ty żył długo i dzieci twoje to musisz zabijać barany i spalić ich na ołtarzu!
- Dobrze Artur, wiem że jesteś mądry tylko powiedz, czy mogę zjeść trochę mięsa z tego barana?
- Nie!
- A mogę wziąć skóry go na odzież dla dzieci?
- Nie!
- Drogi Arturze, to błagam cie wytłumacz, po co mam zabijać te zwierze? Jaki w tym sens i co to da mnie, czy tobie, czy komu innemu?

Ty cały czas wskazujesz żebyś mówił konkretnie,oto mowie ci, żadnych ceremonialnych praw wielki Mojżesz nie dawał żydom. I tym Bardziej Bóg. Chyba ty znajdziesz jakie sensowne ich zastosowanie i racjonalizm w tych rozkazach, chętnie posłucham.



Asia - 19 kwi 2010, o 20:32
A przykazanie "Ten jest Syn mój umiłowany, jego słuchajcie" to przykazanie z Dekalogu czy spoza niego?
A następne:
"Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni,odpuszczając sobie wzajemnie jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie". Obowiązuje nas czy nie, skoro nie ma go w dekalogu?

"Przed siwą głową wstaniesz" to Prawo moralne czy ceremonialne?



Andrzej Wołyński - 19 kwi 2010, o 20:35
Masz coś przeciwko Dekalogu Asia?



przmk - 20 kwi 2010, o 09:08
A może jest PRAWO, Prawo i prawo:

PRAWO - wynikające z natury Boga, duchowe, uniwersalne, nie dające się w sposób jednorazowy zdefiniować i opisać ludzkim językiem

Prawo - zapisane ludzkim językiem, wskazujące na PRAWO

prawo - normy tworzone przez ludzi.

Rozwijając:

PRAWO - jest niezmienne, nieomylne, doskonałe, nadrzędne

Prawo - wskazuje na PRAWO i pomaga je poznać i zrozumieć ale może być podawane w różnej formie w zależności od np. miejsca, czasu, wiedzy odbiorcy; może być też różnie zapisywane lecz wskazywać na to samo lub rozszerzać rozumienie pewnych spraw
np. 10 przykazań dekalogu i 2 przykazania miłości

prawo - normy które mogą także wynikać z Prawa (wskazywać na PRAWO)
np. zakaz jazdy na czerwonym świetle = nie zabijaj
np. nie czyń drugiemu co tobie nie miłe = kilka przykazań deklalogu (od 5 do 10) = drugie przykazanie miłości

Abraham i Noe nie znali prawa Mojżeszowego a jednak byli sprawiedliwi w oczach Boga - rozumieli i przestrzegali PRAWO.

Co myślicie o takim rozumieniu?

pzdr



Asia - 20 kwi 2010, o 11:42
Nie mam nic przeciwko Dekalogowi, mówi o charakterze JHWH. Nie widze też w nim nic obrzydliwego.

Prawo, Tora to dla Żyda Pięcioksiąg.

Pytanie:czy Abraham został usprawiedliwiony na podstawie Prawa (Tory)?



Kefas - 20 kwi 2010, o 14:14
Mam pytanie do opozycjonistów Dekalogu , a w szczególnosci do przykazania o Szabacie , jak rozumiecie tekst z ! Moj.2;2-3 (Rdz 2:2-3
[b]2. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.
3. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając.
(BT)[/b]), skoro na owe czasy nie było jeszcze narodu izraelskiego ? Chciał bym , aby uzasadnienie nie było podparte wytworem własnej logiki , ale stosownym tekstem biblijnym . Proszę udowodnić ,że teksty z tzw. Nowego Testamentu o Nowym Przymierzu unieważniła Dekalog lub,że zstapiło go , pamietajć o tym ,że spadkobiercy Jeszui i Jego apostołów do poczatków IV w. stosowali się do zasad Dekalogu w całości , historyczne przekazy o tym mówią .



janek - 20 kwi 2010, o 14:41

Prawo - wskazuje na PRAWO i pomaga je poznać i zrozumieć ale może być podawane w różnej formie w zależności od np. miejsca, czasu, wiedzy odbiorcy; może być też różnie zapisywane lecz wskazywać na to samo lub rozszerzać rozumienie pewnych sprawnp. 10 przykazań dekalogu i 2 przykazania miłościprawo - normy które mogą także wynikać z Prawa (wskazywać na PRAWO)np. zakaz jazdy na czerwonym świetle = nie zabijajnp. nie czyń drugiemu co tobie nie miłe = kilka przykazań deklalogu (od 5 do 10) = drugie przykazanie miłości
Witaj Przemku

