ďťż

Wrażenia z pola bitwy



Jones - 2007-06-10, 15:31
" />Wielkie thx za Bastige'a - było super. I nikt mi nie wmówi, że z AI nie da się sensownie powalczyć 5 osobowym składem SF bez żadnych strat [chyba, że amunicji ] rozwaliłem pluton ruskich [~20 osób, kilku jeńców mieliśmy z obu zmasakrowanych drużyn] no i zdjęłem stacjonarny DSHK.

A potem spadł mi na głowę Hind. No.

Wielkie słowa uznania dla Markera za świetne pilotowanie, i dla dowódców Rangers za.. cierpliwość Z kolei Izzy sprawdził się w roli głównodowodzącego [choć krótko, bo potem go wywaliło]




Poncho - 2007-06-10, 18:11
" />Oj, cierpliwości do tego trzeba było, bardziej to my jako recon robiliśmy :p



Jager - 2007-06-10, 21:05
" />kurde nie udało sie znowu bo czasu zabrakło )
ale znowu było po prostu przyjemnie - dowodzic specjalistami to prawdziwa przyjemnosc i powiem tez ze rutyna - bo tak naprawde dowódca nie ma nic do roboty )
Dzieki chłopaki!

PS - Capi wielka prosba do Ciebie - po skonczonej misji nie strzelaj mi koło głowy - zapytaj czy mozesz i odejdz na bok. Mamy takie zasady w tym cfogu i po prostu trzeba ich pilnowac.



Algrab - 2007-06-11, 04:06
" />kurde wracam wczesniej bo przed 23, a wy se konczycie i idziecie z serwera

was zum teufel verflucht noch mal




gremdek - 2007-06-11, 10:25
" />właśnie tego nie rozumiem, przecież są wakacje.



Black Shadow - 2007-06-11, 14:53
" />
">właśnie tego nie rozumiem, przecież są wakacje.

Kto ma to ma Ja dopiero od 21 czerwca jestem wolny



gremdek - 2007-06-12, 20:28
" />a ja byłem z jonem u popa w mieszkaniu i stwierdzam że sudenci prawa to są dziwni(wersja łagdona) ludzie. chociaż piwo można im wypić



Algrab - 2007-06-13, 01:26
" />Kto to byl Łagdon?



gremdek - 2007-06-13, 07:18
" />nie znasz, zreszta to Lagdon a nie łagdon...



Jager - 2007-06-23, 05:31
" />no miło było zagrac wczoraj w cfoga w nowym wydaniu!!
niestety irytowały problemy techniczne ale i tak był to cfog w klasycznym wydaniu



Black Shadow - 2007-06-23, 16:08
" />AAR Z BASTIGA:
Na początek małe słowo wstępu - po prostu było zajebiście. Iście genialna rozgrywka w jak zawsze niezastąpionym CFOG-owym stylu w klimatach WGL'a. Zebrała się nas spora grupka, ale że czas upływa raczej wszystkich nie spamiętam - ja, Jon, Killerek, Marker, Paratroop, Capi, Adamos, Cloneus i kto jeszcze? Nevermind, na skriny nadal czekam, a tymczasem bohaterski raport napisany przez dowódcę Rangersów [Alpha Squad ] po zakończonej walce. Samej końcówki nie widziałem...od Capiego słyszałem że doszli do Davle i tam walczyli, do 19, 200 zabitych, 30 ofiar i 5h rozgrywki... HOOOAHHH!!!
    lPoczątek operacji - generalnie obmyślanie planu ataku na lotnisko który było głównym celem. Nad całością czuwał oddział Zulu [Delty Jonsa ] i wraz śmigłowcami bojowymi [Golf - Marker] mieli duży wkład w powodzenie operacji. Większość oddziałów Chinook przewiózł bez problemu, ale o ile pamiętam jakiś ostrzał tam był i nawet coś straciliśmy. Zresztą nieważne...oddziały zajmowały pozycję kryjąc LZ i tworząc przyczółek dla głównej grupy piechoty czyli Charlie. Po tym nastąpiło...llPierwsza krew- kontakty z wrogiem i wymiana ognia. Zajmowanie dogodnych pozycji do krycia doliny. Doskonała robota Apacha, który skutecznie rozwalał wszelkie pojazdy opancerzone [Gofer i T80 ] a także większe zgrupowania piechoty. Machina ruszyła...dwa wrogie heli wystartowały z bazy, ale skutecznie udało się je zniszczyć. Kolejna faza operacji to...llZabezpieczanie doliny - w celu utworzenia safe pointów a także miejsca dla wyposażenia z bazy i LST Suka. Niestety, od razu powiem jeden z pilotów Chinoka przewrócił i go zepsuł [ksywkę litościwie pominę ] tak że musieliśmy liczyć na wsparcie z LST. Ale jakoś dało radę...jak zwykle w dolinie było naprawdę sporo dymu i niesamowita ilość akcji. W tym czasie straciłem jednego gościa kryjąc Hill 90 Pojawił się tam też BTR-80 z piechotą oraz BMP-3, ale celownik laserowy Jon'a i rakiety Marker'a robiły niesamowitą rzeźnię z nich...a piechotą zaopiekowali się inni. M24 przydało mi się [nawet obczaiłem dobrze jak się z tego strzela]. Kiedy sama dolina została oczyszczona oddziały rozstawiły się po wzgórzach i kryły wyznaczone kierunki. Zniszczono kolejne zgrupowisko wroga a pod moją lufę wyjechał Ural z piechotą, którą zmasakrowaliśmy. Koniec końców udało się ustawić safe pointy i opanować spory kawał ziemi...llZajmowanie lotniska - tutaj kolejny raz przydał się celownik laserowy i wsparcie powietrzne, które pozbawiło głównej siły obrony to lotnisko. Z mojego punktu widzenia walka o lotnisko była tylko małym pikusiem w porównaniu z tym co działo się wcześniej. Większość piechoty była wycięta, pojazdy poszły w pizdu, a my dziarkism krokiem weszliśmy do środka. Udało się zdobyć główny cel... HOOAAHH! Ale to nie koniec był...udało się też zdobyć trochę ekwipunku i wszelkiej maście stuffu llAkcja rekonesansowa - taki mały epizod w czasie tej kampanii Połączone oddziały Rangers, Alpha i Bravo [Rangers lead the way Para ] wyruszyły z lotniska na misję rekonesansową w celu zapoznania się z sytuacją w Petrovicach i bazie. Sam nie napotkałem żadnego oporu, miasto wyglądało na wyludnione, natmoast Bravo dostał się pod ciężko ognień BTR-80 i poległ w walce... [co prawda później się zresował]. Zlustrowałem teren, określiłem liczebność wroga i wycofałem się na Rally Point Romeo. Para powrócił i dostał się pod moje dowodzenie wraz z M2A2 Bradley.llAtak na bazę - większość roboty znowu wykonał Marker [tak mi się wydaje ]. Oczywiście przy pomocy Jon'a BTR-80 został szybko i sprawnie wyeliminowany, a także znaczna część piechoty. Przy osłonie dwóch M2A2 i części naszych oddziałów wkraczanie i czyszczenie bazy było tylko formalnością Baza była zdobyta a wraz z nią część stuffu...musiałem wymienić M24 na SVD bo amunicji brakowało...kolejnym celem były...llUderzenie - zmasowany i dobrze zaplanowany a także w 100% wykonany plan ataku na Petrovice i Slapy [sądzę że kierunek uderzenie kierował się ku Davle]. Walki raczej w pierwszym mieście było mało...w ogóle...wszelki wróg wcześniej już gryzł piach. Natomiast w Slapach napotkaliśmy opór. Golf został zestrzelony, ale potem przy naszej sile ognia udało się zmieść wroga z powierzchni ziemi... Zdobycia miasta było tylko formalnością llKoniec... - po ostatecznym wykonaniu większości zadań jakie nam postawiono [nie wszystkie, wiadomo] niestety musiałem kończyć. Grupy Zulu, Alpha, Bravo a także inne wróciły do lotniska i tam się przegrupowywały. Większość sprzętu była dostarczona i lotnisko w łapach USA wyglądało perfect Pożegnałem się, podziękowałem za grę i życzyłem szczęścia...Over and out.l


//jeszcze raz, dzięki wielkie, było bosko i tyle, do następnego razu, muszę mieć szansę napisać lepsze AAR//



Jones - 2007-06-24, 16:19
" />Wielkie dzięki. Najlepszy Bastige jakiego grałem, szkoda że było te kilka wypadków i straciliśmy wszystkie heleny oprócz tego co potem zostało na lotnisku. Mimo wszystko klimat rozgrywki był świetny, wielkie thx za grę PS: Wciąż nie uznaję swojej śmierci po wywróceniu śmigłowca

Screeny:



Jager - 2007-06-28, 21:22
" />dzis było bardzo fajnie - choć Killerek i Shadow daliscie troche ciała - wiecej kreatywnosci Panowie skoro juz robicie za snajperów i macie wolną rękę to starjcie sie zgrywac to z kacją całego zedspołu.
Poza tym było fajnie a Agapow poszedł spać z wysokim morale )!!



Black Shadow - 2007-06-28, 21:26
" />
">dzis było bardzo fajnie - choć Killerek i Shadow daliscie troche ciała - wiecej kreatywnosci Panowie skoro juz robicie za snajperów i macie wolną rękę to starjcie sie zgrywac to z kacją całego zedspołu.

Generalnie to ja powinienem zbierać największe baty bo o ile pamiętam Killerek nie miał snajperki. A owszem, dałem ciała, z tą pozycją to męski narząd płciowy wafel wyszedł



Algrab - 2007-06-28, 23:05
" />Bylo fajnie i z checia powtorze w podobnym skladzie.
Swietne podejscie w rejon Vidlakov, jak zwykle atmosfera w oddziale robi swoje, gorzej juz bylo z tym zgraniem w bezposrednim kontakcie, czepial bym sie prawie zupelnej patelni na ktorej zwiazalismy wroga. Ew tego ze bylismy nieco porozrzucani w kilku grupkach, ktore sobie sukcesywnie ginely.



Grey - 2007-06-29, 06:23
" />Moje pytanie brzmi, co z idea A&D? Czy bedzie kontynuowana.
Pytam, bo koopy w OFP srednio mnie kreca, ale chetnie powalczylbym taktycznie w dowolnym srodowisku przeciw ludziom.



Jager - 2007-06-29, 07:31
" />Nie no pomysł jest i moim zdaniem można go rozegrać ale po pierwsze chyba nie ma misji a granie jakichś durnych strzelanek jest poza moim zainteresowaniem. Tu by trzeba Grey takiej misji jak kiedyś zrobiłeś co CFOG vs CMHQ grało - jesli pamietasz. Z drugiej strony wszakże byłem wczoraj mocno zaskoczony bo na treningu FIA stawił się z FIA tylko Agapow , Pretor oraz Jon. A z CFOGA to chyba z 10 osób. Szalona dysproporcja była.Tu dopatruje sie przeszkody wiekszej niz brak misji....

Algrab - masz racje z ta patelnia dlatego tak mi zalezało na uchwyceniu tego wzgórza 36. Było ono bowiem kluczowe dla opanowania sytuacji.....Tyle ze jak sie zaczeła wymiana ognia ludzie z optyka przy giwerach byli w ruchu. Chyba tylko Paratroop strzelał - reasumujac nie mielismy wsparcia. No i jeszcze dosc niefortunna strata medyka :(



Itan - 2007-06-29, 07:45
" />Ja tez porobilem pare screenow. Jak wroce do domu to wrzuce.

W oddziale snajperow brakowalo dowodcy.



Agapow - 2007-06-29, 08:18
" />Co do walki CFOG vs. FIA to dajcie nam trochę się podszkolić. Chyba nie przyniesie wam satysfakcji rozgrywka gdzie zrobicie z nami rzeź niewiniątek



Algrab - 2007-06-29, 11:19
" />Mnie rozgrywki PvP srednio interesuja, wole grac coopy.
Co do rzezi to wielkiej dysproporcji czy rzezi bym tu nie widzial, bo pytanie ilu z CFOG bedacych wczoraj w grze - rasowo, systematycznie, klanowo tluklo wczesniej wszelkiego rodzaju DM CTF C&H i inne szczelanki?
Z tego co wiem Itan i ja chyba tylko



gremdek - 2007-06-29, 11:55
" />ja tam na sparingach ręczniki i chłodne napoje podawałem...