W dobrym kierunku podążasz. Dziękuje Ci za to, że jesteś następnym, który próbuje zrozumieć poruszany temat. Co można by zrozumieć z tych dwóch przykazań mówiących o miłości. Jak ich zastosować w życiu każdego z nas, gdyby nie było objaśnienia, które nadały by im odpowiedni kierunek.
Słyszymy często w Słowie,że prawo jest doskonałe, a jak coś jest doskonałe, nie może być ułomne.
To prawda, że Jezus wskazywał na to prawo, jak by chciał coś dopowiedzieć, zmienić, coś odrzucić.
To tylko tak pozornie wyglądało. Jeśli dobrze się przyjrzymy, to zobaczymy, że Jezus nie przy prawie manipulował, ale przy śmieciach jakie do Niego (prawa) się dostały przez nadgorliwych nauczycieli żydowskich. To prawo było rozwinięte i zapisane w tej księdze, która była położona koło Arki Przymierza. Ale tam były także zapisane różne zasady, które już dziś nie obowiązują - niektóre z nich znalazły wypełnienie w Jezusie Chrystusie.
Pozdrawiam
/janek


skoro na owe czasy nie było jeszcze narodu izraelskiego ? Chciał bym , aby uzasadnienie nie było podparte wytworem własnej logiki
Dzięki i Tobie Kefas.
Widzę, że jest więcej osób rozumiejących ten temat.
Pozdrawiam
/janek



Kefas - 20 kwi 2010, o 17:34
Na tak postawione pytania właściwie nie ma odpowiedzi , one same są odpowiedzią ! przykazanie "Ten jest Syn mój umiłowany, jego słuchajcie" to przykazanie z Dekalogu czy spoza niego?
[i][b]A czy w Dekalogu znajduje sie takie przykazanie ? Wystarczy przeczytać ten tekst i wiemy ,że jest to oznajmienie , a nie przykazanie . Bóg oznajmił jakie odtąd relacje zachodzą pomiedzy Nim a Jeszuą . A następne:
"[b]Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni,odpuszczając sobie wzajemnie jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie". Obowiązuje nas czy nie, skoro nie ma go w dekalogu?[/b]
Jest ,i tu właśnie kłania się wyobraźnia, tu gdzie jest ona potrzebna trzeba jej użyć. Przykazania od 5-10 nakazują nam ,żebyśmy właśnie tak postępowali. Często tam gdzie Słowo Boże przekazuje nam literalne znaczenie ludzie wówczas często budują własną filozofie na własny użytek , czy z dobrym skutkiem ? Zobaczymy .

"Przed siwą głową wstaniesz" to Prawo moralne czy ceremonialne?Asia
Ani takie , ani takie , poprostu takie zachowanie zaleca nam przykazanie o szacunku dla matki i ojca , każde dobre dziecko chciałoby też aby inni ich szanowali jego rodziców, a że rodzice sa zawsze starszymi od swych dzieci to znów wyobraźnia podpowiada nam ,że starszy człowiek jest zazwyczaj , podkreślam zazwyczaj, bo nie zawsze rodzicem, często z "siwa głową ". [/b]



Asia - 21 kwi 2010, o 07:30
Kefas, a może skupmy się na innym przykazaniu niż czwarte? czy dekalog dla ciebie ma jedno przykazanie?
Dlaczego np. Żydzi sprytnie ominęli cześć dla rodziców ustanawiając dla tych, którzy chcą ominąć nakaz opieki nad starszymi rodzicami sumką pieniędzy, którą można łożyć na świątynię?

Tak samo mozna powiedzieć o wszystkich przykazaniach Zakonu, które chciano stosować wg litery, czyli wg tego co mi pasuje, bez ofiarowania czegokolwiek z siebie, ale żeby być w porządku wobec Prawa i wyglądac jako tako przed ludźmi jako święci. Jezus pokazuje fałsz takiej postawy, mówiąc, że zalezy im tylko na chwale ludzkiej. My, którzy jestesmy pod Nowym Przymierzem dbamy przede wszystkim, aby być w porządku wobec Boga, bo to On jest naszym Sędzią, nie ludzie i póki mamy niestępione sumienie wiemy dobrze z Biblii i relacji z Bogiem, że obłudą jest np. granie przed ludźmi świętych w sobotę, a na codzień w ogóle nie zważający na swoją rodzinę, żonę czy dzieci.
Kefas, łatwiej odgrywać rolę chrześcijanina w jeden dzień tygodnia czy być nim na codzień, gdy nikt tego nie zauważa?