Black Shadow - 2007-08-24, 09:05
" />AAR Z AFGANISTAU
Suche statystyki na początek - około 90 minut rozgrywki non-stop [bez resów i innych ], zero strat własnych i 65 zabitych pastuchów oraz kilka wrogich pancernych pojazdów zniszczonych. Były tylko dwa miejsca działań - miasto Kalahandar [czy jakoś tak] oraz Tobalgen [a może jakoś inaczej , nie pamiętam]...Teraz skład oddziału...
    lJon- dowódca operacji i oddziału, PSOllBlack Shadow - snajper, SVD CamouflagellFriX - pilot Hokuma, potem RPGllParatroop - RPKllCloneus - medykl
A teraz czas na przebieg operacji...
    lZabicie lidera pastuchów - akcja dzieje się w Kalahandar. Wojska rosyjskie w sile 4 osobowego oddziału sił specjalnych zostały przetransportowane na N-E od miasta. Natomiast FriX z Hokuma osłaniał nas przelot sam uważając aby nie wyrwać RPG. Oddział SF zajmuje pozycje na wzgórzu i obserwuje miasto. BMP, ktoś tam jeszcze biega...oficer którego mieliśmy zabić wybiegł nam wprost pod lufy...otwieram ogień - pierwszy strzał, zez ale drugi trafił w cel. Zadanie wykonane. Wycofujemy się do punktu ewakuacji. Hokum robi jeszcze rzeźnię z BMP a potem osłania naszą drogę powrotną do bazy [przetransportowani Mi17]. Cóż, pierwsza misja zakończona perfekt...jedziemy następną...llPatrol w Tobalgen - następne zadanie dotyczyło spatrolowanie terenu w rejonie miasta Tobalgen a także jego samego. Skład sił rosyjskich jak zwykle. Mi17 wysadził nas na N-W od celu po czym udaliśmy się na wzgórza na N od miasta. Hokum po części oczyścił nam wzgórze z pokaźnej ilości piechoty oraz T55. SF miały niewiele do roboty, ot jakieś pojedyncze jednostki. Wzgórze wyczyszczone, Hokum czyści pozostałe okolice miasta m.in niszczy Hiluxa. SF pozostaje tylko wejść między zabudowania, upewnić się że talibowie dostali nieźle w dupę i powrócić do bazy. Obrona na dachu, czekamy na Mi17, powrót i następna misja perfekt llPojmanie lidera talibów - miasto takie jak w poprzedniej misji i plan generalnie również. Hokum jak zwykle osłaniał a oddział SF podszedł na dogodną pozycję do oczyszczenia miasta i zabiciu ochrony tego lidera. Heli jak zwykle odwalił większą część roboty ale piechota miała też coś do gadania. Talibowie padli trupem, była tylko jedna mała niedogodność - pojawił na szczęście pierwszy i ostatni pływający trup. Wystrzelił tam trochę granatów ale nawet nikt nie został ranny. Osłaniając dowódcę ten podbiegł do lidera i misja zakończyła się powodzeniem. Co prawda podczas ewakuacji pilot Mi17 nie był do końca trzeźwy bo prawie wpadł na skały, ale ostatecznie odlecieliśmy z miejsca akcji i powróciliśmy do bazy. Third mission perfect... llZasadzka na konwój - akcja przeniosła nas ponownie do Kalahandar gdzie mieliśmy ustawić zasadzkę na konwój. Miejsce było wprost idealne - fabryka na S od miasta. Cały oddział zajął tam miejsce łącznie z FriXem który przejął rolę RPG. Ustawiamy się w oknach albo na dachu fabryki. Jako snajper wybieram pozycję na dachu. Konwój się pojawia...Hilux i paru talibów. Strzał i strzelec Toyoty pada martwy. Reszta oddziału otwiera ogień i wszyscy masakrujemy pastuchów. Misja wykonana, wycofujemy się...dowódca i snajper wychodzą poza fabrykę i zajmują pozycję do osłony reszty. Ja kładę się przy stacji i kładę ogniem główną drogę. Przylatuje Mi17 [znowu go zniosło] i cały oddział pakuje się do środka. Czwarta i ostatnia misja zakończona sukcesem. Potem jeszcze pamiątkowe zdjęcie w bazie pod hangarem [mam nadzieję że ktoś je walnie na forum] i koniec...l




Jones - 2007-08-24, 12:00
" />Kahandar i Taloquan Brawa za AAR Poniżej kilka fot, młodszych i starszych :]



gremdek - 2007-08-28, 22:36
" />woda mineralna po raz 60.
tym razem ukończona! jest to chyba pierwszy raz!
z 4 osób: algrab, gremdek, jon, marker przeżyłem ja i marker tylko do końca.

skrypty coś sie powaliły na koniec i po powrocie do kimoe nie ukończyło, ale jest za to screen.

którego nie będzie bo:
Niestety Limit na wszystkie załączniki na tym forum został przekroczony. Prosze skontaktować się z administratorem forum.



Algrab - 2007-10-12, 23:04
" />Spotkanie bylo wyjatkowo nieudane mimo zajebistej frekwencji, dla mnie to norma bo juz tak kiedys drzewiej bywalo (kiedy nie bylo jeszcze gimnazjow, hehe). Nieudane w sensie siakiegos tam wypelnienia misji, zupelnie udane jak chodzi o ludzi, klimat, i takie tam pierdoly kukuly.
Nie bede sie powtarzac.
Czekam na nastepny raz.



Jager - 2007-10-13, 11:48
" />no ja sie mocno spózniłem ale cos tam szczeliłem ze dwa razy. Al nie ma sie dziwic młodym ze po tygodniu walki w szkole ledwo zyja



Buby - 2007-10-14, 13:47
" />Gdzie tam gimnazjum... liceum -_-.

Wczoraj mnie nie było - do 24 szlajałem się po Trójmieście



Algrab - 2007-10-19, 22:31
" />Tymczasem my mielismy troche ubawu, Czesiek w tej misji robil za FreeStyler'a, przyprawiajac nas o opadniecie kopary


BTW Forum cos krzyczy o limicie zalacznikow na nim - ze wiecej nie mozna.... Stad moja fota na zewnetrznym http.



Czesiek - 2007-10-20, 07:21
" />All wiesz mam słabego kompa na CFOGu mi sie trzęsie, charczy i pluje dlatego mam wszystko ciągnięte na minimum i stąd taki efekt, że jestem "blady" jak ściana

Wieczór można zaliczyć do mało udanego z powodu "techniki" ten gościu co wyskoczył na Clona i którego skosił Jager w ogóle nie było widać, patrzyłem się w tamtym kierunku i widziałem strzały ale gościa nie. Kapmołem się dopiero po jakimś czasie jak zginąłem i miałem większe i swobodniejsze pole widoku na grę, mówiąc krótko trzeba dopracować respawn bo zawodzi.

No a potem co się działo 120k różnych wpadek xD, ale było przynajmniej zabawnie....

PS
a jednak nie wina ustawien okazało się że nie mam "gęby" w profilu, choć to dziwne.....



Cloneus - 2007-10-20, 08:01
" />Ale cóż, "Porwanie" należało do całkiem udanych...

... Całkiem, bo bezsensowna śmierć Bezo i Jagera [prawdopodobnie chcialem powiedziec ze sie zdenerwowalem ...] mnie (i wszystkich) bardzo mocno.



Bezo - 2007-10-20, 08:40
" />Cloni ja nawet strzału nie usłyszałem a stałem daleko od pojazdów
a jak później pokazała się ta kamerka śledząca twojego zabójce to okazało sie że to toyota O.o



Black Shadow - 2007-10-20, 12:46
" />
">Ale cóż, "Porwanie" należało do całkiem udanych...
Mhm. Główny powód to że tą misję pomimo wysokich strat udało nam się wykonać

">... Całkiem, bo bezsensowna śmierć Bezo i Jagera [prawdopodobnie chcialem powiedziec ze sie zdenerwowalem ...] mnie (i wszystkich) bardzo mocno.
Do pewnego momentu myślałem że to ja musiałem was przejechać a strzałów też nie słyszałem, dopiero jak Toyotę ujrzałem. No, ale drugi raz z rzędu gazik się przydał Co prawda brak binokli w ataku na Atene mocno przeszkadzał ale koniec końców, skopaliśmy dupy tym murzynom...



Jager - 2007-10-21, 06:40
" />no i było spoko z tym ze wydłuzyła sie lista K.I.A.
Za to firefree przepraszam jak cholera wciagnałem oddział pod ogien i nic tego nie usprawiedliwia kurde :(

Za to akcja z ratowaniem Algraba była miodzio choc skonczyła sie fatalnie to wg mnie była kwintesencja CFOGA. Poza tym ze mielismy wyjatkowy niefart to i tak misja (jej najwazniejszy etap) zakończony pomyslnie!

oby wiecej.

Algrab co ty tak zes zniknał nagle wczoraj?czekalismy na ciebie z resem i nic...



Bezo - 2007-10-21, 09:01
" />jager ta misja z ratowaniem algraba powinna sie nie zakończyć bo dostałem jeszcze na radio informacje o kontrataku ;]
ale tak i tak we 4 byś my nie wytrzymali ataku



Jager - 2007-10-21, 11:56
" />aaa no i byłbym zapomniał ))
z cylku słynne wypowiedzi i humor żołnierski
zacytuje rozmowe z tsa...

"- tsszzsszz (trzaski radia ) Buby do Jagera odbiór
- tsszsss Jager zgłaszam sie co tam?
- tzsssszzss po lewej stronie mamy ... no tego (tsszzzzsss) opor... nie no tego wyłazi tam ten no ... (tsssszzzzsss ) opozycja wyłazi z lewej odbiór"

wielkie LOL
opozycja tak od dzis zwie sie wróg w cfogu



Czesiek - 2007-10-21, 12:50
" />
">wielkie LOL
opozycja tak od dzis zwie sie wróg w cfogu


widać opozycja to układ! a układ należy zwalczać :]



Algrab - 2007-10-21, 15:26
" />
">Algrab co ty tak zes zniknał nagle wczoraj?czekalismy na ciebie z resem i nic...

jak to co piwo sie skonczylo wiec poszedlem na szela proste. jaki moze byc powod gdy nagle znikam

tak na serio poszedlem juz spac, sorry ze tak bez pozegnania ale mialem naprawde mecząca sobote za soba

wielkie dzieki wszystkim za gre, w szczegolnosci za misje RESCUE ME



Black Shadow - 2007-10-21, 15:35
" />
">no i było spoko z tym ze wydłuzyła sie lista K.I.A.
Za to firefree przepraszam jak cholera wciagnałem oddział pod ogien i nic tego nie usprawiedliwia kurde :(

Firetree? Ja pamiętam że to chyba było Base FireFly - part 3... ja z Bubym jako załoga Bradleya i kurde, według mnie no adrenalina było miodzio... Co prawda nie walczyliśmy ale jak przy Dolinie, wyjeżdżam... i O KUR^^! Pluton pacerniaków... no to żem porzydapnął gaz do dechy i uciekliśmy... nie było po prostu szansy się przebić...
A kurna gadałem z Bubym w czasie drogi i nagle taka myśl - a jak kontratak ma iść z Doliny? I ZOMG! Trudno...

">Za to akcja z ratowaniem Algraba była miodzio choc skonczyła sie fatalnie to wg mnie była kwintesencja CFOGA
Niestety MTLB wyrwał RPGa prosto w dupę...

Update:

">wielkie dzieki wszystkim za gre, w szczegolnosci za misje RESCUE ME
No nie wyszło jak napisałem wcześniej... ustawiłem się do miasta a to z tyłu dostaliśmy...



Algrab - 2007-10-22, 13:44
" />No jest to wlasnie urok WGLa, AI nie spi tylko flankuje i otacza, jak kogos przegapisz na przedpolu i spieprzy, to za chwile strzela ci w plecy lub z boku.
Woz bojowy powinien sam miec oslone a i to czasem niewiele daje jak stoi sie godzine w miejscu.
Ja niestety spieprzylem sprawe w tej misji i wysunalem sie za daleko do przodu. Wylazlem po prostu z tych choinek. Momentalnie dostalem i stad cale zamieszanie. Do UAZa medycznego chyba bym sie doczolgal, wyjazd tam na gorke transporterem to bylo duze ryzyko.



Jager - 2007-10-22, 14:29
" />Jestes tego wart Al by Cie ratowac z narazeniem zycia!! )



Algrab - 2007-11-17, 23:58
" />To co sie dzisiaj dzialo moge skwitowac tylko tak.
Staralem sie robic co moglem w druzynie.. Radio to byla moja slaba strona, mimo ze 93% oddzialu super dawalo rade w polu, ja mialem jakies zaklocenia w trakcie.
Przepraszam za zamieszanie.



Jager - 2007-11-18, 00:14
" />fajnie było bo masa ludzi sie stawiła. Ale cos organizacyjnie nienajlepiej nam szło...wina za to obarczam tez swoje łacze bo mnie cieło i nikt nie mógł zrozumiec rozkazów.Ale wieczór mile spedzony w doborowym towarzystwie.



Jones - 2007-11-18, 12:11
" />J\w chociaż szczerze mówiąc ilość oddanych przezemnie strzałów uważam za wysoce niezadowalającą



Black Shadow - 2007-11-18, 14:43
" />No, wreszcie solidna gra w OFP w doborowym gronie Tego było mi trzeba... Generalnie, było jak zwykle super. Mimo tego że kilka razy zginąłem jednak bycie strzelcem w BTR daje satysfakcję kiedy po wypruciu 1000 pocisków nic się nie słyszy

A w Vidlakov Attack... Radkowi nie zapomnę tej akcji z T-72, szczęście że jego najpierw rozwaliło na kawałeczki a dopiero potem nas [mnie i Jagera]... a drugie podejście, bardziej udane. I sorry za niedopilnowanie farmy chociaż potem starałem się zdejmować wrogów [3KM, snajper, paru innych na bank odstrzeliłem ] to jednak dostałem miażdżącą kontrę...



Algrab - 2007-11-26, 02:13
" />Znalazlem troche czasu po nocy i sklecilem pare minut video z soboty. Postaram sie to upchnac w ciagu dnia na KGW. Niestety na szybko (WMM) wiec plik spory, no ale zawsze cuś bedzie



Black Shadow - 2007-11-26, 16:56
" />
">szybko (WMM) wiec plik spory
Zapodaj plik na FTP albo gdzie indziej... ja zassam i codekiem DviXa wam to skompresuję Mam Blaze Media Pro które z pliku 100MB tym codekiem jest w stanie upchnąć do około 20-30MB bez takiej drastycznej zmiany



Algrab - 2007-11-26, 17:29
" />Lezy na KGWw uploads



Black Shadow - 2007-11-26, 20:15
" />
">Lezy na KGWw uploads
Zassałem, obejrzałem i bosko. Nie wiem czy jest sens to kompresować. Jak na ponad 6 minut to i tak waga pliku jest znośna. Podkład muzyczny Al bardzo trafiony Film po prostu bardzo fajny. A kto w Bastigu w kamerze... no kto? A w Falconie po części tylko szkoda że nie nagrałeś naszej rzeźni pod kościołem



Grey - 2007-11-26, 21:58
" />Ej no, wrzuccie na youtube pliiis



Algrab - 2007-11-26, 23:47
" />Tam nie ma co ogladac.
Film to zlepek przypadkowych ujęc. Ogolnie nuda. Dialogi kiepskie. Nic sie nie dzieje.



Firefly - 2007-11-28, 08:51
" />EE to ja wstaje i wychodzę.



Jager - 2007-12-30, 01:14
" />No więc jeśli ktoś uważa że flachy juz nie ma itd to... dzis miał okazję zweryfikować te teze Był mocny skład weteranów i młodzików , była adrenalina i kilka misji w tym zakończony sukcesem falcon choc bez strat sie nie obyło. Gratulejszen dla Spławika za dwie rzeczy : prace smigłem w falconie i dostarczenie nie lada zabawy oddziałowi w dwóch innych misjach Erto byl najbardziej radosny jak mu Spławik wreczył MONa Dzieki za gre - standartowo dodam ze w takim towarzystwie to mozna by i węza na nokii rozgrywac godzinami



ErTo - 2007-12-30, 01:26
" />I ja tam byłem i było jak w CFOG. Dobrzy ludzie, świetny dowódca.

PS. Sorki Algrab - dałeś lepszą listę



Algrab - 2007-12-30, 02:03
" />Skład misji:

Jager
Radek
Czesiek
Black Shadow
Ciezki
ErTo
Spalwik
Bezo
Algrab

Powiem tak wole nie grac naprawde dlugo, np. miesiac, zeby potem zagrac takie coopy i w klimacie jak dzisiaj.
Z drugiej strony - nie ukrywam ze podobny sklad co tydzien to by bylo cos fajnego.

Szkoda ze Misiu musial konczyc, i pare innych osob.

Na kolejne spotkanie wyznaczam nastepny piatek. Obecnosc obowiazkowa!

PS. Szczegolne podziekowania dla Splawika za atrakcjie w tych "dwoch innych misjach".
Prosiemy o jeszcze.

PS. S.
Jakby ktos mial jakies wątpy odnosnie tematu "OFP COOP" - niech spierdala



Jones - 2007-12-30, 04:00
" />Mam nadzieję, że wkrótce jeszcze bardziej - Reyhard ostro dał czadu w paczuszce drugowojennej, dzisiejsze walki o Sycylijską Caltagirone były bardzo obfite w tracery i krzyki rannych... mniam



Firefly - 2007-12-30, 09:34
" />Ale to ochydne i brzydnie. A najbrzydszy to ten Chuck Norris .



Buby - 2007-12-30, 09:42
" />Wczoraj ping grubo ponad 200

4 razy próbowałem połączyć się z SAMYM TS

Podziękowałem.

Następnym razem powinienem być :]



Black Shadow - 2007-12-30, 10:23
" />
">Spławika za dwie rzeczy : prace smigłem w falconie
Oj dokładnie Jego akcje combar rescue przejdą do historii... Tylko szkoda że ja nie zdążyłem się uratować, przynajmniej 2 sekundy później ciało by wyleciało z heli i partyzanci by pomyśleli że Ruscy pozbywają się dziada, który spieprzył sprawę

Ale generalnie w Falconie adrenalina i walka. Fajnie nawet na szpicy było i chciałbym przeprosić KM za akcję w odwrocie. Wrąbałem ci się w celownik a na tyłach dochodziło nam z dwóch partyzantów. Ciało KM wyrwało chyba z 6 kulek bo słyszałem jak mięso rozrywa... i to chyba uratowało chociaż na chwilę mnie I chyba oszukałem skrypt rannego w nogi. Przez pierwsze dwie próby mogłem tylko się czołgać a potem, cud... sprintem zapieprzałem aż się kurzyło

ps. będę marudził... przyklejcie temat



Czesiek - 2007-12-30, 11:42
" />no to ja też coś dodam

Chłopaki (i inni bliżej nie określeni) gram u was tak od marca tegoż jeszcze roku, czasami było świetnie czasami fajnie inaczej, ale to co ja wczoraj doświadczyłem to było miodzio, miodzio, piwo.

Takiego klimatu jaką ta paczka graczy dostarczyła jeszcze nie zaznałem, było i wesoło i niebezpiecznie, momentami wszystko szło gładko, żeby potem to wszystko co zrobiliśmy obróciło się przeciwko nam.

Był to chyba najlepiej spędzony czas na OFP, a zarazem świetne podsumowanie mijającego już roku.



SiD - 2007-12-30, 12:35
" />Jager, ja bym powiedział, że umarło a wy bawicie się zwłokami. Łącznie nas było około 16 na teamspeaku. Gdybyśmy siedli wszyscy do ArmA myślę, że byłoby co najmniej równie fajnie, bo jak sam napisałeś, w takim towarzystwie to i w wężyka przyjemnie się grało. W tym rzecz, że wam nie zależy po prostu Jeżeli mówicie sprzęt jest przeszkodą, to pieprzycie, bo w przeciągu tego całego okresu można spokojnie uzbierać na zadowalający sprzęt do gry. Sam żywym przykładem jestem - nie miałem ani pieniędzy ani pracy i jakoś wyszedłem na swoje.
Tak czy siak cieszę się, że bawiliście się fajnie i nie widzę sensu byście mieli spotykać się rzadziej by czerpać większą satysfakcje z gry - wręcz przeciwnie nikt wam nie broni bawić się tak nawet co dzień. Jak za pewne wiemy z doświadczenia to się nie nudzi po prostu, co widać, że mimo śmierci tytułu nadal czerpiecie z niej przyjemność. Niemniej mam nadzieję, że ujrzę was w Armed Assault (prawowitym spadkobiercą tytułu) najchętniej z datą wydania modu ACE.



Czesiek - 2007-12-30, 12:58
" />już wolę OFP2 niż ArmA



FriX - 2007-12-30, 13:02
" />I znowu bariera sprzętowa będzie?



Firefly - 2007-12-30, 13:21
" />
">I znowu bariera sprzętowa będzie?
Touche!! Hehehe



CMHQvonIzabelin - 2007-12-30, 14:18
" />Odwieczny konflikt ArmA vs OPF znowu się zaczyna lol.

Jak dobrze, że mi się problem sam rozwiązał. Płyty od OPF nie mogę odzyskać, a pingi w ArmA mam za wysokie by się dało grać.

Ale w sumie, truposzkiem bym się pobawił trochę.



Algrab - 2007-12-30, 15:05
" />Najwazniejsze chyba ze zesmy sie setnie obsmiali wczoraj, wesolo bylo jak nie wiem. Nawet publicznosc zgromadzona w studiu bawila sie swietnie; mnie jeszcze brzuch od smiechu boli



Bezo - 2007-12-30, 18:46
" />chce powiedzieć tylko 2 rzeczy
1.Było zajebiście. chodzi mi o klimat (i napewno o akcje z monem-200 )
2.Trzeba zagrać za tydzień i żeby nie było znowu takiego odkładania tej gry



gremdek - 2008-01-04, 23:34
" />mało nas było ale chyba fajnei.



Algrab - 2008-01-05, 03:16
" />chyba niezbyt



Czesiek - 2008-01-05, 09:51
" />dlaczego? hunt w 4 osoby uważam za bardzo udany, misję wykonaliśmy i nikt nie z ginoł ;D



Jager - 2008-01-05, 11:28
" />przykro mi panowie ze nie mogłem byc - Aga zwyczajnie nie pozwoliła mi wczoraj grac nakazujac poswiecenie jej całosci wieczora. Ale dzis mam dyspense - juz to ubłagałem



Cloneus - 2008-01-05, 15:08
" />Ach, te kobiety...



Black Shadow - 2008-01-19, 22:41
" />No żeśmy trochę potłukli w kameralnym gronie
Fajnie było W Falconie byłem pilotem Kamova... Miodzio

Itan: W tym temacie proszę o opisywanie przeżyc z gry



gremdek - 2008-01-19, 23:28
" />itan nie wiem czy wiesz jaki jest charakter tego forum, tutaj admini/moderatorzy nie banują za spam czy dają ostrzeżenia bo burdel jest. to nie jest publiczne forum.



Algrab - 2008-01-20, 00:41
" />gremdek mnie uprzedzil.
i moze dobrze.

abstarahujac od wypowiedzi co poniektorych:

Dzieki Panowie za fajna gre, byla nas garstka a zabawa naprawde przednia!
Bardzo sie ciesze że "nie wazne jak wazne z kim" pozostaje aktulane nawet dzis - i kto nie byl niech zaluje setnie!
Do nastepnego razu!



Splawik_pl - 2008-01-20, 01:05
" />
">czy dają ostrzeżeniajak to nie dają dają
@ Itan : dostajesz dwa ostrzerzenia na raz, pierwsze i ostatnie ...
na tym zakończmy dyskusję czym to forum jest a czym nie jest



Link - 2008-01-20, 12:36
" />Itan wczuł się w rolę moda .

Mimo, że troszkę się spóźniłem (byłem ok 0000hrs), udało nam się rozegrać kilka razy misję War Pie (dzięki wielkie Radkowi, posiedzieliśmy jeszcze troszkę we dwóch nad pierwszym zadaniem wysadzenia w powietrze BTRa). Dla mnie było miło, kameralnie i pierwszy raz w poważniejszej grze pełniłem rolę snajpera



Jager - 2008-02-03, 11:22
" />no i wczoraj było fajnie dopóki serwer nie rzekł dosc. Szczególnie ta ostatnia misja specgruppe dała popalic. Wszyscy dali z siebie wszystko ale jak widac i to za mało. Czeczenia tez była spoko tylko lagowało okrutnie. Mysle ze wrócimy do tego jeszcze. BTW chyba posprawdzam po kolei te misje pod wgl-a bo jest ich duzo ale jak przyjdzie co do czego to sie krecimy wokół kilku sprawdzonych i nic nowego nie ruszamy.



Jones - 2008-02-03, 18:26
" />Bo jak się rusza coś nowego to okazuje się że gówno straszne ;/



Jager - 2008-02-09, 01:10
" />był cfog cały wieczór aż do 2 w nocy i było mocno OK. Konieczna powtórka ... nowa misja ruskimi by sie zdała no i na Tonal bysmy wieksza banda mogli sie wybrac



Algrab - 2008-02-09, 01:20
" />dzieki za gre
kilka misji wykonanych podrecznikowo, czasem az sie dziwie jak potraficie sie zachowac w akcji
slowem to co tygrysy
pozdrawiam grajacych



Black Shadow - 2008-02-09, 10:17
" />'Przełęcz'...

Powiem tak, ta misja wryła mi się w pamięć z kliku powodów. Raz, że na początku i przez większą cześć misji było super. Wszystko perfect wykonane . Były momenty gorące jak np. ostrzał oddziału przez pastucha z Mosinem, ale generalnie spokój.

Dym się zaczął kiedy już wyczyściliśmy dolinę, saperzy oczyścili drogę a nasi snajperzy wywali prawie całą amunicję w pastuchów [oczywiście, prawie wszystko celnie]. Od ostrzału jednego Araba [który zamelinował się gdzieś przy Pradze koło budynku] zginęło trzech naszych przez co siła bojowa oddziału została osłabiona. Ostatecznie...

... ominęliśmy wzgórze i podzieliliśmy się na dwa 2-osobowe oddziały, które z flanek miały zajść ostatni cel, który był chroniony przez piechotę i dwa BMP [których za cholerę nie mogły rozwalić T-55 ]. Jakoś bezpiecznie wszystkim udało się podejść i zaczęła się zabawa [krótka ale jednak]. Jones z RPG od razu oberwał kulkę od BMP jak się zbliżyliśmy... medyk czyli ja rurę wziąłem i postanowiłem walczyć do końca. Pierwszy strzał... jeden wrogi APC wyeliminowany z walki. A z drugim... hmmm, zabrakło i szczęścia i amunicji. Przywaliłem mu dwoma pociskami a ten nadal był operatywny [a strzelałem w wieżyczkę ].

Ostatecznie, niestety mission failed... ale mam nadzieję, że chociaż trochę obroniłem honor kompanii



Czesiek - 2008-02-09, 11:47
" />mi się najbardziej podobała misja terrorystyczna na 10 osób a grało tylko 4 po za tym przełęcz jest albo przekręcona albo amunicja była na grube ryby i przelatywała przez bwp nie wiem jakieś dziwne było t-55 padł od jednego strzału a bwp nie.

Ogólnie dobry stary klimat cfoga

PS
może ktoś wrzucić folder ecp na jakiś wirtualny dysk? bo ja tego zainstalować nie mogę a ciekaw jestem tych wszystkich efektów co Jager zachwalał.



Jones - 2008-02-09, 13:01
" />T-55 wcześniej ze 3 razy wyrwał - ledwo skręcał (obie gąsienice mocno uszkodzone)

Poza tym, to T-55 mocno zbugowane chyba jest - po zniszczeniu jednego miałem slideshow (a mym oczom ukazały się łuski... z działa CZOŁGU ). Pomijam idiotyczne zachowanie załóg.