"...który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami Nowego Przymierza, nie litery lecz Ducha, bo litera zabija, lecz Duch ozywia."2 Kor.3,6

"...Ale co z serca wychodzi to kala człowieka, z serca bowiem pochodzą złe mysli, zabójstwa, cudzołóstwa, kradzieże, fałszywe swiadectwa, bluźnierstwa."Mat.15,19

Wszystko co mamy robić to strzec czystości swojego serca, które ma być mieszkaniem Ducha Swiętego.



przmk - 21 kwi 2010, o 10:32
Jeszcze co do soboty i niedzieli.

Wj 20:8-11 BT ‼Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić. [...] Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty.”

słowo szabat znaczy - dzień zatrzymania się, odpoczynku
Jeśli podstawić pod słowo 'szabat' (rozumiane przez nas jako sobota) słowo 'odpoczynek' (wg znaczenia) to mamy:

‼Pamiętaj o dniu odpoczynku, aby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest odpoczynkiem ku czci Pana, Boga twego. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracy ani ty sam, ani syn twój, ani twoja córka, ani twój niewolnik, ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośród twych bram. W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień odpoczynku i uznał go za święty.”

Czyli - sześć dni pracuj a jeden dzień odpoczywaj - a dzień odpoczynku uświęć poświęcając go Bogu - może tak by to trzeba rozumieć?

Myślę że dzień który jest obecnie dniem obchodzenia szabatu przez Żydów został wybrany w sposób można by rzec "przypadkowy". Sobota jako taka raczej nie musi być dokładną "rocznicą" zakończenia stworzenia (jeden dzień z Księgi Rodzaju raczej nie byl równy 24 godziny, możliwe też że obecnie Ziemia obraca się z inną prędkością obrotową niż na początku, itp.), w różnym czasie wypada też w różnych miejscach globu (z uwagi na strefy czasowe) - trudno więc mówić o jednoznacznym umiejscowieniu szabatu w czasie na podstawie chwili zakończenia stworzenia. Chcąc nie chcąc różni ludzie w różnych miejscach ziemi obchodzą szabat w różnym czasie. I nie ma to chyba żadnego znaczenia.

I jeszcze jedno - słowo niedziela ponoć pochodzi od staropolskiego 'nie dzielaj' - czyli nie pracuj - więc można rzec że w sensie znaczenia jest odpowiednikiem słowa szabat

pzdr



Andrzej Wołyński - 21 kwi 2010, o 10:50
Po rosyjsku niedziela "ВмскресенѦе" (Woskresienije) od "Вмскрес" (Woskres) co znaczy zmartwychwstanie.



artur olczykowski - 21 kwi 2010, o 12:45
Odpowiadam Kefasowi odnosnie Gen 2:1-3.

Genezis nic nie mowi, ze szabat ma byc przestrzegany. Poblogoslawienie i uczynienie swietym dnia siodmego nie oznacza, ze Adam mial go przestrzegac jak zobaczymy
dalej...

Izrael zapoznaje sie z przykazaniem o sabacie. Nic nie wskazuje na to, ze kiedykolwiek wczesniej o nim slyszal. Czytajac zreszta relacje Genezis nie widzimy zadnej wzmianki, aby "ojcowie" (Abraham, Izaak i Jakub) przestrzegali sabatu. Dalej, skoro twierdzi sie, ze Bog dal sabat po stworzeniu calej ludzkosci, aby go przestrzegala dlaczego pozniej mowi, ze "Pan dal wam (izraelitom) sabat"? Czyzby zabral go teraz ludzkosci i dal tylko Izraelitom? Jak mogl go dac im za czasow Mojzesza skoro dal go wszystkim juz w Genezis?

Neh 9:13-14 mowi, ze Synaj jest poczatkiem sabatu, a nie Genezis

V Mojz 5:15, chociaz sabat odzwierciedlal odpoczynek bozy po stworzeniu, to jego celem bylo pokazanie wyzwolenia Izraela z Egiptu. W wersecie tym wyraznie jest napisane: dlatego... W Genezis nie ma zadnej wzmianki o daniu przykazania o szabacie. To dopiero dajac szabat na Synaju Bog posluzyl sie faktem, ze On odpoczal
siodmego dnia, aby pokazac Izraelitom ze i oni maja odpoczywac.