A co do BWP, nie walcie w wierzyczkę tylko gąsienicę z boku, większa szansa na wyeliminowanie pojazdu. Zniszczyć go nie zniszczycie ale ze skasowaną gąsienicą załoga opuszcza pojazd...

Spanikowałem wczoraj składając się do strzału. Gdybym złożył się 1,5 sek wcześniej ten kutas byłby mój ;]



Czesiek - 2008-02-09, 13:25
" />Jon ja waliłem centralnie dupę



Jones - 2008-02-09, 13:41
" />I w przypadku czołgu jest to jak najbardziej sensowne, w przypadku APC już niekoniecznie.



Black Shadow - 2008-02-09, 21:17
" />Panowie. Było miło, czasami zajebiście, ale jednak to nie był najlepsze Bastidź jakiego grałem Mimo wszystko zabawa była przednia i łezka się w oku kręciła ilu się nas zebrało. Mnóstwo strzelania, wybuchów, śmierci i wszystkiego innego...

Nie dokończyliśmy misji ze względu na crash servera, ale lotnisko udało nam się zdobyć. Przynajmniej, tak wyglądało że wszyscy Ruscy leżą trupem...



Czesiek - 2008-02-09, 21:23
" />A mi bastige nie leży nawet powiem, że wisi i powiewa, to chyba była moja przedostatnia przygoda z tym tytułem.

Jedyne co dobierze pamiętam to ostrzał Hinda, prosto pod moje nogi, podzielona na klatki bo sprzęt trochę nie wyrobił, więc widziałem żółtą klatkę, potem białą, następnie swoje ręce , później czarna (czyżby śmierć?) następnie żółta, biała o czyjś karabin i prawie cały troszkę podziurawiony, ale zdatny do walki radość trwała do kolejnego nalotu.



Jones - 2008-02-09, 21:30
" />Tzw realizm

Dzięki bo było spoko. Były problemy na początku, potem kilka rzeczy poszło nie tak, ale... imo typowo CFOGowa gra. GG, dzięki raz jeszcze USAF za uratowanie tyłka na hill 133 i ogólnie wszystkim obecnym za fajną grę. Do następnego

Jeszcze moje uwagi do dzisiejszej gry:

CO, jeśli masz do dyspozycji Siły Specjalnej Troski, to wyślij je na zwiad zanim poślesz główną siłę natarcia w niesprawdzony teren - przykład jak to się kończy miałeś choćby w momencie gdy Charlie zabezpieczało początek pasa - to fantastyczne Rey'owe "o a jednak strzela" i w chwilę potem "Charlie znów rozbite"

Śmigła nie szalejcie... za bardzo. Naprawdę bardzo niewiele trzeba by Gofer posłał was w cholerę.

Cośtu jeszcze miałem napisać mądrego ale zapomniałem. Dopisze jak mi się przypomni



Algrab - 2008-02-10, 00:11
" />Kurr...
Ale se pogralem.
Najpierw godzina w lobby ofkors milion restartow bo Salata gledzi i wylata.
Potem z 30 minut wlazenie wrogowi na glowe, pomiedzy Kamova, T80 i Gufera.
Smierc z ognia Kamova, ktory zwiazal nas walka po nietrafieniu stingerem.
Brak komunikatow i koniec gry.

Padl wam serwer>?
Kurde, chyba go ktos zagadal na smierc na czacie



gremdek - 2008-02-10, 12:19
" />no biegaliśmy, tam jeszcze niezauważeni wdawaliśmy się w bezsensowną walkę (parę pancerniaków a my jedno at4) i kaput i kaput.



Jager - 2008-02-16, 00:58
" />Nie wiem jak wy ale ja bawiłem się setnie!

Najpierw Renegade. Nigdy tej misji nie lubiłem. Bo nigdy od kiedy gram cfoga nie zrobiliśmy tyle co dziś! Ucieczka landkami we trzech po rozbiciu oddziału - ale z zakładnikiem - ścigający nas pastuszkowie na defenderach , atak na skrzyżowanie i końcowy akt czyli snajper i wroga kontra a śmigła ni widu ni słychu.... wszystko to spowodowało że renegade trwało prawie 1,5 h i było zaje klimatyczne

Potem Food Distributor czyli nowa misja Gremdka. Czad totalny jak dla mnie. Osłona konwoju w miescie , czarnuchy za kazdym naroznikiem i ten nadrzedny cel - dostarczyc zywnosc! Panowie ta misja mocno uczy pokory i daje fan!

Podsumowujac - dzieki za GIT gre!



Black Shadow - 2008-02-16, 11:13
" />Cholera... No ja żałuję że na Renegade'a się spóźniłem bo parę razy w tą misję grałem i jest fajna. Ale załapałem się na nową misją gremdka

A ta była wyczesana.

Osłona i przemieszczanie się konwoju...

Walka z cholernie dużą liczbą czarnuchów...

I adrenalina w walkach w mieście... czasami dym się robił nie tylko na drogach

Wycofanie się z miasta... też akcja pełna adrenalinki...

Walka na moście gdzie BRDM-owi skończyło się ammo [co prawda wtedy nie żyłem, ale n1 chłopaki że udało wam się przejść ]

Z chęcią zagram jeszcze raz... a może już gremdek poprawi jakieś małe bugi [bo się trafił jakieś ale to pikuś].



Algrab - 2008-02-16, 11:38
" />no misja wogole cacy i och ach itepe

Tylko mam takie wrazenia ze ten BRDM jest niegrywalny.
W tym cholerstwie nic nie widac, szczegolnie na pustyni bez punktow charakterystycznych, wg ktorych moznaby nawigowac.
Mialem oflankowac wioske to pierwsze co zrobilem to sie zgubilem, zupelnie na czuja wrocilem do punktu wyjscia.
Jak bylo goraca to darlem sie do Misia "przed nami, przed nami!!!"
Potem jak wsiadlem na strzelca zrozumialem dlaczego nie strzelal.



Jones - 2008-02-16, 14:51
" />Następnym razem chętnie podejmę się bycia kierowcą BRDM'a.

A Renegade? Jak do tej pory najlepszy i najbardziej emocjonujący



gremdek - 2008-02-16, 18:32
" />no troche do poprawy w tej misji jest.
tyle tej muzyki zostało z starej wersji którą przerabiałem, teraz będzie tylko fragment napoczątku a potem to creditsy.

no i w mojej wersji był defender a nie brdm, mniej pancerza, więcej widoczności.
a i trochę miejscowych latało w bardzo podobnych szmatach, ale tego zbytnio mi sie nie chce poprawiać.

renegade najlepszy jaki był, nie skończył się jak zwykle(ostrzeliwanie miasta skończone śmiercią). w ogóle w mieście raz dwa sprawa załatwiona była, nawet z btr jeżdżącym.
a te defendery to nieba nam spadły, po wypadku niszczącym dwa nasze landrovery.



Jager - 2008-02-23, 11:19
" />ja dodam do najciekawszych wrażeń że wczoraj w mieście w operacji sztorm Dżons wg mnie sobie świetnie radził oddział się przesuwał między budynkami utrzymując strefę ochronną wokół siebie. Bardzo to składnie szło stąd też udało sie dojsc tak daleko. A wyjązł pół oddziału jeden granat więc chyba chłopacy wiecie gdzie był błąd? Staliścuie jeden na drugim po prosrtu:(
A na koniec Algrab rozwalił śmigłowiec za kilkanaście milionów dolków



Czesiek - 2008-02-23, 11:52
" />no to fakt to chyba była moja zasługa, porostu zastałem się w miejscu zamiast pobiec za Bubyego (chyba to był on) w miedzy czasie gdy wykańczaliśmy obrońców. Trzeba jednak przyznać, że Black wykonał kawał dobrej roboty, gdy mu przeczyściliśmy przedpole z działek, i w miarę osłanialiśmy od rpgów, to deptał przeciwnika niemiłosiernie



Black Shadow - 2008-02-23, 11:53
" />AAR z CFOG [wczorajszy piątek]
    lOperacja Sztorm 333 - misja wykonana przez Jagera, która jest po prostu zajebista i tyle. Jest też trudna, ale to dobrze. Miałem cholernie satysfakcjonującą okazję polatać Mi-24 [Hindem] i cóż... było świetnie. Latałem bez NVG, na swoim terenie ze światłami. Przez NVG było gorzej widać, niż bez niego Oczywiście, podstawa to opieranie się na instrumentach. Grupa szturmowa przeszukała z buta teren pierwszego działa plot, znalazła je, wyeliminowała. Heli wkroczył do akcji i zabezpieczył wyjście z doliny. Udało się namierzyć kilka pojazdów wroga. AT6 zrobiły rzeźnię z BTRów Gwardii i jakiegoś transportu pełnego piechoty Piorun [nazwa kodowa Mi24] musiał jeszcze wylądować w pobliżu oddziału i urządzić ewakuację medyczną, która zakończyła się sukcesem. Czesiek uleczył się, a ja uzupełniłem zapasy w heli. Po powrocie Cześka do oddziału ten + heli na osłonie rozpoczęli wchodzenie do miasta i czyszczenie go budynek po budynku [nie pamiętam dokładnie z rozmów na TS, a u mnie widoczność była straszna , tylko na AIku i radarze polegałem]. Przy okazji rozwaliłem też baterię plot przy pozycji Grom2. Wyszło, że Grom3 zginął przed rozkazem ataku. Pewnie walczyli z pastuchami i przegrali... Poor bastards... w międzyczasie kiedy oddział atakował miasto [jeszcze nie pałac] z bodajże zachodu nadjechał konwój pancerniaków. Kilka AT6, seria z FFAR i działka skutecznie pozbawiła je zdolności bojowej I jak słyszałem od jednego z soldatów [ale to wcześniej przed konwojem] nie uszkodziłem ani jednego cywila... no może znalazł by się jakiś ranny Piorun nadal osłaniał, a grupa szturmowa wchodziła dalej w miasto... I też miałem moment adrenaliny jak dwa razy pastuchy uparły się aby zrobić ze mnie kulę fajerwerków RPGi latały ale na szczęście [dla mnie] bardzo niecelnie... Wszystko pięknie, ładnie i BOOM! Trzy osoby w tym dowódca zostały wyjęte i cóż... poszło to już lawinowo... kolejne straty aż został tylko Jager i heli jako żywi... mission aborted. Ale było zajebiście llLost Package - jednym słowem przejścia wczorajszej a właściwie dzisiejszej misji określić się nie da, zajebista, super... nie Po prostu tam trzeba było być. Ale od początku... najpierw pierwszy skład z amunicją. Bierzemy się za lewy brzeg rzeki. Grupa Alfa [dca Jager, Buby, Misiu i... zapomniałem, sorry ] wzięła się za osłanianie grupy Bravo [dca Jon, Czesiek, Black Shadow i Clon (?)], czyli grupy saperskiej w dojściu do składu amunicji. Po zabezpieczeniu brzegu, wytłuczeniu wrogich czarnuchów grupy z powrotem zapakowały się do BlackHawka [pilot Algrab] i ruszyliśmy na drugi brzeg rzeki trochę okrężną drogą aby nie narazić się na ostrzał. Po dosyć długim marszu, dotarliśmy do celu i rozpoczęła się wymiana ognia trwająca kilka minut [w międzyczasie crash naszego UH60 i zabójcze "ups" pilota ] aby na odległość wytłuc czarnuchów. O ile pamiętam do tego czasu nie mieliśmy żadnych strat i po strzelaninie grupa Alfa weszła do środka wioski osłaniania przez Bravo. Skład amunicji został zaminowany i zniszczony. I właściwie od tego momentu rozpoczęła się zabawa Zaradne oddziały podpieprzyły dwie Pragi i ruszyliśmy przez piaski i drogi do naszego następnego celu. Nie ukrywam, że ja po prostu na ten czas walnąłem w kimę na pace Pragi aż dojechaliśmy do jakieś bazy... kilka minut. Dobra, wiemy gdzie jesteśmy. Jedziemy już do celu. Przygotowania do ataku. Grupy Alfa i Bravo zajmują pozycję. Zostaje wydzielona grupa snajperska [gremdek i Black Shadow] do zajęcia dogodnej pozycji do osłony. Niestety, wszelkie okoliczne wzgórza były silne patrolowane [jeden 3-osobowy wyjęty, było nawet blisko ]. Snajperzy wrócili do dowódcy operacji i rozpoczął się szturm. Wymiana ognia znów trwała kilkanaście minut... chyba bez strat własnych. Potem jak zaczęliśmy wchodzisz dalej były chyba jakieś straty... ostatecznie po niezłej rozróbie [~30-40 czarnuchów + dwa, trzy mobilne KM] opanowaliśmy skład a następnie wysadziliśmy go. Pozostał nam już tylko powrót do domu i rozmowy w najlepsze o minionej akcji. Potem już tylko gratulacja, mission complete i fotki pamiątkowe... zapodaje teraz l

Błagam. Przyklejcie temat



Jager - 2008-03-01, 01:44
" />no! i było miło.postrzelaliśmy choć jakoś wielkich czynw wzniosłych brakło bo sie wiara okrutnie po 23 wysypała. A Algrab , Radek i mła do 2:40 sie bawiliśmy dżarhedem oraz ciasteczkami i było ok



rad - 2008-03-01, 01:47
" />Fakt, bylo super Szkoda tylko ze frekwencja nie dopisuje. Ale mimo trudnosci w zasadzie zaliczylismy jara.



gremdek - 2008-03-01, 09:23
" />no przecież byłem po 23



Jager - 2008-03-01, 10:48
" />ale jakoby cie nie było )))



Forrestal - 2008-03-01, 18:30
" />Ja tez chce flashpointa



Algrab - 2008-03-01, 19:31
" />jak to nie masz?



Jager - 2008-03-02, 00:25
" />HA no i było zajebiście - czyt. najlepsze tradycje cfoga. Misja pt. Prawo Pascala - 2 h i 9 min. Bez strat własciwie , na spokojnie , w pełni profesjonalnie. Wszyscy pokazali zawodowstwo! Dzieki za super gre. Wczesniej były tez inne misje - Birds of Prey mimo ze kleska zakończony - był miodzio klimatyczny.



ErTo - 2008-03-02, 00:33
" />I ja ta byłem i na spokojnie piwo piłem.
Dzięki za grę.

Pozwolę sobie publicznie swój mały makiawelizm uzewnętrznić. Sprawdzam sobie po 1,5 h gry rubieże ustalone w sekcji Bravo w pierwszych 3 minutach misji a tu Radek i Black Shadow ku mojemu zaskoczeniu obserwują wyznaczone strefy jakby grali od 15 min - do niczego się przychrzanić? Jak to?

Wygląda na to, że powoli mi zostaje jedynie sprawdzanie pryczy i czy buty są wypastowane.

Dzięki Jager za poprowadzenie misji.



Algrab - 2008-03-02, 00:39
" />Na poczatku stracilismy pilota, na szczescie zanim dostal zdazyl nam otworzyc droge niszczac czolgi w pierwszym celu. Potem zblakana kula przeszla pomiedzy plytami uzbrojenia smiertelnie raniac pilota.
Czesc jego pamieci.



Bezo - 2008-03-02, 09:41
" />
">Na poczatku stracilismy pilota, na szczescie zanim dostal zdazyl nam otworzyc droge niszczac czolgi w pierwszym celu. Potem zblakana kula przeszla pomiedzy plytami uzbrojenia smiertelnie raniac pilota.
Czesc jego pamieci.

cholera nie wiem jak to sie stało widziałem tylko jakieś strzały z kałasznikowa to je zignorowałem.. a tu buch jak byłem odwrócony tyłem dostałem kule w łeb a jeszcze śmieszniejsze było to że helikopter sie nie rozbił
a tak oprócz tego zajebiście do następnej soboty (piątku)



ErTo - 2008-03-02, 09:46
" />
">Potem zblakana kula przeszla pomiedzy plytami uzbrojenia smiertelnie raniac pilota.


">cholera nie wiem jak to sie stało

Tak to jest... wszystko już robią w chinach nawet Apacze A taki był piękny hamerykanky.



Black Shadow - 2008-03-02, 10:25
" />AAR z CFOG'a [sobota, 1 III 2008r]
    lPrawo Pascala - w dwóch podejściach Pierwsze zakończyło się klęską dość szybko, a nałożyło się na to parę rzeczy... Grupa się zbiera, dojeżdżamy na miejsce akcji Hummerami, podchodzimy do celu, wzywamy Abramsa i zaczyna się dym. Wsparcie pancerne totalnie zawaliło sprawę, bo nic nie rozwaliło... Nic! Rozwalił ich zakichany T72 bodajże... no nic. Dalej podchodzimy, nasz AT próbuje wyjąć czołg... niestety, w wyniku nieszczęśliwego wypadku pocisk przywalił w grań zabijając dwóch ludzi. Potem poszło lawinowo. Czołg wjechał na nasze pozycje i po kolei masakrował członków oddziału. Wsparcie powietrzne nie miało szans nam pomóc. Drugie podejście To już zupełnie inna bajka. Od razu powiem, misja wykonana perfect [prócz śmierci pilota] Tym razem z ErTo i snajperem [rolę przejąłem ja ] więc większa siła ognia. Grupa podzieliła się na dwa oddziały - Alfa i Bravo kiedy dobiliśmy w okolice celu. Team Bravo [ErTo, Radek i Black Shadow] miał za zadanie trzymać skrzyżowanie żeby nic z bazy nie uciekło Alfa zajmowała pozycje, a heli zdążył coś rozwalić nim trafiła go zbłąkana kula i zginął Ale oprócz tego wszystko szło gładko, a ostrożne zdobycie bazy stało się tylko formalnością, która może i trochę zajęła, ale o to właśnie chodzi Baza Rosjan zdobyta. Po paru minutach oddział zbiera się do następnego celu - dwóch pól naftowych obsadzonych przez Rosjan. Team Bravo zajmuje pozycje na wzgórzach na zachód od celów, a Alfa szykuje się do ataku na pierwsze pole. Bravo zdołał wyeliminować BMP-3 i kilku żołnierzy broniących pól. Atak Alfy, widząc po efekcie, również poszedł doskonale. Zaczęła zapadać noc, ale już trzy z czterech zadań zostały wykonane. Oba pola były w Amerykańskich rękach. Ostatnim celem była wieś gdzie Rosjanie przetrzymywali cywili. Team'y Alfa i Bravo połączył się, natomiast snajper zajął osobną pozycję aby wesprzeć atak i dokonać rozpoznania. Stwierdzono kilku piechurów i kolejne BMP-3, które potem uszkodziło Abramsa [nie był zdatny do walki, uszkodzona lufa]. Na szczęście wrogi czołg również oberwał a po eliminacji Rosjan dobicie go było formalnością. Javellin okazała się uszkodzony i rozświetlił niebo, ale już rakieta z granatnika przeciwpancernego zniszczyła wrogi pojazd. Mission complete llPorwanie - misja znana i lubiana Tym razem w roli pilota BlackHawka udało się szybko przetransportować oddział przechwytujący na drogę prowadzącą do Ixtlan. Oddział rozpoczął rozstawianie pułapki a heli zajął pozycję osłonową na tyłach. Do czasu przyjazdu konwoju nic ciekawego się nie działo. Kiedy już grupa zaatakowała konwój na radarze pojawiła się wroga Toyota z DsHk, ale kule z M60 [szkoda że nie Gatling ] unieszkodliwiły go dosyć szybko. Oddział nadal eliminował osłonę konwoju, ale niestety nasz główny cel dostał i mission failed. Trochę szkoda, ale... cóż, zawsze miło spędzony czas l




rad - 2008-03-02, 13:25
" />Ale zajebisty kapelusik mialem A co do samej gry, bylo swietnie. Czekam na nastepny raz.



gremdek - 2008-03-02, 14:18
" />ale to ofp brzydkie.



Mr Groch - 2008-03-02, 14:34
" />Juz ArmA II na horyzoncie

Kiedy sie wreszcie przestawicie na ArmA? Takie pospolite ruszenie dobrze
by wszytskim zrobilo, brakuje w ArmA missionmakerow z pomyslem, co
zaowocuje ciekawszymi rozgrywkami dla graczy, a missionmakerzy beda zadowoleni
nowymi mozliwosciami... Wyobrazcie sobie, ze w ArmA moze byc conajmniej
tak fajnie jak w OFP, a nawet lepiej



Forrestal - 2008-03-02, 14:56
" />Grochu, Arma to nie ten sam klimat co Flashpoint, nie przegrales tyle coopow co wiekszosc z CFOGowcow i nie czaisz tej naszej milosci.



Buby - 2008-03-02, 15:02
" />A po drugie,

ArmA ma nadal chore wymagania. Nie oszukujmy się.



LiTLaT - 2008-03-02, 15:05
" />w ArmA II pewnie jeszcze wzrosną :]



Czesiek - 2008-03-02, 15:25
" />dlatego poczekamy na OFP 2



Jager - 2008-03-02, 15:42
" />Chłopcy armowcy... Erto nazwał was kiedyś Armafaszystami i miał racje. Ja nie rozumiem o co wam chodzi? Czy to kłopot miec OFP i Arme na kompie? Chyba nie. TAk jest u Gremdka Algraba Erto Pretora Bubego Cloniego Jona i jeszcze paru innych. Mają chec popstrykać w arme - graja. Mają chec i radosc pobawic sie w piatek i sobote w starej paczce w ofp? - przychodzą i grają. Co z tego wynika? Ano że uważaja zapewne że obie gry cos w sobie mają , nadal można sie dobrze razem bawic a przełączenie gier to klikniecie na ikone. Wiec tym bardziej nie kumam jakieś zapalczywości i gadki w stylu rzuccie to , zostawcie nie grajcie etc etc. Tymczasem cześć osób ma jakąś sadystyczną chyba juz radość w uprawianu propagandy - pokasowali to ofp z dysków jakby ich w palce parzyło i wstydzą sie do tego przyznać czy co? Jakbym miał kompa co arme pociągnie - bo samą gre mam (tzn juz sprzedałem) to na pewno bym ofp nie wywalił bo mi pomimo upływu lat sprawia przyjemność - vide wczorajsza rozgrywka. Pytam - po co sie mamy na cos tam przestawiac skoro można miec i jedno i drugie? Ludzie to nie wybory Pis vs Po tylko wasze komputery i jakaś tam przyjemność z gry w miłym towarzystwie. Napisaliśmy z Alem w dziale arma że mogliscie wpasć wczoraj na rozgrywke do nas i byscie sobie miło czas spedzili zamiast sie z jakims burakiem uganiac na serwie -nam teżby było miło z wami razem postrzelać - to od razu tekst ponizej pasa : "że trzeba resować bo w tym naszym ofp to sie w czasie misji nie da dołaczyc no a w armie to sie da". No to juz powiem - no i ch..u...j wam z tego skoroście wogóle nie pograli i nie dołaczyli bo was ktos wywalił z serwera. Ja osobiscie bym zrobił tego resa nawet 20 razy jakby było trzeba dla kumpli z cfoga.



ufoman - 2008-03-02, 16:24
" />Nie jestem faszysta.



Firefly - 2008-03-02, 17:04
" />
">Chłopcy armowcy... Erto nazwał was kiedyś Armafaszystami i miał racje.
Nieuzasadniona generalizacja. Nie powoluj sie na Erto, bo mozna by obrzucić podobnymi epitetami, ale ja mam wiecej sily godnosci osobistej .


">radość w uprawianu propagandy - pokasowali to ofp z dysków jakby ich w palce parzyło i wstydzą sie do tego przyznać czy co?
Ja skasowalem z dysku OFP. Nie widze sensu trzymac cos, w co nie gram, a co zajmowalo zbędnie miejsce. Być może inni uczynili podobnie. Mi OFP przestalo sie podobac jeszcze nim wyszla Arma, nie widze wiec sensu trzymania sie kurczowo tego tytulu, zwlaszcza iz Arma ma wieksze mozliwosci (chocby edytor 3D w czasie rzeczywistym, ktory robi Grochu) i mimo swoich bugow, jednak czesc denerwujacych z ofp zostalo usuniete.


"> Jakbym miał kompa co arme pociągnie - bo samą gre mam (tzn juz sprzedałem) to na pewno bym ofp nie wywalił bo mi pomimo upływu lat sprawia przyjemność - vide wczorajsza rozgrywka.
Aaaa widzisz, sam sobie odpowiadasz na wlasne zarzuty. Bo TOBIE sprawia OFP przyjemnosc. Mi nie. Nie wiem jak innym armowcom.


">Pytam - po co sie mamy na cos tam przestawiac skoro można miec i jedno i drugie?
Nie przestawiaj sie. Trzymaj sie kurczowo tego co lubisz. My gramy w to co lubimy, i jesli akurat juz nie chcemy grac w OFP to nie czyn nam z tego powodu zarzutu.


">Ludzie to nie wybory Pis vs Po tylko wasze komputery i jakaś tam przyjemność z gry w miłym towarzystwie. Napisaliśmy z Alem w dziale arma że mogliscie wpasć wczoraj na rozgrywke do nas i byscie sobie miło czas spedzili
No tyle, ze dla mnie (byc moze i innych armowcow) OFP to nie jest mila rozrywka i spedzanie czasu, sorry. Czy trak trudno to zrozumiec? Dla mnie OFP tak bardzo sie zestarzal, ze szkoda w niego grac i psuc sobie wspomnienia.


">zamiast sie z jakims burakiem uganiac na serwie -nam teżby było miło z wami razem postrzelać - to od razu tekst ponizej pasa : "że trzeba resować bo w tym naszym ofp to sie w czasie misji nie da dołaczyc no a w armie to sie da". No to juz powiem - no i ch..u...j wam z tego skoroście wogóle nie pograli i nie dołaczyli bo was ktos wywalił z serwera. Ja osobiscie bym zrobił tego resa nawet 20 razy jakby było trzeba dla kumpli z cfoga.
Tu to juz pojechales, ze nie mam pojecia co jest do czego . Jesli cos fajnego spożyłeś to podaj namiar gdzie to mozna kupic Ze niby nie pograli?? Pamietam takie coopy w OFP , ze przez kilka godzin byly ciagle resy az wszyscy sie rozchodzili [prawdopodobnie chcialem powiedziec ze sie zdenerwowalem ...]. Tak poprostu bywa i tyle. Nic nadzwyczajnego.