Jak szabat rozumieli sami Zydzi? Otoz Miszna w rozdziale Szabat mowi:

Jesli nieZyd przychodzi aby zgasic ogien, nie moga do niego powiedziec "nie gas go", gdyz oni [Izrael] nie odpowiadaja za przestrzeganie przez niego szabatu. Powodem tego jest to, ze "Szabat jest znakiem wiecznego przymierza pomiedzy Mna a dziecmi Izraela, a nie pomiedzy Mna a narodami swiata" (Melkita, Szabbata, 1)



Asia - 21 kwi 2010, o 14:15
Tutaj zgadzam się z tobą Arturze . Szabat to znak Przymierza zawartego na górze Synaj z narodem Izraelskim i jako taki wiecznie obowiązuje wyłącznie Izraelitów (teksty podałeś). Ja patrzę na to z perspektywy NT i widzę, że apostołowie wykorzystywali sabat w celu ewangelizacji Żydów (wtedy najwięcej ich się zbierało w synagogach). Zwłaszcza, że pierwszy okres budowania Kościoła miał dotyczyć tego narodu. Ale co do pogan filary kościoła nie podają obowiązku przestrzegania sabatu, w odróżnieniu do powstrzymywania się od nierządu, krwi i bałwochwalstwa, które to rzeczy ówczesni apostołowie wyrózniaja jako podstawę. Zresztą sam jezus miał krytyczną postawę wobec żydowskiego swięcenia sabatu i na przekór wszystkim dygnitarzom własnie w sabat czynił najwięcej cudów. Myslę, że chciał przez to zwrócić uwagę na rzeczy ważniejsze niż święta i sabaty. Tą myśl podejmuje ap. Paweł mówiąc, że nikt nie ma prawa pogan osądzać z powodu przestrzegania sabatu czy nowiu. Jest to sprawą każdego osobiście, każdy ma w sercu zdecydować czy chce to robić dla Pana czy nie. Dlaczego więc my chcemy osądzać?
Myślę, że to pozostałości po ruchu przebudzeniowym XIX wieku, przejetym przez adwentystów. Widać nawet te same "dowody" u tych, którzy próbują wmówić pozostałej części chrzescijaństwa, że pozostają w błędzie i że sabat to najważniejsza część dekalogu. Skupienie się wyłącznie na tym jednym przykazaniu wg mnie ma bardzo ujemne skutki dla denomiancji żyjących ta nauką...



ewrys - 21 kwi 2010, o 17:38
"On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka."

Niektórzy twierdzą, że skoro Jezus zniósł "prawo" (zakon) to Dziesięć Przykazań już ich nie obowiązuje.
Oczywiście podstawą tego są trudne teksty Pawła, który również powiedział:

"Czy więc przez wiarę obalamy Prawo? Żadną miarą! Tylko Prawo właściwie ustawiamy ...jedynie przez Prawo zdobyłem znajomość grzechu. Nie wiedziałbym bowiem, co to jest pożądanie, gdyby Prawo nie mówiło: Nie pożądaj!... Prawo samo jest bezsprzecznie święte: święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie" (Rz.3:31; 7:7.12)"



janek - 21 kwi 2010, o 23:21

Odpowiadam Kefasowi odnosnie Gen 2:1-3. Genezis nic nie mowi, ze szabat ma byc przestrzegany. Poblogoslawienie i uczynienie swietym dnia siodmego nie oznacza, ze Adam mial go przestrzegac jak zobaczymy dalej...