Jager - 2008-03-02, 17:27
" />FF ale akurat nie wiem po co Ty sie odzywasz? Nie grasz ofp ale też i nie trujesz tyłka nikomu notorycznie żeby robił co Ty robisz więc dla mnie jest OK. Ja sie bawie w swoje Ty w swoje i jest git. A mnie chodzi o to że co chwile jakis sie wyrywa zawodnik i truje żeby rzucic skasować przejsc przesiąść sie etc etc. I nie wiem po co to czyni. Skoro jest fan to tylko sie cieszyc i nie narzekać. A może jest tak że jednak czegoś brakuje?
Co do powoływania się - mam taki zwyczaj że jeśli sie z czymś zgadzam to przywołuje nie tylko tezę ale i autora. W tym przypadku jest to Erto - w innym możesz być Ty. Nie widze w tm nic zdrożnego.
Ja nie pamietam takich coopów żeby godzinami były resy i żeby sie wszyscy rozeszli i współczuje jesli miałes takie chwile bo to faktycznie moze wkurzyc. Z drugiej strony - po co marudzic że ktoś gdzies cos kogos wygonił i sie nie pograło? To chodzi o to że się nie pograło w armę czy chodzi o to że sie z kumplami nie spędziło kilku godzin - nawet niech z tego 1 godzina była w lobby. Bo ja to zrozumiałem na ten drugi sposób wypowiedzi arma graczy. I stad wziął sie mój tekst że kto chciał spędzic czas miło a nie mógł tego zrobic w armie - zawsze może liczyc na flaszkę. To miałem na mysli wyłacznie.
Tyle że chyba niezbyt jasno to wyraziłem i z zaproszenia szerokiem gestem na zasadzie - "stary zawsze możesz wpaść do nas jakby cos" wyszło "a arma jest lepsiejsza od flaszki bo...."
Czyli krótko mówiac w kółko to samo. A idac dalej "gram w arme bo mi sie gra podoba a towarzystwo jest tylko znikomym do tego dodatkiem ergo nie ma serwera to ide do kina"
Przy czym bynajmniej nie zmierzam do tego by obrazac kogokolwiek. To jakby nieco odbiega od mojej koncepcji która zapewne jest osamotniona - mianowicie "jak sa fajni ludzie to mogę nawet nie grać tylko sobie na TS z piwkiem posiedziec i przegaac sobotni wieczór" co sie nieraz juz zresztą zdarzyło.



Firefly - 2008-03-02, 18:31
" />
">FF ale akurat nie wiem po co Ty sie odzywasz?
Chłopcy armowcy... Erto nazwał was kiedyś Armafaszystami i miał racje.

Dlatego. Ja jestem armowcem i poczulem sie wywołany do tablicy...


">Nie grasz ofp ale też i nie trujesz tyłka nikomu notorycznie żeby robił co Ty robisz więc dla mnie jest OK. Ja sie bawie w swoje Ty w swoje i jest git. A mnie chodzi o to że co chwile jakis sie wyrywa zawodnik i truje żeby rzucic skasować przejsc przesiąść sie etc etc. I nie wiem po co to czyni. Skoro jest fan to tylko sie cieszyc i nie narzekać. A może jest tak że jednak czegoś brakuje
Kurde no i o to chodzi. Niech kazdy gra w co lubi. Jesteśmy prawie równolatkami i z jednej branży. Nie jedno pewnie obaj widzieliśmy, a twoja reakcja jest chyba niewspółmierna do zdarzenia. Takie mam odczucie. Wyluzuj sie i nie przejmuj. Graj w co chcesz i pozwol grac innym. Czy namawianie ma sens? Wydaje mi sie, ze nie bardzo (juz to przerabialiśmy na tym forum).


">Co do powoływania się - mam taki zwyczaj że jeśli sie z czymś zgadzam to przywołuje nie tylko tezę ale i autora. W tym przypadku jest to Erto - w innym możesz być Ty. Nie widze w tm nic zdrożnego.
Ale przywoływanie sie na cudze wyskoki do poparcia swoich pogladow, jest co najmniej dyskusyjne. Zaraz wszyscy zaczniemy sie tu obrzucać błotem niczym panowie z Wiejskiej, jak tak dalej pójdzie. A wierze, ze nie jest to twoim celem.



Jager - 2008-03-02, 19:41
" />Wyjasniłem swoje stanowisko dosc szczegółowo - równiez FF powiedział od siebie wszystko jak sadze - tym samym chyba zagadnienie zostało wyczerpane. Konkludujac - jak nastepnym razem jakas menda was -armowców - wywali z serwera i bedziecie chcieli po prostu spedzic kilka fajnych chwil w kumpelskiej atmosferze bez wzgledu na to czy to ofp arma czy duke nukem - to po prostu czujcie sie zaproszeni i tyle. Resa sie zrobi. Skończcie natomiast ciagłe złosliwosci pod adresem tych co sobie pogrywaja w to ofp bo to sensu wiekszego nie ma i czyni jakis sztuczny podział w tym cfogu.

BTW - wiesz FF mysle ze znam Erto bardzo dobrze - niejedno zesmy razem przeszli i to bynajmniej nie wirtualnie - jest jaki jest - jak kazdy z nas ma plusy i minusy - ale jeszcze nigdy nie widziałem by komus ubliżył czy obrzucił kogos błotem (np w przeciwienstwie do mnie . Mysle wiec ze okreslenie armafaszyzm nalezy traktowac z przymruzeniem oka i usmiechem a nie jako smiertelna obraze.



Jager - 2008-03-08, 01:04
" />Było dzis fajowo! Dzieki za gre. PS - dokonam zmian w 9 kompanii i kuwejcie - w jednym za łatwowam poszło a w drugim za bardzo tnie w czasie monumentalnej bitwy pancernej .
PS 2 : jutro mnie nie ma.



ErTo - 2008-03-08, 09:04
" />9 kompania jest naprawdę dobra.

Jagerski myślę, że można w niej tylko zaczarować jakiś element losowy. Sama misjia jest po prostu b. przyjemna od muzyki począwszy po intensywność zaangażowania przez cała misję.

Wczorajsza "flaszka" bardzo mi poprawiła megakiepski humor z jakim siadałem wieczorkiem do komputera.

Kuwejt

No faktycznie może przycinać Ale...ale.... mam pewnien pomysł Jagersi odnośnie Kuwejtu. Wyśle Ci PW.

Dzięki za grę Panowie.



Black Shadow - 2008-03-08, 11:30
" />AAR z CFOG [7 III 2008r]
    lKill Hunaba - na dobry początek i rozgrzewkę W cztery osoby ruszyliśmy do Kimbe pełnego wrogich czarnuchów ochotniczo wybiegających nam na spotkanie z kilogramami ołowiu Grupa wyszła na jedną z głównych ulic i zaczęła się regularna strzelanina. Parę razy było gorąco, ale serie z karabinów i MG skutecznie masakrowały wrogie cele... po paru minutach dostaliśmy się do stacji benzynowej, ale murzyni skasowali nam dowódcę a potem jeszcze jedną osobę. Wyszło, że KM został sam i niczym Brudny Harry przez przynajmniej parę sekund bronił swojej pozycji chociaż ostatecznie liczebność czarnych przeważyła. Cholera, że nie mogłem znaleźć C4, byłyby fajerwerki ll9 kompania - misja super, bardzo klimatyczna, grywalna i cool. W kilku podejściach, w których czasami coś się pieprzyło, w jednym zje...bałem ja ale w bodajże czwartym podejściu [tym razem ma role jako medyk z PSO] udało się. Ale od początku... I podejście, testowe. Właściwie to jak i następne średnio pamiętam, ale po dosyć zażartej i długiej walce z talibami gryźliśmy piach nasączony krwią. W następnym podejściu misja została zakończona po tym jak dowódca [ErTo] dostał a nikt nie chciał przejąć dowodzenia [czyt. ten co był następny w Chain of Command] więc zakończyliśmy. Natomiast ostatnie podejście najbardziej udane, krwawe i klimatyczne. Jako, że nie jestem w stanie spamiętać wszystkiego powiem tak... zestrzelenie Mi17, podchodzenie oddziału... podzielenie na grupy [km, dowodzenia i szturmowa ] i taktyczne zabezpieczenie kawałka po kawałku. Wymiana ognia w dolince niedaleko drogi... ostrzał snajpera wrogich pozycji na wzgórzu, zajebista celność Miśka i generalnie szło. Wreszcie oddział dotarł do miasta gdzie przejeżdżał konwój. Wymiana ognia pokazała pazur i wyższość AK z PSO niż jakiś tam pastuchowskich broni Co prawda, konwój trochę oberwał [przetrwał BTR + dwie ciężarówki], ale osłona zapewniła bezpieczeństwo. Konwój dojechał na swoje miejsce, a wszyscy żywi żołnierze wrócili do bazy. Niestety, to nie był koniec. Pastuchy zaatakowały naszą bazę. Około trzy oddziały wroga rzuciły się na nas, ale po raz kolejny radziecka broń pokazała swoją wyższość. Mission complete. Było bomba l




rad - 2008-03-09, 20:18
" />Zalaczam materialy filmowe
rozgrzewka [65MB]
9 kompania [449MB]

Filmy, co widac po rozmiarze, nie sa pociete. Pokazuja wszystko to, co ja widzialem podczas gry. Nie mialem tez czym/nie chcialo mi sie dodawac jakis napisow itp. Ewentualne uwagi sa mile widziane (co sadzicie o jakosci?). Milego ogladania



Jager - 2008-03-15, 00:18
" />Dzięki za grę miło było - szkoda że przez pierwszą godzinę lagowałem tak że mnie to wyeliminoało z rozgrywki w zasadzie, potem było już spoko. Porwanie - szczególnie końcówka dała adrenalinkę Radkowi gratulejszyn za bezbledną 9 kompanię.



Algrab - 2008-03-15, 00:57
" />A mnie znowu kompania ominela wlasciwie, wiec poczekam na dokonczona wersje....



rad - 2008-03-15, 01:14
" />Fajnie bylo , czekam na jutro.



Czesiek - 2008-03-15, 10:47
" />No ja nie mogę powiedzieć, że było fajnie ;/ granie bez TS'a to tak jak pływanie w wózku inwalidzkim. Same problemy, Jager co do tego granatnik wiem gdzie był błąd, pisałem ci na chacie, tylko nie zauważyłem (ku temu też były okoliczności-bwp), że zamiast na operacyjnym, pisałem na drużynowym stąd braki w komunikacji ;/



Jones - 2008-03-15, 12:20
" />Mnie przy siłowaniu się ze sterami Nvidii kurwica wzięła i już nie miałem ochoty grać. Sorry, następnym razem... :\



Jager - 2008-03-15, 13:58
" />OK chłopacy. Jak słusznie Radek wczoraj zauważył mudżahedini mają mocno ograniczone możliwości jeśli wziąść pod uwagę że wszyscy biegamy z PSO-kami - nie przymierzajac jak fetyszyści Tym samym odwzorowane zostało faktyczne uzbrojenie drużyny radzieckiej piechoty zmechanizowanej lat 80-tch - i tak rodzynkiem pozostaje tu SWD.Tym samym koniec ze strzelaniem na 400 m do "bezbronnej" ludności afgańskiej. Teraz jest to misja dla twardzieli co to dobrze celowac potrafią. Drużyna posiada jeden RPK , jeden PSO, jeden granatnik i jeden SWD . A żeby było weselej - amunicję polecam oszczędzać bo wszystko co jedzie jest potrzebne 103 dywizji na północy. Acha, doszła jeszcze pewna kosmetyczn zmiana. Zapraszam dziś chętnych testerów/ testosteronów



Cloneus - 2008-03-15, 14:03
" />
">Acha, doszła jeszcze pewna kosmetyczn zmiana.

Laski w bikini na zakończenie misji?



rad - 2008-03-15, 16:30
" />
">Tym samym koniec ze strzelaniem na 400 m do "bezbronnej" ludności afgańskiej [...] Drużyna posiada jeden RPK , jeden PSO, jeden granatnik i jeden SWD [...] amunicję polecam oszczędzać [...]
To ja w takim razie poprosze o jeden slot po stronie afganskiej



Jager - 2008-03-15, 17:10
" />na serwerze jest już ta misja z libii co to ją zapowiadałem - Just a day in MP. To jej chrzicny więc nie bądźcie surowi w ocenie . Jak się wyrobię to może i jeszcze Lorengau Party zarzucę na Tonalu.



rad - 2008-03-16, 01:24
" />Dzisiejsze Porwanie: Po zginieciu moim i Algraba, na placu boju zostali Misiu, Jager i Black Shadow (hela):



Jager - 2008-03-16, 01:43
" />No to był wieczór
Testy wypadły generalnie pomyslnie (zmian w misjach dokonam na przyszły tydzień).
Just a day in MP jak zauważyłem się spodobał. Było klimatycznie no i dłuuugo!
Pixie Dixi wobec nieśmiertelności irackiego boga wojny doprowadziło nas do szału
Na deser zostawiliśmy sobie Porwanie ... które dostarczyło nie lada emocji. Pierwsza częśc zadania wykonana - druga "juz był w ogródku i witał się z gąską". Ostra walka na krótki dystans , hela w opałach i szalona ucieczka na resztkach paliwa! Ostatecznie tylko Shadow i ja przeżyliśmy po drodze skaczą na spadochronach. Było super! Dzięki za spotkanie!



Algrab - 2008-03-16, 01:45
" />Ogolnie zabawa dzis byla przednia, dzialo sie wiele i lepsze to 100 razy od ogladania filmow wojennych. Gralo sie super. No i to Porwanie - hehe niezla jazda. Pare minut nagralem z dzisiaj, niewiele ale postaram sie to jakos wrzucic

Pamiatkowe zdjecie z misji Just a day in MP. Od lewej stoi kwiat amerykanskiej hydrauliki w osobach:
Bezo, Jager, ErTo, Radek.