Witaj Artur
Jeśli pozwolisz to parę słów na ten temat:
To tylko tak na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to przykazanie obowiązuje dopiero od Mojżesza.
To Bóg swoim przykładem pokazał, jak powinien wyglądać cały tydzień pracy. Czy chciałbyś powiedzieć, że Bóg się zmęczył stwarzaniem i dlatego musiał odpocząć? Słowo mówi co innego Następne pytanie, które może przybliży sposób postrzegania dawnych czasów.
Czy Abraham od Mojżesza uczył się słuchania tego głosu? Nie czytamy w Słowie, żeby było jakieś inne Słowo Boże, z którego mógł wtedy korzystać.
Na jakiej podstawie Abel i Kain złożyli swoje ofiary? - Mojżesza jeszcze wtedy nie było, a to Mojżesz dostał od Boga, wykaz zasad związanych ze składaniem ofiar.
Dlaczego Kaina ofiara nie została przyjęta? Słowo nic nie objaśnia, że Kain złożył niewłaściwą ofiarę. Czy Pan Bóg miał w danym czasie taki kaprys i nie przyjął ofiary Kaina? Jak widać już z danych przykładów, w tamtych czasach Pan Bóg rozmawiał często bezpośrednio - nawet z grzesznikiem.
Jeśli prawo obowiązywało dopiero od Mojżesza, to dlaczego Żydzi siedzieli tyle lat w niewoli w Egypcie? Nie ma prawa - nie ma grzechu.
Sam na swojej stronie wykazujesz, żeby zrozumieć żydów, to trzeba pójść ich tokiem myślenia.
W związku z tym dlaczego nie pójść i w tym przypadku także takim samym torem?
O stworzeniu świata także opisuje dopiero Mojżesz. To oznaczałoby, że Adam i inni do Mojżesza nie przebywali na ukształtowanej ziemi?
Tu również dopiero Mojżesz daje opis Bożego stwarzania świata.
Co do soboty wiele osób chce powiedzieć, że nie jest tak istotna - porównując ją do innych przykazań. Podobne myślenie miał Naaman o Elizeuszu, jak niektórzy mają myślenie o Bogu, mówiąc: "Czy nasza niedziela nie jest lepsza od soboty Bożej"?
Zobaczmy jak wiele dobroci w tym kryje się, kiedy człowiek zachowuje także to dziesiąte przykazanie Boże nazwane sabatem.
Na pierwszym miejscu posłuszeństwo w stosunku do mojego wspaniałego Boga. - nie ma buntu w moim sercu. Nawet cokolwiek by więcej powiedział do mnie, to nawet gdybym tego nie rozumiał na dzień dzisiejszy, to i tak bym to wykonał, bo wiem, że wszystko co On powie, jest dobre dla mnie..
Na drugim miejscu odpoczynek - regeneracja sił + jego błogosławieństwo. Kto w małym nie będzie posłuszny to i w wielkim nie będzie.
To również sprawdzian przez Boga , na ile człowiek usłucha głosu Jego
Zacytuję przemyślenia innej osoby:
Zachowywanie Szabatu dnia siódmego, jest m. in. wyrazem wiary w Boże dzieło stworzenia życia na Ziemi w sześciu dniach. Jest więc uznaniem Stwórcy i uwielbieniem Jego mądrości i mocy. Przeciwnie, zaniedbywanie czy negacja święcenia Szabatu, jest wyrazem wątpliwości czy niewiary w Boże dzieło Stworzenia. W Obj 14, 6.7 , gdzie przedstawiono Poselstwo Wiecznej Ewangelii głoszone narodom pogańskim, wyeksponowana została treść: "Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę, gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i źródła wód". - Podkreślenie konieczności oddawania Bogu czci jako Stwórcy, jest równoznaczne z podkreśleniem potrzeb przestrzegania Szabatu dnia siódmego, który upamiętnia Boże dzieło Stworzenia (1 Mjż 2:1-3 ; 2 Mjż, 20, 8-11 ; Ps 111,4).

Odrzucając Dekalog, musielibyśmy czcić jakiś inny dzień poświęcony pogańskim bóstwom, np. "dies solis" (dzień Słońca), pierwszy dzień tygodnia poświęcony naczelnemu bóstwu w kultach solarnych, w miejsce Szabatu, upamiętniającego Boże dzieło Stworzenia.

Sobota została ustanowiona dniem świętym już przy stworzeniu świata, i upamiętnia Boże dzieło Stworzenia, a pierwszymi ludźmi, którzy otrzymali Sabat z ręki Boga, byli Adam i Ewa.
Już wówczas weszło w zastosowanie to, o czym potem mówił Pan Jezus, to jest, że "sabat dla człowieka jest postanowiony"(Mr 2, 27.28) . Bóg nie czyni nic na próżno (Iz 48, 15); nie po to zaraz na początku dal ludziom Sabat, nie po to uświęcił ten dzień i pobłogosławił go, aby przez całe tysiąclecia Sabat był zaniedbany.
Sabat, na równi z pozostałymi przykazaniami Bożymi, zachowywali zarówno patriarchowie (por. 1 Mjż 26,5) , jak Żydzi i chrześcijanie; czynili to oddani i wierni Bogu ludzie wszystkich czasów, bez względu na pochodzenie narodowe, czy społeczne, kolor skóry, język, lub czas w którym żyli i żyją.
Najprawdopodobniej w okresie niewoli egipskiej, Izraelici zaniedbali się w przestrzeganiu dnia świętego. Kiedy więc opuścili Egipt, Pan przypomniał im o tym, i bardzo się gniewał, gdy nadal byli opieszali w posłuszeństwie przykazaniu o Sabacie. Mówi o tym szesnasty rozdział Księgi Wyjścia, opisując wydarzenia, jakie miały miejsce, zanim Izrael znalazł się pod górą Synaj. Wtedy to właśnie poprzez potrójny cud związany z padaniem many, Bóg zaakceptował świętość Sabatu (por. 2 Mjż 16, 14-27) 2moj 16:14-27 (2 Mojż 16,28)
Dwa miesiące później, gdy znaleźli się pod Synajem, Pan własnym głosem powtórzył im nakaz święcenia Sabatu, i potwierdził to zapisując go w Dekalogu jako IV Przykazanie. Na wielu miejscach Pismo Święte potwierdza, że właściwe zachowywanie Sabatu zawsze dowodziło znajomości Boga i przynależności do Niego zarówno Żydów jak i wierzących z pogan (Ezech 20,20 ; Iz 56,1-7)iz 56:1-7 bt (1) Tak mówi Pan: ÂŤZachowujcie prawo i przestrzegajcie sprawiedliwości, bo moje zbawienie już wnet nadejdzie i moja sprawiedliwość ma się objawić. (2) Błogosławiony człowiek, który tak czyni, i syn człowieczy, który się stosuje do tego: czuwając, by nie pogwałcić szabatu, i pilnując swej ręki, by się nie dopuściła żadnego zła. (3) Niechże cudzoziemiec, który się przyłączył do Pana, nie mówi tak: "Z pewnością Pan wykluczy mnie ze swego ludu". Rzezaniec także niechaj nie mówi: "Oto ja jestem uschłym drzewem". (4) Tak bowiem mówi Pan: "Rzezańcom, którzy przestrzegają moich szabatów i opowiadają się za tym, co Mi się podoba, oraz trzymają się mocno mego przymierza, (5) dam miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im imię wieczyste i niezniszczalne. (6) Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami - wszystkich zachowujących szabat bez pogwałcenia go i trzymających się mocno mojego przymierza, (7) przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów.

Za: "Prawo Boże: znaczenie i funkcja" Stanisław Kosowski; wyd. Duch Czasów, Bielsko-Biała 20003



artur olczykowski - 22 kwi 2010, o 01:39
Odrzucając Dekalog, musielibyśmy czcić jakiś inny dzień poświęcony pogańskim bóstwom, np. "dies solis" (dzień Słońca), pierwszy dzień tygodnia poświęcony naczelnemu bóstwu w kultach solarnych, w miejsce Szabatu, upamiętniającego Boże dzieło Stworzenia.



janek - 22 kwi 2010, o 06:52

Cudzoziemców zaś, którzy się przyłączyli do Pana, ażeby Mu służyć i ażeby miłować imię Pana i zostać Jego sługami - wszystkich zachowujących szabat bez pogwałcenia go i trzymających się mocno mojego przymierza, (7) przyprowadzę na moją Świętą Górę i rozweselę w moim domu modlitwy. Całopalenia ich oraz ofiary będą przyjęte na moim ołtarzu, bo dom mój będzie nazwany domem modlitwy dla wszystkich narodów.
Czyz to nie jest balamucenie ludzi? Przeciez tu chodzi o konwertytow, ludzi, ktorzy przylaczyli sie do izraela i przez obrzezanie weszli w przymierze. Ktos cytuje ten fragment bo mowi o cudzoziemcach, czyli nieZydach swiecocych szabat i sadzi, ze znalazl dowod na swoja teorie. Niewidzi jednak slow "przylaczyli sie do Pana" oraz "ofiary na oltarzu".... Skoro jak cudzoziemcy mamy obchodzic szabat, to czy jak i oni mamy skladac calopalenia na oltarzu? Nastepny slogan!