Black Shadow - 2008-03-16, 12:02
" />AAR z CFOG [15 III 2008r]
    lParty w Lorengau - zrobiliśmy dwa testy misji w różnym gronie i tak... misja ma potencjał, jest fajnie zbudowana i zapewniła by sporo strzelania, gdyby nie... dwa crashe servera i przy okazji np. u mnie okrutne klatkowanie [przez co z walki byłem wyłączony]. Oddział dochodził do lądowiska na wschód od miasta, wyeliminowaliśmy trochę jednostek wroga [potem nawet BMP ]. Generalnie, jeszcze jak wytnie się trochę jednostek to misja będzie grywalna i do ukończenia nawet z trochę mniejszą liczbą graczy llJust a day in MP - na tą misję jeszcze zdążył się ktoś jeszcze załapać aby resa zrobić i zaczęliśmy misję która muszę powiedzieć jest bardzo dobra. Długa, czasochłonna, klimatyczna, tylko szkoda że nam HMMV rozwalili a nas wraz z nim [ja i Misiu, zresztą widać na force Algraba]. Od początku... zaczynamy w bazie, oddział UNIFORM 64. Mamy wsparcie BlackHawka, którego pilot pojechał na lotnisko. Oddział dzieli się na trzy podzespoły - rozpoznania [HMMV], dowodzenia i chyba szturmu [duża siła ognia]. Konwój po kilku minutach wyruszył z bazy na miejsce pierwszego celu uważając na wszelkie podejrzane obiekty przy drodze. Dzięki temu, że jadąc na szpicy pierwszy bym wyleciał w powietrze... no klimat był świetny Przejechaliśmy przez jedno miasto... znów jedziemy. Postój dla BH, który spróbował się dozbroić, ale nie było takiej opcji. Ponownie ruszamy aż bez perturbacji dojeżdżamy do skrzyżowania, w okolicach wypadku. Grupa rozpoznania kryje drogę. Po sprawdzeniu sytuacji konwój rusza ponownie w kierunku magazynu Buffalo, ale w drodze oddział dostał wiadomość o ataku terrorystów na pola naftowe. Niezwłocznie konwój rusza na miejsce. Oddział rozpoznania mija magazyny i gaz do dechy do pól naftowych aby sprawdzić sytuację. W międzyczasie reszta ładuje się do BlackHawka, który transportuje ich do LZ w okolice celu. Rozpoznanie dojechało do północnej części pól naftowych i wdało się w walkę z jednostkami terrorystów. Po krótkiej wymianie ognia grupa oberwała RPG z lewej i na tym skończył się nasz żywot... Ała. Natomiast reszta oddziału nadal kontynuowała zadanie i sądząc po komunikatach radiowych, zdjęciu to akcja była przednia BlackHawk został zestrzelony, amunicji zabrakło a i tak talibów z Al-Kaidy od groma poszło do piachu [cholera... że zginęliśmy tak wcześnie ]llUSMC Assault - misja którą próbowaliśmy przejść ze cztery razy, za każdym główna grupa atakująca była zabijana przez jakiegoś nieśmiertelnego sukin.syna, który gdzieś się zadekował... I podejście. Biegniemy do wzgórz koło celu Dixie bodajże. Po namierzeniu celów widocznych zmasakrowaliśmy ich celnym ogniem, a potem biegiem do ściany. Zajmowanie narożnika. I tutaj całą zabawę szlag trafiał. O ile ze dwóch z tej pozycji można było załatwić tak trzeciego, który kurna zabił mnie przez zbugowaną stertę śmieci, nie dało rady normalnie ustrzelić. I tak trzy kolejne razy próbowaliśmy zmieniając role, ostrzeliwując wszystkimi granatami [btw. ten granatnik jest spieprzony ] ale i tak ten jeden dziad przetrwał. A potem wymiatał cały oddział. Jeszcze tam dojeżdżał gazik, ale z nim snajper zawsze sobie radził. Misja jest do przejścia, ale trzeba mieć albo szczęście albo poprawić misję i rozstawienie jednostek...llPorwanie - taaa... misja znana i lubiana, ale jej końcówka bije wszystko na głowę [po części ze względu na moje flegmatyczne 'to co, startujemy?' kiedy tuż przed nosem przeleciał RPG ], ale do tego dojdziemy. Został mocny squad weteranów więc misja miała duże szanse na powodzenie. Pilot BH [czyli ja] i grupa przechwytująca jak zwykle ruszyliśmy z bazy w kierunku drogi do Ixtlan. Po wylądowaniu na LZ musiałem jeszcze przestawić sobie M60 bardziej do przodu aby mieć jakieś zdolności bojowe ale było OK. Grupa rozstawiła się i kiedy przyjechał konwój pięknie rozwaliła obstawę a cel jak zwykle, zaczął uciekać [pieprzony maratończyk w Adidasach ]. Po paru minutach ucieczki jednak namierzyłem go, wylądowałem i przechwyciłem wspomagając główną grupę. Jako, że oddział stracił trochę ammo w walce wraz z celem wróciliśmy do bazy, ale... ammo nie było. Cel został w naszej bazie, a my ruszyliśmy do celu numer dwa. BH trzymał się w bezpiecznej odległości natomiast oddział podchodził... jakieś straty, ostra wymiana ognia. Zrobiłem ze dwa naloty, ale skuteczność ostrzału 0% natomiast dostałem kontrę z miasta Atene. Po kilku minutach zażartej walki został na placu boju tylko Jager i trzeba było urządzić ewakuację I podczas tejże adrenalina była niesamowita. Jager biegnie, za nim popieprzają czarnuchy, ostrzeliwują BlackHawka z karabinów... fuuu... pierwszy RPG przeleciał tuż przed nosem jak startowaliśmy, a drugi już trafił cel, ale na szczęście zadał niezbyt dramatyczne obrażenia. Pod ostrzałem spieprzyliśmy stamtąd. Lądujemy... paliwo wycieka. Ostatni nalot na Atene na pomszczenie poległych towarzyszy i spieprzanie do bazy... do której jednak nie dolecieliśmy. 'Cholera', chwilę potem 'Wyskakujemy' BlackHawk down... behind enemy lines skończyliśmy misję. Ciekawe czy czarnuchy by nas spróbowały namierzyć l




gremdek - 2008-03-16, 16:35
" />no niestety znajomi z warszawy byli i nie udało mi się dotrzeć.
a tu tyle nowych misji.



Black Shadow - 2008-03-19, 23:28
" />Kur.wa Dzisiejsza 9 kompania ewidentnie pokazała mi, że lepiej abym trzymał się od slotu dowódcy z daleka... ale było jak zwykle miło no i trochę sobie postrzelaliśmy do pastuchów



Jones - 2008-03-19, 23:33
" />Przestań chrzanić. Że niby jak Jones dowodzi to mniej ludzi ginie i mniejszy jest chaos?

Nie ;]



Jager - 2008-03-20, 00:37
" />Shadow - jesteś bdb snajperem , świetnie fruwasz - to są poważne zalety które np ja zawsze doceniam i mam na uwadze przydzielając Ci zadania. A że dowodzenie nie jest Twoją mocną stroną? No nie jest i tyle i dlatego robisz zwykle swoją robotę i robisz ja bdb. Dzis wlazłes sobie na slot dowódcy i nikt Ci tego za złe nie ma więc bez złych emocji.

Co do samej rozgrywki - coop we środę co najmniej taki jak w piątek jest czyli fajny
Dzieki za gre!

Szkoda ze musze tego Lorengau wywalic bo kraszuje serwa- moze Gremdek cos poradzi.
9 kompania po zmianach juz nie taka prosta .
Lager jak widze tez do gustu przypadł ...



Black Shadow - 2008-03-20, 12:35
" />Ad misji. Być może to wina wyspy - raz na forum BIS był taki topic, że koleś miał problem bo wyspa nawet z 1 jednostką okrutnie mu klatkowała/lagowała. Miał problemy. Nie wiem jakie było rozwiązanie, ale w takim razie dziwne, że w innych misjach na Tonal przynajmniej mi nie laguje...

[może i dobrze latam ale przykładowo Błysku mógł po sobie zostawić jakiś Best Practise - Kurs pilotażu ]



Jones - 2008-03-20, 12:43
" />Krótko: Jager robi zajebiste misje.



Jager - 2008-03-20, 14:11
" />nie podlizuj sie Panie Dżons

Ja bym chciał dziś jeszcze raz przecwiczyc dwa tematy : 9 kompanie bo znowu zarzuciłem kosmetyczne poprawki - wiem że was szlag trafi jak znowu to trzeba bedzie zaciągac - ale juz taki ze mnie perfekcjonista że ciagle mnie cos wkurza w tym i musze poprawiac
A po drugie - ten Lager moze by ktos poprowadził bo nie wiem czy tam cos wymieniac czy tez jest ok. Niby sie na tymtez serwer wykrzaczył wczoraj....zaraz po eksplozji bwp, dziwne bo na tonalu też bwp wybuchł i serwer padł....



Algrab - 2008-03-20, 15:05
" />Redi tu faje tak dzies 21



Black Shadow - 2008-03-20, 22:58
" />Porwanie jak zwykle dostarczyło mocnych emocji Trochę szkoda, że najpierw z RPG rozwalili mi BlackHawka a potem zastrzelili na ziemi ale i tak było miło oraz zajebiście. Dzięki wielkie za grę.

No i Jager pokazał, że Lagera da się przejść. Akcja też była przednia Generalnie, dużo adrenaliny dzisiaj... [ciekawe czy Radek nagrywał ]



Jager - 2008-03-20, 23:06
" />NO I BYŁO SIUPEERR! Emocje jak na rybach:D Porwanie uwazam za sukces to ze wszarz zginał to jego problem. Moze by przyszło jutro kilka osób i udałoby sie zagrac te nowe misje z rozmachem? To ze je zrobiłem jako trudne nie znaczy niemozliwe do cholendry
PS ale to Mukkuku Party całkiem chyba fajne bo czarnuchy dały w dupę cfogowi LOL!



LiTLaT - 2008-03-21, 00:35
" />Generalnie to u nas też było przezajebiście! The best coop-night ever



rad - 2008-03-21, 18:01
" />No wiec nagrywalem Jak na razie umieszczam tylko 1 filmik, reszta powinna byc za 2-3 godziny, takze zajrzyjcie jeszcze raz

lager [283MB]
porwanie_short (bo z resem) [109MB]
porwanie [409MB]



Jager - 2008-03-21, 23:48
" />było troche technicznych problemów ale generalnie sobie pograliśmy miło choć porywających akcji nie było zbyt wiele. No i chyba obowiązkii domowe ograniczyły nam frekwencje



Jones - 2008-03-22, 01:38
" />Niezupełnie domowe - przyjaciółce umarł były.



Black Shadow - 2008-03-22, 09:56
" />Było miło jak zwykle, ale mnie już o 0:00 zmogło strasznie i zasnąłbym podczas misji Zabawa przednia. Trochę strzelania w Jarhedzie i inne takie



Czesiek - 2008-03-22, 12:14
" />Właściwie ja mam jakieś dziwne wrażenia z ostatnich rozgrywek, przed wczoraj jak graliśmy w ostatnią misję (to chyba było polowanie na BoB'a ), zdarzało mi się, że często zabijałem czarnuchów od jednego strzału z ponad 400-500 metrów i oczywiście niecelując dokładnie (czasami waliłem za place czasami przed i jakoś trafiałem ;/). Wczoraj natomiast miałem jakąś manię przechodzenia przez ściany budynków, szczególnie w Lagerze.





Jager - 2008-03-22, 18:28
" />Czesławie.... otrzymałes zaiste wspaniały dar! Nie zmarnuj go i wykorzystuj dla dobra ludzości!!



Algrab - 2008-03-23, 01:44
" />Ok, dzisiaj tez bylo fajne spotkanie, jednak pozostaje pewien niesmak...
Pewnie Misiu zignorowal to, olal i slusznie, no jakos ja to chyba zapamietalem najbardziej z calej rozgrywki.
Jager, nastepnym razem jak bedziesz straszyl rozstrzelaniem kogos z GROMu, np. Misia wlasnie, za niby-kwestionowanie Twoich kompetencji, wez pod uwage ze bedziesz musial rozstrzelac i mnie.

O ile ja nie bede szybszy od Ciebie.



Jager - 2008-03-23, 10:56
" />hmm taak? no to ok. To zostawiam Wam Panowie wolne sloty i bawcie sie. Mam takie przekonanie ze jak juz siedze na slocie dowodzenia to mam zadbac o Waza rozrywke planuja gre tak zebyscie mieli jakis czelendż . Nie znosze gdy ktokolwiek na bezzasadnych podstawach rozwalaja te rozgrywke wygłaszajac tezy pt : zgubilismy sie , plan jest zły , zaraz tam wyjedzie bwp bo ja w to grałem i on tam stoi na bank etc etc. Zeby nie zwracac starym graczom jak własnie chocby Misiek uwagi w koszarowym stylu - robie to w inny sposób choc z przymruzeniem oka. Tymczasem reakcja jakbysmy grali ze soba od wczoraj.... niemniej dobrze. Mój styl rozgrywki jest wszystkim znany - jesli zgłaszany jest protest to znaczy ze sie on nie podoba -przyjmuje do siebie. Mysle ze problem lezy zdecydowanie po mojej stronie i w zwiazku z tym mnie przez jakis czas na rozgrywkach nie bedzie. Może mi przerwa pomoże opanować złe emocje
Jestem jednak tym nieco zaskoczony - miałem przyjemność dowodzić ludźmi w realnych warunkach , prowadzić oddział do akcji bojowej , rozpoznania itd itd. Tylko jeden raz w życiu jakiś faciu z Ranger Unit (b Pluton) zakwestionował mój rozkaz za co jego koledzy by go zjedli jeszcze w czasie akcji. Nikt sie nigdy na nic nie uskarżał - nawet Larsen i Preotr leżąc przy - 15 stopniach w głębokim śniegu przez ponad 20 minut. Nikt pod moim dowództwem nie był narazony na bezsensowne łażenie bieganie lub "zginięcie". Tym bardziej więc sytuacja jest dla mnie w tym momencie co najmniej irytująca. Ale jak wspomniałem może to moja wina jest.
PS było wczoraj ok - szczególnie ostatnia misja gdzie Radek i Misiek dokończyi Spetznazgruppe. Moje gratulacje.