Asia - 22 kwi 2010, o 10:04
No własnie, same schematy, jak ten np. nie wierzy w Trójcę to na pewno ŚJ albo święci sabat Żyd.
Kochani bracia-sabatarianie, czy jak się nie święci soboty, to od razu zachwyca się niedzielą?
A powiedzcie mi co jest sednem i centrum chrześcijaństwa? Dzień czy Bóg?
Znam ludzi, którzy odpoczywają w sobotkę, ale za bardzo nie mieli się czym przemęczyć w resztę dni. Jednak ap. Paweł zachowuje stosowny umiar; chcesz święcić dla Pana jakiś dzień święć, nie czujesz tego nie rób, bo do czego masz wątpliwości to jest grzechem.
Janku, żadne argumenty nie trafią do ludzi, którzy przecież czytaja tak jak ty Pismo i inaczej je interpretują. Czy uważasz za braci ludzi, którzy odmiennie rozumują Pismo niż ty?

Ja się w dyskusje nie wdaję, bo to strata czasu. Swoje zdanie przedstawiłam, a widzę że i reszta jest juz zdeklarowana w co wierzy.A jest naprawdę tyle rzeczy do zrobienia ważniejszych niż potyczki biblijne, bracia i siostrzyczki .



ewrys - 22 kwi 2010, o 12:09

A jest naprawdę tyle rzeczy do zrobienia ważniejszych niż potyczki biblijne, bracia i siostrzyczki
własnie dla tego nie zabieram głosu zbyt często na forach. Życie wszystkich weryfikuje. To czyny sie najbardziej liczą, ale rozmowy też są wskazane.



Andrzej Wołyński - 22 kwi 2010, o 12:31

Czy uważasz za braci ludzi, którzy odmiennie rozumują Pismo niż ty?
Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
Asia Ojciec pokazał Swojej Woli ludziom w przykazaniach, dal ich osobiście, jednak ludzi odrzucili Wole Ojca, wymyśliwszy różne nauki. Jedna z takich nauk w tym, że Tora dana tylko żydom, a nie wszystkim, druga w tym że właśnie wszystkie przykazania są dobre, oprócz soboty.. trzecie w tym że czasami wolno zabijać, czwarte w tym że można jakiś sobie obrazek namalować, piąte, że Bóg nie jeden a Jego jest trzy... i t.d. I nie chodzi tu o niedzielie, bo to oczywiste kłamstwo, a chodzi o całość, o wszystkie Dziesięć. Jesteś mądra i jak cię rozumiem że przykazanie o sobocie wykonujesz w jaki osobliwy sposób, gratuluje. Zostaje tylko spytać cie, czy kiedyś dotrzymywała tę przykazanie dosłownie, od czego i osiągnęła takiego wysokiego duchowego stopnia? Czy jednak udało się ci ominąć ten "ciężar" od Boga?
Czy wiesz Asia o tym, że Chrystusów różnych jest niezliczane mnóstwo? Jak człowiek ma sprawdzić czy do właściwego nauczyciela trafił?
Po to mamy Prawo, które nas prowadzi nieomylną drogą wprost do Chrystusa, i nie tak że raz przyszedł i gotowe, a codziennie. Bo każdy dzień ma i swój grzech, i swoje umieranie, i swoje powstanie z martwych. Ale jak masz na głowie sprawy ważniejsze jak badanie słowa, to chyba i tak nie zrozumiesz o co chodzi.



artur olczykowski - 22 kwi 2010, o 13:38
Postaram sie krotko odpowiedziec.

Po pierwsze twoja sugestia o przeklinaniu szabatu i zawoalowana sugestia, ze ci, ktorzy go nie przestrzegaja robia to bo nie mogliby w tym dniu pracowac jest po
prostu nie do przyjecia. To bardzo prymitywna argumentacja nie liczaca sie z ostrzezeniem Jezusa: "jakim sadem sadzicie takim i was odmierza". Skad bowiem
mozesz wiedziec jakie, kto ma powody, aby tego dnia nie obchodzic? Moze po prostu tak rozumie Pismo i nie moze dlatego dzialac wbrew swemu sumieniu? Podam ci
przyklad mego przyjaciela Anthonego Buzzarda, ktorego ksiazki tlumaczylem. Przez lata byl czlonkiem Church of God, swiecacego szabat. Jako osoba wyksztalcona:
Hebrajski na Uniwersytecie w Jerozolimie, Francuski i Niemiecki na Oxfordzie, i teologia w bethany Theological Seminary w Chicago nie musial obawiac sie, ze nie
znajdzie pracy gdzie moglby nie pracowac w szabat. Jego odejscie z ruchu Armstronga i zmiana myslenia o szabacie nie wynikala wiec z takich przyziemnych pobudek, jak
mimochodem sugerujesz w swoim poscie. Rozumiem wiec, ze bylo to spowodowane poszukiwaniem prawdy o tym jaki powinien byc stosunek wierzacego do Tory i szabatu
w szczegolnosci. Nie ze wszystkim sie z nim w tej kwestii zgadzam, ale dalem jego przyklad, aby pokazac, ze rozne sa powody takiego a nie innego podejscia do
zagadnien biblijnych i sugerowanie, nawet moze nieswiadome, ze chodzi o to, ze ktos moglby miec problem ze swieceniem szabatu to demagogia. Takze ja mam taka prace, ze swobodnie moge wybierac dni w ktore pracuje, moje zrozumienie wiec nie jest zalezne od mojej sytuacji finansowej (swoja droga, ja odpoczywam w szabat, nie traktuje tylko go jako wymagania, nie uwazam, ze gdybym w tym dniu pracowal grzeszylbym).

Problem polega na niezrozumieniu przymierzy. Kazde przymierze w Bibli wiaze sie z roznymi prawami. Adam i Ewa mieli tylko jedno przykazanie, nie mieli przykazania o
szabacie. Abraham gdy wszedl w przymierze z Bogiem otrzymal obrzezke i inne przykazania, nie ma mowy, ze jednym z nich byl szabat. Izrael otzymal 613 przykazan
i zobowiazal sie przestrzegac wszystkich (do dzis nie akcentuja oni 10 przykazan, jako czegos szczegolnego, raczej podkreslaja wszystkie). Jezus, Mesjasz oglosil
nowe przymierze z innymi przykazaniami. Oczywiscie czesc przykazan, szczegolnie te moralne, ktore Bog zapisal tez w sercach pogan, powtarzaja sie we wszystkich
przymierzach, ale nie wszystkie.

Zauwazmy, ze Jezus w slynnym fragmencie o nieprzemijalnosci Zakonu nie mowil wcale o dekalogu. Twierdzil, ze nawet jota nie przeminie z zakonu i ktokolwiek by
rozwiazal jedno z najmniejszych przykazan bedzie najmniejszym w KB. Nastepnie wylicza przykazania podajac ich nowe, duchowe znaczenie i cytuje zarowno z dekalogu
jak i spoza niego (oko za oko, przykazanie o rozwodzie, milosc blizniego, a nienawisc nieprzyjaciela). Podobnie w rozmowie z mlodziencem o zyciu wiecznym kiedy
mowi "przestrzegaj przykazan" to wcale nie odwoluje sie tylko do dekalogu, wspomina np, milowanie blizniego jak siebie samego, ktore jest spoza dekalogu.

Nastepna rzecz. Twierdzenie, ze dekalog jest wazny, bo przekazany bezposrednio przez Boga. Juz wspominalem, ze Bog przestal mowic z powodu leku ludu, nastepnie
posluzyl sie Mojzeszem jako posrednikiem, ale wszystko, co przekazal bylo jego slowami. Po drugie fakt, ze szabat byl w dekalogu nie swiadczy o tym, ze nie byl
prawem ceremonialnym. Wystarczy poczytac Kpł 19:4-5; Ez 18:6; Dz 15:29 by zobaczyc, ze oba typy przykazan byly czesto wymieniane razem. Ponadto tak ceremonialne prawo jak obrzezanie, zostalo dane bezposrednio przez Boga Abrahamowi. I zeby Andrzej nie twierdzil, ze chodzilo o obrzezanie serca, tekst Biblii mowi o napletku.... Gen
17:11. Swietosc szabatu wynika z tego, ze ustanowil go Bog, nie tak jak prawa moralne, ktore znane sa nawet poganom w ich sumieniu. Jednak Bog ustanowil tez
wiele innych swiat, czym rozni sie szabat od tych swiat? Jaka wieksza wartosc moralna ma szabat od nowiu ksiezyca? Oba swieta byly ustanowione przez Boga, aby je swiecic...

To tak krotko, postaram sie jeszcze cos napisac pozniej....

Przykazanie o odciBog osobiscie Abrahamowi Andrzeju. Mojzesza nawet chcial za to zabic, ze sie nie zastosowal do tego przykaznia..... Czemu mowisz tylko o dekalogu i zarzucasz innym, ze nie czcza soboty, skoro sam odrzucasz przykazania Boze....
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl



  • Strona 2 z 4 • Zostało znalezionych 363 wyników • 1, 2, 3, 4

    0000_menu