EDIT : Tak był Kamel wczoraj.



Bezo - 2008-03-23, 11:12
" />Nikt tu nie pisze o nagłym powrocie Kamela?? (chociaż go wczoraj zobaczyłem pierwszy raz )



Jones - 2008-03-23, 11:43
" />Jager mówiłeś żebym uważał na słowa, ale wierzę że i tym razem mi wybaczysz.

Nie pierdol proszę i nie obrażaj się jak jakaś baba



Algrab - 2008-03-23, 17:17
" />Ok widze teraz ze moj post byl niekompletny, chodzilo mi o... hmm jak to nazwac - wyrazenie solidarnosci klanowej, a nie o wmawianie Tobie bledow, ktorych nie popelniles.
Powiem wiecej, bedac na Twoim miejscu wczoraj pewnie zareagowalbym w ten sam sposob, (lub podobnie) bo kwestionowanie rozkazow dowodcy, kiedy wlasciwie nie ma do tego powodow, osobiscie tez mnie mierzi.
Ale sorry, taka projekcja - jak mi ktos z zimna krwia ubija obok mnie mojego kumpla z klanu - no to bron sama sklada sie do strzalu.
Takze Jagerze prosze nie brac tego do siebie, bo racja po Twoje stronie byla.
Mnie zas sad wojenny niestaszny....

PS. Tak tak byl Kamel, nareszcie ktos nam pospiewal na TS, do rytmu z tasmy PKMS.



Jager - 2008-03-23, 17:25
" />Jon ja sie na nikogo nie obrażam . Po prostu - kiedy jestem na slocie dowodzenia bezwględnie nie toleruję pewnych zachowań i tyle . stad jestem zaskoczony wypowiedzia Algraba. Po pierwsze dlatego , że wychodze z założenia że nie wolno podważać tego co każe dowódca a po drugie dlatego , że ktos swoja niefrasobliwością psuje zabawę mnie i innym osobom. Miałem ostatnimi dniami okazję obserwować pewną rotację na slotach dowódców i poza Radkiem, który naprawdę sobie dobrze radzi reszta osób nie wykazała się w zasadzie niczym (bez urazy - sa za to specami w innych dziedzinach) Mimo to - będąc na slocie szeregowca nie osmielam się w czasie trwania misji kometnować rozkazów , sposoby działania dowódcy. Są natomiast osoby które to czynią i to nie pierwszy raz. W związku z tym pytanie : mam je zastrzelić , zjebać na tysy czy dać bana?? Czy udac że nie słysze jak ktoś dwukrotnie mi mówi "dówdco zgubilismy się i chyba nie wiesz gdzie idziesz"??? Albo "szefie to jest zły plan"??
Jest jedna zasadnicza kwestia : jesli Jager ma dowodzic to ma byc dyscyplina taka jakiej wymaga Jager a jesli to jest wymóg przekraczajacy to co nazywamy dobrą rozgrywką - to Jager dowodzic nie musi i bedzie OK. Prosze sobie wybrac opcje Panowie i mi ja oznajmic- bo nie ma sie o co kłócic.

EDIT post był przed tym jak Al sie wypowiedział więc ad vocem : Algrab ja absolutnie nie mam nic prywatnie do Twej wypowiedzi ani nawet prywatnie do tego że Misiek mnie wczoraj co najmniej wnerwił dwukrotnie (bo raz go zignorowałem) twierdząc że nie wiem gdzie ide i sie zgubilismy). Jak wyżej napisałem - może chcecie sobie wreszcie pograć na luzie a tu jakiś Jager każe to sro i owo.Jesli nie ma sie zaufania do dowódcy to faktycznie obaj macie racje. Jesli tak jest to ja sie chętnie odsunę w cień i jescze przeproszę.



rad - 2008-03-24, 21:25
" />Molotov, czesc pierwsza:

Edit: Ostatnie zdjecie, jakas inna misja, Algrab uwolnil zakladnika i prowadzi go do zdobycznego T55 obsadzonego przez Kamela.



Jager - 2008-03-26, 22:56
" />Było naprawdę sympatycznie dzisiaj! 2 h spędzone na Sarugao i misja ukończona choć niestety nie obyło się bez strat.... THX Panowla.



rad - 2008-03-26, 23:01
" />Gremdek udaje sie w strone zabudowan z hela.



Jager - 2008-04-05, 00:28
" />no było fajnie!. nawet nam sie nowy człowiek pojawił. Dzon poprowadził w Porannej Zorzy bardzo ładnie - tak jak powinno to byc zrobione.Końcówka niestety wraz z atakiem na stacje radiową była już z kolei totalnym chaosem - szkoda bo mogliśmy dac naprawdę czadu. Nic może następnym razem. Poza tym graliśmy jeszcz inne wugle - ogólnie kliematycznie ale coś sie dzisiaj jakoś wojsko chętnie kładło od kul trup sie gęsto słał generalnie po obu stronach. Dzięki za grę.



Algrab - 2008-04-05, 00:40
" />dzieki za gre i oby wiecej takich klimatycznych misji ofp, ale lepiej dowodzonych w rejonie zesrodkowania grupy uderzeniowej...



Black Shadow - 2008-04-05, 08:02
" />No było miło... [czyt. jak zwykle]. Parę naprawdę mocnych akcji i mnóstwo strzelania. I ta niezapomniana radość kiedy MTLB który zdjął chyba dwóch naszych dostał RPG w dupę ode mnie

A Poranna Zorza... dla mnie do końca [czyt. mojej śmierci] było naprawdę dobrze Radek spisywał się jako CO, walka na wzgórzu była emocjonująca... i dostałem headshota z kilkuset metrów... poor bastard I am



Czesiek - 2008-04-05, 09:11
" />No Algrab sory za mafijną egzekucję (czytaj przestrzelona kolana i piszczele), przez chwilę złapało mnie znużenie i pogubiłem się w sytuacji.

Co do Porannej Zorzy... czy możemy kiedyś zrobić tą misję w wersji sił specjalnych czyli szybko do lasu? bo przekradanie się miedzy patrolami w wolnym tempie (szczególnie gdy nadchodzi dzień) to chyba nie najlepszy pomysł.



Jones - 2008-04-05, 10:39
" />Nie rozumiem o co Ci chodzi - nie dało się tego zrobić szybciej. Chyba, że sprintując przez las, a takiej opcji nie ma. Generalnie podejście było do dupy, nie zdobyliśmy żadnego wzgórza :(

(żadne wyśmiewanie, żart)

Tak poza tym sorry za końcówkę, ale chyba czuć już było zmęczenie materiału. Przynajmniej u mnie. Mimo wszystko bardzo miło spędziłem wieczór, dzięki wielkie za grę.



Czesiek - 2008-04-05, 14:04
" />No Jones miałem na myśli to, żeby nie patyczkować się z patrolami a je ominąć, po osłoną nocy, w końcu jesteśmy odziałem specjalnym atakujemy z zaskoczenia, a nie zwykłymi piechurami, którzy idą jak walec i strzelają do wszystkiego co się rusza. Priorytet to dostanie się jak najszybciej do lasu potem jest już z górki, no prawie , ale przecież wyzwania są dla nas



Jager - 2008-04-06, 14:30
" />Ok - wytrzezwiałem -ten ofrołd mnie wykończy
Jeszcze raz podkresle Jon doskonale poprowadził w Porannej Zorzy i choc rzeczywiscie trwało to długo to był pierwszym dowódcą który do tej misji podszedł tak jakby faktycznie dowodził oddziałem specjalnym. Moze to za długo trwało... ale oddział nie poniósł zadnych strat i podszedł pod cel bez problemu. Za to szanowni Koledzy czapki z głów dla Dżonsa wzglednie przybic do dacha



Czesiek - 2008-04-06, 18:53
" />a to mnie przy tym nie było ;/



Itan - 2008-04-07, 10:12
" />
">No Jones miałem na myśli to, żeby nie patyczkować się z patrolami a je ominąć, po osłoną nocy, w końcu jesteśmy odziałem specjalnym atakujemy z zaskoczenia, a nie zwykłymi piechurami, którzy idą jak walec i strzelają do wszystkiego co się rusza. Priorytet to dostanie się jak najszybciej do lasu potem jest już z górki, no prawie , ale przecież wyzwania są dla nas

Tylko, że póżniej ten sam patrol moze ci wejsc na dupe przy odwrocie.



Czesiek - 2008-04-07, 11:39
" />zdaje sobie z tego sprawę a jedyny dobry moment na atak jest tuż po oczyszczeniu stacji radarowej i podczas zakładania ładunków



Jager - 2008-04-12, 08:59
" />hmmm dziwnie to wczoraj było.... porozłazili sie wszyscy po róznych kanałach... po 22 stwierdziłem ze chyba nie chcecie grac tylko pobyc na teesie to sobie polazłem 9 wrota ogladac.



Firefly - 2008-04-12, 09:07
" />
">hmmm dziwnie to wczoraj było.... porozłazili sie wszyscy po róznych kanałach... po 22 stwierdziłem ze chyba nie chcecie grac tylko pobyc na teesie to sobie polazłem 9 wrota ogladac.
Trzeba bylo sie do nas przylaczyc, chyba z 18 osob nas bylo



Jones - 2008-04-12, 11:54
" />Spoko Jagerski - zagrajmy dzisiaj zwłaszcza, że w końcu dostarczę działającego Black Sworda



Algrab - 2008-04-12, 11:58
" />Gralismy w kilka osob po 22 i swietnie sie bawilismy. Zostawilem wiadomosc na gadu ze zaczynamy.



Jager - 2008-04-13, 08:05
" />no to dzieki za wczorajszy wieczór. fajnie było - just a day nawet nzrobilismy w niepełnej ekipie - brawo Radek.Niestety ja po swoim zejściu to delikatnie przysnąłem i zbudziłem sie tylko zeby wpisac resa i wyłaczyc kompiuter
Nie wiem co tam w tej misji nie zadziałało ale ja dzis wieczorkiem poprawie.



gremdek - 2008-04-13, 15:57
" />trzeba zrobić takie rzeczy:
1. DAC - poprawi wydajność znacznie, z 200%
2. widoczność, najlepiej do wyboru, żeby każdy mógł sobie dostosować.
3. jakieś kary za zabijanie cywili. np. misja nieudana jak się wróci do bazy(mogę ci zrobić takie coś co będzie sprawdzać czy to żandarmeria rozwaliła czy nie cywila, żeby nie karało za śmierć niespowodowaną przez nas)
4. skrzynki z amunicją w bazie.



rad - 2008-04-13, 16:08
" />
">[...] kary za zabijanie cywili [...]

tylko nie to



Jones - 2008-04-13, 16:47
" />Karą jest -1 frag Wojna panie, wojna!



gremdek - 2008-04-13, 17:12
" />te pieprzone fragi powinny być wyłączone.



Jager - 2008-04-13, 17:21
" />rzecz polega na tym zeby nie strzelac do czegos co biega na granicy widocznosci tylko identyfikowac cele. To juz samo z siebie podnosi realizm walki. Ja to juz dawno zauwazyłem ze jest sporo osób chetnie ciagnacych za cyngiel do wszystkiego a przeciez nie o to chodzi. Jesli MP ma chronic pracowników na polach naftowych to do cholery nie moze do nich strzelac - a wczoraj tak było. Tak ja to widze. Po drugie - wiem ze chcecie zeby było fajnie i wogóle i misje zeby były picus glancus ale jesli wszyscy w nich zaczna grzebac to juz chyba przyjdzie zakonczyc rozgrywke. Wczoraj Jon zgłosił ze poprawi fejsy w mojej misji , dzis Radek mi przysyła poprawiona moja misje - ergo juz cztery osoby (bo jeszcze Gremdek z którym konsultuje szereg rzeczy) znaja misje od kuchni i gra jest spalona - po pierwsze nie ma kto dowodzic bo wszyscy w edytorze wiedza gdzie kto stoi i podswiadomie to zapamietuja (wiem po sobie) po drugie co to za fan jak nas przyjdzie 8 i z tego 4 ma szczegóły w głowie bo własnie w tym grzebali?? Nie to zebym tu jak jakis artysta nie pozwalał nikomu pokombinowac w swoich produkcjach ale - jesli macie czas i chec zróbcie cos od podstaw sami a nie czyńcie zbednej kosmetyki która jakkolwiek moze i oprawie samej rozgrywki pomaga ale miodnosc zespołowej gry po prostu kładzie i juz.
Ze nie wspomne juz o takiej drobnostce ze to troszke nieładnie bez zgody autora przeprowadzac edycje i na koniec go o tym informowac. Dla mnie Zorza jest juz pozamiatana wiecej w to nie zagram.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ilemaszlat.htw.pl



  • Strona 3 z 7 • Zostało znalezionych 1287 wyników • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7

    0000_menu